Pod warunkiem, że nie stoimy na drodze podporządkowanej. Wtedy punkt widzenia się zmienia .Piotrek_2274 pisze: ↑22 cze 2019, 23:07W końcu nie od dziś wiadomo że najlepszy priorytet to brak sygnalizacji, ale do mało kogo to dociera.
Priorytety dla tramwajów
Moderator: Wiliam
Myślę, że nikt nie neguje świateł tam gdzie są rzeczywiście potrzebne. Tu chodzi o światła, których działanie nie poprawia bezpieczeństwa bo jest nagminnie ignorowane przez pieszych.
Nie chcę tu rozpętywać kolejnej wojenki, ale światła są potrzebne o tyle, że prowadzący tramwaj uważają, że zadzwoniwszy, mają pierwszeństwo na przejściach dla pieszych. Notorycznie się to dzieje na Służewcu i działo się na Pl.Narutowicza, gdzie ruch pieszy jest duży.drobert pisze:Myślę, że nikt nie neguje świateł tam gdzie są rzeczywiście potrzebne. Tu chodzi o światła, których działanie nie poprawia bezpieczeństwa bo jest nagminnie ignorowane przez pieszych.
ŁK
Motorniczy ruszając powinien użyć dzwonka więc nie jest to wymuszenie pierwszeństwa ale obowiązek. Poza tym na pl. Narutowicza nadal się tak dzieje bo piesi nic sobie ze świateł nie robią więc poza wydaniem kolejnych tysięcy złotych niewiele się zmieniło.
Odkryto sygnalizator do skrętu w lewo na Bankowym w kierunku Feminy jadąc od strony Królewskiej. Do tego majstrowano coś przy zwrotnicach wczoraj wieczorem. Czyżby ZTM coś szykował tam puścić objazdem.
Czas ewakuacji, lub nowy etap zwał jak zwał czy lepiej czas pokaże...
2004.09 - 2009.03 - MZA
2010.01 - 2012.05 - bus driver
2013.04 - 2023.12 - TW
2024.05 - xxxx - Carris Lizbona
Até a próxima.
2004.09 - 2009.03 - MZA
2010.01 - 2012.05 - bus driver
2013.04 - 2023.12 - TW
2024.05 - xxxx - Carris Lizbona
Até a próxima.
To prace związane z wdrożeniem priorytetu przy Bankowym.
Tu musi w końcu ktoś dojść do wniosku, że stawianie kolejnych świateł wszędzie gdzie się da nie ma sensu bo spowszedniały na tyle, że są traktowane jak kolejny mebel miejski jak ławka czy kwietnik. O ile jeszcze czerwone światło przez jezdnię ludzie traktują poważniej to na światłach przez torowisko czeka niewielki procent osób.
Jak postawisz szlaban, to ludzie będą zostawać na torach. Jak postawisz plotek po środku, to będą przy nim stać. Jedynym rozwiązaniem jest likwidacja tego przejścia i zrobienie dwóch osobnych na końcach przystanków. Ale to jest niezgodne z polityką dostępności.
Można też postawić radiowóz lub zrobić te światła ledowe w chodniku i włączyć na stałe automat mówiący „stój, czerwone światło!”.
A meblowość świateł wynika z ich ogólnej beznadziei.
Można też postawić radiowóz lub zrobić te światła ledowe w chodniku i włączyć na stałe automat mówiący „stój, czerwone światło!”.
A meblowość świateł wynika z ich ogólnej beznadziei.
ŁK
Z tego wynika, że te wszystkie PR-owe polityki dostępności czy inne tego typu zagrywki są o kant tyłka potłuc w starciu ze zdrowym rozsądkiem.
Piesi bardziej respektowaliby czerwone światło, gdyby fazy były bardziej dostosowane - a nie tak jak teraz - samochodów w Warszawie jest dużo mniej, ulice puste, a fazy dla pieszych są tak krótkie, że często nie można przejść spokojnie na drugą stronę. To i się wszyscy przechodzić na czerwonym nauczyli. A że niektórzy przy tym nie myślą i wchodzą pod tramwaj...
Konkretnie na pl. Narutowicza tramwajów jest mało (zajmują mały % czasu) i piesi nie widząc tramwaju przechodzą. Sam tak robię. Jeśli tramwaj stoi, to upewniam się, że ma krechę.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Ale tak samo jest na pl. Bankowym, Metrze Ratusz i wielu innych skrzyżowaniach gdzie tramwaj stoi np. minutę przed pustym przejściem bo piesi przeszli jak tramwaj miał pionowe a piesi czerwone.
Dziś przechodziłem przez przejście dla pieszych - dwie jezdnie i torowisko na Powstańców Śląskich w rejonie przystanku Piastów Śląskich. Jakież było moje zdziwienie, gdy po naciśnięciu przeze mnie przycisku piesi zielone światło dostali zarówno na jednej, jak i drugiej jezdni, natomiast przez torowisko tramwajowe - nie. Pomyślisz sobie drobercie, fajnie to tramwaje stojące na przystankach w obu kierunkach - szybko mogły przejechać. Otóż nie! Tramwaje również miały "poziome", ponieważ samochody wyjeżdżające z ulic poprzecznych, przejeżdżały także przez tory. Po prostu faza zielonego dla pieszych przez torowisko się nie włączyła. I tak piesi się między innymi uczą przechodzić na czerwonym przed tramwajami.
To skrzyżowanie w ogóle jest przykładem tego, jak nie programować sygnalizacji świetlnej