WAWKOM

Rozważaniami, gdzie by tu przyciąć parę wozokilometrów tramwajom, a gdzie autobusom dajecie się sprowadzić na bezsensowne ścieżki dyskusji. Nie tak trzeba oszczędzać na komunikacji w Warszawie. Największym kosztem jest istnienie tramwaju (kredyt, utrzymanie) tylko pośrednio zależne od ilości realizo...

Z całym szacunkiem: robiłem. Różne wpadki się zdarzały, ale nie bywało tak, żeby szczegóły istotnej imprezy ogłaszać na dzień przed.

Oraz: muzeum to nie są wydatki komunikacji.

A do badania wykorzystania to naprawdę są inne narzędzia.

Ale badań lekarskich, BHP, uprawnień na przewóz osób i tak dalej już nie.

Poza tym pracownik na pół etatu jest mniej stabilny, zwłaszcza, jeśli to pół etatu nie daje przesadnej możliwości wykonywania innej pracy.

Odpowiedź wyważona i dobrze skonsultowana z PRowcami. Odpowiedź nie zawierająca żadnego konkretu. I co do zasady potwierdzająca argumentację Michała. Ale dobra, chcecie, to punktujemy po kolei: 1. Przecież Michał właśnie pokazał, że te modernizacje o kant dupy można potłuc, bo tramwajom tylko zaszk...

Bardzo słabo, naprawdę.

Jedyny sensowny argument w całym tekście Ruty dotyczy finansowania kolei, natomiast jednocześnie znacznie osłabia stanowisko negocjacyjne ZTM z gminami ościennymi.

Również uważam, że kasacje linii powinno się rozpocząć od muchowozów, a nie linii dobrze obłożonych.

No, wielkość wyspy centralnej na pl. Zawiszy się nie zmieniała Plac można przebudować (jest to w planach długoterminowych), sygnalizację można tak ustawić, żeby tramwaj przejeżdżał bez zatrzymania na wyspie. Można by wprowadzić trochę tramwajów dłuższych na niektóre główne trasy (WZ, JP2), ale trzo...

SIP kosztował kilka milionów złotych, nie wiem - niech będzie 10 nawet. Ponad 10 kosztował pierwszy kawałek w Alejach. Teraz pewnie co najmniej drugie tyle. Do tego dochodzą wysokie koszty eksploatacji. Wbrew maruderom, tekst Michała jest bardzo dobry, a uwagi słuszne. Tyle, że np. kwestią długości...

Wczoraj rano na Woli kolejny Swing.

Dziś parę minut po ósmej 794 podążał w swą ostatnią drogę na lawecie Okopową i dalej Słomińskiego.

Zaraz, przecież od wydzielonych ciągów pieszych jest inny, okrągły znak...

Tak jest oznaczone Stare Miasto w Krakowie na przykład.

Ale wtedy chyba samochody w ogóle nie mogą jeździć, a przecież tutaj lista "nie dotyczy" jest bardzo długa. Więc strefa zamieszkania jednak lepsza.

No rzeczywiście, zmyliły mnie obrazki zamieszczone obok przez Siskom. Ale to by znaczyło, że DŚU jest wydane na podstawie innego wniosku. No i nie rozwiewa to wszystkich wątpliwości Jarka: "Na dalszym odcinku przedmiotowe torowisko przetnie skrzyżowanie z ul. Radiową i zostanie włączone do obec...

Michale, przecież już napisałem, jak będzie wyglądała ta trasa, nie wierzysz mi?

No dobra, ale to będzie wymagało zupełnie nowego DŚU, czyli to, czym chwaliły się ostatnio TW będzie musiało pójść do kosza.