Ajenci - dyskusje, komentarze, nowości
Wciąż to może być bardziej opłacalne niż zerwanie kontraktu. Szczególnie że takie coś może mieć też konsekwencje formalne przy kolejnych przetargach.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Z całą pewnością
Umowa z ZTM to raz, a umowa z właścicielami zajezdni, to drugi gwózdz do trumny w przypadku zerwania kontraktu.
Do tego zapewne zamknięta furtka w przyszłych kontraktach
No i co zrobić z Autobusami, myślę że producent też się zabezpieczył na taką ewentualność. A jak Arriva je po prostu kupiła to może być strata na sprzedaży.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
I rozumiem, że jakby kontrakty były długotrwale na minusie to Arriva siedziałaby cicho? Pamiętam jaki dym robił Warbus w Lublinie w sprawie waloryzacji stawki za wzkm.
Większe firmy mogą sobie pozwolić na dopłacanie do kontraktu by zostać na rynku.
Porządna niemiecka firma. Wygrała kontrakt i dotrzymuje umowy zgodnie z kontraktem. A nie polski prywaciarz, co bierze przetargi po zaniżonych cenach, a później stara się ratować.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Ponoć Arriva dala teraz solidne podwyżki swoim pracownikom, zarówno kierowcom, jak i mechanikom, jak i kadrze kierowniczej, więc raczej grudniowe braki kadrowe wśród kierowców dały do myślenia i kontrakty mimo nie opłacalnych/słabo opłacalnych będą dociągnięte do końca ich umów
Przejeżdzałem dziś Chełmżyńską i melduję że oprócz nowo powstałego centrum logistycznego i kilku baz transportowych dla ciężarówek i sprzętu budowlanego, śladów nowo powstawanej zajezdni dla autobusów nie stwierdziłem
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36588
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Ale w jakim celu zostać na rynku?
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Żeby mieć nadzieję na przyszłe zyski
Wciąż, jeśli Arriva jeździ za podobne stawki jak inne firmy, dzięki skali działalności powinna być w stanie optymalizować koszty (i być może też zarządzać ludźmi) lepiej niż mniejsi przewoźnicy i pomimo tego osiąga gorsze wyniki niż konkurencja, to coś tu prawdopodobnie nie gra. Być może to pech (kierowca spadający z mostu, autobusy z wadliwym działaniem drzwi), może zbyt słaba umiejętność januszowania (chociaż przecież też łapali kierowców na kursy i spłatę przy pracy za niskie stawki), a może po prostu warszawski rynek rządzi się swoimi prawami?
Wciąż, jeśli Arriva jeździ za podobne stawki jak inne firmy, dzięki skali działalności powinna być w stanie optymalizować koszty (i być może też zarządzać ludźmi) lepiej niż mniejsi przewoźnicy i pomimo tego osiąga gorsze wyniki niż konkurencja, to coś tu prawdopodobnie nie gra. Być może to pech (kierowca spadający z mostu, autobusy z wadliwym działaniem drzwi), może zbyt słaba umiejętność januszowania (chociaż przecież też łapali kierowców na kursy i spłatę przy pracy za niskie stawki), a może po prostu warszawski rynek rządzi się swoimi prawami?
Wiesz jaka jest marża na takich przewozach? Ze 2-3%, jeden niedoszacowany element i kontrakt jest nie opłacalny. Także podobna stawka może nie wystarczać. Już przy którymś z przetargów był wywiad z prezesem Arrivy w którym on mówił, że ma takie doświadczenie, że ZTM zwykle zleca większą pracę przewozową niż jest zapisana jako średnia. Pewnie się przeliczył i potencjalny zysk zmienił się w stratę.px33 pisze: ↑31 sty 2022, 0:15Żeby mieć nadzieję na przyszłe zyski
Wciąż, jeśli Arriva jeździ za podobne stawki jak inne firmy, dzięki skali działalności powinna być w stanie optymalizować koszty (i być może też zarządzać ludźmi) lepiej niż mniejsi przewoźnicy i pomimo tego osiąga gorsze wyniki niż konkurencja, to coś tu prawdopodobnie nie gra. Być może to pech (kierowca spadający z mostu, autobusy z wadliwym działaniem drzwi), może zbyt słaba umiejętność januszowania (chociaż przecież też łapali kierowców na kursy i spłatę przy pracy za niskie stawki), a może po prostu warszawski rynek rządzi się swoimi prawami?
Już nie mówiąc o tym, że taki Mobilis może mieć kupę sprzętu który już się zamortyzował i nie wlicza się go w koszty, przez co kontrakty są dla niego bardziej opłacalne.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Czy ktoś nadzoruje linię L39? Prawie już codziennie odwoływane są kursy, taka sytuacja trwa już od kilku miesięcy, Sądziłem, że tak nierzetelny operator (PKS Polonus) nie wygra kolejnego przetargu, jednak wygrał i znowu odwołuje kursy, (w czwatrek, piątek, dzisiaj), czy ktoś nad tym panuje?
mietek
Czy pamiętasz jakiej wartości był poprzedni tego typu przetarg?alojz pisze: ↑28 sty 2022, 19:06ZTM opublikował plan przetargów. W marcu ma zostać ogłoszone postępowanie na obsługę linii (patrząc na kwotę zamówienia - 100 brygad).
https://www.ztm.waw.pl/wp-content/uploa ... 8_01_P.pdf
Trzeba by porównać z dokumentacją przetargową zamówień, które zgarnął mobilis na Mercedesy i solarisy 9-metrowe i zobaczyć jakiej wartości wówczas były. Z tego co kojarzę te obie umowy kończą się pod koniec 2023 roku i trzeba by je czymś zastąpić.