Quo vadis, MZA?

Moderatorzy: JacekM, Dantte

reserved
Posty: 14586
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 01 lut 2019, 12:16

Jurand pisze:
01 lut 2019, 12:12
reserved pisze:
01 lut 2019, 12:00

No tak. Bo przecież na Metrze Wilanowska to nic nie ma...
No przecież bardzo dokładnie napisał co jest i w jakim kierunku 😁
Ale napisał to stylem Warszawy w pigułce. :P :D

Jurand
Posty: 1075
Rejestracja: 06 lis 2018, 13:42

Post autor: Jurand » 01 lut 2019, 12:19

reserved pisze:
01 lut 2019, 12:16
Jurand pisze:
01 lut 2019, 12:12

No przecież bardzo dokładnie napisał co jest i w jakim kierunku 😁
Ale napisał to stylem Warszawy w pigułce. :P :D
No przecież od tego jest tu Ashir🤣

lis93
Posty: 198
Rejestracja: 14 kwie 2014, 16:35
Kontakt:

Post autor: lis93 » 01 lut 2019, 12:21

SU89 pisze:
01 lut 2019, 11:48
Nie mogli wozu+kierowcy ściągnąć z innych linii krańcujących na Wilanowskiej?
Spróbuj z Wilanowskiej ściągnąć wóz za metro (którym jeździ zdecydowanie więcej niż 30 osób), to już się ludzie burzą że im autobus zabierają. Zresztą jak był pierdolnik to nie tylko na 200, a na wszystkich liniach.

reserved
Posty: 14586
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 01 lut 2019, 12:31

Przecież zanim by ten autobus podjechał, ci ludzie dawno by siedzieli w metrze. Poza tym w takiej sytuacji stresującej - bo niewątpliwie taka była dla każdej ze stron - nie ma czasu na obliczanie gdzie ludzie będą mieli najdogodniejsze przesiadki. Skoro zaraz autobus będzie na jednym z największych węzłów, to też bym ogarnął, że to jest najlepsze miejsce na podrzucenie ludzi.

ashir
Posty: 27710
Rejestracja: 14 paź 2009, 16:36
Lokalizacja: Targówek

Post autor: ashir » 01 lut 2019, 14:13

reserved pisze:
01 lut 2019, 12:16
Jurand pisze:
01 lut 2019, 12:12
No przecież bardzo dokładnie napisał co jest i w jakim kierunku 😁
Ale napisał to stylem Warszawy w pigułce. :P :D
Tego również raczej nie czytam, wybaczcie. :P

fraktal
Posty: 5476
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 01 lut 2019, 14:37

reserved pisze:
01 lut 2019, 12:31
Przecież zanim by ten autobus podjechał, ci ludzie dawno by siedzieli w metrze. Poza tym w takiej sytuacji stresującej - bo niewątpliwie taka była dla każdej ze stron - nie ma czasu na obliczanie gdzie ludzie będą mieli najdogodniejsze przesiadki. Skoro zaraz autobus będzie na jednym z największych węzłów, to też bym ogarnął, że to jest najlepsze miejsce na podrzucenie ludzi.
A ja sądzę, że opcja z Metrem Wierzbno chyba byłaby lepsza i tu zgadzam się z ashirem, bo przecież autobus i tak jechał w stronę zajezdni, a po drugie przy M. Wierzbno byłoby i metro, i 174, gdyby ktoś chciał koniecznie jechać jednak autobusem. A pętla Metro Wilanowska zbyt przyjemna do przesiadania nie jest, zwłaszcza po zmroku. Ale wiadomo - na M. Wilanowska było pewnie najłatwiej skierować.

ashir
Posty: 27710
Rejestracja: 14 paź 2009, 16:36
Lokalizacja: Targówek

Post autor: ashir » 01 lut 2019, 14:50

reserved pisze:
01 lut 2019, 12:31
Poza tym w takiej sytuacji stresującej - bo niewątpliwie taka była dla każdej ze stron - nie ma czasu na obliczanie gdzie ludzie będą mieli najdogodniejsze przesiadki. Skoro zaraz autobus będzie na jednym z największych węzłów, to też bym ogarnął, że to jest najlepsze miejsce na podrzucenie ludzi.
Jakbym jechał tym autobusem (oczywiście jako pasażer) to zapewniam Ciebie, że dla mnie nie byłaby to stresująca sytuacja. Prędzej bym się wkurzył, ale to też niekonieczne, a z pewnością już bym nie pisał do Gazety Wyborczej i awantury kierowcy też bym nie robił. ;) Ja tam nie muszę niczego obliczać i od razu przyszła mi do głowy przesiadka jednoperonowa do 174, aby kontynuować podróż. Było to dla mnie oczywistością. Chyba na porzucenie ludzi, a nie podrzucenie. :kekeke: Zostawić ich, jest tyle linii, że może zmienią swój cel podróży. Zamiast na zakupy do Złotych Tarasów to sobie pojadą do Fashion House w Piasecznie, to ten najlepszy wybór? :P Moim zdaniem to dyspozytor nie popisał się, owszem zrobił wszystko poprawnie, ale powodów do chwały zdecydowanie nie ma. To nie było indywidualne podejście do sprawy.
fraktal pisze:
01 lut 2019, 14:37
A ja sądzę, że opcja z Metrem Wierzbno chyba byłaby lepsza i tu zgadzam się z ashirem, bo przecież autobus i tak jechał w stronę zajezdni, a po drugie przy M. Wierzbno byłoby i metro, i 174, gdyby ktoś chciał koniecznie jechać jednak autobusem. A pętla Metro Wilanowska zbyt przyjemna do przesiadania nie jest, zwłaszcza po zmroku. Ale wiadomo - na M. Wilanowska było pewnie najłatwiej skierować.
Też pytanie czy wjechał na pętlę czy wysadził ich na Metro Wilanowska 04 (w al. Niepodległości). Jednak nie można zapominać, że linia 200 jest specyficzna, dawniej dedykowana dla osób niepełnosprawnych i to też powinno brać się pod uwagę.
Jurand pisze:
01 lut 2019, 10:35
Gdybym widział już w Konstancinie, że czas pracy Mi się skończy to już tam bym tarabanił do dyspozytora i informował o zaistniałej sytuacji.
A kiedy on złapał tak spore opóźnienie? Na Pańskiej miał teoretycznie 37 minut postoju? Dołożył później coś na trasie do Warszawy? A może starając się maksymalnie zredukować opóźnienie, ruszył natychmiast z Konstancina nie zastanawiając się jaki czas pracy mu jeszcze pozostał?

Molo
Posty: 631
Rejestracja: 18 gru 2005, 18:56

Post autor: Molo » 01 lut 2019, 16:45

A ja nie za bardzo wiem jaki sie mu czas kończył. Jeśli dobrze pamiętam tam druga zmiana ma czas pracy około 9 godzin, więc mial teoretycznie jeszcze 4h zapasu. Chyba że jeździł dwie zmiany i wtedy rzeczywiście czasu mu nie starczyło.

reserved
Posty: 14586
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 01 lut 2019, 21:33

fraktal pisze:
01 lut 2019, 14:37
A ja sądzę, że opcja z Metrem Wierzbno chyba byłaby lepsza i tu zgadzam się z ashirem, bo przecież autobus i tak jechał w stronę zajezdni
No ale jeśli kończy się czas pracy to chyba autobus musi jak najszybciej zjechać a nie rozwozić pasażerów?
Molo pisze:
01 lut 2019, 16:45
A ja nie za bardzo wiem jaki sie mu czas kończył. Jeśli dobrze pamiętam tam druga zmiana ma czas pracy około 9 godzin, więc mial teoretycznie jeszcze 4h zapasu. Chyba że jeździł dwie zmiany i wtedy rzeczywiście czasu mu nie starczyło.
Tam jest brygada jeżdżąca od 6:00 do 18:30 ze zmianą o 15:00, ale ten kierowca został wysłany na dwie zmiany. Widocznie brakowało ludzi.

fraktal
Posty: 5476
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 01 lut 2019, 21:45

reserved pisze:
01 lut 2019, 21:33
fraktal pisze:
01 lut 2019, 14:37
A ja sądzę, że opcja z Metrem Wierzbno chyba byłaby lepsza i tu zgadzam się z ashirem, bo przecież autobus i tak jechał w stronę zajezdni
No ale jeśli kończy się czas pracy to chyba autobus musi jak najszybciej zjechać a nie rozwozić pasażerów?
Molo pisze:
01 lut 2019, 16:45
A ja nie za bardzo wiem jaki sie mu czas kończył. Jeśli dobrze pamiętam tam druga zmiana ma czas pracy około 9 godzin, więc mial teoretycznie jeszcze 4h zapasu. Chyba że jeździł dwie zmiany i wtedy rzeczywiście czasu mu nie starczyło.
Tam jest brygada jeżdżąca od 6:00 do 18:30 ze zmianą o 15:00, ale ten kierowca został wysłany na dwie zmiany. Widocznie brakowało ludzi.
Jeżeli było tak jak piszesz, że kierowca został wysłany na dwie zmiany, bo brakowało ludzi, to kryminał jakiś - tak to Grodzisk robił. Ale teraz "Woronicza" oddaje kolejne brygady na rzecz Ostrobramskiej - czyżby to pokłosie tego zdarzenia?

ashir
Posty: 27710
Rejestracja: 14 paź 2009, 16:36
Lokalizacja: Targówek

Post autor: ashir » 01 lut 2019, 21:53

Jeżeli tak było (tzn. brygada 1 i brak zmiany) to zdecydowanie patologia i co więcej ZTM i MZA oszukują pasażerów. To nie warunki pogodowe sprawiły, że doszło do tej sytuacji. Pogoda sprawiła, że tego niecnego planu nie udało się zrealizować i zrobiła się afera. Gdyby nowy kierowca rozpoczął zmianę o 15:25 na Dw. Centralnym to nie byłoby żadnego problemu. A ta niby troska o bezpieczeństwo pasażerów jest po prostu żenująca...

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25308
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 01 lut 2019, 22:01

Jeżeli brygada nie ma 13 godzin pracy, to takie ratowanie planu jest jak najbardziej dopuszczalne.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

fraktal
Posty: 5476
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 01 lut 2019, 22:05

Według przepisów może i tak, ale nie chciałbym być na miejscu tego kierowcy, któremu kazano jeździć 12 godzin z hakiem. Ciekawe, że się zgodził w ogóle.

ashir
Posty: 27710
Rejestracja: 14 paź 2009, 16:36
Lokalizacja: Targówek

Post autor: ashir » 01 lut 2019, 22:13

Ja to rozumiem, ale to nijak się ma do słów pana Grobelnego. A zwalanie tego na pogodę jest poniżej pasa...

Awatar użytkownika
8239
Posty: 997
Rejestracja: 28 lis 2006, 20:03
Lokalizacja: 327901

Post autor: 8239 » 01 lut 2019, 22:24

ashir pisze:
01 lut 2019, 22:13
Ja to rozumiem, ale to nijak się ma do słów pana Grobelnego. A zwalanie tego na pogodę jest poniżej pasa...
Chodzi o to, że gdyby kierowca objeździł wszystko zgodnie z planem to wyrobiłby się z czasem pracy i jazdy, ale z powodu dużych opóźnień wydłużała się jego praca na poszczególnych półkursach, co za tym idzie - również skracały się postoje. A więc prawdopodobnie akurat w okolicach Wilanowskiej kończył mu się maksymalny czas jazdy, ale zwracam uwagę, że o tej godzinie planowo powinien być już na zjeździe. Dlatego zwalanie tego na pogodę nie jest poniżej pasa, tylko jest ok.

ODPOWIEDZ