Bezpieczeństwo w pojazdach komunikacji

Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam

Łukasz
Posty: 10539
Rejestracja: 15 gru 2005, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Łukasz » 19 kwie 2023, 17:47

reserved pisze:Mówicie że rozmowa przez telefon rozprasza. Z drugiej strony dyspozytor kontaktuje się z kierowcą przez telefon. A nie, wróć, czasem przez radio. Przez radio jeszcze gorzej. Ostatnio miałem taką sytuację, że na 220 miałem sterowanie przez radio. Dojeżdżam na P+R Al. Krakowska i dzwoni do mnie przez radio dyspozytornia. Ja jeszcze nie dojechałem na miejsce postojowe, jedną ręką kierownica i próbuję nie przejechać nikogo, drugą ręką próbuję odblokować "gruchę" żeby się zgłosić przez radio. Czy to bezpieczne? Absolutnie nie. Przynajmniej dla mnie. No ale takie zasady komunikacji z kierowcą wprowadzili.
Możesz się zatrzymać. Poza tym tam akurat było ruszanie z przystanku, które można opóźnić, jeśli akurat ktoś dzwoni. Redukcja do absurdu nie jest żadnym argumentem w dyskusji.
ŁK

reserved
Posty: 14581
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 19 kwie 2023, 17:53

Moim zdaniem to nie jest absurd ani żadna skrajna sytuacja. Ale ok, nie chce mi się na ten temat kłócić.

Awatar użytkownika
ZielonyJamnik
Posty: 685
Rejestracja: 31 lip 2022, 8:25

Post autor: ZielonyJamnik » 19 kwie 2023, 21:29

To po co do przytaczasz. Spinacie się w tym mobilisie jak SU15 w ciasnym zakręcie. Jak potrzebują coś to zadzwonią jeszcze raz
Mkną po koleinach zielone jamniki... =D>

Awatar użytkownika
Daniel_FCB
(kaczofob)
Posty: 1597
Rejestracja: 23 lut 2008, 20:54
Lokalizacja: Natolin

Post autor: Daniel_FCB » 19 kwie 2023, 22:25

fraktal pisze:
19 kwie 2023, 13:02
Autobus Czerwon pisze:
19 kwie 2023, 10:16

Idąc twoim tokiem rozumowania - opisywanego przez Ciebie problemu też nie było i nie ma, bo nadal masz wszystkie kończyny. Gdybym był bardzo niemiły, mógłbym teraz napisać niewybredny żart o tym że być może masz braki w innej niż kończyny istotnej części ciała, które to braki raczej nie są wynikiem żadnego wypadku komunikacyjnego, ale jednak się powstrzymam i tego nie napiszę.
Na miłość boską, wiesz o czym piszesz? Owszem, motorniczy nie mógł zobaczyć wysiadającego dziecka ostatnimi drzwiami drugiego wagonu, ale być może mógł zauważyć biegnącą za tramwajem jego babcię, gdyby spojrzał w prawe boczne lusterko po zamknięciu drzwi. Ale po co patrzeć w prawe lusterko, jeszcze ktoś będzie dobiegał i się go zauważy. Wybacz, że więcej współczucia mam dla tego dziecka i jego babci niż motorniczego w tym przypadku. Wiem, że niektórzy kierowcy, zwłaszcza miłośnicy chcieliby jeździć pustymi autobusami i tramwajami bez pasażerów, tylko dla samej frajdy jeżdżenia. Otóż jak sobie kupią autobus lub tramwaj za własne pieniądze, to będą mogli tak robić, a tak niestety muszą tych strasznych pasażerów znosić. I są za nich odpowiedzialni, chcą czy nie.
Czekaj, to babcia była w środku, czy na zewnątrz? Ze wszystkich doniesień medialnych wynikało, że dzieciak wysiadł z tramwaju w ostatnim momencie, a babcia została w środku.
To może jeszcze przypomnijmy okoliczności przyrody - niepopularna linia na odcinku z kilkoma nadmiarowymi przystankami. Pora międzyszczytowa, mało ludzi, krótkie wymiany pasażerskie. Idealne warunki na wachlowanie drzwiami. I w takich okolicznościach przyrody małe dziecko wybiega z tramwaju, prawdopodbnie po sygnale
Bezsprzecznym jest, że do wypadku przyczyniła się konstrukcja wagonu i jeśli TW obstaje przy pełnym obciążeniu winą motorniczego, to ja na miejscu innych pracowników TW bym 105tki bojkotował i odmawiał wyjazdu nimi.
Wciąż się zastanawiał, jak nielogiczne może się stać logiczne rozumowanie, jeśli zajmuje się nim dostatecznie duży komitet - Pratchett, Świat finansjery
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM

Krzysztof_J
Posty: 448
Rejestracja: 19 wrz 2018, 15:34
Kontakt:

Post autor: Krzysztof_J » 20 kwie 2023, 0:12

Daniel_FCB pisze:
19 kwie 2023, 22:25
Bezsprzecznym jest, że do wypadku przyczyniła się konstrukcja wagonu i jeśli TW obstaje przy pełnym obciążeniu winą motorniczego, to ja na miejscu innych pracowników TW bym 105tki bojkotował i odmawiał wyjazdu nimi.
I co, nagle miałby nastąpić paraliż komunikacji tramwajowej, bo wiele brygad nie wyjedzie? Czy tego chcemy czy nie, to nie da się z dnia na dzień wycofać wszystkich stopiątek. Parę lat temu był z kolei wypadek na skrzyżowaniu Grójeckiej i Wawelskiej, w którym kilka samochodów zostało staranowanych przez wagon 3234, w którym z tego co kojarzę, to chyba coś w systemie się zacięło (nie wiem, jak to lepiej nazwać) i motorniczy nie mógł zatrzymać się. https://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowa ... odami.html
Zresztą potem ten wagon był co najmniej parę miesięcy odstawiony na komisję. I wtedy wszyscy mieliby bojkotować Swingi? Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, wypadki niestety się zdarzają i nie zawsze można im zapobiec.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10641
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 20 kwie 2023, 10:03

Krzysztof_J pisze:
20 kwie 2023, 0:12
I co, nagle miałby nastąpić paraliż komunikacji tramwajowej, bo wiele brygad nie wyjedzie?
To nazywa się strajk. Strajki bywały nie tylko o wyższe płace, ale także - a może i przede wszystkim - o warunki pracy. Zakres ponoszonej odpowiedzialności to istotny warunek pracy.
Parę lat temu był z kolei wypadek na skrzyżowaniu Grójeckiej i Wawelskiej, w którym kilka samochodów zostało staranowanych przez wagon 3234, w którym z tego co kojarzę, to chyba coś w systemie się zacięło (nie wiem, jak to lepiej nazwać) i motorniczy nie mógł zatrzymać się.
O ile pamiętam, Pesy chorowały na zaniki hamowania, problem software'owy. I w takim przypadku też trudno obarczyć całą winą motorniczego.
Po wypadku kolejowym w Babach, gdzie całą winą obarczono maszynistę, też wrzało w środowisku kolejowym.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

fraktal
Posty: 5475
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 20 kwie 2023, 12:41

Daniel_FCB pisze:
19 kwie 2023, 22:25
fraktal pisze:
19 kwie 2023, 13:02
Na miłość boską, wiesz o czym piszesz? Owszem, motorniczy nie mógł zobaczyć wysiadającego dziecka ostatnimi drzwiami drugiego wagonu, ale być może mógł zauważyć biegnącą za tramwajem jego babcię, gdyby spojrzał w prawe boczne lusterko po zamknięciu drzwi. Ale po co patrzeć w prawe lusterko, jeszcze ktoś będzie dobiegał i się go zauważy. Wybacz, że więcej współczucia mam dla tego dziecka i jego babci niż motorniczego w tym przypadku. Wiem, że niektórzy kierowcy, zwłaszcza miłośnicy chcieliby jeździć pustymi autobusami i tramwajami bez pasażerów, tylko dla samej frajdy jeżdżenia. Otóż jak sobie kupią autobus lub tramwaj za własne pieniądze, to będą mogli tak robić, a tak niestety muszą tych strasznych pasażerów znosić. I są za nich odpowiedzialni, chcą czy nie.
Czekaj, to babcia była w środku, czy na zewnątrz? Ze wszystkich doniesień medialnych wynikało, że dzieciak wysiadł z tramwaju w ostatnim momencie, a babcia została w środku.
To może jeszcze przypomnijmy okoliczności przyrody - niepopularna linia na odcinku z kilkoma nadmiarowymi przystankami. Pora międzyszczytowa, mało ludzi, krótkie wymiany pasażerskie. Idealne warunki na wachlowanie drzwiami. I w takich okolicznościach przyrody małe dziecko wybiega z tramwaju, prawdopodbnie po sygnale
Bezsprzecznym jest, że do wypadku przyczyniła się konstrukcja wagonu i jeśli TW obstaje przy pełnym obciążeniu winą motorniczego, to ja na miejscu innych pracowników TW bym 105tki bojkotował i odmawiał wyjazdu nimi.
Tu rzeczywiście nie było jednej wersji, natomiast wiem z dobrego źródła, że babcia jednak wysiadła pierwsza, a wnuczek wysiadał za nią. Od razu mówię, że gdyby było na odwrót, motorniczego bym "rozgrzeszył", bo wówczas rzeczywiście nie miał możliwości zauważenia co się dzieje. Oczywiście po to jest sąd i biegli, żeby ustalili, jak było naprawdę, Oczywiście też, że nie powinno się raczej wsiadać z małym dzieckiem do drugiego wagonu, którego wnętrze jest kompletnie dla motorniczego niewidoczne. Ale przecież nie każdy pasażer zdaje sobie z tego sprawę. I też tak jak mówiłem - ja klasyczne 105tki przeznaczyłbym od razu na żyletki, bo uważam, że drzwi są nie dosyć czułe. Dużo lepsze są drzwi odskokowe, ale podobno nawet te w Swingach nie zareagują nawet na bardzo cienkie przeszkody.
SU89 pisze:
19 kwie 2023, 15:47
fraktal pisze:
19 kwie 2023, 15:34
Myślę, że to jednak nie do końca. Znałem ¹kilku prowadzących pojazdy, którzy rozmawiali przez telefon podczas jazdy, a i tak pasażerowie tego raczej nie odczuli. Mieli wypracowane odpowiednie nawyki podczas obsługi przystanków i dokladnie obserwowali wszystko wokół. Pasażerowie mogą przecież "odwalić" różne numery : wiezie się nietrzeźwych, niepełnosprawnych intelektualnie, małe dzieci właśnie, które nieraz chcą usiąść tylko z przodu pojazdu lub tylko z tylu pojazdu. A czasem rozmowa podczas jazdy zapobiega na przykład przysypianiu, gdy trasa jest monotonna. Mam nadzieję, że TW wyciągną wnioski z tej sytuacji i chociaż będą ją przypominać podczas szkoleń. Choć oczywiście kamery z obrazem z drugiego wagonu też by dużo pomogły.
Zmniejszenie uwagi przez rozmowę telefoniczną akurat jest niepodważalnym faktem, udowodnionym przez liczne komisje powypadkowe. Dlatego na przykład MPK Kraków całkowicie zakazało kierującym pojazdy rozmów przez telefon.
Możesz uwierzyć na słowo. I to nie tylko moja subiektywna opinia. Znałem gościa, który zgarniał regularnie wszystkie nagrody (czyli nie miał także skarg od pasażerów), a mimo to regularnie rozmawiał przez telefon. Z tym, że było to tak, że to nie rozmowa była priorytetem, a to co się działo na wozie - pewnie nie każdy tak potrafi. Inni moi znajomi na przykład nie zawsze odbierali telefon - gdy miał ciężką linię. Pewnie nie każdy potrafi się skupić tak samo, ale to właśnie też warto umieć ocenić.

reserved
Posty: 14581
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 20 kwie 2023, 13:39

fraktal pisze:
20 kwie 2023, 12:41
A co sądzisz o słuchaniu radia przez kierowców/motorniczych? Na takim zwyczajnym głośniku, bez użycia słuchawek. I w normalnej głośności, nie że jakoś przesadnie głośno.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36617
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 20 kwie 2023, 17:13

fik pisze:
19 kwie 2023, 15:45
ZTM/miasto zachowuje się jak osoba o niskich dochodach uzależniona od dowolnych używek
Jeśli przyjmiemy, że poparcie polityczne jest używką, to owszem, masz rację co do słowa ;) :p
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

primoż
Posty: 3712
Rejestracja: 24 gru 2010, 0:57
Lokalizacja: z pól kartoflanych

Post autor: primoż » 20 kwie 2023, 17:58

Raczej uzależnienie od polityki i ewentualny strach przed porażką lub skończonej karierze politycznej. No i nie tylko od używek można być uzależnionym, co pokazują hazard, zakupo- lub seksoholizm :>
Nie zawsze poważne opinie :wink:

Łukasz
Posty: 10539
Rejestracja: 15 gru 2005, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Łukasz » 20 kwie 2023, 18:15

reserved pisze:
fraktal pisze:
20 kwie 2023, 12:41
A co sądzisz o słuchaniu radia przez kierowców/motorniczych? Na takim zwyczajnym głośniku, bez użycia słuchawek. I w normalnej głośności, nie że jakoś przesadnie głośno.
Radio kompletnie nie angażuje. Jak włączam radio w czasie pracy czy w samochodzie, to dopóki nie pojawi się tam jakaś dziwna informacja, to nawet nie wiem o czym gadają i co grają. Nawet reklamy mi nie przeszkadzają, jak intensywnie pracuję.
ŁK

Krzysztof_J
Posty: 448
Rejestracja: 19 wrz 2018, 15:34
Kontakt:

Post autor: Krzysztof_J » 20 kwie 2023, 19:21

fraktal pisze:
20 kwie 2023, 12:41
I też tak jak mówiłem - ja klasyczne 105tki przeznaczyłbym od razu na żyletki, bo uważam, że drzwi są nie dosyć czułe. Dużo lepsze są drzwi odskokowe, ale podobno nawet te w Swingach nie zareagują nawet na bardzo cienkie przeszkody.
A skąd nagle wziąć dużą liczbę wagonów, by móc z dnia na dzień zastąpić nimi wszystkie stopiątki? Czy tego chcemy, czy nie, to wymiana taboru jest procesem dość długotrwałym, jednak przecież cały czas postępuje.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36617
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 21 kwie 2023, 8:44

Mści się niezrealizowanie projektów pozyskania używanych niskaczy dla zastąpienia stopiątek.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27386
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 21 kwie 2023, 9:13

Bastian pisze:
20 kwie 2023, 17:13
fik pisze:
19 kwie 2023, 15:45
ZTM/miasto zachowuje się jak osoba o niskich dochodach uzależniona od dowolnych używek
Jeśli przyjmiemy, że poparcie polityczne jest używką, to owszem, masz rację co do słowa ;) :p
Wiem :(
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

gfedorynski
Posty: 716
Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45

Post autor: gfedorynski » 21 kwie 2023, 11:16

Bastian pisze:
21 kwie 2023, 8:44
Mści się niezrealizowanie projektów pozyskania używanych niskaczy dla zastąpienia stopiątek.
Mogłoby się okazać, że mają gorsze parametry bezpieczeństwa.

ODPOWIEDZ