Oczywiście że dojedziesz. Powsińska - Klimczaka - mostek - płyty na przedłużeniu Rzodkiewki - mostek - Rzodkiewki. I jak chcesz, dalej Arbuzową w górę na Ursynów. Jak jest sajgon na Klimczaka to są ludzie którzy tak jeżdżą. I masz nawierzchnię utwardzoną na całym odcinku do Rzodkiewki.floyd pisze:Cholera mnie bierze na takie gadanie, bo przez takie podejście miskę olejową sobie rozwaliłem. Teściów mam na ul Rzodkiewki i nawet tam jest już asfalt. Ale żeby do niej dojechać trzeba przejechać Arbuzową. Zresztą z Wilanowa na Arbuzową i tak nie dojedziesz.Glonojad pisze:Byłoby bardzo złą decyzją strategiczną, by asfaltować Arbuzową przed ukończeniem II jezdni al. Wilanowskiej, a wręcz - przed wybudowaniem nowoPłaskowickiej.
Komunikacja miejska w Wilanowie i Powsinie
Moderator: Wiliam
Co do wyasfaltowania Arbuzowej i zrobienia wreszcie porządnego jej włączenia w Al. Wilanowską, to ja generalnie jestem na tak. Natomiast co do ewentualnego autobusu na rzeczonej Arbuzowej to raczej sobie nie wyobrażam tego technicznie.
Budowa drugiej jezdni Al. Wilanowskiej trwa niemiłosiernie długo, to jest niewyobrażalne żeby 1,6 km ulicy budować ponad rok. I pan który miał dom na rogu i bronił się przed wywłaszczeniem wcale nie jest winien tej sytuacji. Obserwuję tą budowę od początku i ani rano kiedy jadę do pracy, ani popołudniu kiedy wracam, na budowie nie dzieje się nic.
Na szczęście wkrótce wybory samorządowe i będę mógł w nich jednoznacznie powiedzieć obecnej władzy, co myślę o takim nieudolnym nadzorowaniu inwestycji miejskich.
Budowa drugiej jezdni Al. Wilanowskiej trwa niemiłosiernie długo, to jest niewyobrażalne żeby 1,6 km ulicy budować ponad rok. I pan który miał dom na rogu i bronił się przed wywłaszczeniem wcale nie jest winien tej sytuacji. Obserwuję tą budowę od początku i ani rano kiedy jadę do pracy, ani popołudniu kiedy wracam, na budowie nie dzieje się nic.
Na szczęście wkrótce wybory samorządowe i będę mógł w nich jednoznacznie powiedzieć obecnej władzy, co myślę o takim nieudolnym nadzorowaniu inwestycji miejskich.
To ja wolę komisarza od tego pseudolegalistycznego bajzlu.
Jeżeli w tym mieście przestawienie dwóch śmietników postawionych dokładnie pod przyciskiem uruchamiającym zmianę świateł dla pieszych (utrudnienie dla matek z dziećmi i niepełnosprawnych) wymaga dwóch pism do instytucji zarządzającej przejściem (po jednym pismie na śmietnik) i razem chyba trzech miesięcy oczekiwania (testowałem), a uruchomienie przystanku, który już działał wymaga tygodni, to ja naprawdę wolę komisarza!
Jeżeli w tym mieście przestawienie dwóch śmietników postawionych dokładnie pod przyciskiem uruchamiającym zmianę świateł dla pieszych (utrudnienie dla matek z dziećmi i niepełnosprawnych) wymaga dwóch pism do instytucji zarządzającej przejściem (po jednym pismie na śmietnik) i razem chyba trzech miesięcy oczekiwania (testowałem), a uruchomienie przystanku, który już działał wymaga tygodni, to ja naprawdę wolę komisarza!
Popatrz, jaka franca!
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26798
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Mieszkańcom os. Arbuzowa niekoniecznie brakuje
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Skoro dla nich taki ból i cierpienie, że ludzie im samochodami będą jeżdzić po skraju osiedla, to może warto byłoby przebić przedłużenie Rzodkiewki bezpośrednio do Al. Wilanowskiej do tego nowego skrzyżowania? Na mapie nawet istnieje coś takiego jak ul. Pomidorowa, w terenie już - niekoniecznie.Glonojad pisze:Mieszkańcom os. Arbuzowa niekoniecznie brakuje
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26798
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Po skraju znaczy co prawda kilka-kilkanaście metrów od okien południowych(część wypoczynkowa w mieszkaniach dwustronnych), ale OK
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Po dzisiejszej obserwacji w porannym szczycie wkrótce dojdzie do tego, że na 217 pojawią się przeguby zamiast małych autobusów. Godzina 7:20, na przystanku Patkowskiego klika osób zrezygnowało z wbijania się w napchane 217 i zostało na przystanku.
Ot, ilustracja prawa Podoskiego w praktyce - kiedy Al. Wilanowska zyskała wreszcie linię kursującą sensownie często, ludzie z Nałęczowskiej wolą podejść do Wilanowskiej niż do Św. Bonifacego.
Ot, ilustracja prawa Podoskiego w praktyce - kiedy Al. Wilanowska zyskała wreszcie linię kursującą sensownie często, ludzie z Nałęczowskiej wolą podejść do Wilanowskiej niż do Św. Bonifacego.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26798
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Ta obserwacja ma jeden feler - 217 ciężko uznać za silniejszą od 189, a na tym odcinku sądzę, że 189 oferuje także lepszą podaż miejsc...
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.