Biletomaty w autobusach i tramwajach
Moderator: JacekM
To tak przy okazji kompletnie: biletomat w 3104 (dziś na 17) jest w stanie „uruchamianie aplikacji”. Wydaje mi się, że nie pierwszy raz, choć nie pamietam, czy to zawsze była ta sama peska.
ŁK
W Toruniu byłem świadkiem, jak pasażerka wsiadła na tym samym przystanku co kontrolerzy, skierowała się od razu do biletomatu, ale nie mogła kupić biletu ze względu na to, że ten się zawiesił i to w trybie wyboru biletów do zakupu, więc z zewnątrz wyglądał na sprawny. Oczywiście dostała karę, chociaż jeden z kontrolerów sprawdził i potwierdził niesprawność biletomatu. Również uważam, że to przewoźnik powinien ponosić odpowiedzialność za niesprawność urządzeń i to w jego interesie powinno być, żeby jak najrzadziej do takich sytuacji dochodziło...
A posiadanie aplikacji jest fajne, jak korzysta się z komunikacji w jednym mieście, gorzej jak w różnych miastach obowiązują inne aplikacje i różne sposoby płatności. Instalowanie aplikacji do jednorazowej przygody z komunikacją moim zdaniem nie do końca ma sens.
A posiadanie aplikacji jest fajne, jak korzysta się z komunikacji w jednym mieście, gorzej jak w różnych miastach obowiązują inne aplikacje i różne sposoby płatności. Instalowanie aplikacji do jednorazowej przygody z komunikacją moim zdaniem nie do końca ma sens.
Na szczęście w większości aplikacji można wybrać miasto. Raz w Krakowie zmieniły mi się plany i zostałem tylko z telefonem. Kupiłem bilet w aplikacji i to był jedyny raz co trafiłem na kontrol. Ale oczywiście nie można wymagać tego od każdego.
Nie każde miasto ma każdą aplikację...
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36618
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
A to w ogóle pasażer jest obowiązany posiadać naładowany smartfon? To kolejna nowość w systemie prawnym.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
To co, jadąc w nocy dajmy na to N01 czy N35 z Zajezdni Kleszczowa na Ochotę mamy wysiąść na ZP Łopuszańska i drałować pieszo albo do WKD Raków albo do PKP Aleje Jerozolimskie po bilet? Przynajmniej te 30 minut oczekiwania na kolejny kurs jakoś zejdzie, ale nie wydaje się to rozwiązaniem pożądanym.
Albo nawet w ciągu dnia jak np. na Nowych Włochach. Pieszo 1,5 km na PKP Włochy lub pod ursuski ratusz? Już pomińmy fakt, że są w mieście większe plamy bez biletomatów.
Pytanie czy istnieje wymóg posiadania jakiegokolwiek smartfona by korzystać z transportu publicznego?
Na stronie wtp mamy taki komunikat:
Pasażer po lekturze takiego komunikatu może więc zakładać, że kupi bilet w autobusie z użyciem karty lub gotówki i nie musi nosić ze sobą powerbanka lub telefonu z Androidem lub iOS.Lokalizacje
Biletomaty zlokalizowane we wszystkich pociągach Szybkiej Kolei Miejskiej, tramwajach i autobusach Warszawskiego Transportu Publicznego, za wyjątkiem autobusów na liniach „L”. Pojazdy, w których umieszczone zostały biletomaty, są oznaczone specjalnym piktogramem informującym o automacie biletowym oraz o sposobie płatności (tylko karta). Piktogram umieszczony jest zawsze przy drugich drzwiach, a w pociągu SKM przy drzwiach zlokalizowanych najbliżej automatu biletowego.
I trochę stoi to w sprzeczności z komunikatem na tej samej podstronie (poniżej). Bo po co informować że biletomaty są we "wszystkich" pojazdach skoro i tak organizator nie daje gwarancji, że będą działać?
Brak możliwości kupna biletu w mobilnych automatach nie zwalnia pasażera z odpowiedzialności za przejazd bez ważnego biletu. Sprzedaż biletów w pojazdach jest jedynie uzupełnieniem stacjonarnej sieci sprzedaży.
Moim zdaniem wątpliwy prawnie, bo klient (pasażer) nawet nie ma możliwości wycofania się bez negatywnych konsekwencji ze skorzystania z usługi (przejazdu), gdy z winy sprzedawcy nie może jej opłacić. Co najmniej powinien być zapis, że w przypadku awarii urządzenia pasażer ma wysiąść na najbliższym przystanku. Organizator nie może przerzucać całej odpowiedzialności za awarię urządzenia na pasażera. Oby częściej ZTM był czołgany po sądach.
Dokładnie o tym pisałem. Jeżeli w sklepie nie zadziała terminal, nikt z klienta złodzieja nie robi. Wychodzi bez towaru i tyle. A nie ZTM sobie wymyślił, że pasażer ma mieć zapasowy bilet na wypadek awarii maszyny.
ZTM ma takie sprawy głęboko. Dział Windykacji śle pozwy maszynowo.
ZTM ma takie sprawy głęboko. Dział Windykacji śle pozwy maszynowo.
Tym bardziej, że w przypadku WTP wszystkie pojazdy są wyposażone w biletomaty, a same bilety są sprzedawane jako skasowane, zatem nie można zakupić biletów na zapas (tj. na kolejne przejazdy). Sprzedaż nie ma charakteru uzupełniającego. W związku z powyższym nie istnieje sytuacja, w której pasażer mógłby wsiąść do pojazdu nie mając innego biletu przy sobie (kartonik/aplikacja) bez ryzyka otrzymania kary w przypadku niesprawności biletomatu.
-
- Posty: 4091
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Warszawski system biletowy może i jest anachroniczny i średnio wygodny, ale za to bardzo dużo kosztuje i można dostać 200 zł opłaty dodatkowej za to že biletomat w pojeździe nie działa.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36618
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
No przecież o to mi chodziło. To, że naładowany, to dodatkowy warunek - nawet mając smartfona, ale rozładowanego, też jestem w dupie.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Niekoniecznie, w nowszych pojazdach masz USB, tylko oczywiście musisz mieć swój kabelek, ale masz dostęp do prądu.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27388
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
W sklepie nie zadziała terminal = nie zawierasz umowy kupna/sprzedaży i nie wchodzisz w posiadanie towaru
W autobusie nie działa biletomat = nie zawierasz umowy przewozu i nie podróżujesz dalej
Nikt też nie chce karać pasażera za to, że automat nie działa. Po prostu to jeszcze nie uprawnia pasażera do podróżowania na preferencyjnych warunkach, tj. za darmo.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Ależ oczywiście. Ale transport publiczny to nie kasyno, że trafisz na sprawny automat albo nie. Automat nie działa czyli umowa przewozu zostaje rozwiązana za obopólną zgodą - pasażer wysiada, albo jedzie dalej bez biletu. I tu mamy problem prawny czy legalnie. No sąd uznał, że tak.