Uspokojenie ruchu na ulicach Warszawy
Moderator: Wiliam
To też. Ale uprzywilejowanie ruchu samochodowego będzie przesuwać modal split - czyli czym ludzie się poruszają - w stronę samochodów właśnie. I to naprawdę na wielu skrzyżowaniach widać. I tak samo więcej samochodów nie będzie korzystne ekologicznie. Oczywiście możemy sobie gdybać, czy wpływ pojedynczego progu będzie niekorzystny (bo hamowanie nie będzie silnikiem) czy korzystny (bo ruch samochodów spadnie, zwłaszcza po osiedlowych uliczkach blisko ludzi) - chyba że znasz jakieś badania na ten temat. Ja znam badania, że uspokojenie ruchu mocno (o ok. 1/3) zmniejsza liczbę potrąceń pieszych.
Kwestia wykonania progów jest drugorzędna.
Kwestia wykonania progów jest drugorzędna.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Wczoraj miałem nieprzyjemność przejeżdżać motocyklem przez progi wyspowe z przepisową prędkością 50 km/h. Oczywiście jechałem obok progu. Najpierw omal nie trafiło mnie audi z przeciwka, bo próbowało pojechać między progami. Później zdziwiony pieszy stanął ( ) na środku jezdni, bo też się nie spodziewał że tak szybko się znajdę przy przejściu. Oczywiście kierowca z przeciwka przed przejściem też się nie spodziewał że pieszy się zatrzyma i darł hamulec w ostatniej chwili. Normalnie sekwencja jak w "Oszukać Przeznaczenie"
I tak się zastanawiam czy ludziom już do końca się wyłączyło myślenie? Czy już zostały tylko szyny, szlabany, bariery, bramy itp. Czy zdroworozsądkowo to już się nie można zachowywać ?
Inaczej ma się sprawa gdy są alternatywne rozwiązania. Na moim przykładzie widać że wybieram inną trasę (bo już mogę - dotychczas miałem dziecko w przedszkolu za progami). Inna trasa jest bezpieczniejsza bo na B-K wszystkie przejścia są osygnalizowane. Tylko czy w taki przypadku okoliczni mieszkańcy będą zadowoleni z tego rozwiązania ? Na B-K i tak jest spory ruch, a zabudowa mieszkalna jest daleko od jezdni więc pewnie tego nie odczują. Ale co będzie gdy takie rozwiązanie powstanie w innym miejscu ?
I tak się zastanawiam czy ludziom już do końca się wyłączyło myślenie? Czy już zostały tylko szyny, szlabany, bariery, bramy itp. Czy zdroworozsądkowo to już się nie można zachowywać ?
Ale dlatego twierdzę że uprzywilejowanie to bezsens. Sygnalizacja na przycisk z natychmiastową reakcją, tak żeby pieszy nie musiał czekać dłużej niż międzyzielone.KwZ pisze:To też. Ale uprzywilejowanie ruchu samochodowego będzie przesuwać modal split - czyli czym ludzie się poruszają - w stronę samochodów właśnie. I to naprawdę na wielu skrzyżowaniach widać.
Ja niestety mam tylko obserwację że gdy w Wawrze nie było ul. Łasaka, a były korki na Wale Miedzeszyńskim to nowiutkie progi na Poprawnej nikogo nie powstrzymywały od jeżdżenia za to generowały hałas i zanieczyszczenia oraz korek. Podobnie na ul. Mokry Ług.KwZ pisze:Oczywiście możemy sobie gdybać, czy wpływ pojedynczego progu będzie niekorzystny (bo hamowanie nie będzie silnikiem) czy korzystny (bo ruch samochodów spadnie, zwłaszcza po osiedlowych uliczkach blisko ludzi) - chyba że znasz jakieś badania na ten temat. Ja znam badania, że uspokojenie ruchu mocno (o ok. 1/3) zmniejsza liczbę potrąceń pieszych.
Inaczej ma się sprawa gdy są alternatywne rozwiązania. Na moim przykładzie widać że wybieram inną trasę (bo już mogę - dotychczas miałem dziecko w przedszkolu za progami). Inna trasa jest bezpieczniejsza bo na B-K wszystkie przejścia są osygnalizowane. Tylko czy w taki przypadku okoliczni mieszkańcy będą zadowoleni z tego rozwiązania ? Na B-K i tak jest spory ruch, a zabudowa mieszkalna jest daleko od jezdni więc pewnie tego nie odczują. Ale co będzie gdy takie rozwiązanie powstanie w innym miejscu ?
Przejścia na Bora są osygnalizowane ale efekt jest taki ze ja ich nie używam jak wybitnie nie muszę z racji koszmarnych czasów oczekiwania (zwłaszcza przy pętli) a 117 co do zasady jest na pętli szybciej niż 507 mimo dłuższej trasy i jednego przystanku więcej.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Są gdzieś progi bez ograniczenia szybkości poniżej 50 km/h?
Czyli co: to nie kierowca audi, który próbował ominąć progi zawinił, to nie motocyklista, który nie zwolnił na progach zawinił, to nie kierowca, który nie ustąpił pieszemu chcącemu przejść przez pasy zawinił, tylko piesi zawinili, bo nie postąpili zdroworozsądkowo?cns80 pisze:Wczoraj miałem nieprzyjemność przejeżdżać motocyklem przez progi wyspowe z przepisową prędkością 50 km/h. Oczywiście jechałem obok progu. Najpierw omal nie trafiło mnie audi z przeciwka, bo próbowało pojechać między progami. Później zdziwiony pieszy stanął ( ) na środku jezdni, bo też się nie spodziewał że tak szybko się znajdę przy przejściu. Oczywiście kierowca z przeciwka przed przejściem też się nie spodziewał że pieszy się zatrzyma i darł hamulec w ostatniej chwili. Normalnie sekwencja jak w "Oszukać Przeznaczenie"
I tak się zastanawiam czy ludziom już do końca się wyłączyło myślenie? Czy już zostały tylko szyny, szlabany, bariery, bramy itp. Czy zdroworozsądkowo to już się nie można zachowywać ?
BTW: gdzie są opisywane przez Ciebie progi, przed którymi nie stoi ograniczenie prędkości?
Omyłkowo napisałem 50. Chodziło o 30 . Progi w Wawrze na Mrówczej przy szkole.person pisze:BTW: gdzie są opisywane przez Ciebie progi, przed którymi nie stoi ograniczenie prędkości?
Nie. Chodzi o wszystkich. Gdy jeden czynnik się zmienił (motocykl zamiast samochodu) to wszyscy pogłupieli. Kierowca audi nie spodziewał się że nie będę już bardziej hamował i że mogę ominąć przeszkodę bez potrzeby wjeżdżania na jego pas. Pieszy nie spodziewał się że nie będę hamował do 15 (bo tyle się te progi przejeżdża) i stanął na przeciwnym pasie żeby mi nie wejść pod koła. Kierowca samochodu za audi, bo nie przewidział że pieszy się tak zachowa i omal go nie zdjął pomimo małej prędkości dopiero co zjechał z drugich progów). Czyli wychodzi na to że bez bariery między jezdniami (dla audi) szlabanu przed przejściem (dla mnie i dla pieszego) i drugiego szlabanu z drugiej strony (dla drugiego samochodu) to nie da się bezpiecznie pokonać tego przejścia. Trochę dołująca jest ta bezrefleksyjnośćperson pisze:Czyli co: to nie kierowca audi, który próbował ominąć progi zawinił, to nie motocyklista, który nie zwolnił na progach zawinił, to nie kierowca, który nie ustąpił pieszemu chcącemu przejść przez pasy zawinił, tylko piesi zawinili, bo nie postąpili zdroworozsądkowo?
Ale wiesz, że zbliżając się do przejścia powinieneś zwolnić i zachować szczególną ostrożność? Podobnie gość z audi. A jeśli pieszy był już na pasach, to bezwzględnie powinieneś był się zatrzymać, tak by pieszy nie musiał stawać dęba.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
Jeżeli wystraszyłeś mającego pierwszeństwo swoim zachowaniem tak, że zmienił swoją prędkość (tu: zatrzymał się), to nie liczy się to już jako wymuszenie?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
A gdyby nie było progów, to pieszy stałby i czekał na przejście aż do teraz, jeśli tak zachowują się kierowcy w okolicy.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36586
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Nie wierzę, po prostu nie mogę uwierzyć, że uważasz, iż masz cokolwiek do powiedzenia na temat bezpieczeństwa na drodze.cns80 pisze:Pieszy nie spodziewał się że nie będę hamował do 15 (bo tyle się te progi przejeżdża) i stanął na przeciwnym pasie żeby mi nie wejść pod koła.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gość z audi minął pieszego gdy ten dopiero zbliżał się do pasów więc wszystko OK, a jedyne jego niewłaściwe zachowanie to to wobec mnie.JacekM pisze:Ale wiesz, że zbliżając się do przejścia powinieneś zwolnić i zachować szczególną ostrożność? Podobnie gość z audi. A jeśli pieszy był już na pasach, to bezwzględnie powinieneś był się zatrzymać, tak by pieszy nie musiał stawać dęba.
Zwalniać bardziej niż 30 nie potrzebowałem, bo to dla mnie jest "szczególna ostrożność" a pieszy zatrzymał się bez sensu, bo i tak bez problemów go przepuściłem ponieważ już jak wchodził na jezdnię na pewniaka, że zdąży to ja wiedziałem że nie zdąży i zacząłem sobie hamować. I nawet bym się nie musiał zatrzymywać tylko bym zwolnił do 10-15 i przejechał zanim. Ale wskutek jego błędów obliczeniowych musiał się zatrzymać on, ja i ten z samochodu za audi
Ja mu od początku zamierzałem ustąpić pierwszeństwa bo ustępuję wszystkim pieszym jeśli nie mam na plecach TIRa albo autobusu miejskiego. To że spanikował, bo przyjął błędne aksjomaty to już jego broszka. Ja się zatrzymałem i zaczekałem aż ruszy i przejdzie.KwZ pisze:Jeżeli wystraszyłeś mającego pierwszeństwo swoim zachowaniem tak, że zmienił swoją prędkość (tu: zatrzymał się), to nie liczy się to już jako wymuszenie?
Tu akurat te progi się przydają (ale nie w takiej formie, bo znów nie pozwalają na przejazd 30 km/h) więc by przeszedł.Wiliam pisze:A gdyby nie było progów, to pieszy stałby i czekał na przejście aż do teraz, jeśli tak zachowują się kierowcy w okolicy.
Następny Tomasz i temat jego wiary. Może sobie jakiś kościół załóżcie, bo widzę że macie jakąś duchową potrzebęBastian pisze:Nie wierzę, po prostu nie mogę uwierzyć, że uważasz, iż masz cokolwiek do powiedzenia na temat bezpieczeństwa na drodze.
Pewnie ktoś by go przepuścił. Pieszy musiałby uważać, a to niektórych boli.Wiliam pisze:A gdyby nie było progów, to pieszy stałby i czekał na przejście aż do teraz, jeśli tak zachowują się kierowcy w okolicy.
Ma Mrówczej kilka ofiar śmiertelnych przed pojawieniem się progów było.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
No racja. Próg daje zmniejszenie prędkości,a to powoduje, że ew zderzenie nie będzie dotkliwe w skutkach. Nawet gdyby w opisywanej przez cns sytuacji doszło do wypadku skończyłoby się na jakiś ranach, a główną przyczyna byłoby uśpienie czujności pieszego.Najgorszy scenariusz w takim miejscu to kierowca nie hamujący przed pieszym bo np. zasłabł lub zmarł, ale w takich sytuacjach to silnik zazwyczaj się zdusza i gaśnie.
Jeszcze raz: pieszy na przejściu ma pierwszeństwo. Jakie uśpienie jego czujności?!
Kierowca może mieć zanik czujności z wielu powodów, śmierć czy zasłabnięcie to rzadkość. Prędzej telefon, pokemony itp.
Progi (i inne uspokajanie ruchu) zmniejszają liczbę wypadków, w tym potrąceń, bo przy mniejszej prędkości jest więcej czasu na wciśnięcie pedału i krótsza droga hamowania: można stanąć przed pieszym, a nie za.
Kierowca może mieć zanik czujności z wielu powodów, śmierć czy zasłabnięcie to rzadkość. Prędzej telefon, pokemony itp.
Progi (i inne uspokajanie ruchu) zmniejszają liczbę wypadków, w tym potrąceń, bo przy mniejszej prędkości jest więcej czasu na wciśnięcie pedału i krótsza droga hamowania: można stanąć przed pieszym, a nie za.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!