O ile fotokomórki nie zgłupieja w przypadku stania w drzwiachAdam G. pisze:A to nie rozpowszechni się nigdy, bo taka fotokomórka zawsze policzy ludzi, którzy np. wysiedli i wsiedli tylko po to, by przepuścić innych
Pomiary w komunikacji
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
Nie wiem, czy wszędzie jest tak samo, ale na podstawie obserwacji radomskich wiem, że na monitorze jest możliwy podgląd ze wszystkich kamer jednocześnie. Jeśli do obejrzenia jest cała trasa danego kursu, to osoba znająca przebieg tejże trasy jest w stanie obejrzeć na przykład półgodzinny zapis na dysku w ciągu zaledwie kilku minut (bo w normalnym tempie ogląda tylko postoje na przystankach, a resztę przewija w trybie przyspieszonym). Poza tym w razie wątpliwości można zatrzymać lub spowolnić obraz. Można też zobaczyć rozmieszczenie ludzi w wozie, bo czasami tłok bierze się stąd, że niektórzy stoją przy drzwiach, a dalej jest w miarę luźno. No ale oczywiście wszystko zależy od zakresu takich badań.Adam G. pisze:Abstrahując od kwestii czasu przeglądania tych nagrań, dochodzi jeszcze żmudne porównywanie obrazu z kamer wewnętrznych z tym z zewnętrznej, by wiedzieć, gdzie akurat dany pojazd się znajdował.
-
- Posty: 868
- Rejestracja: 28 lut 2007, 15:12
- ZaciszaniN
- Posty: 4434
- Rejestracja: 15 gru 2005, 20:44
- Lokalizacja: 100% WaRsZaWa
- Kontakt:
Zieloni partacze w akcji.
Naciągacze Mazowieccy ładne pieniądze zgarnęli za profesjonalne stwierdzenia np. "pasażerowie pączkują". Szkoda, że nie padło określenie "pasażerowie rozmnażają się ..w pociągach" - przynajmniej byłby zabawny element w tej całej, jałowej dyskusji. Brawo. Bo na podstawie odkrywczych formułek "musimy tak przygotować rozkład jazdy by ci ludzie mogli się po prostu zmieścić", "pociągi będą jeździć" widać, że pan Biega ..biega w pracy, a nie korzysta z usług kolei, bo na pewno bardziej przyłożyłby się do swojej suto opłacanej pracy. I trafne na koniec: "trudno jest pomyśleć" - no tak, trudno, a już blokować inwestycje i brać krocie za partactwo to łatwo Urząd Marszałkowski też się wreszcie wykazał.. zatrudniając amatorów.
Naciągacze Mazowieccy ładne pieniądze zgarnęli za profesjonalne stwierdzenia np. "pasażerowie pączkują". Szkoda, że nie padło określenie "pasażerowie rozmnażają się ..w pociągach" - przynajmniej byłby zabawny element w tej całej, jałowej dyskusji. Brawo. Bo na podstawie odkrywczych formułek "musimy tak przygotować rozkład jazdy by ci ludzie mogli się po prostu zmieścić", "pociągi będą jeździć" widać, że pan Biega ..biega w pracy, a nie korzysta z usług kolei, bo na pewno bardziej przyłożyłby się do swojej suto opłacanej pracy. I trafne na koniec: "trudno jest pomyśleć" - no tak, trudno, a już blokować inwestycje i brać krocie za partactwo to łatwo Urząd Marszałkowski też się wreszcie wykazał.. zatrudniając amatorów.
Zapraszam do oglądania moich zdjęć ze stołecznej aglomeracji na PHOTOTRANS.
A Ty jechałeś w ogóle kiedykolwiek pociągiem Kolei Mazowieckich do niektórych pociągów naprawdę trudno się zmieścić, nie mówiąc już o policzeniu pasażerów...
A Zielone Mazowsze wygrało przetarg po kosztach, "profesjonalne" firmy statyczne na pewno chciałyby więcej kasy, a czy zrobiłyby to lepiej, wątpie.
A Zielone Mazowsze wygrało przetarg po kosztach, "profesjonalne" firmy statyczne na pewno chciałyby więcej kasy, a czy zrobiłyby to lepiej, wątpie.
- ZaciszaniN
- Posty: 4434
- Rejestracja: 15 gru 2005, 20:44
- Lokalizacja: 100% WaRsZaWa
- Kontakt:
Nie jestem z Zielonego Mazowsza, by nie jechać.TOMEK pisze:A Ty jechałeś w ogóle kiedykolwiek pociągiem Kolei Mazowieckich
Wtedy wpisuje się maksymalną pojemność pociągu.do niektórych pociągów naprawdę trudno się zmieścić, nie mówiąc już o policzeniu pasażerów...
Każdy pasażer wie, że przy dużych potokach pasażerskich (jeśli nie da się ich rozbić na różne ciągi bądź nie ma innej alternatywy), jest zwiększenie częstotliwości. Założę się, że praktycznie każdy podróżny, przemieszczając się w takich, a nie innych warunkach, omawiane badania przeprowadziłby bardziej fachowo i za darmo... No w zamian za gwarancję zmieszczenia się do pociągu.A Zielone Mazowsze wygrało przetarg po kosztach, "profesjonalne" firmy statyczne na pewno chciałyby więcej kasy, a czy zrobiłyby to lepiej, wątpię.
Niestety ale organizacja, która przeprowadziła te śmiechu warte pomiary, to zwykłe pasożyty.
Zapraszam do oglądania moich zdjęć ze stołecznej aglomeracji na PHOTOTRANS.
I dlatego pomiary pokazuja to co maja pokazac a niekoniecznie stan faktyczny. Skoro sa na tyle subiektywne to potem mamy kwiatki że linia która jest do uwalenia jeździ "z wolnymi miejscami siedzącymi" a w linii do wzmacniania jest nieusytający tłok.pawcio pisze:Pomiary są robione na oko. I co do ich wartości liczbowych zaufanie można mieć ograniczone. Co do oznaczeń niezabieralności już nie trzeba.
Nie do końca tak. Autobus niezabieralny jest oznaczany osobno i to widać niezależnie od oceny zapełnienia. Poza tym abstrahując od faktycznej pojemności proporcję pomiędzy nominalną jego pojemnością, a podaną liczbą pasażerów też trzeba uznać za wystarczająco prostą do oszacowania, by uznać ją za wiarygodną.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Niezabieralne owszem ale juz niekoniecznie zapelnienie.
Ale jeśli dany pomiarowiec mierzy przypuscmy linie 508 i 510 to on doskonale sobie zdaje sprawę z tego czego po nim oczekuje jego pracodawca i nawet czasami nieświadomie, ale stara się aby jego pomiary odzwierciedlaly te oczekiwania. Nie da sie w takiej sytuacji zapewnic obiektywności jaka zapewnilby mechaniczny pomiar.
Ale jeśli dany pomiarowiec mierzy przypuscmy linie 508 i 510 to on doskonale sobie zdaje sprawę z tego czego po nim oczekuje jego pracodawca i nawet czasami nieświadomie, ale stara się aby jego pomiary odzwierciedlaly te oczekiwania. Nie da sie w takiej sytuacji zapewnic obiektywności jaka zapewnilby mechaniczny pomiar.
Nie ma bladego pojęcia. Zwłaszcza, że pomiar robi na wszystkie linie na przystanku i nie ma pojęcia, o którą linię rozkładowcowi może chodzić.Rosa pisze:Ale jeśli dany pomiarowiec mierzy przypuscmy linie 508 i 510 to on doskonale sobie zdaje sprawę z tego czego po nim oczekuje jego pracodawca i nawet czasami nieświadomie, ale stara się aby jego pomiary odzwierciedlaly te oczekiwania. Nie da sie w takiej sytuacji zapewnic obiektywności jaka zapewnilby mechaniczny pomiar.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26798
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Jak się chce podjąć decyzję p2o2lityczną, to się żadnego pomiarowca po prostu nie wysyła.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.