Albo jakoś nieuważnie słucham, ale dawno nie słyszałem. Przeciwnie, przy M Świętokrzyska lub Wileńskim pozostawiono przejścia na powierzchni. Mnie się wydaje, że przejścia podziemne dla pieszych to moda, która szczęśliwie już przeminęła.Zawsze przy dyskusji o przejściach podziemny padają podobne argumenty.
...kolejnym samochodom. Ruch wzbudzony? Paradoks Braessa?Wtedy cały ruch tranzytowy przeniósłby się pod ziemie, a powierzchnia zostałaby "oddana
Wiem, brzmi to dogmatycznie. Może za bardzo? Zastanawiam się nad tunelem/wanną przechodzącymi pod torowiskami Warszawy Zachodniej i podpiętymi do al. Prymasa w okolicach przystanku Parafialna 01. Ominęłoby się krytyczne rondo Zesłańców Syberyjskich...
Poza tym zwracam uwagę, że 2 tunele po 2 pasy to jednak szerzej, niż droga 2x2 po powierzchni.