Biletomaty w autobusach i tramwajach
Moderator: JacekM
Nawet kiedyś ZTM wrzucił na fejsa raport kontrolera, który pomógł pasażerowi skontaktować się z pociągiem, w którym zostawił torbę z dokumentami i odstąpił od procedury wystawienia wezwania z pomocą policji.
Choć po prawdzie to wieczorem już wracali z rejonu i tylko straciliby godzinę albo więcej bez zarobku. Podeszli zdroworozsądkowo
Choć po prawdzie to wieczorem już wracali z rejonu i tylko straciliby godzinę albo więcej bez zarobku. Podeszli zdroworozsądkowo
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27388
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Szanuję to, z jaką pewnością siebie wypowiadasz się w tematach, o których nie masz bladego pojęcia. Policjant może zastosować pouczenie zamiast mandatu, bo taką możliwość dają mu obowiązujące przepisy prawa. Obowiązujące przepisy prawa nakładają również bezwzględny (co do zasady) obowiązek pobrania opłaty dodatkowej lub wystawienia wezwania do zapłaty przez kontrolera, który stwierdził brak ważnego dokumentu przewozu.
Swoją drogą, czy postulujesz też aby policjant nie nakładał mandatu karnego na hipotetycznego turystę zagranicznego, który przekroczył dopuszczalną prędkość, aby przypadkiem nie miał złych wspomnień z Polski? W końcu mógł nie wiedzieć, jakie są przepisy, biedak.
Jak kontroler zauważy pasażera z otwartym złamaniem, to też nie indaguje czy ma bilet, tylko wzywa pogotowie
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36618
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
A przepisy (co do zasady) pozwalają mu odstąpić od kontroli?
Widzisz, zawsze gdzieś jest granica literalnej interpretacji prawa, zawsze.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27388
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Przepisy dają możliwość przeprowadzenia kontroli, ale nie nakładają takiego obowiązku.
Tak, oczywiście, ale to jeszcze nie oznacza pełnej dowolności w realizacji obowiązków z tego prawa wynikających. O ile jestem w stanie sobie przedstawić wiarygodne uzasadnienie do odstąpienia od nałożenia kary w niektórych sytuacjach w stosunku do osób niepełnoletnich, w kryzysie bezdomności, bezrobotnych, etc., o tyle nie oznacza to że da się uzasadnić wszystkie przypadki, na przykład turystę w Zakopanym.Widzisz, zawsze gdzieś jest granica literalnej interpretacji prawa, zawsze.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Kiedy na fejsie były wpisy dot. dość rygorystycznego podejścia kontrolera do kwestii ważności biletu ZTM odpowiadał, że prawo przewozowe jest jednoznaczne i kontroler ma związane ręce. Kiedy ruszyła kampania "ocieplania wizerunku" okazało się, że jednak świat nie jest czarno-biały.
A ja osobiście dalej uważam, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu - nawet przy sprawdzaniu biletów. Aczkolwiek to zawsze będą dwie strony barykady.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27388
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Ja, mimo wszystko, nie uważam aby PR powinien decydować o tym, jakie działania powinien podejmować kontroler. Prawo jest, jakie jest, margines na decyzje uznaniowe jest stosunkowo niewielki, a już publiczne chwalenie się takimi przymknięciami oczu jest po prostu głupotą i naraża kontrolerów na dalsze nieprzyjemności i roszczeniowość gapowiczów.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Tak, dokładnie. Niby chciano pokazać "ludzką twarz kanara"....
A co do nieprzyjemności i roszczeniowości pasażerów, to jest taka grupa na fejsie, której nazwy litościwie nie wymienię. Tam to życzenie śmierci jest pieszczotą
A co do nieprzyjemności i roszczeniowości pasażerów, to jest taka grupa na fejsie, której nazwy litościwie nie wymienię. Tam to życzenie śmierci jest pieszczotą
Przypominam, że w opisywanej sytuacji biletomat był popsuty. Organizator mógłby z taką samą surowością jak kary od pasażerów, ściągnąć karę od przewoźnika, który eksploatuje autobus z niesprawnym biletomatem. Zaraz, zaraz, przecież nie można nakładać kar, bo MZA to miejska spółka... Zdrowy rozsądek polega właśnie na tym, że skoro pasażer kulturalnie zgłasza kontrolerowi, że nie ma biletu, bo urządzenie jest nieczynne, kontroler powinien nie karać pasażera za uczciwość, a chociażby sporządzić notatkę do ZTMu, że w danym pojeździe automat jest nieczynny. Ale tego też nie może zrobić zapewne, może tylko wypisać mandat. Może podasz mi przykład kontrolera, drogi fiku, który odstąpił od wypisania mandatu i miał z tego powodu problemy w pracy? Możesz taki przykład podać i jakie to były problemy? Oczywiście bez podawania szczegółowych danych.fik pisze: ↑07 lut 2023, 10:07Szanuję to, z jaką pewnością siebie wypowiadasz się w tematach, o których nie masz bladego pojęcia. Policjant może zastosować pouczenie zamiast mandatu, bo taką możliwość dają mu obowiązujące przepisy prawa. Obowiązujące przepisy prawa nakładają również bezwzględny (co do zasady) obowiązek pobrania opłaty dodatkowej lub wystawienia wezwania do zapłaty przez kontrolera, który stwierdził brak ważnego dokumentu przewozu.
Swoją drogą, czy postulujesz też aby policjant nie nakładał mandatu karnego na hipotetycznego turystę zagranicznego, który przekroczył dopuszczalną prędkość, aby przypadkiem nie miał złych wspomnień z Polski? W końcu mógł nie wiedzieć, jakie są przepisy, biedak.
Co do Zakopanego, sytuacja była taka, że była kolejka do biletomatu w pojeździe i nie wszyscy zdążyli kupić do czasu rozpoczęcia kontroli. A ponieważ to byli turyści, nie wiedzieli, czy można kupić gdzie indziej. Tylko tyle i aż tyle.
Nie powinni zacząć kontroli aż wszyscy kupią bilety? Lepiej, żeby wszyscy stanęli w kolejce do kierowcy, który też sprzedaje bilety? Przynajmniej zgodnie z prawem nie mógłby ruszyć z przystanku.
-
- Posty: 2821
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
Wg. mnie zasady powinny wyglądać następująco:
W sytuacji, gdy pasażer zauważy niesprawny biletomat, może kontynuować jazdę, jednak ma obowiązek przebywać w pobliżu maszyny i regularnie kontrolować jej stan. W przypadku "samonaprawienia" automatu, powinien niezwłocznie dokonać zakupu biletu.
W przypadku kontroli biletów jeśli automat nie działa, pasażer pokazuje go osobie dokonującej kontroli. W takiej sytuacji kontroler ma obowiązek odstąpić od kontroli. Spisuje protokół, a na jego podstawie ZTM może dochodzić kar od przewoźnika który nie zadbał o działający biletomat.
W sytuacji, gdy pasażer zauważy niesprawny biletomat, może kontynuować jazdę, jednak ma obowiązek przebywać w pobliżu maszyny i regularnie kontrolować jej stan. W przypadku "samonaprawienia" automatu, powinien niezwłocznie dokonać zakupu biletu.
W przypadku kontroli biletów jeśli automat nie działa, pasażer pokazuje go osobie dokonującej kontroli. W takiej sytuacji kontroler ma obowiązek odstąpić od kontroli. Spisuje protokół, a na jego podstawie ZTM może dochodzić kar od przewoźnika który nie zadbał o działający biletomat.
W nocy jechałem N62 i akurat nie działał biletomat. Na szczęście nie potrzebowałem zakupić biletu. Czy kierowcy w Warszawie mają możliwość zdalnego restartu urządzenia? Bo w Rzeszowie coś takiego widziałem.
-
- Posty: 5799
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Mam wrażenie, że biletomat nie jest własnością organizatora ani przewoźnika.
miłośnik 13N
-
- Posty: 2821
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
A co w następującej sytuacji:
Pasażer wsiada do pojazdu i koduje WKM w biletomacie pojazdowym, przy czym jest to bilet wymagający aktywacji w kasowniku (nie przedłużenie).
Tymczasem, na tym samym przystanku wsiadła kontrola i poblokowała kasowniki, przez co pasażer nie mógł już go aktywować.
Takiemu pasażerowi mandat należy się czy nie? Wydaje mi się oczywiste że każdy uczciwy człowiek powie: nie, ale czytając przypadki z ZTM nie zdziwię się jeśli mandat zostanie wypisany, a pasażer swoich racji będzie zmuszony bronić przed sądem tak jak ta Hiszpanka.
Pasażer wsiada do pojazdu i koduje WKM w biletomacie pojazdowym, przy czym jest to bilet wymagający aktywacji w kasowniku (nie przedłużenie).
Tymczasem, na tym samym przystanku wsiadła kontrola i poblokowała kasowniki, przez co pasażer nie mógł już go aktywować.
Takiemu pasażerowi mandat należy się czy nie? Wydaje mi się oczywiste że każdy uczciwy człowiek powie: nie, ale czytając przypadki z ZTM nie zdziwię się jeśli mandat zostanie wypisany, a pasażer swoich racji będzie zmuszony bronić przed sądem tak jak ta Hiszpanka.
Właśnie wyobraziłem sobie człowieka, który całą trasę stoi przy biletomacie i się na niego gapi z nadzieją, że ten się nagle uruchomi.michael112 pisze: ↑07 lut 2023, 15:21W sytuacji, gdy pasażer zauważy niesprawny biletomat, może kontynuować jazdę, jednak ma obowiązek przebywać w pobliżu maszyny i regularnie kontrolować jej stan.