ZTM od kulis
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
Do trzech razy sztuka. Teraz próbuj, wisi wiele ofert.Paweł D. pisze: ↑18 kwie 2023, 17:28https://portalwarszawski.com.pl/2023/04 ... Prx5RQjJpY
Ponieważ dwa razy starałem się o pracę w windykacji czułem, że w tym dziale coś niedobrego się dzieje (dość często był nabór, co też dawało do myślenia). Nawet o tym tutaj wspominałem i miałem chęć to opisać, ale pewnie zostałoby uznane ze frustracje z powodu nieprzyjęcia.
O ile pierwsza rekrutacja już wzbudziła moje podejrzenia, ale odbyła się ogólnie miłej atmosferze udawania że wszystko jest OK, to w drugim przypadku chyba wręcz na test wiedzy podstawiono pracownika ZTM, a rozmowa przypominała bardziej sąd kapturowy (udowadnianie mi że nic nie wiem).
Jeżeli ktoś potrzebuje świadka gotowego opisać co tam się działo podczas rekrutacji - zapraszam na priv.
A tak na marginesie, to chyba żadne novum, bo jak kiedyś uciąłem sobie pogawędkę z kontrolerami i mówiłem że starałem się tam o pracę, to facet prawie mnie opluł ze śmiechu (były czasy maseczek na szczęście).
Dziękuję, ale mam już serdecznie dość robienia za "słupa". Przy pierwszej rekrutacji z pytań testowych miałem 100% poprawnych odpowiedzi. Trochę poległem na pytaniach otwartych, gdyż punktacja była 0 lub 5 punktów (nigdy nie spotkałem się z taką punktacją - zawsze to było od-do). A pytania były od statutu ZTM, prawa przewozowego, Regulaminu przewozu, Taryfy biletowej, Kodeksu wykroczeń i cywilnego, zasad umarzania należności przez miasto i jeszcze paru rzeczy jak np. procedury sądowe.
W drugiej rekrutacji test wiedzy był z zupełnie innego stanowiska. Szopka była niesamowita, bo po 3-4 minutach pozostała czwórka kandydatów prawie jednocześnie oddała kartki. Potem się okazało, że najlepszy wynik to 30/32. Jak sobie policzyłem, to wychodziło ok 20-30 sekund na pytanie, a było parę opisowych. Ale jak się zna wcześniej pytania, to szybko się taki test rozwiązuje. Geniusz z taką wiedzą prawną, to raczej idzie pracować do kancelarii za 2-3 razy więcej.
Gorzej niż na obronie magisterki (a mam 3 za sobą) - bo tam przynajmniej znasz zakres materiału, a tu to była tajemnica.
W drugiej rekrutacji test wiedzy był z zupełnie innego stanowiska. Szopka była niesamowita, bo po 3-4 minutach pozostała czwórka kandydatów prawie jednocześnie oddała kartki. Potem się okazało, że najlepszy wynik to 30/32. Jak sobie policzyłem, to wychodziło ok 20-30 sekund na pytanie, a było parę opisowych. Ale jak się zna wcześniej pytania, to szybko się taki test rozwiązuje. Geniusz z taką wiedzą prawną, to raczej idzie pracować do kancelarii za 2-3 razy więcej.
Gorzej niż na obronie magisterki (a mam 3 za sobą) - bo tam przynajmniej znasz zakres materiału, a tu to była tajemnica.
-
- Posty: 715
- Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45
W tym dziale windykacji to jest się na prowizji, czy jak? Bo jakoś trudno sobie mi wyobrazić, żeby w dzisiejszej sytuacji rynkowej komuś chciało się robić przekręty przy rekrutacji na tak mało atrakcyjne stanowiska.
Niektórym nie zależy na kasie, a na spokojnej pracy, którą by lubili. Dział Windykacji to także załatwianie reklamacji, monitoring itp. Przy mojej pierwszej rekrutacji to nawet studiów nie wymagano, więc dla kogoś, kto gapił się w monitor w ochronie, to jakiś awans - płacowy także.
Skoro jest pismo, które potwierdza moje obserwacje z zewnątrz, to coś jednak jest na rzeczy. Abstrahując od rzetelności portalu.
A tak na marginesie, to po zmianie władzy w urzędach lecą nawet sprzątaczki. Widać nowa władza chce mieć wszędzie swoich ludzi. Oczywiście to przykład obrazowy tylko. Żona pracuje w budżetówce (kokosów już od dawna nie ma) i też same rodziny i znajomi królika
Skoro jest pismo, które potwierdza moje obserwacje z zewnątrz, to coś jednak jest na rzeczy. Abstrahując od rzetelności portalu.
A tak na marginesie, to po zmianie władzy w urzędach lecą nawet sprzątaczki. Widać nowa władza chce mieć wszędzie swoich ludzi. Oczywiście to przykład obrazowy tylko. Żona pracuje w budżetówce (kokosów już od dawna nie ma) i też same rodziny i znajomi królika
Sprzątaczki to lecą, bo jest nakaz zwolnienia x% ludzi, a przecież siebie nie zwolnią.
ŁK
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27359
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Autor tej gadzinówki to bardzo ciekawa postać. Jako źródło jakichkolwiek informacji jest to periodyk absolutnie niewiarygodny.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
W tej sprawie to sam periodyk i jego naczelny mają znaczenie drugorzędne. Jest skan pisma, ma dekretacje, więc o ile to nie fałszywka jakiś problem istnieje. Może to tylko problem autora pisma. Ja przedstawiłem to co na własnej skórze odczułem i widziałem i wyłącznie pod tym się podpiszę.
Znając tego typa to mógł sobie sam spreparować to pismo. O MJN pisał, że od 2016 nie udostępniają raportów finansowych tym czasem one na stronie wisiały. A jak mu to wypomniałem to mnie zablokował na facebooku i dalej pisał to samo.Paweł D. pisze: ↑21 kwie 2023, 10:33W tej sprawie to sam periodyk i jego naczelny mają znaczenie drugorzędne. Jest skan pisma, ma dekretacje, więc o ile to nie fałszywka jakiś problem istnieje. Może to tylko problem autora pisma. Ja przedstawiłem to co na własnej skórze odczułem i widziałem i wyłącznie pod tym się podpiszę.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
TVP trochę ucichło, to teraz portal Warszawski atakuje.
https://portalwarszawski.com.pl/2023/04 ... tym-traci/
https://portalwarszawski.com.pl/2023/04 ... tym-traci/
Takie ogłoszenie do Działu Windykacji. Stanowisko dla osoby, która powinna jednak jakąś znajomość przepisów prawa mieć. Czyli student/absolwent. Co wymaga ZTM? Niewiele, właściwie maturę tylko. A co daje w zamian? Szkolenie i perspektywę etatu. Czy ktoś z was chciały w pracy mieć osobę, która ma niewielkie pojęcie o temacie? Nie, zawsze lepiej zatrudnić kogoś z jakimś już doświadczeniem czy wykształceniem, a reszty się nauczy. Nawet jako wymagania dodatkowe nie wpisali absolwenta prawa bądź administracji, który w temacie zagadnień prawnych już jest ogarnięty.
Dla mnie to ustawka pod konkretną osobę - najpierw na zlecenie, a potem na etat. Nie wierzę, aby w Warszawie i okolicach nie było żadnej osoby po studiach kierunkowych, i to jeszcze ze znajomością zagadnień komunikacji, która nie chciałaby właśnie takiej formy zatrudnienia.
Dla mnie to ustawka pod konkretną osobę - najpierw na zlecenie, a potem na etat. Nie wierzę, aby w Warszawie i okolicach nie było żadnej osoby po studiach kierunkowych, i to jeszcze ze znajomością zagadnień komunikacji, która nie chciałaby właśnie takiej formy zatrudnienia.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36587
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Może po prostu wiedzą, że nie stać ich na absolwentów prawa.Paweł D. pisze: ↑24 kwie 2023, 8:01Czy ktoś z was chciały w pracy mieć osobę, która ma niewielkie pojęcie o temacie? Nie, zawsze lepiej zatrudnić kogoś z jakimś już doświadczeniem czy wykształceniem, a reszty się nauczy. Nawet jako wymagania dodatkowe nie wpisali absolwenta prawa bądź administracji, który w temacie zagadnień prawnych już jest ogarnięty.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Są jeszcze absolwenci administracji.... A ja bym jednak spróbował poszukać. Nie dla każdego liczą się tylko pieniądze. To tak jakby MZA szukało kandydatów na kierowców jedynie z kartą rowerową. Albo i nawet bez niej.
Po co prawnik do wysyłania szablonowych wezwań do zapłaty?
Bo to ogłoszenie to z grubsza wygląda właśnie na taką osobę,
która ma z excela pobrać listę adresów na jakie wysłać windykacyjne wezwanie,
wstawić je do worda, wydrukować, podpisać i wysłać
Tylko kontrolerzy biletów mają prowizje. Od opłaconego, a nie wystawionego, wezwania.
Windykacja to normalna praca administracyjna ze "zwykłą" umowną pensją.