Biletomaty na przystankach
Moderator: JacekM
Nie zmienia to faktu, że ZTM nie powinien do takich sytuacji dopuszczać.
noidea
ZTM nie jest właścicielem biletomatów. Poza tym to w interesie właściciela jest aby biletomat był sprawny. Nieczynna maszyna zysku nie wygeneruje. Serwis nie może być w kilku miejscach jednocześnie.
Mówisz do mnie jak przeciętny pracownik do przeciętnego pasażera. Tak, wiem że ZTM nie jest właścicielem biletomatów, niemniej jednak ich działanie lub nie oddziałuje mocno na wizerunek ZTMu. Widzę nieczynne 3 maszyny = ZTM ***je, nie mennica czy asec. Tak właśnie myśli większość ludzi, zresztą trudno się dziwić.Premo pisze:ZTM nie jest właścicielem biletomatów. Poza tym to w interesie właściciela jest aby biletomat był sprawny. Nieczynna maszyna zysku nie wygeneruje. Serwis nie może być w kilku miejscach jednocześnie.
Organizator powinien zadbać, by kontrakt przewidywał odpowiednią częstotliwość serwisu automatów, by nie dochodziło do takich sytuacji.
noidea
Z kolei w interesie ZTM jest, by pasażer kupił bilet, a nie zrezygnował z podróży lub pojechał na gapę. Operator biletomatów nie sprzedaje własnych usług, tylko usługi ZTM, więc nie tylko on traci. Kasę, o wizerunku nie wspominając.Premo pisze:ZTM nie jest właścicielem biletomatów. Poza tym to w interesie właściciela jest aby biletomat był sprawny. Nieczynna maszyna zysku nie wygeneruje. Serwis nie może być w kilku miejscach jednocześnie.
Popatrz, jaka franca!
Po to jest ZTM, żeby to wszystko ogarniał. No bo inaczej na wszystkich mógłby zwalić wszystko, tylko nie na siebie.
W tej sytuacji winni są sami pasażerowie. W niedzielę wieczorem słoiki wracały do Warszawy kupując na ostatnią chwilę bilet w biletomacie. W poniedziałek rano ze względu na początek miesiąca wielu pasażerów doładowywało karty miejskie. Do tego dochodzą studenci co nie prolongowali legitymacji i musieli kupić bilet normalny. W ten sposób w poniedziałek o 11 wszystkie 3 biletomaty były przepełnione.
-
- Posty: 5831
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Nawet jeśli tego dnia wszyscy serwisanci byli w terenie to i tak nie byliby w stanie jednocześnie obsłużyć wszystkich przepełnionych biletomatów
Nie liptonuj, proszę.Premo pisze:ZTM nie jest właścicielem biletomatów.
Jak to ze względu na początek miesiąca wielu pasażerów doładowywało karty miejskie? A pod koniec miesiąca nie można?...
Ty może akurat potrafisz myśleć. Niestety wielu pasażerów ma z tym problem i masowo kupują bilety na początku miesiącareserved pisze:Jak to ze względu na początek miesiąca wielu pasażerów doładowywało karty miejskie? A pod koniec miesiąca nie można?...
"Pasażerowie są sami sobie winni, że kupują bilety, bo w ten sposób przeciążają automaty służące do zakupu biletów".Premo pisze:W tej sytuacji winni są sami pasażerowie. W niedzielę wieczorem słoiki wracały do Warszawy kupując na ostatnią chwilę bilet w biletomacie. W poniedziałek rano ze względu na początek miesiąca wielu pasażerów doładowywało karty miejskie. Do tego dochodzą studenci co nie prolongowali legitymacji i musieli kupić bilet normalny. W ten sposób w poniedziałek o 11 wszystkie 3 biletomaty były przepełnione.
Sorry, jestem daleki od pitolenia ze Stołecznej o biednych rodzinach pozbawionych możliwości kupienia biletu w sobotę o 17 na Gdańskim, ale to już nie jest pitolenie, tylko po prostu pierdolenie farmazonów.
Lol.Premo pisze:Niestety wielu pasażerów ma z tym problem i masowo kupują bilety na początku miesiąca
Bla, bla, bla. Co za ktoś wymyślił opcję zbliżeniowego płacenia kartą? Wczoraj wracałem na zakład, jakaś młodzież cały czas opierała się o biletomat, a co za tym idzie - cały czas "nabijali" bilety. A co za tym jeszcze idzie - czytnik wykrywał kartę i dochodziło do transakcji.
To naprawdę dziwne, te paypassowe czujniki są tak słabe, że nieraz kartą trzeba ich dosłownie dotknąć i jeszcze przez chwilę przytrzymać...Pawel_ pisze:Bla, bla, bla. Co za ktoś wymyślił opcję zbliżeniowego płacenia kartą? Wczoraj wracałem na zakład, jakaś młodzież cały czas opierała się o biletomat, a co za tym idzie - cały czas "nabijali" bilety. A co za tym jeszcze idzie - czytnik wykrywał kartę i dochodziło do transakcji.
noidea