Bilet wolnej jazdy a pensja w KM
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
-
- Posty: 5791
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Przeczytaj dokładnie- przewoźnicy w m. st. Warszawa. Falenty to bardziej gmina Raszyn.
miłośnik 13N
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36586
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
A co w tej sprawie zrobiły twoje związki zawodowe?
ZTM nie jest lubiany u przewoźników, oj nie jest.
ZTM nie jest lubiany u przewoźników, oj nie jest.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Masz rację. No to sprzątaczka np. w ITS.Stary Pingwin pisze:Przeczytaj dokładnie- przewoźnicy w m. st. Warszawa. Falenty to bardziej gmina Raszyn.
A i przewoźnik obsługujący L-7 też (teraz jest to akurat Mobilis).
projekt uchwały pisze:4.1. Każdy z pracowników operatorów publicznego transportu zbiorowego realizujących usługi
przewozowe na terenie m.st. Warszawy na zlecenie m.st. Warszawy,(...)
Polityka złym doradcą w pracy!
Cytując klasyka: "od tego są oni, od tego są".Bastian pisze:ZTM nie jest lubiany u przewoźników, oj nie jest.
Polityka złym doradcą w pracy!
a dziwisz się?Bastian pisze:(...)
ZTM nie jest lubiany u przewoźników, oj nie jest.
... życie jest jak koń mijający nas w galopie ...
No tak - bo lepiej by było pozwolić kierowcom jeździć na +10 wieczorami.
hmm myślę, że nie jest lubiany z innego powodu ...
... życie jest jak koń mijający nas w galopie ...
Lepiej byłoby napisać takie rozkłady, żeby to było prawie niemożliwe. To akurat można zrobić.BJ pisze:No tak - bo lepiej by było pozwolić kierowcom jeździć na +10 wieczorami.
Nie twierdzę, że ZTMowi zawsze udaje się ułożyć dobry rozkład.
Niemniej jednak jeśli pasażer widzi w rozkładzie, że autobus ma być o 22.16, to nie zastanawia się, czy czas przejazdu został skopany czy nie, tylko oczekuje, że autobus przyjedzie +-1-3 min. o 22.16, a nie o 22.06. O to mi chodzi, nie o rozprawianie nad poszczególnymi rozkładami autorstwa ZTMowskich rozkładowców.
Niemniej jednak jeśli pasażer widzi w rozkładzie, że autobus ma być o 22.16, to nie zastanawia się, czy czas przejazdu został skopany czy nie, tylko oczekuje, że autobus przyjedzie +-1-3 min. o 22.16, a nie o 22.06. O to mi chodzi, nie o rozprawianie nad poszczególnymi rozkładami autorstwa ZTMowskich rozkładowców.