Problemy komunikacyjne Służewca

[BJ]

Aha, trzeba być niezłym mułem, żeby wiązać to z inteligencją. Powiedz, czy Ty aby nie mieszkasz tam, gdzie *upy psami szczekają, a do mordoru trzeba jechać 10 minut pociągiem jeżdżącym co godzinę? To jest prawdziwa inteligencja!

Chwalić Boga jedynym miejscem w Mordorze, do którego zaglądam, jest Galeria Mokotów. Tak z raz na miesiąc.

Ja na swoje miejsce zamieszkania nie narzekam - w szczycie prawie nie jeżdżę a nawet gdybym musiał to lepiej mieć kawałek tarasu i namiastkę ogrodu (co na szczęście jest możliwe również w mieszkaniu a nie tylko w domu) niż tłumy ludzi i wieczny korek jako widok z balkonu.

[Stary Pingwin]

Owszem, nie wiem dlaczego.

Kilka postów wyżej masz odpowiedź- niektórzy wolą papierologię, niż sterowanie przez radio, po którym nie pozostaje ślad pisany.

[Stary Pingwin]

Owszem, nie wiem dlaczego.

Też bym się chętnie dowiedział. Bo chyba ktoś tutaj jest świętą krową krową bez empatii. I raczej nie są to pasażerowie płacący za przejazd i wymagający świadczenia usługi na jak najlepszym poziomie, mimo uwłaczających czasem warunków podróżowania.

Odpowiedziałem wyżej.

[Łukasz]

Też bym się chętnie dowiedział. Bo chyba ktoś tutaj jest świętą krową krową bez empatii. I raczej nie są to pasażerowie płacący za przejazd i wymagający świadczenia usługi na jak najlepszym poziomie, mimo uwłaczających czasem warunków podróżowania.

Odpowiedziałem wyżej.

Podmioty nieweryfikowalne działają sobie, jak chcą. Przecież za czworaczki na 218 jeżdżące o 19:30 po pustym mordorze płaci się tak samo. Wozokm się zgadzają.

[Paweł D.]

Kilka postów wyżej masz odpowiedź- niektórzy wolą papierologię, niż sterowanie przez radio, po którym nie pozostaje ślad pisany.

Może nie do końca tak. Nawet w przypadku radia skrót też musi być w kartę wpisany. W systemie rozliczeniowym też. Z punktu widzenia księgowości skrót to pewne zamieszanie rozliczeniowe jak i strata dla TW. Brak skrótów to jedynie szkoda dla pasażera (najwyżej dłużej poczeka na przystanku), bo wozokm wszystkim się zgadzają Oczywiście to tylko moja teoria.

[Stary Pingwin]

Brak skrótu to też przywiązanie woźnicy do kozła i jazda w kółko,bez postojów. Trochę męczące.

[Paweł D.]

Ależ oczywiście. Zawsze uważałem, że im szybciej brygady wrócą w swój rozkład tym lepiej dla wszstkich. Sytuacja o której teraz dyskutujemy pokazuje tylko, że każdy ma swoje priorytety. Rozbieżne jak widać.

[person]

Aha, trzeba być niezłym mułem, żeby wiązać to z inteligencją. Powiedz, czy Ty aby nie mieszkasz tam, gdzie *upy psami szczekają, a do mordoru trzeba jechać 10 minut pociągiem jeżdżącym co godzinę? To jest prawdziwa inteligencja!

Chwalić Boga jedynym miejscem w Mordorze, do którego zaglądam, jest Galeria Mokotów. Tak z raz na miesiąc.

Wciąż mieszkasz u rodziców, dzięki czemu możesz korzystać z karnawału życia?

Owszem, nie wiem dlaczego.

Kilka postów wyżej masz odpowiedź- niektórzy wolą papierologię, niż sterowanie przez radio, po którym nie pozostaje ślad pisany.

Oczywiście, że zostaje. Przecież każda decyzja CR musi mieć swoje odzwierciedlenie w papierach (fizycznych lub elektronicznych).
Przykro mi, ale nie masz racji.

[Stary Pingwin]

To ja już nie wiem, dlaczego po dużych zatrzymaniach nie stosuje się kierowania przez radio, tylko przez ekspedytora. Po kolizji przy Podstępu, 17 w kierunku miasta dotarła do ekspedytora po 2,5 godzinie od ruszenia. Przyznaję, ślad elektroniczny ma odzwierciedlenie w papierach, to po co nam komputeryzacja?

[Paweł D.]

Podejrzewam że dlatego, iż ekspedytor jest osobą osobą dedykowaną do tego. Tylko że zdaje się, że swojej budki możliwości ma ograniczone - musi czekać aż brygada fizycznie dojedzie i nie ma właśnie łączności radiowej z wozami (chyba jakieś próby były, ale widać nie wyszło). I pewnie taki "wirtualny" tryb SB jeszcze nie zaistniał w świadomości ZTM, gdzie wymaga się zgody Dyżurnego na każdą zmianę trasy. A patrząc jak szybko pojawiają się komunikaty na stronie (nad ich treścią nie będę się pastwił), widać że Dyżurni mają co robić i bez analizowania skrótów brygad.

[person]

Komunikaty ze strony WTP nie są przecież wrzucane przez GŁÓWNEGO dyżurnego, litości...

[Paweł D.]

A przez kogo? Pytam z ciekawości, bo raz są od razu, innego dnia prawie już "po herbacie".

[person]

Wszystko zależy od obsady w CR.

[Paweł D.]

Dyspozytor czy Dyżurny, nie ma się co czepiać o nazwę stanowiska. Chodzi o procedury i podejmowane decyzje - a dokładniej ich skutki.

[fraktal]

To ja już nie wiem, dlaczego po dużych zatrzymaniach nie stosuje się kierowania przez radio, tylko przez ekspedytora. Po kolizji przy Podstępu, 17 w kierunku miasta dotarła do ekspedytora po 2,5 godzinie od ruszenia. Przyznaję, ślad elektroniczny ma odzwierciedlenie w papierach, to po co nam komputeryzacja?

W autobusach [MZA] sterowanie przez radio stosuje się wtedy, gdy na linii nie ma ekspedycji na żadnym z krańców. Podejrzewam, że w tramwajach może być podobnie, a ponieważ tramwaje mają raczej jedną z pętli zawsze ekspediowaną, wobec tego nie sądzę, żeby sterowanie przez radio było w ogóle stosowane. Taka praktyka.