Czy czekanie na jakieś N5x, które 25 minut po rozkładowym odjeździe dopiero przejechało w stronę pętli, nie jest zwyczajnie wkur...zające? Za długo trenowałem przejazdy z Ursynowa do Wilanowa, testując absolutną zajebistość przesiadek w trakcie trasy (N37 nie czekającego na N34, N50 jeżdżącego zupełnie poza rozkładem, kompletną losowość przesiadki z N3/83 w N3/81 przy Bonifacego, magię "pojawiam się i znikam" N03), by nie stwierdzić, że przesiadki w nocy po trasach mają jedną, jedyną zaletę. Budują charakter. No i odporność na zimno.Wiliam pisze:Czy opóźnienie odjazdu jakiegoś N5x, bo nie przyjechał autobus z miasta to jakaś wyższa fizyka?
Linie nocne po reformie
Moderator: Wiliam
Tak. N52 trzeba było przesunąć rozkładowo o 5 minut, bo 5 minutowa przesiadka czasem nie wystarczała, żeby się przesiąść z N42 na Forcie Wola, a następny autobus za 2 godziny, albo już dzienny...Wiliam pisze:Czy opóźnienie odjazdu jakiegoś N5x, bo nie przyjechał autobus z miasta to jakaś wyższa fizyka?
Nie, to chyba oczywiste. Problem jest z czekaniem na taki spóźniony kurs, zmniejsza to komfort podróży pasażerów, ewentualny zysk czasowy niewielki, zysku brygadowego też nie widać, nawet gmina mniej nie zapłaci za mniejszy autobus, taki to mamy system.
To jest dobre, tylko czy wtedy byłaby zgoda na wycięcie N85 ze Starego Ursusa? Może po prostu N85 z obecną trasą ale skrócone do Piastowa, a reszta jak wyżej: N38 przez obwodnicę i Aleje do Pruszkowa, N35 i N88 bez zmian. Tylko nie wiem jakby to się zamknęło wtedy brygadowo?mb112 pisze:To jest chyba najbardziej logiczne, ale może jeszcze inaczej:
N35 bez zmian
N85 od Pl. Czerwca prosto Traktorzystów, a następnie przez Niedźwiadek do Piastowa
N38 od Pralki przez obwodnicę, Aleje do Pruszkowa
N88 bez zmian
Wprawdzie w ten sposób nie poprawiamy obsługi Ursusa, a nawet Stary Ursus ma nieco gorzej, bo zostaje tylko samo N35, ale za to brygadowo wychodzi chyba na plus.
Ja nie mówię o rozkładzie gwarantującym przesiadkę swoimi tabelkami. Ja mówię o rzeczywistej koordynacji, choćby za pomocą krótkofalówek czy innej łączności którą przecież przewoźnicy mają. To się przecież daje zrobić, że A nie odjedzie, dopóki B nie przyjedzie. Żyjemy w XXI wieku psia mać.
Raczej zgody na wycięcie N85 ze Starego Ursusa nie będzie, dlatego lepszą wydaje się opcja zaproponowana przez Lipę.Lipa pisze:To jest dobre, tylko czy wtedy byłaby zgoda na wycięcie N85 ze Starego Ursusa? Może po prostu N85 z obecną trasą ale skrócone do Piastowa, a reszta jak wyżej: N38 przez obwodnicę i Aleje do Pruszkowa, N35 i N88 bez zmian. Tylko nie wiem jakby to się zamknęło wtedy brygadowo?mb112 pisze:To jest chyba najbardziej logiczne, ale może jeszcze inaczej:
N35 bez zmian
N85 od Pl. Czerwca prosto Traktorzystów, a następnie przez Niedźwiadek do Piastowa
N38 od Pralki przez obwodnicę, Aleje do Pruszkowa
N88 bez zmian
Wprawdzie w ten sposób nie poprawiamy obsługi Ursusa, a nawet Stary Ursus ma nieco gorzej, bo zostaje tylko samo N35, ale za to brygadowo wychodzi chyba na plus.
Pozdrawiam
W przypadku N34 i N37 mają adnotację, żeby czekać do 3 min na tego drugiego. Natomiast co do samych przesiadek ze skomunikowaniem to na kolei zdarzają się takie sytuacje, że szynobus na wioskę czeka na jakiegoś IC. Słyszałem, że czekają, nawet jeśli jest to jeden pasażer.Wiliam pisze:Ja nie mówię o rozkładzie gwarantującym przesiadkę swoimi tabelkami. Ja mówię o rzeczywistej koordynacji, choćby za pomocą krótkofalówek czy innej łączności którą przecież przewoźnicy mają. To się przecież daje zrobić, że A nie odjedzie, dopóki B nie przyjedzie. Żyjemy w XXI wieku psia mać.
Czekają, albo i nie czekają. Zarówno dotyczy to przesiadki między autobusami nocnymi na Koncertowej/Metro Ursynów, jak i w przypadku pociągów, gdzie decyzję podejmuje dyżurny ruchu.
Na kolei to nawet pendolino potrafi poczekać na jednego pasażera - chociaż z drugiej strony ucieczki pociągu na widok biegnących przesiadkowiczów też się zdarzają.
A co do Warszawy, to zawsze mi się przypomina facio z budki w Falenicy, który bardzo zadowolony z siebie pilnował, żeby C NIE POCZEKAŁO na biegnący tłum z 702.
A co do Warszawy, to zawsze mi się przypomina facio z budki w Falenicy, który bardzo zadowolony z siebie pilnował, żeby C NIE POCZEKAŁO na biegnący tłum z 702.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36618
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Wracającym opóźnionym "miejskim" do centrum dojedziesz. Wracającym opóźnionym N5X na "miejski" nocny niekoniecznie zdążysz. Taka różnica.Emyl pisze:A gdyby to ta linia na peryferia nie była podzielona, to nie trzeba by było czekać na opóźniony autobus? Pls, nie chrzańcie.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
A wracającym opóźnionym podmiejskim?
Dlatego m.in. wprowadza się powoli na szeroką skalę łączność radiową na linii ZTM-autobusy.Bastian pisze:Wracającym opóźnionym "miejskim" do centrum dojedziesz. Wracającym opóźnionym N5X na "miejski" nocny niekoniecznie zdążysz. Taka różnica.Emyl pisze:A gdyby to ta linia na peryferia nie była podzielona, to nie trzeba by było czekać na opóźniony autobus? Pls, nie chrzańcie.
To nie zmienia faktu, że wcale by mi się nie chciało czekać 15 minut parę przystanków dalej - trambus jeszcze nie jest ideałem m.Domas pisze:Dlatego m.in. wprowadza się powoli na szeroką skalę łączność radiową na linii ZTM-autobusy.Bastian pisze: Wracającym opóźnionym "miejskim" do centrum dojedziesz. Wracającym opóźnionym N5X na "miejski" nocny niekoniecznie zdążysz. Taka różnica.
Ogólnie rzecz biorąc przesiadki są nieprzyjemne w nocy - ale te argumenty to pier*olenie. Rozwiązaniem na spóźnione N34/N37 nie są krótkofalówki, unikanie przesiadek, ganianie uciekających autobusów, tylko - do wuja wafla - urealnienie rozkładu!
ŁK
Pewnie że rozkłady powinny być realne (inne piątkowe?), ale jeśli gdzieś chciałoby się wprowadzić przesiadkę, to jednak dobrze byłoby móc ją zagwarantować nie tylko rozkładem.