Wiesz, czemu organizacje charytatywne nie chcą darów rzeczowych dla obywateli Ukrainy? Bo niektórzy, wychodząc z założenia, że wszystko się przyda postanowili przekazać dla uchodźców w darze niewypraną bieliznę, suknie ślubną, dużo "szpilek" - wszystko co było zbędne w szafie. Część z tych rzeczy trzeba było od razu wyrzucić. Lepiej żeby nie powtórzyła się podobna sytuacja z autobusami, bo serwisem też sobie głowy zawracać nie będą. I nie chodzi mi tu wcale o wozy z 2008 roku, które są jeszcze w dobrym stanie, ale ciekawe, czy nie będą chcieli wysłać najstarszych 82xx i 84xx z 2005 roku, które już nieraz zatrzymały ruch w Warszawie z powodu awarii.konri pisze: ↑13 kwie 2022, 19:28O czym Wy mówicie? Przy taborze który dziś porusza się na Ukrainie, wszystkie warszawskie autobususy to są nówki! Powiem więcej, im starszy przekazany autobus tym lepiej, bo w ciężkich warunkach im mniej elektroniki tym lepiej. W warunkach wojny ostatnią rzeczą o której chcą myśleć przewoźnicy to dolewanie AdBlue i wypalanie DPFa. Te autobusy mają pojechać tam i robić robotę, a licytowanie się które miasto da nowsze jest żałosne.fraktal pisze: ↑13 kwie 2022, 14:55
To może dajmy im od razu ikarusy, czy może tych też byłoby Ci szkoda? ZTCW autobusy mają być wykorzystane w regularnych przewozach, ale o tym czy tak będzie faktycznie, wiedzą władze Warszawy. Nie wiem, z jakich roczników przekazał autobusy na przykład Kraków lub inne podobnej wielkości miasta i nie odstawać od nich na minus.
Niektórzy miłośnicy myślą, że 14-letni 88xx to zajechany złom bo na kilku poręczach odlazła farba, a lakier już się tak nie błyszczy jak dawniej. Nie ma to jak ocena stanu technicznego "na oko" miłośnika.
A swoją drogą, widziałem transport uciekinierów w jednym z reportaży i byli oni przewożeni ZAZami bardzo przypominającymi te, które użytkuje na przykład Grodzio na elkach. Zatem nie wiem, czy rzeczywiście aż tak bardzo odstają taborowo od aglomeracji warszawskiej. Szkoda tych gdańszczaków, że zostały już sprzedane, bo świetnie by się tam sprawdziły.