Czasy przejazdu – 2024
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
Teraz najłatwiej jechać o czasie... w godzinach szczytu. Gdy tylko szczyt się kończy albo gdy jest sobota to nie można nadążyć za rozkładem na wielu liniach. W sobotę jeździłem choćby 136. Dostałem gazowca więc siłą rzeczy mułowaty wóz... W dzień dało się jeździć o czasie czy w porywach do -2 Tylko przyszedł wieczór i już jeździłem tak na -8. Przy przerwach rzędu 10 minut to praktycznie jest jazda w kółko i bez żadnego rozkładu. W sobotę wieczorem gdy jeszcze na dodatek był na mieście mały ruch i wyjątkowo mało ludzi... Jechałem, miałem w sobie bezradność że nie mogę szybciej i kląłem w myślach na ZTM, że są tak totalnie odklejeni od rzeczywistości.
No tak, podobnie np. 177. Niby słusznie, że część stałych korków jest uwzględniona, ale w stronę Górczewskiej np. w szczycie jest 42 minuty, a wieczorem 27 (tu akurat postoje są chyba wystarczające o ile pamiętam), to trochę przesada. Wiadomo, że ruch jest wieczorem mniejszy, ale jednak przestrzeń się wtedy nie kurczy, ani światła i przystanki nie znikają, nawet przeważnie programy sygnalizacji są takie same.reserved pisze: ↑05 mar 2024, 22:05Teraz najłatwiej jechać o czasie... w godzinach szczytu. Gdy tylko szczyt się kończy albo gdy jest sobota to nie można nadążyć za rozkładem na wielu liniach. W sobotę jeździłem choćby 136. Dostałem gazowca więc siłą rzeczy mułowaty wóz... W dzień dało się jeździć o czasie czy w porywach do -2 Tylko przyszedł wieczór i już jeździłem tak na -8. Przy przerwach rzędu 10 minut to praktycznie jest jazda w kółko i bez żadnego rozkładu. W sobotę wieczorem gdy jeszcze na dodatek był na mieście mały ruch i wyjątkowo mało ludzi... Jechałem, miałem w sobie bezradność że nie mogę szybciej i kląłem w myślach na ZTM, że są tak totalnie odklejeni od rzeczywistości.
Ogólnie też z tego co widzę, to dłuższe czasy przyjazdu są głównie w rejonie centrum, a na obrzeżach już przeważnie prawie wszystko jest po minucie na przystanek (np. w większości Ursus, Lazurowa, Szaserów, prawie cały Ursynów). Przeważnie to wystarcza, ale jednak nie wszędzie, tam też są światła, rondka, częstsze przejścia dla pieszych, ludzie wsiadają itd.
Albo na niektórych liniach (np. 187) wychodzi tak, że może i sumaryczny czas jest ok, ale w niektórych miejscach jest trochę za dużo (TŁ), a w niektórych za mało (Ursus).
No właśnie są takie rejony miasta gdzie się jedzie w zasadzie i za dnia, i wieczorem, podobną prędkością. Weźmy pod uwagę np. taką Lazurową. Często w ciągu dnia nie ma korka, nawet jak jest większy ruch to i tak przejeżdża się na tym samym cyklu świateł. Wieczorem ruchu dużego nie ma ale też się przejeżdża na tym samym cyklu świateł. Czyli wychodzi na to, że czas przejazdu powinien być podobny. A teraz to wygląda tak, że w dzień trzeba jechać sprawnie by jechać o czasie, a wieczorem trzeba dosłownie zapierd... ile fabryka dała by łapać jak najmniejszy minus. Ale światła są nieubłagalne. Co ci po tym że będziesz szybko jechał jak i tak swoje musisz odstać na różnych światłach. Mam też wrażenie że kiedyś było więcej skrzyżowań, które nocą (mam na myśli godzinę 23:00) były już np. z migającym żółtym. Teraz byle przejście dla pieszych i wieje pustką a i tak w nocy co jakiś czas jest normalne czerwone i trzeba stanąć.mb112 pisze: ↑05 mar 2024, 22:20No tak, podobnie np. 177. Niby słusznie, że część stałych korków jest uwzględniona, ale w stronę Górczewskiej np. w szczycie jest 42 minuty, a wieczorem 27 (tu akurat postoje są chyba wystarczające o ile pamiętam), to trochę przesada. Wiadomo, że ruch jest wieczorem mniejszy, ale jednak przestrzeń się wtedy nie kurczy, ani światła i przystanki nie znikają, nawet przeważnie programy sygnalizacji są takie same.
Poniedziałki często są jak weekendy. Nawet piątki takie bywają, podczas gdy we wtorki-środy wszystko stanie na dziesiątki minut. Takie miasto. A zwłaszcza mordor.mb112 pisze:Aż się trochę boję to pisać, ale wczoraj zdarzyło mi się jeździć linią, gdzie w godzinach szczytu czas był zdecydowanie przesadzony. Nie wiem czy to nie jakaś jednostkowa anomalia, ale mam wrażenie, że nawet dałoby się na tyle ściąć, żeby odzyskać jedną brygadę szczytową (potem wieczorem już czas był nieco ścięty i tak było ok). Problem w tym że pewnie w paru miejscach te czasy są tak ustawione, żeby inne, dłuższe linie tędy kursujące mogły trochę nadrobić opóźnień. Albo tu by można przynajmniej ściąć przy jednej pętli a dołożyć przy drugiej, bo tak to trzeba odstawać w paru miejscach. Nie wiem, to może niech będzie zagadka jaką linię mam na myśli
ŁK
-
- Posty: 12141
- Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
- Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk
Z całym szacunkiem ale mam gigantyczną próbkę przejazdów 136 i -8 do -10 w sobotę wieczorem to jakiś wybitny niefart albo nie wiem co. Wiele zależy od świateł, są dysproporcje między brygadami, owszem ale zdarzały mi się kursy lądujące na BW1920 +2:30 w obu kierunkach.reserved pisze:Teraz najłatwiej jechać o czasie... w godzinach szczytu. Gdy tylko szczyt się kończy albo gdy jest sobota to nie można nadążyć za rozkładem na wielu liniach. W sobotę jeździłem choćby 136. Dostałem gazowca więc siłą rzeczy mułowaty wóz... W dzień dało się jeździć o czasie czy w porywach do -2 Tylko przyszedł wieczór i już jeździłem tak na -8. Przy przerwach rzędu 10 minut to praktycznie jest jazda w kółko i bez żadnego rozkładu. W sobotę wieczorem gdy jeszcze na dodatek był na mieście mały ruch i wyjątkowo mało ludzi... Jechałem, miałem w sobie bezradność że nie mogę szybciej i kląłem w myślach na ZTM, że są tak totalnie odklejeni od rzeczywistości.
Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka
I już nie stały pasażer świetnej linii 527.
136 w DS wieczorem:
Cybernetyki - Rondo UE 2 minuty
Domaniewska 2 minuty
Konstruktorska 2 minuty
Efekt: wczoraj przy konstruktorskiej +5, bo jechał +2 od samego Ursynowa.
Dalej chyba się to komasuje na Żwirkach, ale to +3 na Mokotowie to standard. A kierowca nie myślał nawet, żeby coś odstać, nawet jak mu wysiadając zwróciłem uwagę, że 5 minut przed czasem to nie wypada jeździć.
Jak ktoś sobie chce, to niech sprawdza, która brygada - i jak ktoś podchodzi tak do swojej pracy, to niech go sprawdzają.
Cybernetyki - Rondo UE 2 minuty
Domaniewska 2 minuty
Konstruktorska 2 minuty
Efekt: wczoraj przy konstruktorskiej +5, bo jechał +2 od samego Ursynowa.
Dalej chyba się to komasuje na Żwirkach, ale to +3 na Mokotowie to standard. A kierowca nie myślał nawet, żeby coś odstać, nawet jak mu wysiadając zwróciłem uwagę, że 5 minut przed czasem to nie wypada jeździć.
Jak ktoś sobie chce, to niech sprawdza, która brygada - i jak ktoś podchodzi tak do swojej pracy, to niech go sprawdzają.
ŁK
-
- Posty: 161
- Rejestracja: 24 mar 2013, 15:06
Wczoraj jeździłem 504 - przeloty na Żwirkach są okropne, głównie problem w stronę Kabat. Problematyczne odcinki:
- pl. Zawiszy - PLotnika - 2 min nie do zrobienia, +1,
- PLotnika - Uniwersytet Medyczny - 2 min nie do zrobienia, +1.
Tak samo wyjazd z Centralnego - 2 min nie do zrobienia nawet wieczorem. Zresztą widać, jak nieżyciowy jest ten rozkład, skoro różnica między czasem przejazdu w ciągu dnia i wieczorem to cała JEDNA minuta, zabierana na skręcie w Sasanki. Najlepszy przyjazd na Kabaty w ciągu dnia to -2, ale tylko dlatego, że nie jestem na bakier z gazem.
- pl. Zawiszy - PLotnika - 2 min nie do zrobienia, +1,
- PLotnika - Uniwersytet Medyczny - 2 min nie do zrobienia, +1.
Tak samo wyjazd z Centralnego - 2 min nie do zrobienia nawet wieczorem. Zresztą widać, jak nieżyciowy jest ten rozkład, skoro różnica między czasem przejazdu w ciągu dnia i wieczorem to cała JEDNA minuta, zabierana na skręcie w Sasanki. Najlepszy przyjazd na Kabaty w ciągu dnia to -2, ale tylko dlatego, że nie jestem na bakier z gazem.
A 709 -7 na Wyścigach w stronę Piaseczna (przypominam, niedziela jest) to normalne?
ŁK
-
- Posty: 461
- Rejestracja: 05 mar 2017, 22:25
- Lokalizacja: Natolin
Jest remont Sienkiewicza w Piasecznie i cała ul. Dworcowa stoi. Kursy do PKP łapią po 20 minut opóźnienia i odjeżdżają opóźnione z Wilanowskiej.
Edit: aha mowa o niedzieli. To nie, nie jest normalne.
Edit: aha mowa o niedzieli. To nie, nie jest normalne.
-
- Posty: 5814
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Podróżowałem przed chwilą 136 na odcinku Wyścigi- Cybernetyki. Planowy przyjazd i dowóz na miejsce.
miłośnik 13N
No bo akurat na tym odcinku czas jest okStary Pingwin pisze:Podróżowałem przed chwilą 136 na odcinku Wyścigi- Cybernetyki. Planowy przyjazd i dowóz na miejsce.
Tego Ursynowa bym się nie czepiał, bo jeśli ktoś jest w stanie pojawić się przy Multikinie na +2, to może znaczyć, że jemu się spieszy, a nie że rozkład.
ŁK
No ja jak miałem 136 (ale to była sobota chyba) to przez cały wieczór jeździłem prawie na -10 bo nie mogłem nadążyć za rozkładem...
Na tym odcinku, który wskazał Łukasz też?
Właśnie głównie tam. Najłatwiej mi się jechało na Woli i Ochocie. Mokotów i Ursynów to walka z czasem.
Nie no, nie mów, że 23:30 miałeś problem na Mokotowie i Ursynowie. Jasne, że jak galmok jest otwarty, to i ubery i inne blokują przystanek przy UE, ale to maks do 21 moze. Sa po 2 minuty na Wołoskiej, a potem na Żwirki minuta.reserved pisze:Właśnie głównie tam. Najłatwiej mi się jechało na Woli i Ochocie. Mokotów i Ursynów to walka z czasem.
ŁK