fraktal pisze: ↑20 sty 2023, 12:26
Ja natomiast jestem zdziwiony że wrzucasz,do jednego worka autobus 10-metrowy obsługujący linię 200, autobus przegubowy na linii 171 oraz tramwaj.
Bo w obecnej formie ich funkcjonowanie jest tak samo wątpliwe.
fraktal pisze:Jestem przeciwny tramwajom na liniach socjalnych, przeguby też mogą być lepiej wykorzystane, ale autobusy 10-metrowe i solówki, czemu nie? Autobus 10-metrowy raczej nie rozładuje nigdzie tłoku, za to może się przydać tym którzy przyjeżdżają do konstancińskiego stoceru z całej Polski pociągiem.
To teraz takie coś: w czym gorsi są pasażerowie:
1. Docierający do Dworca Gdańskiego, którzy chcą się dostać do Stoceru? Przypominam, że z powodu modernizacji peronów na Dworcu Zachodnim są też pociągi ogólnokrajowe przekierowane na ten dworzec.
2. Docierający do stacji Wileńska, którzy chcą dostać się do Stoceru?
3. Docierający z powodu w/w remontu Zachodniego pociągami skróconymi do Dworca Wschodniego, którzy chcą się dostać do Stoceru?
4. Docierający autobusami dalekobieżnymi do dworców: Zachodniego i Wschodniego oraz

: Młociny, Marymont i Stadion, którzy chcą się dostać do Stoceru?
5. Docierający z reszty Polski do Centrum Neurorehabilitacji i Psychiatrii w Zagórzu?
Wszystkie te grupy łączy fakt, że nie mają bezpośredniego autobusu do tychże miejsc. Jeszcze chwila i się okaże trzeba koniecznie uruchomić kolejne odmiany 200 do dworców lub pozostałych punktów, w których zatrzymuje się komunikacja dalekobieżna na terenie Warszawy.
Generalnie to autobusy 10-metrowe powinny służyć do obsługi obszarów peryferyjnych jak 108 na Łuku Siekierkowskim, 239 na Krasnowoli, 209 na Baletowej lub ulice, które ciężko obsłużyć większym długościowo taborem jak 107 w Śródmieściu i
Jasnoszpitalnafraktal pisze:Nie stanowią oni takiego potoku pasażerów jak dojeżdżający Piaseczna linią 709, ale czy to znaczy,, że mozemy ich wykluczyć z rozważań na temat kształtowania układu komunikacyjnego?
Przecież nikt ich nie wyklucza i nie wyrzuca transportu zbiorowego spod Stoceru
fraktal pisze:Nie sądzę, nawet jeśli wymaga to czasem utworzenia osobnej linii, być może mało efektywnej i wożącej niewielu pasażerów stosunkowo, ale także moim zdaniem potrzebnej.
Tworzyć osobne linie, a i to jest wątpliwe, to można wtedy, kiedy zostaną uleczone wszystkie problemy zbiorkomu.
fraktal pisze:Po to w Warszawie mamy autobusy różnej pojemności i różne trakcje, żeby nie spełniały tej samej funkcji nawet jeśli specjaliści od ekonomiki transportu twierdzą czasem co innego.
No tak, gdyby nie ci skurwiali eksperci i inżynierowie transportu to już dwno byłoby linie łączące wszystkie kurniki w Warszawie, a już szczególnie ze świętą Patelnią. Tylko te dziady zza biurek każą nam się przesiadać
fraktal pisze:Dla mnie to są oczywistości, a muszę je tłumaczyć.
Nie, autobus pełniący rolę taksówki lub MTON-u nie jest oczywistością. To się nazywa patologia.
fik pisze: ↑20 sty 2023, 13:01
Tymczasem u nas mamy 305 i 200 z wybitnymi częstotliwościami, a dostęp do innych szpitali bywa utrudniony (Wolski, Bursztynowa, nawet Bródnowski jest położony paradoksalnie dość daleko od "swojego" przystanku), i tu jest pole do popisu. Niech to śmieszne 921 jeździ codziennie z wjazdem w Szarych Szeregów, na Kolejowej też się przyda w końcu; 119 mogłoby robić wjazd kieszeniowy pod Bursztynową, to są realne działania poprawiające dostępność. Alpejską też można mądrzej.
O, trzeba polać temu Panu

Sam pisałem w jakimś wcześniejszym poście, że nie linia socjalna jest rozwiązaniem tylko wygięcie czegoś bardziej sensownego. Zamiast cogodzinnego 305 dać jakieś 119, 125 czy jakąś linię jeżdżącą z do najbliższego sensownego węzła z rozsądną częstotliwością. Tymczasem mamy zjawisko z dziadami socjalnymi, którymi jeżdżą przypadkowi ludzie, bo akurat to podjechało jako pierwsze, a pasażerowie będący teoretycznie targetem dziada socjalnego idą nierzadko na dalszy przystanek z większą ilością kursów.