Kontrola biletów w Kolejach Mazowieckich
Moderator: JacekM
A jak komuś wnoszę walizkę? Kiedyś były peronówki...
"A może tu kiedyś Wasza matka"
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Ale była jeszcze gwiazdka - sprawdzić czy nie ksiądzpawcio pisze:"A może tu kiedyś Wasza matka"
A wracając do tematu. Sprawa w Legionowie pewnie dotyczyła sytuacji, kiedy rozpoczęto kontrolę wcześniej i kontroler postanowił sprawdzić cały pociąg. Na Śródmieściu próba zatrzymania i skontrolowania osób przechodzących na drugi peron skończyłaby się karczemną awanturą, więc lepiej zrobić to w ruchu.
Ale - wolno wnieść babci walizkę czy nie?
W zdrowym społeczeństwie pełnym szczęśliwych i uczciwych obywateli można wnieść babci walizkę, matce torbę, a córce plecak i jednocześnie nikt nie będzie planował podróży bez biletu. Czy naprawdę każda bzdura musi mieć swój paragraf w regulaminie, który z kolei musi mieć silne oparcie w obowiązującym prawie czy jednak można skłonić ludzi do kierowania się zdrowym rozsądkiem?
Problem polega na tym, że Regulamin KM nie definiuje "podróżnego".
A jeszcze pewną ciekawostką jest fakt, że Regulamin za "miejsce ujawnienia" uważa "ostatnią przed ujawnieniem – stację rozkładowego zatrzymania pociągu". Co wpisać osobie, która np. na Wschodniej wniosła walizkę gdy pociąg został podstawiony np. z STP?
Może rozmawiamy o sytuacji czysto hipotetycznej, ale to pytanie do znających temat z praktyki.
A jeszcze pewną ciekawostką jest fakt, że Regulamin za "miejsce ujawnienia" uważa "ostatnią przed ujawnieniem – stację rozkładowego zatrzymania pociągu". Co wpisać osobie, która np. na Wschodniej wniosła walizkę gdy pociąg został podstawiony np. z STP?
Może rozmawiamy o sytuacji czysto hipotetycznej, ale to pytanie do znających temat z praktyki.
A jak wniesie na Zachodniej, to jej wpiszesz Kraków??????????Paweł D. pisze:Problem polega na tym, że Regulamin KM nie definiuje "podróżnego".
A jeszcze pewną ciekawostką jest fakt, że Regulamin za "miejsce ujawnienia" uważa "ostatnią przed ujawnieniem – stację rozkładowego zatrzymania pociągu". Co wpisać osobie, która np. na Wschodniej wniosła walizkę gdy pociąg został podstawiony np. z STP?
Już opisuję. W Legionowie do drugiej jednostki wsiadła matka z trójką dzieci do drugiej jednostki - tak się skład zatrzymał, że druga jednostka była przy schodach. Nie miała biletów. Zobaczyła kontrolera z Renomy, myślała, że jest to kierownik pociągu (te białe koszule) i poprosiła o sprzedaż biletu. On powiedział "dobrze, zaraz podejdę". Podszedł (jeszcze w czasie postoju) i powiedział "poproszę bilety do kontroli - nie ma? - dowód osobisty proszę". Reakcja współpasażerów była dość stanowcza, ale jak się skończyło, nie wiem, wysiadałem na Przystanku. Na jednostce była jakaś pani wice-kierownik, więc może skończyło się wg zdrowego rozsądku.Paweł D. pisze:Ale była jeszcze gwiazdka - sprawdzić czy nie ksiądzpawcio pisze:"A może tu kiedyś Wasza matka"
A wracając do tematu. Sprawa w Legionowie pewnie dotyczyła sytuacji, kiedy rozpoczęto kontrolę wcześniej i kontroler postanowił sprawdzić cały pociąg. Na Śródmieściu próba zatrzymania i skontrolowania osób przechodzących na drugi peron skończyłaby się karczemną awanturą, więc lepiej zrobić to w ruchu.
Skoro ten kontroler postąpił ściśle według regulaminu, to ja też go chciałem potraktować regulaminowo.
Mimo, że wg przepisów miał rację, to trzeba odróżniać cwaniaczków od takich sytuacji.
Kiedyś jakiś kontroler kontrolując mnie na Gdańskim w czasie postoju powiedział mi "wprawdzie na postoju nie wolno, ale poproszę pana o bilet, będzie szybciej" - stąd moje pytanie, bo jakoś nie mogę znależć odpowiednich paragrafów.
Stąd właśnie podałem to za przykład pewnego absurdu regulaminowego. Na dodatek wymuszający na pracowniku KM poświadczenie nieprawdy.MichalJ pisze:A jak wniesie na Zachodniej, to jej wpiszesz Kraków??????????
O tym, gdzie powinien wsiąść pasażer bez biletu było już wielokrotnie.... Sama się podłożyła...WojtekE65 pisze:W Legionowie do drugiej jednostki wsiadła matka z trójką dzieci do drugiej jednostki - tak się skład zatrzymał, że druga jednostka była przy schodach. Nie miała biletów.
Regulaminowo - prawda, ale czy w każdej sytuacji należy trzymać regulamin w ręku?
Nie bez powodu mówi się o mentalności kanara.
- moonwalker
- Posty: 354
- Rejestracja: 18 sty 2010, 17:06
- Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Ostatnio widzialem podobna sytuacje. Tez wsiadl gosciu gdzies w Piastowie i widzac Renomiarza, od razu do niego podszedl z prosba o kupno biletu. Tamten odpowiedzial ze ok i ze za chwile podejdzie. Oczywiscie po podejsciu od razu zazadal dowodu, pasazer niczego nieswiadomy podal kontrolerowi dowod, a ten zaczal wypisywac kwita O_oWojtekE65 pisze:Zobaczyła kontrolera z Renomy, myślała, że jest to kierownik pociągu (te białe koszule) i poprosiła o sprzedaż biletu. On powiedział "dobrze, zaraz podejdę". Podszedł (jeszcze w czasie postoju) i powiedział "poproszę bilety do kontroli - nie ma? - dowód osobisty proszę".
Wsiadając do pociągu należy posiadać ważny bilet. Bez biletu można wsiąść jedynie pierwszymi drzwiami i pod warunkiem że zgłosi się do kierownika/konduktora. Tyle w temacie. Z tego obowiązku zwolnione są jedynie osoby niepełnosprawne.WojtekE65 pisze:Regulaminowo - prawda, ale czy w każdej sytuacji należy trzymać regulamin w ręku?
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
I konduktor, który zapytany o opcję zakupu biletu przez kogoś, kto właśnie wsiadł, zamiast odpowiedzi wypisujący kwit, jest OK i nie można mieć do niego żadnych uwag natury ogólnoludzkiej?
Mentalność kanara.