Karta praw pasaĹźera

Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 27 lut 2011, 15:40

Drzwi by się mogły same zamykać, ale fotokomórka przylepcem potraktowana?

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8619
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 27 lut 2011, 15:44

Tahamata pisze:
fik pisze:A jakiś konkretny paragraf?
Jutro poszukam w tej całej śmiesznej żółtej książeczce obowiązków kierowcy i napiszę. Jeszcze żaden kierowca nie stracił premii ani nie dostał nagany za to że przyszła na niego skarga że nie udzielił pasażerowi informacji na PĘTLI za ile ma odjazd.
:arrow: Zakres obowiązków wyjaśnia to jasno, precyzując, że chodzi o postój autobusu:
Zakres obowiązków kierowcy MZA pisze:IV. W zakresie obsługi pasażerów: (...) 2. Udzielanie pasażerom, w zakresie posiadanej wiedzy, informacji na temat kursowania obsługiwanej linii, podczas postoju autobusu.
A tutaj jeszcze jeden przykład, że "święta" jest tylko ustawowa 15-minutowa przerwa na posiłek:
Zakres obowiązków kierowcy MZA pisze:1.1. Jeżeli w danym półkursie wystąpiło, niezależne od kierowcy, opóźnienie przyjazdu na kraniec to - powinien on zastosować się do poleceń ekspedytora, zaś na liniach nieekspediowanych - starać się zlikwidować to opóźnienie, nawet kosztem skrócenia postoju (za wyjątkiem 15-minutowej przerwy posiłkowej oraz konieczności załatwienia potrzeb fizjologicznych).
Pozostałe przerwy to tylko część normalnej pracy. O tym zresztą pisał Delfino:
Delfino pisze:Chyba nie do końca mnie rozumiecie. Ta ustawowa przerwa kierowcy jak najbardziej się należy i rolą przewoźnika jest tę przerwę zapewnić, czy to w ekspedycji, czy zamkniętym wozie. Ale poza nią na wszystkich krańcach kierowca nadal jest w pracy i nadal powinien wypełniać swoje obowiązki.
No właśnie. Tym bardziej, że załącznik nr 5 do zakresu obowiązków precyzuje:
Załącznik nr 5 pisze:Na krańcach linii postój autobusu powinien odbywać się na przystanku dla wsiadających, również podczas przerw posiłkowych - z wyjątkiem przypadków oczekiwania na pomoc techniczną, wykonywania czynności określonych w załączniku nr 3 pkt. 3 i 4 oraz krańców specjalnie oznaczonych w rozkładach jazdy.
Wymieniony tutaj punkt 4 załącznika nr 3 stanowi jednak pole do popisu (albo do nadużyć - w zależności od interpretacji), bo dotyczy on następujących rzeczy:
Załącznik nr 3, punkt 4 pisze:Podczas każdego postoju na krańcu:
- Uzupełnić zapisy w karcie drogowej
- Przewietrzyć przestrzeń pasażerską
- W razie potrzeby oczyścić szyby na wysokości tablic kierunkowych
- W okresie zimowym, w razie potrzeby, oczyścić stopnie drzwi pasażerskich ze śniegu i lodu
- Przekazać ekspedytorowi przedmioty znalezione w autobusie
Wystarczy zatem, że kierowca będzie robił którąś z tych rzeczy i będzie kryty. Cały czas należy jednak pamiętać, że jest to zakres obowiązków kierowców MZA a nie ajentów. Brakuje zatem jednolitych wytycznych dla wszystkich przewoźników. Regulamin ZTM zastrzega tylko to:
Regulamin ZTM pisze:5. Obsługa pojazdu jest obowiązana podstawić autobus lub tramwaj na przystanek początkowy niezwłocznie po zakończeniu czynności związanych ze zmianą kierunku jazdy.
Mało precyzyjne, prawda? Na przykład w Radomiu jest to wyjaśnione nieco dokładniej:
Regulamin MZDiK pisze:§8. Kierujący pojazdem, po zakończeniu czynności związanych ze zmianą kierunku jazdy, za wyjątkiem przerw na spożycie posiłków lub awarii, obowiązany jest niezwłocznie podjechać do przystanku początkowego dla wsiadających w celu umożliwienia osobom oczekującym na przystanku zajęcia miejsca w pojeździe.
W rzeczywistości problem leży trochę gdzie indziej, co wynika z poniższego cytatu. Po prostu na większości pętli nie ma przystanków technicznych, więc niezależnie od rodzaju postoju musi on odbywać się na przystanku dla wsiadających:
Szeregowy_Równoległy pisze:Jeździłem dosyć długo 204, z pięknym krańcem PKP Praga. I tam się dało, tam postoje odbywają się na przystanku technicznym, na początku pasażerowie przychodzili, jęczeli, stękali, a my ich goniliśmy. Po jakimś czasie przestali przychodzić i stękać a zaczęli patrzeć na rozkład i teraz pierwsi pojawiają się kilka minut przed odjazdem.

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 27 lut 2011, 17:11

Powiem coś z praktyki: przez trzy lata korzystałem codziennie z pętli autobusowej, wychodziłem na konkretny kurs. Zdarzało się, że autobus, który stał jako pierwszy miał odjazd jako drugi. Zdarzało się, że autobus, którym miałem jechać, przyjechał po odjeździe (mimo że był to wyjazd z zajezdni). Wreszcie - zdarzyło się raz czy dwa, że taki spóźniony autobus przyjeżdżał przed odjazdem następnej brygady, ale odjechał dopiero po niej albo też przyjeżdżał, nie pozostawiając możliwości na przesiadkę osobom siedzącym w późniejszym kursie. To ja już wolę się zapytać za ile dany autobus odjeżdża niż w ogóle nie jechać.

Pomijam już to, że na pętli brakuje tablic świetlnych z odjazdami (takie są też, oprócz Poznania, także w Bydgoszczy) lub chociażby zbiorczej tablicy z odjazdami. Jak pasuje mi kilka linii, często muszę latać między różnymi słupkami i często może się okazać, że jakiś autobus wcześniej odjedzie, niż ja zdążę sprawdzić.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27393
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 27 lut 2011, 17:27

MeWa pisze:tablic świetlnych z odjazdami (takie są też, oprócz Poznania, także w Bydgoszczy)
Są? Ja kojarzę tylko tę przy dworcu.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 27 lut 2011, 17:32

fik pisze:
MeWa pisze:tablic świetlnych z odjazdami (takie są też, oprócz Poznania, także w Bydgoszczy)
Są? Ja kojarzę tylko tę przy dworcu.
jedna jest na pętli Wyścigowa.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

ashir
Posty: 27710
Rejestracja: 14 paź 2009, 16:36
Lokalizacja: Targówek

Post autor: ashir » 27 lut 2011, 17:37

MeWa pisze:Powiem coś z praktyki: przez trzy lata korzystałem codziennie z pętli autobusowej, wychodziłem na konkretny kurs. Zdarzało się, że autobus, który stał jako pierwszy miał odjazd jako drugi. Zdarzało się, że autobus, którym miałem jechać, przyjechał po odjeździe (mimo że był to wyjazd z zajezdni). Wreszcie - zdarzyło się raz czy dwa, że taki spóźniony autobus przyjeżdżał przed odjazdem następnej brygady, ale odjechał dopiero po niej albo też przyjeżdżał, nie pozostawiając możliwości na przesiadkę osobom siedzącym w późniejszym kursie. To ja już wolę się zapytać za ile dany autobus odjeżdża niż w ogóle nie jechać.
Ostatnio był taki przypadek. Przychodzę sobie o 14:20 na pętlę Zajezdnia Stalowa. Wokół mnie czeka już kilka osób na autobus. Przyjeżdża brygada 1/156. Od razu zajeżdża na przystanek dla wsiadających. Ludzie wsiadają. Ja jedyny dalej czekam na przystanku, bo wiem, że wcześniej odjeżdża 09(B)/156. Mija godzina odjazdu. Ludzie się odziwo nic się dziwią, że nie odjeżdża. Spokojnie siedzą w autobusie. Nikt z pasażerów nie pyta o odjazd kierowcy, a szkoda. Wreszcie jest godzina 14:30 na bramie pojawia się przegubowy MAN linii 156. Wyjeżdża kawałek za bramę. Ja od razu przeszedłem do tamtego autobusu. Zaczyna dawać znaki tamtemu kierowcy, trąbi, wrzeszczy do niego. Wreszcie po długim czasie kierowca z Redutowej zaczyna jarzyć o co chodzi. I informuje pasażerów, że tam ten wóz odjedzie pierwszy. Przez parę minut kierowca musiał zablokować wyjazd z zajezdni. Wniosek: Pasażerów wogóle nie zainteresował fakt, że z zajezdni wyjeżdża wóz na linii 156, po mimo że nie było poprzedniego kursu. Tak to tylko ja i kierowca byśmy pojechali. :smile:

A z negatywnych przypadków. To np. ostatnio widziałem jak o 14:05 przyjechało 019(B)/190 na Dw. Wileński jako Przejazd Techniczny na sam przód zatoki. Potem kierowca przestawił na "190 CH MARKI". Chwilę przed odjazdem załączył CG. Efekt: autobus odjechał z 0 osobami na pokładzie (ja potrzebowałem jechać inną linią ;-)).

fraktal
Posty: 5478
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 27 lut 2011, 20:02

Szeregowy_Równoległy pisze:Jeździłem dosyć długo 204, z pięknym krańcem PKP Praga. I tam się dało, tam postoje odbywają się na przystanku technicznym, na początku pasażerowie przychodzili, jęczeli, stękali, a my ich goniliśmy. Po jakimś czasie przestali przychodzić i stękać a zaczęli patrzeć na rozkład i teraz pierwsi pojawiają się kilka minut przed odjazdem. Da się? Jeśli da się w skali mikro, na zadupiastym przystanku pośród kilku bloków i stacyjki PKP, to przy odpowiedniej kampanii, nawet ulotkowo - naklejkowej dałoby się na większą skalę.
No właśnie, ale to w skali mikro dałoby się tylko zorganizować. No bo wyobraż sobie taką pętlę Wilanów, na której kończy 8 linii. Żeby to miało ręce i nogi trzeba by było po pierwsze, zrobić przystanek dla wysiadających, po drugie - zrobić kilka przystanków technicznych, bo przecież tam jest od groma autobusów ze 116 i 180, a są też inne linie, no i oprócz tego zrobić osobne przystanki dla wsiadających. A teraz zagadka - gdzie tam znaleźć tyle miejsca, żeby te autobusy sobie nie przeszkadzały. Na Wilanowie jest jeden przystanek techniczny na przeciwko ekspedycji, ale może z niego skorzystać co najwyżej jeden autobus. Została tutaj przywołana dawna pętla Huta - tam rzeczywiście był przystanek końcowy (dla wysiadających), po czym kierowca sobie trochę odjeżdżał i stał bez ludzi gdzieś z boku. Oczywiście, tak było poza szczytem. W godzinach szczytu kierowcy wysadzali ludzi, gdzie popadnie, bo przystanki były zastawione przez stojące autobusy. Co ciekawe, w okolicy był też przystanek przelotowy dla 384, w godzinach szczytu często zastawiony przez inne autobusy. Natomiast nie było też tak, że autobus stał bez ludzi do odjazdu. Stał on do momentu, kiedy A albo nie odjechała poprzednia brygada z peronu dla wsiadających, albo do czasu, gdy było kilka minut przed odjazdem. Przy czym nie wiem, jak to było zorganizowane formalnie, bo jeszcze wtedy nie bardzo się tym aż tak szczegółowo interesowałem. Co do podciągania - nie musiałby kierowca tego robić, gdyby stanął z boku, nie utrudniając przejazdu, ale jak już wspomniałem nie na każdej pętli jest to możliwe. Chyba żeby w ogóle zrezygnować z peronów dla poszczególnych linii na pętlach a zrobić zawsze jeden przystanek dla wsiadających, ale znając życie byłaby to wolna amerykanka, gdy kilka autobusów podjeżdża jednocześnie. Z dobrym podjazdem pod przystanek można byłoby się pożegnać. A na peronach tylko postój bez ludzi, co część kierowców z pewnością by przywitała z aprobatą.

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 27 lut 2011, 20:06

Tahamata pisze: Przykład 508 na Metro Marymont właczysz CG przez niecałą minutę masz otwarte wszystkie pary drzwi następną taką linią jest 131na Dw Centralnym nie cała minuta wszystkie drzwi otwarte i tak można wymieniać w nieskończoność.
To je zamykasz. Widzialem ostatnio kierowcę na 167 który miał w jakimś starociu włączony cieply guzik, wszystkie drzwi zamknięte, ktos wchodzil to kierowca sam z własnej woli tak sie poświęcał że wciskal przycisk i zamykal drzwi. Jak widac kierowcy tez moga byc uprzejmi i nie dla każdego wciśnięcie przycisku i uprzyjemnienie podroży pasażerom jest czymś co sprawia jakiś problem.
W autobusach z automatem nie ma nawet tego problemu.

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26820
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 27 lut 2011, 23:10

MeWa pisze: chociażby zbiorczej tablicy z odjazdami..
Na pętli tramwajowej Górczewska są, więc, jak widać, także w warunkach warszawskich jest to wykonalne.

Ale nie rozumiem po co, informacja "kursuje co x minut" naprawdę nie jest wystarczająca? =P~

@fraktal: takie rozwiązania stosuje się często chociażby na dworcach PKS (widziałem także na dworcu komunikacji regionalnej w Madrycie - dwa podziemne piętra, każda linia własne stanowisko z drzwiami między dworcem a peronem, coby ludziom spalinami nie wiało itp ale zbaczam z tematu). Tylko, jak sam zauważyłeś, wymaga to odpowiedniego przeprojektowania pętli no i samej infrastruktury dla pasażerów - stworzenia normalnej poczekalni na peronie zbiorczym odjazdowym. Co byłoby skądinąd rozwiązaniem zacnym.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 27 lut 2011, 23:35

Glonojad pisze:Ale nie rozumiem po co, informacja "kursuje co x minut" naprawdę nie jest wystarczająca?
nie widzę związku.

Wiem, że da się wprowadzić zbiorcze tablice - są m.in. na Młocinach, na Dworcu Centralnym. Ale jest wiele pętli, gdzie nie ma. I jest to rozwiązanie pośrednie - musisz ileś tam rozkładów sprawdzić, żeby dowiedzieć się, co odjeżdża pierwsze. ZTM nie kwapi się też jakoś do informacji elektronicznej na pętlach.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Delfino
Posty: 934
Rejestracja: 03 lut 2007, 14:42
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Delfino » 27 lut 2011, 23:59

Przydałaby się informacja w karcie, że na tym postoju przed naszym kursem wskakuje jeszcze wtyczka, bo skąd kierowca ma wiedzieć, że nie należy wpuszczać pasażerów? Czasem, gdy taka opóźniona wtyczka podjeżdżała, to miałem słuszne pretensje, że ludzie pokasowali już bilety.

ashir
Posty: 27710
Rejestracja: 14 paź 2009, 16:36
Lokalizacja: Targówek

Post autor: ashir » 28 lut 2011, 7:53

Delfino pisze:Przydałaby się informacja w karcie, że na tym postoju przed naszym kursem wskakuje jeszcze wtyczka, bo skąd kierowca ma wiedzieć, że nie należy wpuszczać pasażerów? Czasem, gdy taka opóźniona wtyczka podjeżdżała, to miałem słuszne pretensje, że ludzie pokasowali już bilety.
No, to muszą już zaczekać do twojego odjazdu. ;-)

Awatar użytkownika
Drivter1234
Posty: 513
Rejestracja: 12 sie 2008, 18:10
Lokalizacja: Wawa Bielany

Post autor: Drivter1234 » 28 lut 2011, 8:50

Szeregowy_Równoległy pisze:
fik pisze:Wszystko, co ma w zakresie obowiązków, a - o ile dobrze pamiętam! - jest tam coś o udzielaniu pasażerom informacji w miarę posiadanej wiedzy (ja, jako kanar, na przykład taki punkt w regulaminie mam).
Oczywiście, jest taki punkt. Ale jak to się ma do przerwy? Przerwa w wykonywaniu pracy polega chyba na niewykonywaniu pracy, skoro zakres obowiązków kierowcy ma długość świątecznego paragonu z Tesco, to znaczy że w czasie przerwy wszystkich tych czynności kierowca wykonywać nie musi, wręcz jest to zabronione. Oczywiście cały czas chodzi mi o tę ustawową przerwę.
ashir pisze:A to czemu? Kierowca przyjeżdża na kraniec, wypuszcza pasażerów, a następnie załącza CG lub zostawia otwarte jedne drzwi (w okresie letnim oczywiście otwarte wszystkie drzwi) i udaje się do ekspedycji.
Po czym, jeśli linia jeździ częściej niż co kwadrans, to po chwili wychodzi z ekspedycji, odpala wóz, podciąga i z powrotem do ekspedycji? Na niektórych liniach taka 15-minutowa przerwa oznacza trzykrotny spacer do wozu i z powrotem. Moim zdaniem w takich sytuacjach nie opłaca się iść do ekspedycji, bo więcej czasu stracę chodząc w tę i nazad niż odpoczywając.
Delfino pisze:A PRL to widzę w tym zupełnym oderwaniu kierowcy od pasażera - wyobraźcie sobie taksiarza, który na postoju spławia potencjalnego klienta, bo 'teraz mam przerwę', albo 'pojedź sobie pan następnym'. Absurd? Niestety większość kierowców uważa, że nie jest tam dla pasażera, tylko dla rozkładu jazdy, do czego zresztą skłaniają ich głuipie przepisy, które każą kontrolować przede wszystkim punktualność, oraz dekorację, zapominając kompletnie o innych rzeczach. Kierowca taką postawą nie reprezentuje interesów przewoźnika, któremu to powinno zależeć na tym, aby pasażer był zadowolony z przejazdu i wybrał go ponownie w przyszłości. Kierowca nie czuje się częścią tej firmy i nie dostrzega swojego stosunku pracy względem pasażera. Innymi słowy nie pracuje dla pasażera, tylko dla rozkładu. A to przecież nie rozkład płaci.
Pasażerowie też mi nie płacą. Płaci mi Mobilis, z pieniążków otrzymywanych przez ZTM. ZTM układa rozkłady, ZTM układa głupie przepisy, ZTM pozbawia mnie ustawowego prawa do odpoczynku twierdząc, że w czasie przerwy (cały czas tej ustawowej) mam pracować, i jeszcze sprawdza czy przypadkiem się nie opierdalam. Porównywanie kierowcy autobusu do taksówkarza jest błędne, dla taksówkarza każdy kilometr jest na wagę złota, mi płacą za godzinę. Taksówkarz nie ma rozkładu, im więcej jeździ tym więcej zarobi, przerwa jest dla niego stratą potencjalnych dochodów. Ja mam rozkład, i z jego realizowania jestem rozliczany. Ba, motorowi są rozliczani jeszcze bardziej, bo są karani za opóźnienia. W jaki sposób przewoźnikom powinno zależeć, żeby pasażer wybrał go ponownie? Czy Mobilisowi robi różnicę, czy jego wozy jeżdżą puste, czy z ludźmi? Nie. Ba, z punktu widzenia przewoźnika lepiej jest jak jeżdżą puste, bo tabor się wolniej zużywa, mniejsze ryzyko aktów wandalizmu, czy czystej głupoty takiej jak wypychanie drzwi, skutkujące awarią i stratami finansowymi. Pusty czy pełny - pieniążki te same, więc czemu przewoźnikowi ma zależeć? Poza tym w świadomości zdecydowanej większości pasażerów autobus/tramwaj = ZTM, nie przewoźnik.
Jeździłem dosyć długo 204, z pięknym krańcem PKP Praga. I tam się dało, tam postoje odbywają się na przystanku technicznym, na początku pasażerowie przychodzili, jęczeli, stękali, a my ich goniliśmy. Po jakimś czasie przestali przychodzić i stękać a zaczęli patrzeć na rozkład i teraz pierwsi pojawiają się kilka minut przed odjazdem. Da się? Jeśli da się w skali mikro, na zadupiastym przystanku pośród kilku bloków i stacyjki PKP, to przy odpowiedniej kampanii, nawet ulotkowo - naklejkowej dałoby się na większą skalę.
=D> =D> =D> Lepiej bym tego nie ujął =D>

[ Dodano: |28 Lut 2011|, 2011 08:53 ]
Rosa pisze:
Tahamata pisze: Przykład 508 na Metro Marymont właczysz CG przez niecałą minutę masz otwarte wszystkie pary drzwi następną taką linią jest 131na Dw Centralnym nie cała minuta wszystkie drzwi otwarte i tak można wymieniać w nieskończoność.
To je zamykasz. Widzialem ostatnio kierowcę na 167 który miał w jakimś starociu włączony cieply guzik, wszystkie drzwi zamknięte, ktos wchodzil to kierowca sam z własnej woli tak sie poświęcał że wciskal przycisk i zamykal drzwi. Jak widac kierowcy tez moga byc uprzejmi i nie dla każdego wciśnięcie przycisku i uprzyjemnienie podroży pasażerom jest czymś co sprawia jakiś problem.
W autobusach z automatem nie ma nawet tego problemu.
Taaaa... włącz ciepły guzik, nawet przy -30 stopniach. Odejdź od autobusu, po 5 minutach będziesz miał wszystkie drzwi otwarte. Bo przecież każdy musi wejść innymi drzwiami. A potem się obrywa kierowcy, że nie włącza ogrzewania.

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 28 lut 2011, 8:57

Jeszcze raz:

Automat zamykający drzwi otwarte przez pasażera ciepłym guzikiem:
1. Jest i działa?
2. Jest i nie działa, bo został potraktowany przylepcem?
3. Nie ma?

Awatar użytkownika
Drivter1234
Posty: 513
Rejestracja: 12 sie 2008, 18:10
Lokalizacja: Wawa Bielany

Post autor: Drivter1234 » 28 lut 2011, 9:01

MichalJ pisze:Jeszcze raz:

Automat zamykający drzwi otwarte przez pasażera ciepłym guzikiem:
1. Jest i działa?
2. Jest i nie działa, bo został potraktowany przylepcem?
3. Nie ma?
A taki automat jest w serii np. 88xx ?? Bo z tego co wiem to nie ma ! Taki system jest tylko w starszych deskorolkach i najnowszych MAN-ach. No może jeszcze jakieś pojedyńcze sztuki w których sobie kierowca tak zażyczył. Czyli duża większość nie ma !

ODPOWIEDZ