Ojej, aż tak bardzo nie lubicie się z Krzysztofem Sz.?
P.S. Kolejny dzień-kolejny artykuł o korkach na wjeździe/zjeździe z POW w Wilanowie:
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7 ... iedza.html
Moderator: Wiliam
Ojej, aż tak bardzo nie lubicie się z Krzysztofem Sz.?
Pewnie zaszłość po czasach kiedy ich jeszcze nie było. Podobnie jak 523 pomijające Białowiejską przy CH Wola Park.
Już chyba nie raz i nie dwa było tutaj pisane, że warszawskie pospieszne to pozostałości po czasach, gdy urbanistyka Warszawy była dosyć "wyspowa". Na przykład gdy między Ursusem, a Mokotowem czy Ochotą były dosłowne pola, więc można było bez żalu omijać przystanki przy skrzyżowaniach i nielicznej zabudowie w drodze między jednym a drugim skupiskiem ludzi/POI. Od tego czasu trochę się zmieniło, pola zabudowały się. Nieśmiało przypominam, że komunikacja zbiorowa (miejska, regionalna, dalekobieżna) jest dla ludzi, a nie dla prowadzących (aby się fajnie wozy prowadziło, a element przewozowy nie przeszkadzał).mb112 pisze: ↑04 sty 2021, 9:54No ale czy naprawdę każdy przystanek musi mieć popularność taką jak Bronisława Czecha - Las, żeby nikt nie miał wyrzutów sumienia że jest pomijany przez przyspieszone i żeby nikt nie proponował jego dodania ?
W ten sposób właśnie te wszystkie czerwone się zrobiły dziadowe, 401 jest jeszcze w miarę, to naprawdę nie ma co go psuć. Tym bardziej że ma właśnie "osłonę" w postaci częstego 189 na większości trasy. Ogólnie by się przydało zrobić porządek z czerwonymi (część przyspieszyć, część 'uczernić'), o czym już była parę razy mowa.
Ok, czyli jeśli atakujemy/krytykujemy, to tylko bezduszną instytucję.
I kończy się to tym, że 401 omija stosunkowo już popularne centrum handlowe oraz parki biurowe. O ile to pierwsze można trochę wybaczyć (generator ruchu wieczorem i w weekendy), tak już parki biurowe na kilkadziesiąt tysięcy m2 łącznie już nie - bo ich pracownicy to target 401.mb112 pisze: ↑04 sty 2021, 9:54No ale czy naprawdę każdy przystanek musi mieć popularność taką jak Bronisława Czecha - Las, żeby nikt nie miał wyrzutów sumienia że jest pomijany przez przyspieszone i żeby nikt nie proponował jego dodania ?
W ten sposób właśnie te wszystkie czerwone się zrobiły dziadowe, 401 jest jeszcze w miarę, to naprawdę nie ma co go psuć. Tym bardziej że ma właśnie "osłonę" w postaci częstego 189 na większości trasy. Ogólnie by się przydało zrobić porządek z czerwonymi (część przyspieszyć, część 'uczernić'), o czym już była parę razy mowa.
Ale np. w rejonie przystanków Adampolska, Spacerowa, Płochocińska, Międzynarodowa, Rozbrat, itd. jednak się za bardzo zmieniło.person pisze: ↑04 sty 2021, 12:07Już chyba nie raz i nie dwa było tutaj pisane, że warszawskie pospieszne to pozostałości po czasach, gdy urbanistyka Warszawy była dosyć "wyspowa". Na przykład gdy między Ursusem, a Mokotowem czy Ochotą były dosłowne pola, więc można było bez żalu omijać przystanki przy skrzyżowaniach i nielicznej zabudowie w drodze między jednym a drugim skupiskiem ludzi/POI.
- dokładnie tak.To prowadzi do wniosku, że warszawskie czerwońce należy - po prostu - wymyślić na nowo. I tyle.
Teraz zobaczyłem że 709 mocno dostało po dupie. Ja pamiętam je co 3 min w szczycie i z takiej linii można wydzielić coś co staje w całym Piasecznie, do Mysiadła powiedzmy. A później Karczunkowska, Sójki (albo nie), Poleczki, Wilanowska.fik pisze: ↑05 sty 2021, 9:42No ale przyspieszanie 709 to konieczność wzmocnienia 727 i/lub 739, żeby należycie obsłużyć pominięte przystanki (które?), a to oznacza słabsze 709, a to oznacza brak realnego zysku czasowego. To zresztą jest podstawowym problemem z liniami czerwonymi - jest na nie w naturalny sposób istotnie mniejszy popyt, więc nie mogą być tak silne, jak linie czarne na tej samej trasie.