Procedury alarmowe

Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam

Awatar użytkownika
sprinter
(ziuuu.ex.1205)
Posty: 3547
Rejestracja: 10 sie 2012, 20:49
Lokalizacja: Żoliborz

Post autor: sprinter » 28 sty 2013, 11:56

tvnwarszawa.pl pisze:- Kierowca dzwonił do dyspozytora przez telefon komórkowy, by zgłosić, że źle się czuje - opisuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl Stawicki. - Tymczasem powinien użyć systemu łączności alarmowej, nacisnąć czerwony guzik i po rozmowie z dyspozytorem zatrzymać autobus. Nie wiemy wciąż, dlaczego tak się nie zachował - mówi.
Mowa oczywiście o wypadku 3464
15, 116, 122, 157, 181, 185, 186, 205, 518, N46 :mewa:
Phototrans | Omni-Bus | WGKM

Awatar użytkownika
tomku
Posty: 116
Rejestracja: 23 kwie 2011, 23:38
Lokalizacja: spod Warszawy

Post autor: tomku » 28 sty 2013, 15:16

tvnwarszawa.pl pisze:- Kierowca dzwonił do dyspozytora przez telefon komórkowy, by zgłosić, że źle się czuje - opisuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl Stawicki. - Tymczasem powinien użyć systemu łączności alarmowej, nacisnąć czerwony guzik i po rozmowie z dyspozytorem zatrzymać autobus. Nie wiemy wciąż, dlaczego tak się nie zachował - mówi.
- z opowieści moich znajomych wynika, że ten system gwarantuje reakcję np. "już" po pół godzinie od wciśnięcia przycisku. Chłopu się znudziło czekać na kontakt z operatorem CR i zadzwonił do kogoś, kto raczej odbierze telefon. Niestety, było już za późno.

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 28 sty 2013, 15:32

Powinien był to zrobić uprzednio się zatrzymawszy.

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8618
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 28 sty 2013, 19:42

tvnwarszawa.pl pisze:- Kierowca dzwonił do dyspozytora przez telefon komórkowy, by zgłosić, że źle się czuje - opisuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl Stawicki. - Tymczasem powinien użyć systemu łączności alarmowej, nacisnąć czerwony guzik i po rozmowie z dyspozytorem zatrzymać autobus. Nie wiemy wciąż, dlaczego tak się nie zachował - mówi.
MichalJ pisze:Powinien był to zrobić uprzednio się zatrzymawszy.
:arrow: No właśnie, też mnie zastanowiło to, że kierowca, który źle się poczuł, nie zatrzymał autobusu, żeby zgłosić niedyspozycję, tylko jechał, rozmawiając przez komórkę.

reserved
Posty: 14588
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 28 sty 2013, 20:17

Postawcie się w sytuacji tego kierowcy. Czy wy na pewno w takich sytuacjach potrafilibyście zachować się regulaminowo co do jot? To są dosłownie chwile. Kierowca pewnie robił coś w ataku szoku czy paniki...

Awatar użytkownika
SieneK
Posty: 514
Rejestracja: 21 cze 2007, 8:37
Lokalizacja: WWrembertówC

Post autor: SieneK » 28 sty 2013, 20:39

reserved pisze:Postawcie się w sytuacji tego kierowcy. Czy wy na pewno w takich sytuacjach potrafilibyście zachować się regulaminowo co do jot? To są dosłownie chwile. Kierowca pewnie robił coś w ataku szoku czy paniki...
Kilka dni temu zadzwonił na dyspozytornię kierowca, że stoi na krańcu i się źle czuje, ma duszności. Na pytanie, czemu nie powiadomił CR odpowiedział:
- od 15min próbuję
Poleciłem mu otworzyć 3 drzwi i nie wychodzić z autobusu a sam powiadomiłem CR o fakcie.
Karetka była po 10 minutach a po kolejnych pięciu, instruktor.
AMEN
znaczy kierowca żyje i nic się nie stało prócz straty półkursu ale zawsze, ZAWSZE szybciej kierowca skontaktuje się z dyspozytorem w zajezdni niż z CR.
Chcecie dalej rozwijać temat kogo kto powinien powiadamiać?

W takich przypadkach jak choroba kierowcy, napad, wypadek ... ważny jest CZAS

mamy powyższy przypadek a ja opiszę jaka jest procedura

Kierowca przez 10-15min próbuje skontaktować się z CR.
Nawet jak od razu się skontaktuje to:
- a gdzie pan jest
- linia brygada
- numer taborowy
- w którą stronę pan jedzie
- co panu jest
qrfa a czas mija

Kierowca dzwoni do dyspozytora:
- 007 i umieram
w tym momencie ja już wiem kto, co, czym, gdzie
powiadamiam /3 możliwe środki łączności/ CR
- zawał, 50 lat, PKP Rembertów, kierunek Wola Grzybowska
resztę sobie później dopowiemy
a oni mają bezpośrednie połączenie ze służbami takimi jak 997, 998 czy 999
jest akcja - jest reakcja

a regulamin można sobie w ... wsadzić jak chodzi o ludzkie życie

Awatar użytkownika
marcin89
Posty: 832
Rejestracja: 13 paź 2008, 16:03
Lokalizacja: Sulejówek

Post autor: marcin89 » 28 sty 2013, 20:44

tomku pisze:
tvnwarszawa.pl pisze:- Kierowca dzwonił do dyspozytora przez telefon komórkowy, by zgłosić, że źle się czuje - opisuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl Stawicki. - Tymczasem powinien użyć systemu łączności alarmowej, nacisnąć czerwony guzik i po rozmowie z dyspozytorem zatrzymać autobus. Nie wiemy wciąż, dlaczego tak się nie zachował - mówi.
- z opowieści moich znajomych wynika, że ten system gwarantuje reakcję np. "już" po pół godzinie od wciśnięcia przycisku. Chłopu się znudziło czekać na kontakt z operatorem CR i zadzwonił do kogoś, kto raczej odbierze telefon. Niestety, było już za późno.
Bez przesady... Pół godziny? Z takim czasem reakcji nigdy się nie spotkałem w CR. Nawet jak operatorzy CR mieli urwanie głowy to trwało to max 5-7min. Jeżeli jest kilka alarmów to układają się one w kolejce na monitorze i telefony wykonuje się po kolei tj kopiuje sie numer taborowy do innego programu i wykonuje połączenie.

Adam G.
Posty: 5443
Rejestracja: 15 gru 2005, 19:56
Lokalizacja: Żoliborz

Post autor: Adam G. » 28 sty 2013, 20:52

SieneK pisze:Kilka dni temu zadzwonił na dyspozytornię kierowca, że stoi na krańcu i się źle czuje, ma duszności. Na pytanie, czemu nie powiadomił CR odpowiedział:
- od 15min próbuję
Poleciłem mu otworzyć 3 drzwi i nie wychodzić z autobusu a sam powiadomiłem CR o fakcie.
Powyższa wypowiedź najlepiej oddaje sedno sprawy, mam nadzieję że żaden kretyn nie będzie próbował obciążyć kierowcy odpowiedzialnością za rozmowę przez komórkę...
noidea

Awatar użytkownika
SieneK
Posty: 514
Rejestracja: 21 cze 2007, 8:37
Lokalizacja: WWrembertówC

Post autor: SieneK » 28 sty 2013, 20:53

marcin89 pisze:Bez przesady... Pół godziny?
pod warunkiem że łączność działa ...
... życie jest jak koń mijający nas w galopie ...

Awatar użytkownika
Kelly
Posty: 1512
Rejestracja: 14 lis 2011, 18:29

Post autor: Kelly » 28 sty 2013, 21:25

Raz się w solbusie zdarzyło dwukrotnie nacisnąć czerwony alarm. CR nie odezwało się do końca służby.

SG
Posty: 1974
Rejestracja: 25 lis 2010, 12:39
Lokalizacja: ZEA Woronicza

Post autor: SG » 28 sty 2013, 23:12

Kelly pisze:Raz się w solbusie zdarzyło dwukrotnie nacisnąć czerwony alarm. CR nie odezwało się do końca służby.
Masz na myśli czerwoną słuchawkę na sterowniku? Nie przejmuj się, ona w połowie Solarisach nie działa, dlatego jest czerwony guzik obok pokrętła z temperaturą :P

Awatar użytkownika
tomstak
Posty: 1286
Rejestracja: 31 sty 2012, 2:00

Post autor: tomstak » 29 sty 2013, 0:50

...
Naciśnij czerwony to operator opieprza i informuje że istnieje "zielony" przycisk.

Awatar użytkownika
Pawel_
Sierściuch
Posty: 8295
Rejestracja: 01 maja 2007, 18:08
Lokalizacja: Zagłębie Szklane :-)

Post autor: Pawel_ » 29 sty 2013, 1:39

Jelcze mają to do siebie, że mają te magiczny przyciski w bardzo (ładnie to określę) niefortunnym miejscu - pod lewym łokciem. Są wyjątki, ale to są... wyjątki. Nie wiem dokładnie ile razy przypadkowo nacisnęło mi się czerwony przycisk, ale za każdym razem CR się odzywała. Fakt, co do tej całej łączności... Hmm, ostatnia mi te diody migały - raz jedna, raz druga... Nie ufam jej. Chociaż mnie ani razu nie zawiodła. :)

SG
Posty: 1974
Rejestracja: 25 lis 2010, 12:39
Lokalizacja: ZEA Woronicza

Post autor: SG » 29 sty 2013, 15:14

tomstak pisze:...
Naciśnij czerwony to operator opieprza i informuje że istnieje "zielony" przycisk.
Jeden kierowca z R-1 myślał że to od mikrofonu, i zaczął kogoś opieprzać że drzwi trzyma, maksymalne było jego zdziwienie jak po chwili odezwała się CR :D

ODPOWIEDZ