Akurat obecne rozwiązanie jako jedyne nie pozostawia wątpliwości interpretacyjnych.zubr93 pisze:Wracając do sprawy czy ktoś ma jakieś proste rozwiązanie nad którego interpretacją nie trzeba dużo rozmyślać i rozwiewa wątpliwości?
Sytuacja hipotetyczna - bilet 60 minutowy przesiadka
Moderator: JacekM
Wybaczcie mi O-T, ale nie mogłem się powstrzymać Taki żarcik się przypomniał:Paweł D. pisze:To pytanie do Prema i reszty kolegów co znają temat od drugiej strony. Czy w sytuacji, kiedy na przykład pojazd ruszył z przystanku, rozpoczęła się kontrola (i zakończyła) i okazało się, że pojazd stanął w ogromnym korku, praktykuje się ponowne kontrolowanie pasażerów pod kątem "właśnie co" skończonych czasówek?
Za dziesięć minut dziesiąta, prawie godzina milicyjna. Dwóch zomowcow idzie ulicą. Spotykają przechodnia. Jeden z nich zaczyna go bić pałą i kopać. Drugi pyta:
- Za co ty go właściwie bijesz?
- Ja go dobrze znam! On daleko mieszka. I tak nie zdąży!
Wydłużenie ważności biletu o opóźnienie. Osoba dostaje mandat (z wpisaną linią, brygadą i czasem kontroli), organizator sprawdza, jak wpisana godzina ma się do rozkładu i kara jest anulowana.zubr93 pisze: Wracając do sprawy czy ktoś ma jakieś proste rozwiązanie nad którego interpretacją nie trzeba dużo rozmyślać i rozwiewa wątpliwości?
W teorii może to i słuszna koncepcja, ale praktyce będzie wymagało od prowadzącego pojazd wpisywania opóźnienia na każdym przystanku. I o ile kierowcę obowiązuje zasada +1/-3, to pasażera już nie. Buchalterii co niemiara.px33 pisze:Wydłużenie ważności biletu o opóźnienie. Osoba dostaje mandat (z wpisaną linią, brygadą i czasem kontroli), organizator sprawdza, jak wpisana godzina ma się do rozkładu i kara jest anulowana.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Już nie mówiąc o przypadkach, kiedy autobus jedzie np. z opóźnieniem 60-minutowym, a de facto pasażęr jedzie np. kursem, który przyjeżdża na docelowy przystanek wcześniej niż ten, którym by jechał planowo itp.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Żartujesz, prawda? Zmniejszenie kosztów w przypadku instytucji, będącej w sumie z założenia deficytową, to nie jest to samo, co zysk - to jedynie, a może właśnie "aż", zmniejszenie kosztów ponoszonych przez podatników (mam w tym przypadku na myśli tylko tych płacących je w Warszawie) i to nawet tę ich część, która ze komunikacji miejskiej organizowanej przez ZTM Warszawa nie korzysta, zatem tak naprawdę to jest oszczędność dla nas wszystkich, płacących tu podatki. Nie wolno patrzeć na ZTM jak na firmę, bo nią nie jest, więc nie oszczędza dla siebie, tylko w sumie dla nas.
LINIĘ OBSŁUGUJE
ZAKŁAD "PIASECZNO"
R-12
ZAKŁAD "PIASECZNO"
R-12