[img]http://miasta.gazeta.pl/i/30/warszawa/00.gif[/img] pisze:Znowu opóźni się budowa mostu Północnego
Mariusz Jałoszewski 14-03-2006 , ostatnia aktualizacja 15-03-2006 08:52
O kolejne miesiące oddala się budowa mostu przez Wisłę, który połączy Bielany z Białołęką. Wczoraj sąd okręgowy z powodu błędów już po raz drugi nakazał ratuszowi powtórzenie wyboru projektanta przeprawy
O kolejne miesiące oddala się budowa przeprawy przez Wisłę, która połączy Bielany z Białołęką. Wczoraj sąd okręgowy z powodu błędów już po raz drugi nakazał ratuszowi powtórzenie wyboru projektanta przeprawy
- Nie jestem czarodziejem - tak odpowiedział po wyroku pełnomocnik ds. budowy mostu Północnego Witold Chodakiewicz, gdy "Gazeta" zapytała, kiedy w końcu ruszy inwestycja. - To mnie pan zmartwił. Ten wyrok to najgorsze rozwiązanie. Opadają mi ręce. Ten most będzie, ale nie wiem, w jakim trybie powstanie - nie kryje irytacji naczelny architekt miasta Michał Borowski. Architekt przewodził miejskiemu sądowi konkursowemu, który w maju ubiegłego roku rozstrzygnął konkurs na koncepcję mostu.
Emocje studzi pełniący obowiązki prezydenta stolicy Mirosław Kochalski: - W ciągu kilku dni podejmę decyzję, jak szybko przejść do fazy projektowania. Liczę, że budowę będzie można rozpocząć późną wiosną przyszłego roku, a most będzie gotowy w 2009 - obiecuje Kochalski. Inwestycja jest już opóźniona o blisko rok.
Ratusz dwa razy złamał regulamin konkursu
Do klęski ratusza z tak ważną dla mieszkańców Białołęki inwestycją, którzy stoją codziennie w korkach na moście Grota-Roweckiego przyczyniła się Ove Arup. Firma jest oddziałem angielskiej spółki, która zaprojektowała m.in. most łączący Danię ze Szwecją. W Polsce znana jest z projektu konstrukcji Złotych Tarasów oraz pawilonu polskiego na Expo 2005 w Japonii.
Ove Arup złożyła protest przeciwko wynikom ubiegłorocznego konkursu na koncepcję mostu, na który wpłynęło siedem prac. Wygrały dwie firmy - Transprojekt Warszawa i Gdańsk. Zaproponowały p\roste w konstrukcji mosty belkowe za 320-370 mln zł. Dalsze negocjacje miały wyłonić ostatecznego zwycięzcę.
Ove Arup z podobną koncepcją mostu, ale tańszą, bo za ok. 290 mln, zajęła czwarte miejsce. Firma twierdziła m.in., że konkurs przeprowadzono wbrew zapisom regulaminu. We wrześniu zeszłego roku sąd okręgowy po raz pierwszy przyznał jej rację i nakazał ponowną ocenę prac. Ówczesny wiceprezydent Warszawy Andrzej Urbański nie tracił wtedy animuszu i zapewniał, że most będzie gotowy w 2008 r. Porażkę ekipy PiS wykorzystała PO w kampanii wyborczej, bo wyrok zapadł tuż przed wyborami prezydenckimi.
Mimo wyroku ponownie wybrano te same firmy. I znowu Ove Arup złożyła protest. Wczoraj sąd okręgowy ostatecznie uznał, że jest on zasadny. Powód ten sam co pół roku temu - sąd konkursowy nie przestrzegał regulaminu. Dlaczego? Most i drogi dojazdowe powinny mieć po trzy pasy ruchu w jednym kierunku. Tymczasem zwycięskie prace zakładały, że przy węzłach rozjazdowych jezdnie mają po dwa pasy. Na nic zdały się tłumaczenia prawników ratusza, że prawo nie wymaga, aby bezkolizyjne skrzyżowania miały po trzy pasy ruchu, oraz że to tylko koncepcje mostu, a ostateczny projekt powstanie później. - Owszem przepisy dopuszczają zmniejszenie ilości pasów na węźle, ale musi to jasno wynikać z regulaminu konkursu. A jeśli tego nie określono, to jezdnie muszą mieć na całej długości po trzy pasy ruchu - uzasadniał wyrok sędzia Zbigniew Podworny. Przypomniał, że takie stanowisko zajmował sam ratusz na pierwszym procesie, pół roku temu.
Nie pomylą się trzeci raz?
Co dalej? - Spodziewaliśmy się takiego wyroku. Teraz ratusz powinien jeszcze raz ocenić prace, ale bez tych dwóch zwycięskich [Transprojektów], które nie spełniają warunków regulamin - uważa pełnomocnik Ove Arup mec. Grzegorz Wicik. I dodaje: - Nie ma podstaw do unieważnienia konkursu. Ale nie mam złudzeń. Ratusz może znaleźć jakiś argument, żeby to zrobić.
Mirosław Kochalski nie wyklucza na razie żadnej możliwości. Może być ponowna ocena prac, łącznie z wyborem innej firmy. Ale Kochalski obawia się kolejnych protestów. Wątpi też w dalszy sens konkursu. - To nie jest tak, że będzie do trzech razy sztuka. Prace konkursowe są już znane i jak tu zachować poufność? - pyta retorycznie Kochalski.
Niewykluczone, że ratusz poczeka kilka tygodni, aż wejdzie w życie znowelizowane prawo zamówień publicznych, które ogranicza protesty i ogłosi przetarg na projekt oraz wykonawcę mostu. Jednak wtedy firmy, które startowały w konkursie, będą mogły wystąpić o zwrot pieniędzy wydanych na projekty (jeden jest wart ok. pół miliona złotych).
Kochalski zapewnia, że mimo prawie rocznego opóźnienia inwestycji urzędnicy czasu nie zmarnowali. Most ma już decyzję lokalizacyjną, wykupiono też część działek.
Jeśli ratusz zdecyduje się na przetarg, budowa mostu zacznie się najwcześniej wiosną 2007 r.
[ Dodano: 2006-03-15, 12:54 ]
i wybaczcie ekspresyjna forme tematu...