Korekta taryfy - 2011

Moderator: JacekM

desert_eag
Posty: 1279
Rejestracja: 07 lis 2007, 13:12

Post autor: desert_eag » 08 sty 2011, 11:15

Wszyscy odgryzacie się Aligatorowi skrajnymi przykładami ludzi starszych, niepełnosprawnych, bez jakiegokolwiek wykształcenia... Tacy ludzi istnieją, owszem, ale dlaczego pomijacie autentycznych nierobów i nieudaczników, mających dwie lewe rączki i próbujących na kolejne pokrętne sposoby wytłumaczyć swoje niepowodzenia lub co gorsza - brak jakiegokolwiek działania.
Tak, jestem za podwyżką, IMHO dotacja na poziomie 50% to max. co miasto powinno zapewniać.

jgas
Posty: 1401
Rejestracja: 28 gru 2006, 21:05
Lokalizacja: z ukrycia

Post autor: jgas » 08 sty 2011, 12:24

Proponuję delikatną podwyżkę cen biletów, które realnie taniały w ostatnich latach (ze względu na inflację). Chętnie widziałbym większe ulgi dla rodzin od trzeciego dziecka wzwyż.

fraktal
Posty: 5478
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 08 sty 2011, 13:45

desert_eag pisze:Wszyscy
Czyżby? Wydawało mi się, że napisałem trochę co innego. A, zapomniałem, że ze mną nie dyskutujesz, więc prawdopodobnie także nie czytasz. Twoje prawo - jest odpowiednia na forum opcja.
desert_eag pisze: autentycznych nierobów i nieudaczników, mających dwie lewe rączki i próbujących na kolejne pokrętne sposoby wytłumaczyć swoje niepowodzenia lub co gorsza - brak jakiegokolwiek działania.
Tacy to i tak prawdopodobnie nie płacą za bilety, bo jako nie osiągający żadnego dochodu mają wiele rzeczy dotowanych - i bilety też mają darmowe, jeśli mają dużo dzieci (vide: darmowe bilety dla rodzin wielodzietnych).

desert_eag
Posty: 1279
Rejestracja: 07 lis 2007, 13:12

Post autor: desert_eag » 08 sty 2011, 13:59

fraktal pisze:jest odpowiednia na forum opcja.
Użyj jej. EOT

fraktal
Posty: 5478
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 08 sty 2011, 14:49

A po co? Ja nie używam opcji ignorowania użytkowników, bo moja wrodzona ciekawość nurtowałaby mnie co też ten ktoś rzeczywiście napisał. EOT

Adam G.
Posty: 5443
Rejestracja: 15 gru 2005, 19:56
Lokalizacja: Żoliborz

Post autor: Adam G. » 08 sty 2011, 15:58

Premo pisze:
kajo pisze:byle ochroniarz potrafi dostać 10zł/h
6zł/h
Ale z tego 1700
1200 z nadgodzinami
Ty mieszkasz na Ukrainie? Rozmawiałem kiedyś z ochroniarzem, pracującym w jednej z firm które jeździły autobusami na zlecenie ZTMu. Harując jak wół (tak, to były jakieś nieludzkie ilości pracy przekraczające wszelkie możliwe normy) zarabiał 3500zł miesięcznie. Więc zakładając, że nie harowałby jak wół, bez problemu te 1700-2000 zarobi.

Cały czas uważam, że ludzie których realnie nie stać na bilety stanowią znaczną mniejszość ogółu osób, które podróżują komunikacją miejską.
noidea

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27393
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 08 sty 2011, 16:02

Aligator pisze: Jak ja kocham takie skrajności Fiku.
Dla mnie to nie jest skrajność, tylko codzienność od ładnych kilku lat. EOT, bo w temacie biletowym to faktycznie nic nie wnosi ;)
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

desert_eag
Posty: 1279
Rejestracja: 07 lis 2007, 13:12

Post autor: desert_eag » 08 sty 2011, 16:06

fraktal pisze:A po co? Ja nie używam opcji ignorowania użytkowników, bo moja wrodzona ciekawość nurtowałaby mnie co też ten ktoś rzeczywiście napisał. EOT
OMG, to jej nie używaj i nie każ innym.

Piottr
Posty: 1291
Rejestracja: 27 kwie 2010, 9:36
Lokalizacja: Wilanów
Kontakt:

Post autor: Piottr » 10 sty 2011, 9:10

Wolfchen pisze:
Piottr pisze:Dlatego rozdzielenie biletów, nawet okresowych na tańsze, obejmujące tylko transport naziemny, i nieco droższe, obejmujące metro i kolej jest korzystne.
Mocno bym z tym polemizował. Wtedy trzeba by było wzmocnić komunikację naziemną, która byłaby bardziej obciążaona, z powodu odpływu częśc pasażerów od metra i kolei.
Zastanawiam się, czy byłby to odpływ w ogóle zauważalny statystycznie, gdyby ta różnica w cenie nie przekraczała 10% ceny biletu.
Adam G. pisze:Faktem jest to, że zarobki w Warszawie są najwyższe, a bilety najtańsze. I to jest absurd.
Być może nie oznacza to wcale, że w Warszawie bilety są za tanie - tylko że w innych miastach są za drogie :-)
kajo pisze:A co do powrotu do samochodów. Tak na prawdę wzrost cen ma naprawdę niewielki wpływ na ilość osób podróżujących komunikacją, ci co mają kasę i mogli by się przesiąść do samochodów jeżdżą KM z innych powodów niż cena głównie, a nawet gdyby, to na samochód pewnie i tak więcej wydadzą niż na ten droższy bilet.
Dokładnie. Powody używania samochodu mają się nijak do ceny biletu na komunikację zbiorową. Bilet okresowy musiałby chyba z 200 złotych kosztować, żeby samochodem było taniej.

wojtor
Posty: 663
Rejestracja: 01 cze 2008, 12:01

Post autor: wojtor » 10 sty 2011, 9:21

Piottr pisze: Dokładnie. Powody używania samochodu mają się nijak do ceny biletu na komunikację zbiorową. Bilet okresowy musiałby chyba z 200 złotych kosztować, żeby samochodem było taniej.
Ja kupuję bilet okresowy za 196 zl. Czyli praktycznie 200 :p

Piottr
Posty: 1291
Rejestracja: 27 kwie 2010, 9:36
Lokalizacja: Wilanów
Kontakt:

Post autor: Piottr » 10 sty 2011, 9:57

wojtor pisze:Ja kupuję bilet okresowy za 196 zl. Czyli praktycznie 200 :p
Co miesiąc? ;-)

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27393
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 10 sty 2011, 13:48

Piottr pisze: Zastanawiam się, czy byłby to odpływ w ogóle zauważalny statystycznie, gdyby ta różnica w cenie nie przekraczała 10% ceny biletu.
Skoro nie byłby zauważalny statystycznie, to po co te całe machinacje?
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Aligator
Posty: 927
Rejestracja: 17 wrz 2008, 9:34
Lokalizacja: Warsaw/Higashikurume

Post autor: Aligator » 10 sty 2011, 16:37

Być może nie oznacza to wcale, że w Warszawie bilety są za tanie - tylko że w innych miastach są za drogie :-)
A moim zdaniem tylko tyle że w Warszawie jest po prostu dalej posunięty dumping niż w innych miejscowościach :)
Dokładnie. Powody używania samochodu mają się nijak do ceny biletu na komunikację zbiorową. Bilet okresowy musiałby chyba z 200 złotych kosztować, żeby samochodem było taniej.
Wiesz ja bym powiedział więcej, osoba która ma samochód a z niego nie korzysta jest na tym polu stratna gotówkę (ubezpieczenie, przegląd, utrzymanie miejsca parkingowego wszystko płacisz czy jeździsz czy stoisz). Dlatego przykładowo sam argument że przesiadka z samochodu do komunikacji masowej ma jakiekolwiek znaczenie oszczędnościowe jest w sumie płytkim absurdem - bo co z tego że zapłacę grosze mniej na paliwie jeśli marnotrawię pieniądze wydane na ubezpieczenie...
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36626
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 10 sty 2011, 17:48

Aligator pisze:A moim zdaniem tylko tyle że w Warszawie jest po prostu dalej posunięty dumping niż w innych miejscowościach :)
A cóż dopiero w przypadku podstawówek - te są całkiem darmo... :roll:
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Aligator
Posty: 927
Rejestracja: 17 wrz 2008, 9:34
Lokalizacja: Warsaw/Higashikurume

Post autor: Aligator » 10 sty 2011, 18:24

A cóż dopiero w przypadku podstawówek - te są całkiem darmo... :roll:
Jeżeli szkołę stać i utrzymuje z własnego budżetu to nie widzę problemu...
Z drugiej strony wiesz pamiętam czasy jak moi kuzynowie chodzili do podstawówki na wsi 5km codziennie w jedną mańkę i korona im z głowy nie spadała - a byli i tacy co więcej (co ciekawe spóźnień na zajęcia było mniej i rzadsze niż u nas w Wawie ;).

Tylko powiedz mi jeszcze co to ma do rzeczy? Po prostu stwierdziłem fakt że Wawa załatwia komunikację na zasadzie daleko posuniętego dumpingu i w ten sposób eliminuje konkurencję czemu nie sposób zaprzeczyć :).
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"

ODPOWIEDZ