Jak kształtować układ komunikacyjny?

Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam

cns80
Posty: 981
Rejestracja: 01 wrz 2011, 12:33
Lokalizacja: Warszawa-Lucerny

Post autor: cns80 » 29 lis 2016, 8:13

Jedna przesiadka (np. ze 119 w 180 ) przy Witosa to razem z dojściem i pokonaniem rozległego skrzyżowania na raty daje 3-4 minuty w plecy. Dojście z Parku Kaskada do metra to też 5 minut. Z metra Centrum pod dawne Forum do 507 3-4 minuty. Z 507 przy Bora-Komorowskiego/Fieldorfa do 213 2 minuty.
Dla porównania w te 3-4 minuty jadąc autobusem można zrobić 2 przystanki. Luz na przesiadkę ze wspomnianego 119 do 180 był na 2 minuty więc tylko raz mi się to udało, bo 180 było 4 przystanki od startu z pętli bez opóźnień, a 119 było zawsze spóźnione po "zwiedzaniu" Wawra.

Jak ktoś ma przesiadki jednoperonowe, albo wybór dużej liczby linii w tym samym kierunku co daje mu podaż co 3 minuty to może nie demonizować przesiadek. Ale jak ktoś się musi na latać, a autobus ma co 15-20 minut, albo taką koordynację że z linii częstej nie zdąży na linię rzadko kursującą bo mu zabraknie 2 minut, to później ma prawie 30 min czekania. To chyba logiczne, że przy takim układzie nikt nie chce przesiadek, bo one generują opóźnienia, a przy ewentualnym braku opóźnień (jakby się czasem cudem udało) jest niepotrzebna strata czasu, bo docieramy na miejsce przed czasem i musimy go zmarnować.

Awatar użytkownika
Kleszczu
Stoi... Sofista?
Posty: 13046
Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
Lokalizacja: Nowe Włochy
Kontakt:

Post autor: Kleszczu » 29 lis 2016, 9:06

cns80 pisze:Jedna przesiadka (np. ze 119 w 180 ) przy Witosa to razem z dojściem i pokonaniem rozległego skrzyżowania na raty daje 3-4 minuty w plecy. Dojście z Parku Kaskada do metra to też 5 minut. Z metra Centrum pod dawne Forum do 507 3-4 minuty. Z 507 przy Bora-Komorowskiego/Fieldorfa do 213 2 minuty.
Dla porównania w te 3-4 minuty jadąc autobusem można zrobić 2 przystanki. Luz na przesiadkę ze wspomnianego 119 do 180 był na 2 minuty więc tylko raz mi się to udało, bo 180 było 4 przystanki od startu z pętli bez opóźnień, a 119 było zawsze spóźnione po "zwiedzaniu" Wawra.

Ale to po pierwsze efekt fatalnego planowania infrastruktury (z przerażeniem patrzę, że w Warszawie w tej materii nikt, absolutnie nikt, nie uczy się błędach i nie patrzy perspektywicznie)... Wystarczy zerknąć na to co zmajstrowano budując M2C - tam są tak karygodne błędy, że szok #-o

Inna sprawa, że w 3-4 minuty można zrobić 2 przystanki, albo przestać w korku nie przesuwając się nawet o centymetr... 8-(

cns80 pisze: Jak ktoś ma przesiadki jednoperonowe, albo wybór dużej liczby linii w tym samym kierunku co daje mu podaż co 3 minuty to może nie demonizować przesiadek. Ale jak ktoś się musi na latać, a autobus ma co 15-20 minut, albo taką koordynację że z linii częstej nie zdąży na linię rzadko kursującą bo mu zabraknie 2 minut, to później ma prawie 30 min czekania. To chyba logiczne, że przy takim układzie nikt nie chce przesiadek, bo one generują opóźnienia, a przy ewentualnym braku opóźnień (jakby się czasem cudem udało) jest niepotrzebna strata czasu, bo docieramy na miejsce przed czasem i musimy go zmarnować.
Tylko, że jak będziemy utrzymywać trupy przez pół miasta to nigdy nie będzie nas stać na silny układ, w którym przesiadki nie będą generatorem strat... Musimy oprzeć układ na bardzo silnych liniach i tyle - żadna tajemnica... Tylko każdy woli mieć linię X co 30 minut, a nikt nie chce linii Y i Z kursujących do 5 :(
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"

"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel

cns80
Posty: 981
Rejestracja: 01 wrz 2011, 12:33
Lokalizacja: Warszawa-Lucerny

Post autor: cns80 » 29 lis 2016, 9:39

Gdzieś (chyba w Australii albo Kanadzie) był proponowany model gdzie linie w centrum jeżdżą rzadko co (20-30 min) bo jest ich mnóstwo, a przesiadki są dogodne. A linie na obrzeżach jeżdżą często 5-10 min, bo jest ich w danym rejonie mało. Dodatkowo jeśli nie trzymają się rozkładu to i tak nikt tego nie zauważa przy takiej częstotliwości.

U nas na razie jest dokładnie odwrotnie więc nie spodziewam się korzyści z obecnego modelu. Samochody nadal będą jeździć do centrum lub przez centrum.

gfedorynski
Posty: 715
Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45

Post autor: gfedorynski » 29 lis 2016, 10:17

I w jaki sposób taka linia wjeżdżając z obrzeża do centrum magicznie zmienia częstotliwość?

reserved
Posty: 14565
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 29 lis 2016, 12:04

gfedorynski pisze:I w jaki sposób taka linia wjeżdżając z obrzeża do centrum magicznie zmienia częstotliwość?
Linia 178 u nas np. wjeżdżając do centrum magicznie zmienia częstotliwość. :P

Awatar użytkownika
Kleszczu
Stoi... Sofista?
Posty: 13046
Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
Lokalizacja: Nowe Włochy
Kontakt:

Post autor: Kleszczu » 29 lis 2016, 12:31

reserved pisze:
gfedorynski pisze:I w jaki sposób taka linia wjeżdżając z obrzeża do centrum magicznie zmienia częstotliwość?
Linia 178 u nas np. wjeżdżając do centrum magicznie zmienia częstotliwość. :P
Linia 178 jest wybitnym przykładem jak nie powinna wyglądać linia autobusowa w Warszawie.

Optymalnie jest wtedy kiedy często kursujące linie na przedmieściach oferują w dobrze zaprojektowanych węzłach przesiadkę na równie często kursujące linie do Śródmieścia, a po drodze krzyżują się opcjonalnie z obwodem.
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"

"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel

reserved
Posty: 14565
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 29 lis 2016, 12:36

Kleszczu pisze:
reserved pisze: Linia 178 u nas np. wjeżdżając do centrum magicznie zmienia częstotliwość. :P
Linia 178 jest wybitnym przykładem jak nie powinna wyglądać linia autobusowa w Warszawie.

Optymalnie jest wtedy kiedy często kursujące linie na przedmieściach oferują w dobrze zaprojektowanych węzłach przesiadkę na równie często kursujące linie do Śródmieścia, a po drodze krzyżują się opcjonalnie z obwodem.
Linia 178 do Ronda Daszyńskiego kursuje w miarę często, tam przesiadka do metra jest w miarę sprawna. Po drodze mamy piękny obwód w postaci Trasy Łazienkowskiej i Al. Prymasa Tysiąclecia. Sorki, wyszło na to, że jednak 178 jest dobrą linią. Wg Twoich kryteriów. :P

Awatar użytkownika
Kleszczu
Stoi... Sofista?
Posty: 13046
Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
Lokalizacja: Nowe Włochy
Kontakt:

Post autor: Kleszczu » 29 lis 2016, 12:50

reserved pisze:
Kleszczu pisze: Linia 178 jest wybitnym przykładem jak nie powinna wyglądać linia autobusowa w Warszawie.

Optymalnie jest wtedy kiedy często kursujące linie na przedmieściach oferują w dobrze zaprojektowanych węzłach przesiadkę na równie często kursujące linie do Śródmieścia, a po drodze krzyżują się opcjonalnie z obwodem.
Linia 178 do Ronda Daszyńskiego kursuje w miarę często, tam przesiadka do metra jest w miarę sprawna. Po drodze mamy piękny obwód w postaci Trasy Łazienkowskiej i Al. Prymasa Tysiąclecia. Sorki, wyszło na to, że jednak 178 jest dobrą linią. Wg Twoich kryteriów. :P
"W miarę sprawna przesiadka" - to nie do takiego rozwiązania mamy dążyć. Ktoś kto zaprojektował rozwiązanie przy Rondzie Daszyńskiego popełnił grzech. Tyle.

Po pierwsze 178 nie zahacza o Trasę Łazienkowską, po drugie 178 krzyżuje się z obwodem już przy Chrobrego/Ryżowej. Słowo klucz - krzyżuje się z obwodem, nie jedzie jego częścią żeby dalej cisnąć kolejną trasą od niego =;

"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"

"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel

gfedorynski
Posty: 715
Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45

Post autor: gfedorynski » 29 lis 2016, 14:01

Optymalnie jest wtedy kiedy często kursujące linie na przedmieściach oferują w dobrze zaprojektowanych węzłach przesiadkę na równie często kursujące linie do Śródmieścia
Linie zewsząd-dowsząd to patologia, ale przesiadki dla przesiadek też są bez sensu. Skoro wszyscy z przedmieścia jadą do centrum, to niech zrobią to jednym pojazdem. Dowózki mają sens do kolei/metra, gdzie prędkość handlowa jest nieosiągalna autobusem.

Awatar użytkownika
Kleszczu
Stoi... Sofista?
Posty: 13046
Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
Lokalizacja: Nowe Włochy
Kontakt:

Post autor: Kleszczu » 29 lis 2016, 14:37

gfedorynski pisze:
Optymalnie jest wtedy kiedy często kursujące linie na przedmieściach oferują w dobrze zaprojektowanych węzłach przesiadkę na równie często kursujące linie do Śródmieścia
Linie zewsząd-dowsząd to patologia, ale przesiadki dla przesiadek też są bez sensu. Skoro wszyscy z przedmieścia jadą do centrum, to niech zrobią to jednym pojazdem. Dowózki mają sens do kolei/metra, gdzie prędkość handlowa jest nieosiągalna autobusem.
Dowózki mają jeszcze sens do tramwajów... Tylko, że nigdy i nigdzie w Warszawie nie jest tak, że wszyscy jadą z przedmieścia do centrum...
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"

"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel

cns80
Posty: 981
Rejestracja: 01 wrz 2011, 12:33
Lokalizacja: Warszawa-Lucerny

Post autor: cns80 » 07 gru 2016, 12:11

gfedorynski pisze:I w jaki sposób taka linia wjeżdżając z obrzeża do centrum magicznie zmienia częstotliwość?
Nie zmienia. W tym modelu chyba chodziło o to że linie na obrzeżach ścisłego centrum kończą (nie wszystkie) i jest przesiadka w te słabe ale przez centrum. Natomiast tych jest tak dużo że jest możliwość jazdy w wielu kierunkach oraz jazdy w danym kierunku na kilka sposobów. Zawsze zostają te nieliczne mocne, które nie skończyły na obrzeżach centrum.

ashir
Posty: 27688
Rejestracja: 14 paź 2009, 16:36
Lokalizacja: Targówek

Post autor: ashir » 04 sie 2022, 13:30

Poniższe posty przeniesiono z wątku "Absurdy rozkładowe" z działu Rozkłady i Obsługa. 5.08.22, TraPS

To już bym wolał, żeby ZTM wprowadził Tele-busy, nawet lepszy jest wariant krakowski niż szczeciński, ale pewnie ZTM by wolał ten drugi model, bo mniej pracy i łatwiej rozliczyć kursy...

mb112
Posty: 927
Rejestracja: 22 maja 2012, 23:47

Post autor: mb112 » 04 sie 2022, 20:46

Jak najbardziej zamiast jakiś 164, 219, 104 itp. pewnie telebusy by się sprawdziły. A czym się różni wariant krakowski od szczecińskiego ? Że albo są wyznaczone godziny kursów i tylko trzeba je potwierdzić, albo można sobie wybrać godzinę ?
No i pytanie czy po prostu jakaś umowa z jakąś korporacją taksówkową czy Uberem żeby na jakimś odcinku można było przejechać na kartę miejską nie byłoby jednak taniej dla wszystkich ?

ashir
Posty: 27688
Rejestracja: 14 paź 2009, 16:36
Lokalizacja: Targówek

Post autor: ashir » 04 sie 2022, 20:50

W wariancie krakowskim to pasażer wybiera trasę (tj. przystanek początkowy i końcowy w ramach wyznaczonej strefy funkcjonowania tele-busa) i godzinę odjazdu, a w wariancie szczecińskim z góry jest wyznaczona trasa i godzina odjazdu, a pasażer dzwoni, żeby kurs został zrealizowany.

michael112
Posty: 2812
Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007

Post autor: michael112 » 05 sie 2022, 9:36

Ciekaw jestem czy odpowiednik ZTM w Krakowie i Szczecinie zabezpiecza się jakoś przed żartownisiami i nierzetelnymi użytkownikami, czyli krótko mówiąc, przed sytuacją w której ktoś zamawia kurs a później do niego nie wsiada i autobus jedzie na pusto?

ODPOWIEDZ