Wiem, że to co napiszę będzie może niezbyt realne, ale mi się marzy wykorzystanie tej konstancińskiej ładowarki do tego, by to właśnie m.in. po Konstancinie jeździły autobusy elektryczne. Dlaczego? Ano choćby dlatego, że to miejscowość uzdrowiskowa słynąca z czystego powietrza pomimo bliskiej obecności Warszawy. Fajnie by było, gdyby np. trasą gdzie jeździ 710 obok choćby Parku Zdrojowego przejeżdżał autobus ekologiczny. A może jakieś 200? Nawet jeśli co kółko autobus miałby podjeżdżać z Pańskiej się ładować. Zwłaszcza, że on jeździ do Dw. Centralnego i byłaby to niezła jeżdżąca promocja miasta.Glonojad pisze: ↑12 sie 2020, 9:49Mnie nie chodzi o olewanie, lub nie, Konstancina, lecz po prostu o eksploatację elektryków w warunkach możliwie jak najbardziej normalnych. Jak dla mnie to mogą i na tym 251 jechać przeguby (jeśli się na tamtejsze pętli zmieszczą, skoro solówki muszą cofać). A gdzie jeżdżą teraz solowe Solarisy w takim razie?
Autobusy dla Warszawy-plany, przetargi, zamówienia, dyskusje
Jeśli MZA nie planuje wystawiać na 251 elektryków, to może skoro większość wozów w Konstancinie jest z ekologicznym paliwem z Mobilisu (710, 724, 742), to linie 200 i 251 powinny też być obsługiwane przez tego ajenta ?
To chyba jedyna realna szansa na jwj wykorzystanie, że Konstancin, tak jak Łomianki sam kupi ze dwa autobusy -przy wykorzystaniu funduszy unijnych i województwa - i sam uruchomi jakąś linię.reserved pisze: ↑13 sie 2020, 13:23Wiem, że to co napiszę będzie może niezbyt realne, ale mi się marzy wykorzystanie tej konstancińskiej ładowarki do tego, by to właśnie m.in. po Konstancinie jeździły autobusy elektryczne.Glonojad pisze: ↑12 sie 2020, 9:49Mnie nie chodzi o olewanie, lub nie, Konstancina, lecz po prostu o eksploatację elektryków w warunkach możliwie jak najbardziej normalnych. Jak dla mnie to mogą i na tym 251 jechać przeguby (jeśli się na tamtejsze pętli zmieszczą, skoro solówki muszą cofać). A gdzie jeżdżą teraz solowe Solarisy w takim razie?
-
- Posty: 2833
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
Pewnie da się to nawet zrobić na bazie linii ZTM, tylko na własnych autobusach. Nie wiem, w jakiej musieliby formie organizacyjnej to ubrać. Większą pewność że ich autobus będzie jeździł na ich linii, jest własne przedsiębiorstwo komunikacyjne, tylko że Łomianki mają w tym o wiele większe doświadczenie i większą bazę taborową.
Drugą możliwością jest jakaś umowa trójstronna: Konstancin - MZA - ZTM, w której Konstancin zakupuje autobusy, a potem je "podnajmuje" MZA w ten sposób że warszawski przewoźnik trzyma i serwisuje te autobusy w jednej ze swoich zajezdni (pewnie "Woronicza"), ale ma obowiązek wysyłać te wozy na linię konstancińską, może nawet konkretnie na 251. A ZTM w tej umowie musiał by się zobowiązać że do obsługi tej linii będzie kierował zajezdnię i odpowiedni typ taboru, tam gdzie byłyby trzymane konstancińskie autobusy.
Drugą możliwością jest jakaś umowa trójstronna: Konstancin - MZA - ZTM, w której Konstancin zakupuje autobusy, a potem je "podnajmuje" MZA w ten sposób że warszawski przewoźnik trzyma i serwisuje te autobusy w jednej ze swoich zajezdni (pewnie "Woronicza"), ale ma obowiązek wysyłać te wozy na linię konstancińską, może nawet konkretnie na 251. A ZTM w tej umowie musiał by się zobowiązać że do obsługi tej linii będzie kierował zajezdnię i odpowiedni typ taboru, tam gdzie byłyby trzymane konstancińskie autobusy.
Zacząć to należałoby od poprawienia infrastruktury tak, aby dało się z niej korzystać bez wątpliwości. Tak długo, jak nie będzie się dało podjechać pod ładowarkę bez używania wstecznego, będzie ona bezużyteczna na co dzień, bo nikt nie zaryzykuje tego, że jakieś dziecko wlezie pod cofający autobus. Dopiero potem należy szukać "formy organizacyjnej dla przewozów".
MZA się przecież nie zgodzi się tam jeździć, bo robili testy tej ładowarki i stwierdzili, że się nie nadaje do użytku. To trochę sci-fi scenariusz, ale ciekawe, czy by nie mogli dogadać się z KMŁ, żeby ich autobusy użytkować choćby na początku w weekendy. Ale zgodę i tak musiałby wyrazić ZTM. No i musiałyby być kompatybilne z tą ładowarką.
Przecież tam jest chyba przystanek techniczny bez obslugi pasażerów. Zresztą można by tam postawić ostatecznie jakąś uprawnioną osobę z Nadzoru Przewoźnika na weekendy do pomocy. Trzeba tylko trochę kreatywności, a nie "nie bo nie i koniec".kveld pisze: ↑13 sie 2020, 14:57Zacząć to należałoby od poprawienia infrastruktury tak, aby dało się z niej korzystać bez wątpliwości. Tak długo, jak nie będzie się dało podjechać pod ładowarkę bez używania wstecznego, będzie ona bezużyteczna na co dzień, bo nikt nie zaryzykuje tego, że jakieś dziecko wlezie pod cofający autobus. Dopiero potem należy szukać "formy organizacyjnej dla przewozów".
Bez sensu - stosowanie półśrodków zamiast poprawienia tego, co jest po prostu spartaczone. Przystanek techniczny (w centrum miasta, przy chodniku, więc to nic nie zmienia, że techniczny) jest do przebudowy i tyle. Na tym powinno skupić się miasto - posypać głowę popiołem i to zrobić.fraktal pisze: ↑13 sie 2020, 15:04Przecież tam jest chyba przystanek techniczny bez obslugi pasażerów. Zresztą można by tam postawić ostatecznie jakąś uprawnioną osobę z Nadzoru Przewoźnika na weekendy do pomocy. Trzeba tylko trochę kreatywności, a nie "nie bo nie i koniec".kveld pisze: ↑13 sie 2020, 14:57Zacząć to należałoby od poprawienia infrastruktury tak, aby dało się z niej korzystać bez wątpliwości. Tak długo, jak nie będzie się dało podjechać pod ładowarkę bez używania wstecznego, będzie ona bezużyteczna na co dzień, bo nikt nie zaryzykuje tego, że jakieś dziecko wlezie pod cofający autobus. Dopiero potem należy szukać "formy organizacyjnej dla przewozów".
Na zdjęciu lotniczym świetnie widać, że ładowarka stoi bardzo blisko budynku i zamiast stać (dłuższym bokiem) prostopadle do przeciwległej krawędzi jezdni to stoi praktycznie prostopadle do budynku (oczywiście krawędź jezdni po stronie ładowarki musiałaby być również odpowiednio dostosowana):
Czyli to nie MZA wina tylko gminy Konstancin.kveld pisze: ↑13 sie 2020, 15:10Bez sensu - stosowanie półśrodków zamiast poprawienia tego, co jest po prostu spartaczone. Przystanek techniczny (w centrum miasta, przy chodniku, więc to nic nie zmienia, że techniczny) jest do przebudowy i tyle. Na tym powinno skupić się miasto - posypać głowę popiołem i to zrobić.
Z drugiej strony gmina bogata, wysupłali troche grosza na postawienie ładowarki, tyle pewnie że bez konsultacji i wcześniejszych pomiarów.
Wyszło jak wyszło, teraz niech stoi odłogiem.
Na marginesie to powiem, że przydałby się tam kraniec na CH Stara Papiernia z prawdziwego zdarzenia a nie krańcowanie na przystanku przelotowym tuż za zjazdem z ronda i stwarzanie zagrożenia zarówno dla pojazdów jak i zwyklych pieszych i pasażerów.
Gorzej, jeśli MZA ten projekt skonsultowało. Wtedy może być pat na długie lata.
-
- Posty: 2833
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
Myślę że naprawdę przydałoby się owe pantografy wymienić, tylko że teraz narobiło się sporo bałaganu.chudy5d pisze: ↑13 sie 2020, 9:47Krótkie elektryki mają pantograf 4-polowy, przynajmniej te IV generacji. Obiło mi się o uszy, że MZA chce je wymieniać na 5-polowe, może żeby były kompatybilne z tymi z przegubów. W każdym razie świadczy to o tym, że tam gdzie pasują teraz te pantografy, to mogą nie pasować inne.
Już żeby ujednolicić ładowanie w krótkich i przegubowych Solarisach, to trzeba by było wymienić pantografy, dajmy na to w krótkich Solarisach plus 7100 (bo ich jest mniej), ale też w ładowarkach tam, gdzie one się ładują.
Najprawdopodobniej to samo powinno się potem stać z Ursusami, a - co za tym idzie - także z ich ładowarką (-ami).
A z czego wynika ten zakaz cofania na trasie ? Rozumiem że miało to sens w czasach Ikarusów i Neoplanów, kiedy widoczność z tych pojazdów do tyłu była praktycznie zerowa (chociaż i wtedy widziałem kilka przypadków cofania na mieście bez jakiegokolwiek nadzoru bo np. trzeba było ominąć pojazd który się niespodziewanie rozkraczył albo zwyczajnie za długo stał na przystanku) ale teraz to chyba większość taboru ma kamerę z widokiem do tyłu więc to chyba nie aż taki problem ?
Ta konkretna lokalizacja ładowarki i pętli w ogóle jest faktycznie bez sensu, ale np. na Forcie Wawrzyszew albo Konstancinie - Pańska też chyba w ogóle się nie da zawrócić bez cofania ?
Ta konkretna lokalizacja ładowarki i pętli w ogóle jest faktycznie bez sensu, ale np. na Forcie Wawrzyszew albo Konstancinie - Pańska też chyba w ogóle się nie da zawrócić bez cofania ?
-
- Posty: 4094
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
W niektórych miastach, liniowe autobusy nawet trójkątują bez asysty i to jeszcze z pasażerami na pokładzie xdmb112 pisze: ↑16 sie 2020, 20:30A z czego wynika ten zakaz cofania na trasie ? Rozumiem że miało to sens w czasach Ikarusów i Neoplanów, kiedy widoczność z tych pojazdów do tyłu była praktycznie zerowa (chociaż i wtedy widziałem kilka przypadków cofania na mieście bez jakiegokolwiek nadzoru bo np. trzeba było ominąć pojazd który się niespodziewanie rozkraczył albo zwyczajnie za długo stał na przystanku)
Jak się uprzesz to na Wawrzyszewie na raz. Soliny dawały radę. Z Konstancinem nie wiem, ale na oko tam inaczej niż na wstecznym, wozem 10m nie da rady. Ale przecież zeszłego lata jeździł na 200 nawet przegub i nie sadzę by zawracał na Pańskiej z asystą...mb112 pisze: ↑16 sie 2020, 20:30A z czego wynika ten zakaz cofania na trasie ? Rozumiem że miało to sens w czasach Ikarusów i Neoplanów, kiedy widoczność z tych pojazdów do tyłu była praktycznie zerowa (chociaż i wtedy widziałem kilka przypadków cofania na mieście bez jakiegokolwiek nadzoru bo np. trzeba było ominąć pojazd który się niespodziewanie rozkraczył albo zwyczajnie za długo stał na przystanku) ale teraz to chyba większość taboru ma kamerę z widokiem do tyłu więc to chyba nie aż taki problem ?
Ta konkretna lokalizacja ładowarki i pętli w ogóle jest faktycznie bez sensu, ale np. na Forcie Wawrzyszew albo Konstancinie - Pańska też chyba w ogóle się nie da zawrócić bez cofania ?