Awarie i wypadki kolejowe na Mazowszu

Moderator: JacekM

JacekM
Śnieżynka
Posty: 10151
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:23
Lokalizacja: OX11

Post autor: JacekM » 07 sty 2006, 14:31

ok. 13:10 pociąg Jaćwing widziany na Śródmieściu, w tunelu również stało coś przedziałowego, czy coś się stało?

[ Komentarz dodany przez: MeWa: 2007-05-16, 20:56 ]
Korekta tytułu. MeWa

[ Komentarz dodany przez: MeWa: 2007-05-17, 23:54 ]
Korekta tytułu. MeWa

[ Komentarz dodany przez: MeWa: 2008-04-12, 00:09 ]
Zmiana koloru tematu. MeWa

[ Komentarz dodany przez: MeWa: Czw 04 Lut, 2010 ]
Zmiana nazwy tematu. MeWa
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.

Dęboszczak
Posty: 1934
Rejestracja: 25 gru 2005, 23:29
Lokalizacja: Dolny Mokotów

Post autor: Dęboszczak » 07 sty 2006, 19:31

może przetoki ze Szczęśliwic? mogę się mylić

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27359
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 07 sty 2006, 19:44

Pociąg relacji Wrocłąw - Suwałki przetaczany ze Szczęśliwic? Nie. To raczej nie to jednak :)
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

JacekM
Śnieżynka
Posty: 10151
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:23
Lokalizacja: OX11

Post autor: JacekM » 07 sty 2006, 22:24

Fikander pisze:Pociąg relacji Wrocłąw - Suwałki przetaczany ze Szczęśliwic?
z ludźmi na pokładzie? :D
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.

JacekM
Śnieżynka
Posty: 10151
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:23
Lokalizacja: OX11

Post autor: JacekM » 23 sty 2006, 9:19

[img]http://miasta.gazeta.pl/i/30/warszawa/00.gif[/img] pisze: Ogromne opóźnienia pociągów dalekobieżnych i podmiejskich


Krzysztof Śmietana 22-01-2006 , ostatnia aktualizacja 22-01-2006 22:18

Spore zamieszanie panowało wczoraj na Dworcu Centralnym. Większość pociągów odjeżdżała wczoraj mocno spóźniona. Między peronami musieli biegać nie tylko pasażerowie dalekobieżnych składów, ale także podmiejskich

Powodem tego chaosu było oczywiście siarczysty mróz. Rano zamarzły rozjazdy na Dworcu Wschodnim i przez to ekspres Tatry do Zakopanego odjechał z niemal dwugodzinnym opóźnieniem. Nie lepiej było po południu. Na Dworcu Centralnym na spóźnione pociągi czekały setki zziębniętych pasażerów. - Pospieszny San do Kostrzyna miał być już ponad półtorej godziny temu. Tymczasem opóźnienie ciągle się powiększa. Krążę między halą główną i peronami, bo jest strasznie zimno - narzekała Jolanta Zubik, która jechała do Torunia, gdzie studiuje. Pociąg w końcu przyjechał dwie godziny później, niż planowano. Już na starcie prawie półtoragodzinny poślizg miał pociąg Cisy do Lublina. Gdy w końcu został zapowiedziany przez megafon, pasażerowie głośno krzyknęli: hurra! Niektórzy narzekali, że komunikaty o zmianie peronu są podawane w ostatniej chwili. Wtedy pasażerowie musieli szybko biec, żeby zdążyć na swój pociąg. Co na to PKP? - Informacje o tym, że pociąg wjedzie na inny peron, są podawane najszybciej jak to możliwe. Problem w tym, że przy takich opóźnieniach dopiero w ostatniej chwili wiadomo, na który tor zostanie skierowany określony skład - twierdzi Anna Rosiek, rzeczniczka spółki InterCity.

Wczorajsze zamieszanie na torach spotęgowała jeszcze awaria na linii średnicowej. W czterech miejscach pękły szyny, po których jeżdżą pociągi podmiejskie. Niemal cały dzień był zamknięty tor w kierunku Dworca Zachodniego. Pociągi podmiejskie zamiast przez Dworzec Warszawa Śródmieście musiały jeździć przez Dworzec Centralny. Dodatkowo nie zatrzymywały się na stacjach: Stadion, Powiśle i Ochota. Większość z nich miała także opóźnienie - od kilku do kilkudziesięciu minut. - Pierwszy raz doszło do tego, żeby szyny na linii średnicowej pękły aż w czterech miejscach. Ekipy pogotowia technicznego usuwają awarię. Najprawdopodobniej w nocy z niedzieli na poniedziałek zakończą prace. Rano ruch pociągów podmiejskich powinien już odbywać się normalnie - zapewniał wczoraj wieczorem Ryszard Bandosz, rzecznik mazowieckiego oddziału Polskich Linii Kolejowych. Najprawdopodobniej dzisiaj pociągi podmiejskie i dalekobieżne nadal będą się spóźniać. Jak tłumaczą kolejarze, przy 20-stopniowym mrozie zawodzą nie tylko tory i zwrotnice, ale także lokomotywy.

bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8617
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 29 sty 2006, 14:43

:arrow: Drugi raz w ciągu ostatniego tygodnia była zablokowana trasa kolejowa Radom-Warszawa. W piątek rano, podobno wskutek mrozu, w okolicach stacji Kruszyna złamał się pantograf jednego z pociągów, zrywając sieć trakcyjną. Kolej znów musiała podstawić autobusy do przewozu ludzi między stacjami. Pociągi pospieszne jeździły przez Dęblin. Niektóre z tego powodu miały prawie trzygodzinne opóźnienia.

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8617
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 06 mar 2006, 10:55

Onet.pl pisze:Warszawa: Wypadek na przejeździe kolejowym

Dwie osoby zostały poszkodowane w wypadku samochodu osobowego z pociągiem, do którego doszło na przejeździe kolejowym w Warszawie. Choć przejazd był strzeżony jego zapora była podniesiona w momencie gdy nadjeżdżał pociąg - poinformował rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Mazowieckiej Państwowej Straży Pożarnej Dariusz Malinowski.

Jak powiedział Malinowski, poszkodowani to pasażerowie samochodu: 27-letnia kobieta w ciąży i jej kilkuletnie dziecko. Ich stan - według Malinowskiego - jest dobry, kierowcy nic się nie stało. Do wypadku doszło przed godzina 9. na przejeździe strzeżonym w Choszczówce. Samochód, którym jechali poszkodowani zderzył z pociągiem ekspresowym jadącym z Gdyni do Warszawy Zachodniej. Jak poinformował Malinowski zapory przejazdu otworzyły się po tym, jak wcześniej przejechał pociąg towarowy. "Prawdopodobnie dróżnik nie miał informacji o nadjeżdżającym pociągu ekspresowym" - wyjaśnił rzecznik.
:arrow: Czy to jest ten przejazd na Mehoffera?

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8617
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 06 mar 2006, 11:28

:arrow: Pewnie 133 jest puszczone objazdem przez Polnych Kwiatów, Parowozową, Ołówkową, Bohaterów, Klasyków i Modlińską. Innej możliwości nie widzę.

P.S. Ten temat wcześniej dałem na Metro i Kolej (bo to w końcu wypadek kolejowy), więc moderatorzy mogą połączyć.

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27359
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 06 mar 2006, 13:10

Innego w Choszczówce, zwłaszcza strzeżonego, raczej nie ma ;)
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
bohunu
Posty: 5753
Rejestracja: 14 gru 2005, 23:26
Lokalizacja: dolina absurdu

Post autor: bohunu » 06 mar 2006, 14:23

mozna jeszcze Płudy liczyć... ale fakt, tam się robi czasem bajzel jak na 3 torach są pociągi w okolicy jednocześnie...
I nic nie zwalnia kierowcy od obowiązku zatrzymania sie przed przejazdem...
1 10 20 22 24 26 103 109 151 157 171 180 190 507 520 645 691 695 KM2 KM7 KM8 KM26 KM31 IC3 IC4 IC7 IC8 IC10
To, że pracuje tam gdzie pracuję nie oznacza, że zawsze zgadzam się z decyzjami swojej firmy, a wszystko co tu wyprodukuje jest moim własnym zdaniem.
a poza tym zgadzam się z maksymą pawcia!

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8617
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 06 mar 2006, 14:47

:arrow: Tory na tym odcinku biegną prosto, więc nic raczej nie powinno kierowcy ograniczać widoczności (no może poza budką dróżnika, ale to już przy wjeździe na tory). Niestety, prawda jest taka, że kierowcy widząc podniesione szlabany wjeżdżają na przejazd na pewniaka. Szczęście w nieszczęściu, że to nie był na przykład autobus.

Awatar użytkownika
bohunu
Posty: 5753
Rejestracja: 14 gru 2005, 23:26
Lokalizacja: dolina absurdu

Post autor: bohunu » 06 mar 2006, 16:06

... i nikt nie zginał.
Rano padał snieg - chwilami dość obficie ograniczając widoczność..
1 10 20 22 24 26 103 109 151 157 171 180 190 507 520 645 691 695 KM2 KM7 KM8 KM26 KM31 IC3 IC4 IC7 IC8 IC10
To, że pracuje tam gdzie pracuję nie oznacza, że zawsze zgadzam się z decyzjami swojej firmy, a wszystko co tu wyprodukuje jest moim własnym zdaniem.
a poza tym zgadzam się z maksymą pawcia!

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8617
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 07 mar 2006, 8:39

ŻW pisze:Błąd dróżniczki mógł je kosztować życie

Pracownicy kolei może grozić nawet osiem lat więzienia

Matka z córką wjechały pod nadjeżdżający pociąg, bo dróżniczka za wcześnie otworzyła szlaban. Na szczęście obie odniosły niewielkie obrażenia.


Dochodziła godzina 9 w poniedziałkowy poranek. Przed zamkniętym przejazdem kolejowym przy ul. Mehoffera na Białołęce stało kilka samochodów.

Prosto pod pociąg

Od strony Warszawy w kierunku Legionowa przejechały dwa pociągi: osobowy, a tuż za nim towarowy. Dróżniczka podniosła szlaban. Auta stojące na przejeździe kolejowym ruszyły. – Kiedy terenowy nissan przodem auta znalazł się na torach, uderzył w niego trzeci przejeżdżający tamtędy pociąg – mówi st. kpt. Witold Łabajczyk, rzecznik prasowy warszawskiej straży pożarnej. – Samochód został przeciągnięty przez pociąg około 20 metrów. Na koniec odbił się jeszcze od dwóch słupków – dodaje.

Na miejsce natychmiast wezwano karetkę pogotowia. Okazało się, że terenowym nissanem jechała 27-letnia Joanna D. (kobieta jest w ciąży) oraz jej trzyletnia córeczka Oliwia. Obie trafiły do Szpitala Bielańskiego.

Ocalały cudem

– Pacjentki czują się dobrze. Jednak trzyletnią dziewczynkę zostawimy w szpitalu na obserwacji – mówi nam Ryszard Gellert, zastępca dyrektora Szpitala Bielańskiego.

Strażacy, którzy byli na miejscu wypadku, są wstrząśnięci. – Pasażerki cudem ocalały – mówią. – Przód i tył wozu są kompletnie zniszczone. Nienaruszona została jedynie tzw. część pasażerska. Gdyby pociąg jechał szybciej, mogłyby zginąć na miejscu – dodają. Według szacunków PKP, pociąg relacji Gdynia – Warszawa jechał z prędkością ok. 40 km/h. Normalnie na trasie jedzie szybciej, ale przed przejazdami kolejowymi pociąg zawsze zwalnia.

Nie ma wątpliwości, kto odpowiada za wczorajszy wypadek. – Bez wątpienia winę ponosi kolej – przyznaje Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe. Ze wstępnych ustaleń wynika, że dróżniczka zbyt wcześnie podniosła szlaban. Tłumaczyła, że nic nie wiedziała o mającym nadjechać pociągu. Wiadomo też, że była trzeźwa.

Dwa przesłuchania

Wczoraj kobieta była również przesłuchiwana przez PKP. – Niestety, musieliśmy przerwać rozmowę, ponieważ kobieta była w szoku. Przesłuchanie dokończymy dzisiaj i wtedy będziemy mieć stuprocentową pewność, po czyjej stronie leży wina. Na razie przyjmujemy za prawdopodobną wersję, że zawiniła właśnie dróżniczka – mówi Krzysztof Łańcucki.

Jeżeli potwierdzą się wczorajsze przypuszczenia, dróżniczce będzie groziło nawet osiem lat więzienia.

Okoliczni mieszkańcy mówią, że mimo dużego ruchu, bardzo rzadko dochodzi do wypadków na tym przejeździe. – Ostatni poważny wypadek w tym miejscu był chyba ze 20 lat temu – mówi Tomasz Mieszkowski.

Awatar użytkownika
span
Posty: 500
Rejestracja: 15 gru 2005, 0:47
Lokalizacja: OcHoTa rEwIr

Post autor: span » 08 mar 2006, 0:04

Błąd dróżniczki błędem - a elementarne myślenie zmusza człowieka kierującego pojazdem do zatrzymania, bądź max. ograniczenia prędkości przed przejazdem ........nawet gdy on jest strzeżony i otwarty...........nie próbuje nikogo tłumaczyć, ale debilizm niektórych ludzi przekracza wszelkie dopuszczalne normy/granice ](*,) :-?

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8617
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 08 mar 2006, 8:50

:arrow: Zgadza się, że znak STOP obliguje kierowców do bezwzględnego zatrzymania się. Zauważ tylko, że w tym przypadku auta ruszyły w momencie podniesienia szlabanów. Kto by spodziewał się, że ktoś podniesie szlaban przed nadjeżdżającym pociągiem...

ODPOWIEDZ