WAWKOM

Polityka i wszystko jasne, nie ma co się zastawiać. Kreatywna księgowość, aby dla opinii publicznej wszystko piękniej wyglądało.

Jeśli odnosisz się do wypowiedzi innych osób, na które nie mam wpływu, niepotrzebnie cytujesz moją wypowiedź, która nijak ma się do wysnutego wniosku.

I dlatego najlepiej płacić wszystkim grosze. A potem biadolić, że brakuje wykwalifikowanej kadry, a specjaliści wolą pracować w prywatnych firmach. Jakbyś się wczytał w mój post, to byś wysnuł inny wniosek. Wystarczy wypieprzyć bandę nierobów, którzy mają pracę załatwioną przez znajomości, zatrudni...

A czemu jesteś takim wielkim obrońcą machiny biurokratycznej? Prawda jest taka, że w dużej części administracja pieniądze przeżera. Trzeba zatrudniać swoich, występuję przerost zatrudnienia w działach, gdzie głównie siedzą i piją kawę, a tam gdzie potrzeba specjalistów, ludzi którzy znają się na tym...

Czemu? Tańszy jest chyba bilet zakodowany na karcie, niż w wersji kartonikowej?

Może zwykły pisolet na kulki, czy to plastikowe, czy metalowe? Dla dzieciaka to może być jakaś tam forma rozrywki...

Ale z czego strzelał? Ze śrutówki?

Z tym Michalczewskim sprawa się komplikuje, ale ciekawy jestem ile kosztuje oklejenie wozu taśmą, tak aby spełniał wymagania przetargu. Zabawa w lakierowanie zapewne byłaby całkowicie nieopłacalna.

To albo mi się pomieszało, albo trafiłem na wątpliwej jakości artykuł.

Czytałem jakiś artykuł na ten temat, tam był poruszony przytoczony argument.

Ale w tej sprawnie kluczowe nie było to, że jeśli podaje się numer rejestracyjny to karta nie jest potrzebna? Czy sąd nie kierował się tym, że skoro mają takie dane, to już jest ich problem, że mają oni sami to weryfikować i nie trzeba zostawiać kartek?

fik pisze:Nie ma czego, naprawdę.

Wiem, wiem, śmieję się. Bo to na prawdę trzeba być tłukiem, aby porównywać metro do 521, ale...warto to chyba przemilczeć. Inna sprawa, że te cięcia to chyba krótka prosta do skrócenia, albo kasacji tej linii.

To w takim razie współczuję Ochocie Chociaż ja bardziej jestem skłonny do wniosku, że ktoś tam po prostu chciał przytrolować.

Dla ITSu, Mobilisu sens. Wszystko mają, a trochę jeszcze na trupach zarobią, ale dla nowego przewoźnika, który miałby wejść na rynek, raczej sensu brak. Musiałby dać zaporową stawkę, więc wystartować może i wystartuje, ale przegra na pewno.

I bardzo dobrze, ale dane z kasowników mogą (i powinny być) bodźcem do posłania pomiarowców tu i ówdzie. Z tym się zgodzę. To założenie można w pełni obronić. Dopóki nie pośle się człowieka, nie ma pewności, czy dana linia jest wykorzystywana przez pasażerów, czy nie. Jak ktoś wspomniał, większość ...