żyjemy w XXI wieku, w dobie komputerów, lotów w kosmos itp itd. Nie wierzę że ta prosta operacja nie jest do wykonania - raczej wskazuje to na nieudolność i/lub olewactwo ludzi za to odpowiadającychprzewoz pisze:A jak angielska Iwona ma przeczytać Train from Warszawa Wschodnia to Warka"?
Po prostu są dwa czyste syntezatory zastosowane. Z j. polskim nie ma kłopotu (poza faktem, że tragicznie oczywiście brzmi). Angielski jest kłopotliwy, bo trzeba wpleść polskie brzmienie Warki, czy Służewca....
PLK nie wpadła na pomysł, jak to połączyć
Warszawskie dworce i przystanki kolejowe
Moderator: JacekM
www.linia29.cal.pl Linia 29 Tłuszcz-Ostrołęka
Nie no sorry, jeżeli użyty program nie pozwala na przypisanie języka do poszczególnych wyrazów (nazw), to zamawiający zrobił z siebie idiotę.
A jeśli pozwala, ale tego nie zrobiono, to użytkownik...
A jeśli pozwala, ale tego nie zrobiono, to użytkownik...
Oprogramowanie typu Ivona działa w ten sposób (upraszczając), że mamy lektora w studiu nagraniowym, który dostaje do przeczytania masę zdań złożonych z wyrazów, które z kolei są złożone z bezsensownie połączonych sylab. Celem jest uzyskania dowolnej sylaby w w wielu wariantach o odpowiedniej intonacji i akcencie (początek, środek lub koniec wyrazu; początek, środek lub koniec zdania itd.). Potem do pracy wchodzą programiści i we współpracy z lingwistami starają się dobrać takie zasady analizy wprowadzonego tekstu, by skonstruowany z dostępnych sylab brzmiał jak najnaturalniej.
Także oprogramowanie pozwala na czytanie i po polsku, i po angielsku, i w każdym innym zaimplementowanym języku, ale nie da się czytać dwujęzycznego tekstu tym samym głosem. Pewnie to jest powodem obecnego stanu rzeczy. Chcemy mieć więc dwa głosy, czy próbować naśladować któryś język? Nekst stejszyn Warszawa Gdańska czy Next station Varshava Kdaniska? Służewiec czy Slu-zhe-veets?
Także oprogramowanie pozwala na czytanie i po polsku, i po angielsku, i w każdym innym zaimplementowanym języku, ale nie da się czytać dwujęzycznego tekstu tym samym głosem. Pewnie to jest powodem obecnego stanu rzeczy. Chcemy mieć więc dwa głosy, czy próbować naśladować któryś język? Nekst stejszyn Warszawa Gdańska czy Next station Varshava Kdaniska? Służewiec czy Slu-zhe-veets?
Wiesz, gdyby to tylko chodziło o to, że w angielskim brakuje dźwięków do wymówienia polskich wyrazów, to byłoby pół biedy. Tym bardziej, że poza zmiękczeniami resztę potrzebną do polszczyzny z grubsza się w angielskim znajdzie.
Problem jest w tym, że toto próbuje czytać te wyrazy, jakby były zapisane po angielsku. Dobrym przykładem jest "Warka" - wszystkie dźwięki w angielskim są, ale co z tego, skoro wyraz jest odczytywany "łorka".
Ale ja bym wolał, żeby nazwy były po polsku, nawet gdyby to oznaczało czytanie na dwa głosy.
A może w ogóle można spróbować czytać "Następna stacja - next station - Warka"? Z nazwą stacji czytaną raz, po polsku, polskim głosem.
Problem jest w tym, że toto próbuje czytać te wyrazy, jakby były zapisane po angielsku. Dobrym przykładem jest "Warka" - wszystkie dźwięki w angielskim są, ale co z tego, skoro wyraz jest odczytywany "łorka".
Ale ja bym wolał, żeby nazwy były po polsku, nawet gdyby to oznaczało czytanie na dwa głosy.
A może w ogóle można spróbować czytać "Następna stacja - next station - Warka"? Z nazwą stacji czytaną raz, po polsku, polskim głosem.
A gdyby tak zaprząc do tego zwykłego żywego lektora, nagrać stacje (jak PLK raz zamówi dźwięki to będą dla całego kraju) i kilka komunikatów i systemem to kleić w rozsądną całość? Plus syntezator do komunikatów awaryjnych - jeśli kilka razy w miesiącu poleci złej jakości tekst to nic nikomu chyba się nie stanie
Nawet metro ma problemy z uzyskaniem i utrzymaniem jednolicie nagranej listy stacji, a ty byś chciał w skali całego kraju?
No ale na Zachodniej to działa - na Wschodniej pewnie też. Słychać różnicę, że wypowiadają to dwa głosy, ale w anglojęzycznych zapowiedziach jest po polsku - Legionowo, Wieliszew, Modlin.przewoz pisze:A jak angielska Iwona ma przeczytać Train from Warszawa Wschodnia to Warka"?
Po prostu są dwa czyste syntezatory zastosowane. Z j. polskim nie ma kłopotu (poza faktem, że tragicznie oczywiście brzmi). Angielski jest kłopotliwy, bo trzeba wpleść polskie brzmienie Warki, czy Służewca....
PLK nie wpadła na pomysł, jak to połączyć
Chyba w ogłoszeniach do pracy w PLK jest wyraźnie zaznaczone - "indywidualne inicjatywy i samodzielne myślenie niemile widziane"
Nie ma już tego uroczego "przez Warszawę Śródmieście" na Służewcu. Komu to w ogóle przeszkadzało?
Jedna z aplikacji niedługo się pojawi z lektorką nieumiejącą ą na końcu wyrazu. Wróć, z lektorko nieumiejąco za dużo wyboru nie było...
Jedna z aplikacji niedługo się pojawi z lektorką nieumiejącą ą na końcu wyrazu. Wróć, z lektorko nieumiejąco za dużo wyboru nie było...
ŁK
laczor pisze:żyjemy w XXI wieku, w dobie komputerów, lotów w kosmos itp itd. Nie wierzę że ta prosta operacja nie jest do wykonania - raczej wskazuje to na nieudolność i/lub olewactwo ludzi za to odpowiadającychprzewoz pisze:A jak angielska Iwona ma przeczytać Train from Warszawa Wschodnia to Warka"?
Po prostu są dwa czyste syntezatory zastosowane. Z j. polskim nie ma kłopotu (poza faktem, że tragicznie oczywiście brzmi). Angielski jest kłopotliwy, bo trzeba wpleść polskie brzmienie Warki, czy Służewca....
PLK nie wpadła na pomysł, jak to połączyć
Trochę nie macie racji, Ktoś w PKP-PLK próbował włoski system informacji pasażerskiej usprawnić, niestety pod groźbą utraty gwarancji i nie tylko musiał powrócić do stanu sprzed usprawnienia - po prostu jest tak jak jest.MichalJ pisze:Nie no sorry, jeżeli użyty program nie pozwala na przypisanie języka do poszczególnych wyrazów (nazw), to zamawiający zrobił z siebie idiotę.
A jeśli pozwala, ale tego nie zrobiono, to użytkownik...
WojtekE65 pisze: Chyba w ogłoszeniach do pracy w PLK jest wyraźnie zaznaczone - "indywidualne inicjatywy i samodzielne myślenie niemile widziane"
Właśnie nie ma, ale każdy daje do zrozumienia że "Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu", "nie wyskakuj przed orkiestrę", "Nie myśl, za myślenie nie płacą", "Rób co do ciebie należy i resztą się nie interesuj", "Góra bierze ciężkie pieniądze, to niech góra myśli i podejmuje decyzje", itp.
Znaczy potwierdzasz, że zamawiający zrobił z siebie idiotę. Maksymalnego idiotę.
No i jak na złość wam zmienili. Siedzę na żwirkach i są nowe zapowiedzi i nazwy miejscowości są zawsze po polsku. Jak na średnicy.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Aż się chyba przejadę i sprawdzę, bo nie wierzę
I tak najlepszy syntezator był zastosowany w Katowicach po modernizacji. Przez cały tydzień, może dwa. Szkoda, że i jego nie potrafiono opanować.
I tak najlepszy syntezator był zastosowany w Katowicach po modernizacji. Przez cały tydzień, może dwa. Szkoda, że i jego nie potrafiono opanować.
Na Warszawie Centralnej bywa problem z SKM-kami i KM-kami. Pociągi są krótkie w stosunku do długości peronów, maszyniści często podjeżdżają bardzo blisko początku peronu, w wyniku czego wiele osób musi biec przez pół peronu do pociągu. Nie zdawałem sobie sprawy z wielkości problemu do momentu, gdy ostatnio zobaczyłem starsze małżeństwo z biletami na samolot w ręku i z walizkami. Pan mówił do swojej żony przerażony, że on nie dobiegnie do pociągu. I nie dobiegł. Stał prawie że na środku peronu, ale pociąg podjechał daleko, a do odjazdu miał minutę.
Moim zdaniem problem można łatwo rozwiązać poprzez informowanie przez megafony, w których sektorach pociąg się zatrzyma. Dla ludzi, którzy mają dużo bagaży, albo nie są w stanie szybko się przemieszczać po peronie, może to być cenna informacja.
Moim zdaniem problem można łatwo rozwiązać poprzez informowanie przez megafony, w których sektorach pociąg się zatrzyma. Dla ludzi, którzy mają dużo bagaży, albo nie są w stanie szybko się przemieszczać po peronie, może to być cenna informacja.