Jak zmienią się okolice ulic Prostej i Świętokrzyskiej

Moderator: Wiliam

Awatar użytkownika
Bywalec
Posty: 4867
Rejestracja: 29 mar 2010, 20:17

Post autor: Bywalec » 21 cze 2011, 11:39

Nie znalazłem odpowiedniego tematu. W razie czego proszę o przeniesienie.
KLIK
Obrazek
Nowa Świętokrzyska: "przyjazna dla pieszych, nie dla kierowców"

Obrazek

Wraz z budową II linii metra powraca dyskusja o wyglądzie Świętokrzyskiej. Zamknięcie ulicy może być szansą na jej modernizację - pisaliśmy o tym już w zeszłym roku. Teraz Ratusz zapowiedział konkurs na projekt. - Świętokrzyska bardziej przyjazdna dla pieszych, mniej dla kierowców - deklaruje w "Gazecie Stołecznej" wiceprezydent Warszawy.


Najpierw ma być kompromis. Ratusz znów wpuści samochody na Świętokrzyską, ale priorytet będą miały autobusy, rowerzyści i piesi. Jak dokładnie będzie wyglądała ulica? - Odpowiedź ma przynieść konkurs, który chcemy ogłosić po wakacjach - powiedział "Gazecie" wiceprezydent Jacek Wojciechowicz. Przebudowa ma się rozpocząć w 2013 roku i zakończyć wraz z otwarciem II linii metra.

Zbyt ważna, żeby zamknąć

Miasto planuje za jakiś czas pójść jeszcze dalej. Świętokrzyska ma być podobna do Nowego Światu i Krakowskiego Przedmieścia: tylko dla komunikacji, pieszych i rowerów - takie założenie zapisano w strategii rozwoju systemu transportowego miasta - przypomina "Stołeczna". Na razie jednak to nierealne. Nie ma obwodnicy, więc Świętokrzyska to ważne połączenie między Powiślem a Pragą. Dlatego nikt tej ulicy samochodów nie chce wyrzucać. Na razie.

Projektowali Świętokrzyską

Pojęcie o tym, jak będzie wyglądać po modernizacji, mogą dać nam projekty, zrealizowane na warszatatach Forum Rozwoju Warszawy. Informowaliśmy o nich na tvnwarszawa.pl w zeszłym roku. Chodzi przede wszystkim o odcinek między Nowym Światem, a Marszałkowską. To był przed zamknięciem na czas budowy metra wielki, betonowy parking i szeroka arteria. Tą wielkomiejską ulicą po jednej stronie trudno było przejść, a po drugiej spacerowało się między samochodami.

Oczekujemy kompromisu: Świętokrzyskiej bardziej przyjaznej dla pieszych, mniej dla kierowców.
wiceprezydent Warszawy, Jacek Wojciechowicz.

Zdaniem FRW, ulica powinna zostać przede wszystkim uporządkowana. Po obu stronach jezdni powinny się pojawić szpalery drzew. Na szerokim chodniku znalazłoby się miejsce dla kawiarnianych ogródków. FRW proponuje też bardziej kontrowersyjne zmiany - spowolnienie ruchu i zwężenie jezdni do dwóch pasów w każdą stronę. Przy czym zewnętrzne pasy przeznaczone byłyby dla autobusów i rowerzystów. Miałyby się też pojawić dodatkowe przystanki autobusowe na wysokości placu Powstańców Warszawy, który też ma być rewitalizowany po zakończeniu budowy metra.

Mieszkańcy już wtedy protestowali. Oficjalnie wypowiedzieć się będą mogli, kiedy projekt planu miejscowego będzie wyłożony do publicznej wiadomości.
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Bywalec
Posty: 4867
Rejestracja: 29 mar 2010, 20:17

Post autor: Bywalec » 22 cze 2011, 12:00

KLIK
Obrazek
Świętokrzyska jak Krakowskie Przedmieście? Zły pomysł

Obrazek

Powinniśmy tworzyć ładne, normalne, miejskie ulice. Czyli takie, po których się jeździ, chodzi i gdzie można wypić kawę wśród zieleni. Najbardziej atrakcyjną cechą takiej ulicy jest to, że ona żyje. Właśnie taka Świętokrzyska mi się marzy - mówi urbanista dr Krzysztof Domaradzki.


Dariusz Bartoszewicz: Jaka powinna być Świętokrzyska po zbudowaniu pod nią metra? I dlaczego nie taka jak Krakowskie Przedmieście - bez ruchu prywatnych samochodów?

dr Krzysztof Domaradzki, urbanista, autor koncepcji Nowego Światu i główny projektant przebudowanego Krakowskiego Przedmieścia: Trakt Królewski jest jeden, a każda ulica to indywidualny przypadek. Powojenną Warszawę postrzegam jako zlepek różnych przestrzeni. To cecha naszego miasta - i warto podkreślać tę różnorodność.

Nie przenoście nam Krakowskiego na inne ulice Warszawy?

- Dla mnie odmienione Krakowskie Przedmieście to oczywiście ideał (śmiech), ale tylko dla tego miejsca. Dla Świętokrzyskiej trzeba szukać innego rozwiązania.

Jakiego?

- Nie mam gotowej odpowiedzi. W studium czytam, że to ulica zbiorcza, a w strategii rozwoju transportu, że Świętokrzyska ma być tylko dla pieszych, rowerów i transportu zbiorowego. Przecież ona prowadzi przez Tamkę na most Świętokrzyski. Trasa Świętokrzyska na praskim brzegu będzie dalej budowana, ranga tego ciągu komunikacyjnego wzrośnie. Jak rozwiązać tę sprzeczność?

No właśnie, jak?

- Nie blokować przejazdu Świętokrzyską. Najpierw musi się skończyć budowa obwodnicy na północy i południu, a potem domknąć na Pradze. Potrzebna jest Trasa N-S. Należy dalej budować drugą linię metra, siedem nowych stacji to za mało.

Tylko bez efekciarskich gadżetów

Forum Rozwoju Warszawy proponuje taką Świętokrzyską: w każdą stronę jeden pas tylko dla autobusów, drugi dla samochodów prywatnych, ścieżka rowerowa i szerokie chodniki. Dobry pomysł?

- Nie powiem, ile pasów powinna mieć Świętokrzyska po przebudowie. Trzeba mieć dobrą koncepcję organizacji ruchu nie tylko dla tego rejonu miasta, ale dla całego centrum. Przede wszystkim trzeba jednak znać odpowiedź na kluczowe pytanie: po co to wszystko się robi?

Po to, żeby ulica w centrum nie przypominała ścieku komunikacyjnego. Po parzystej stronie Świętokrzyskiej w rejonie Szkolnej, Jasnej czy Mazowieckiej piesi przemykali pod ścianami i między samochodami. Niemal cały chodnik zamienił się w parking.

- Na Krakowskim Przedmieściu przed jego przebudową parkowało ok. pół tysiąca samochodów. Zlikwidowaliśmy je. To miało zostać zrekompensowane nowymi miejscami postojowymi w bocznych ulicach, np. przy Królewskiej. Projekt ten częściowo się udał. Czy można cały czas likwidować miejsca postojowe? W końcu się okaże, że osoby mieszkające w centrum nie mogą mieć samochodu. Problem polega na tym, aby parkingi zaprojektować, wpisać w krajobraz ulicy, a nie pozostawiać inicjatywie kierowców.

Na Zachodzie buduje się garaże podziemne - powtarzają kierowcy. Tylko że takie parkowanie w centrum zawsze jest drogie. Przy nowej atrakcji na Podzamczu - fontannach multimedialnych - działa parking ZTP. Pustawy, bo za godzinę trzeba zapłacić 5 zł, pod ziemią byłoby drożej. Samochody stoją na trawnikach, przystankach.

- Plac Powstańców Warszawy to też jeden wielki parking. Zgadzam się, że Świętokrzyską powinno się bardziej udostępnić pieszym. Zwłaszcza jej północna pierzeja jest dobrze nasłoneczniona, ma lokale usługowe w parterach - to potencjał, który warto wykorzystać. Moja tęsknota jest taka: powinniśmy tworzyć ładne, normalne, miejskie ulice, czyli takie, po których się jeździ, chodzi i gdzie da się wypić kawę wśród zieleni. Najbardziej atrakcyjną cechą takiej ulicy jest to, że ona żyje. Przed zamknięciem jej dla ruchu trzeba wiedzieć, czy będzie po co na nią przyjść.

Francuska dobrze wyszła?

- Przed jej remontem warto było dołożyć więcej myśli architektonicznej do myśli drogowej, podobnie jak na Mokotowskiej czy w Alejach Ujazdowskich. Nie wystarczą równe chodniki i jezdnie. Ulice tworzą tożsamość miasta, każdą należy projektować w indywidualny sposób. Brałem udział w kilku sądach konkursowych. Mam wrażenie, że nie bardzo wiemy, dokąd zmierzamy. Przeważają powierzchowne rozwiązania i propozycje, zbiory efekciarskich gadżetów. Dużo pomysłów i różnych "zabawek" pojawiło się na pl. Grzybowskim. Czy tam przychodzą ludzie? Czy tak powinien wyglądać plac miejski? Mam wątpliwości.

Cząstkowy przepis na odnowioną ulicę

Co by pan radził władzom miasta przed ogłoszeniem konkursu na zaprojektowanie nowej Świętokrzyskiej?


- Muszą przygotować dobre warunki konkursowe, które nie mogą być przesadnie precyzyjne. Zasiadam w jury konkursu, który ma wyłonić nowy pomysł na ul. Piotrkowską w Łodzi. I tam chcieli mieć ustalone położenie latarni i ich odległość od elewacji kamienic. To przesada.

W przypadku konkursów urbanistycznych zwykle nie ma jednego optymalnego rozwiązania, które nadawałoby się od razu do realizacji. Może konkursy na ulice i place powinny być dwuetapowe albo mieć charakter warsztatowy. Często bywa tak, że najlepsza jest synteza kilku koncepcji, np. pierwszej i drugiej nagrody, a i z trzeciej też warto coś wykorzystać. Władze miasta powinny się zastanowić, jak zorganizować taki konkurs, który nie skończy się fiaskiem.

To proszę podać swój przepis na Świętokrzyską marzeń?

- Ograniczyć przestrzeń dla samochodów, zwłaszcza jeśli chodzi o chaotyczne parkowanie. Sprawdzić, czy i na ile można ograniczyć jej przejezdność (co powinny poprzedzić solidne badania, nie można zajmować się tylko kawałkiem ulicy w oderwaniu od całego układu). Tworzyć system zachęcający do korzystania z coraz lepszej komunikacji publicznej, bo stosowanie samych restrykcji się nie sprawdza. Więcej nie powiem. Może sam wystartuję w konkursie na projekt nowej Świętokrzyskiej?
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Bywalec
Posty: 4867
Rejestracja: 29 mar 2010, 20:17

Post autor: Bywalec » 24 cze 2011, 17:48

KLIK
Obrazek
Świętokrzyska dla pieszych czy aut? Zdania podzielone

Sprawa przyszłości Świętokrzyskiej budzi kontrowersje wśród warszawiaków. Publikujemy skrajne opinie czytelników.


We wtorek pisaliśmy "Świętokrzyska zamknięta dla ruchu? Ma być konkurs", zapowiadając zmiany po zbudowaniu pod tą ulicą drugiej linii metra. Przypomnieliśmy, że w "Strategii zrównoważonego rozwoju systemu transportowego Warszawy do 2015 r. i na lata kolejne" jest jasno napisane: Świętokrzyska ma być otwarta tylko dla ruchu pieszego, rowerowego i transportu zbiorowego.

Ratusz zapowiada, że nowa koncepcja ulicy zostanie wyłoniona w konkursie, będzie ogłoszony pod koniec wakacji. Władze miasta chcą kompromisowego rozwiązania - przestrzeni bardziej przyjaznej dla pieszych, użytkowników komunikacji publicznej i rowerzystów niż dla prywatnych samochodów.

Prezentujemy listy czytelników w sprawie Świętokrzyskiej

Zmienić ulicę, usłyszeć ptaki

Mieszkam przy ulicy Świętokrzyskiej, codziennie z mojego okna miałam widok na "parking" - ulica zwykle od godziny 17 stoi na całej długości. Bardzo się obawiałam zamknięcia, paraliżu - tymczasem nic takiego się nie stało!

Jestem za zamknięciem tej ulicy dla normalnego ruchu z wyłączeniem autobusów, rowerów i lokalnych aut (jakoś do domu muszę dojechać). Na Świętokrzyskiej słychać w końcu ptaki.

Agnieszka Sylwestrzak

Po co deptaki między blokami?

To, co się dzieje z ulicami w Śródmieściu, to kompletna bzdura. Pomysł z zamknięciem Krakowskiego Przedmieścia, Nowego Światu, Chmielnej itp. jest bardzo dobry, ale robienie takich rzeczy ze Świętokrzyską i innymi tego typu ulicami to farsa. Warszawa po wojnie została odbudowana jako nowoczesne modernistyczne miasto. Nie jesteśmy Paryżem czy Rzymem, gdzie uliczki są wąskie, a zabudowa zabytkowa. Mamy szerokie ulice, więc ich używajmy. Po co tam robić deptak? Żeby chodzić między blokami? Na chodniku szerokości lotniska? Tam nikt nie będzie chodził! Kiedy urbaniści zrozumieją, że to utopia?

Miasto chciałoby, żebym porzucił samochód na rzecz komunikacji miejskiej. Ja to popieram, nawet kupowałem kiedyś bilet miesięczny. Niestety, miasto zmusiło mnie do kupna fiata. Mieszkam na Żoliborzu. Z miesiąca na miesiąc jest tam coraz gorzej. Likwidowane są połączenia autobusowe. Kiedyś miałem 12 możliwości podjechania np. pod metro. Teraz mam dwie. Kiedyś do pracy jeździłem autobusem, teraz muszę samochodem. Ostatnio miałem problem z dojechaniem na Pragę. Tu nie chodzą tramwaje, tam pociągi, a na Żoliborzu wiadukt jest już budowany trzy lata. To jest skandal. Róbcie ograniczenia dla samochodów, ale dopiero wtedy, gdy komunikacja miejska będzie dla nich konkurencją.

O rowerach nic nie mówię, bo nie ma kompletnie żadnej infrastruktury. Chciałbym do metra podjechać na moim zabytkowym rowerze, ale nie ma ani stojaków, ani ścieżek. Zresztą i tak rower ze stojaka po pięciu minutach zostałby skradziony. A potem sam stojak.

Kamil

Świętokrzyska dla pieszych

Mieszkam w Warszawie ponad 50 lat. Przez ten czas wiele podróżowałem i zawsze zazdrościłem, że w innych miastach są strefy dla pieszych, gdzie życie może się toczyć niemal przez całą noc. Gdzie nie trzeba przeciskać się pomiędzy samochodami, gdzie można wypić piwo w ciszy, nie wąchając zapachu spalin. U nas nic takiego nie ma. Owszem jest drobny wyłom w postaci Starego Miasta czy Krakowskiego Przedmieścia w końcówce tygodnia. Ale to wszystko. A i tak w obu tych miejscach samochody to codzienność.

Czytam w gazetach o projektach pozostawienia na Świętokrzyskiej jednego pasa ruchu w każdą stronę. Jako kierowca nie uważam tego za słuszne. Gdy będzie tak wąska jezdnia i tak nie będę miał możliwości poruszać się po niej samochodem. Zostanie przeznaczona dla komunikacji miejskiej, dostawców, taksówek, służb specjalnych itp. Tymczasem Świętokrzyska całkowicie bez samochodów byłaby najwspanialszym salonem Warszawy. Przestrzenią dla turystów, mieszkańców, artystów i wszystkich, którzy uważają, że miasto to nie tylko sprawna komunikacja i szerokie ulice. Zaraz odezwą się krytycy, że to niemożliwe, że przecież tyle urzędów i sklepów itp. i musi być dojazd. Ale te wszystkie urzędy i sklepy przetrwają te kilka lat budowy metra całkowicie bez ruchu ulicznego a dodatkowo bez wygodnych szerokich chodników. Przetrwa również układ komunikacyjny Warszawy. Trzeba tylko śmiało zaplanować i konsekwentnie dążyć do tego, aby Warszawa była europejska nie tylko ze względu na położenie.

Mieszkaniec Warszawy od zawsze

Najpierw obwodnice, potem ulice

Mogę się nazwać kierowcą, pieszym i rowerzystą. Według mnie absurdem jest zamykanie Świętokrzyskiej dla samochodów. Dopóki Warszawa nie będzie miała obwodnic i większej liczby mostów na Wiśle, nie można ulica po ulicy zamykać centrum miasta. Poza tym jak po zamknięciu Świętokrzyskiej kierowcy dostaną się na most Świętokrzyski? Będzie niewykorzystany lub zatkane zostaną inne ulice prowadzące do mostu.

Jako rowerzysta i pieszy uważam, że bez sensu jest robienie krótkich odcinków ścieżek rowerowych (jak proponują np. na Świętokrzyskiej). Jadę ścieżką rowerową 500 m i gdzie się ona kończy? Na chodniku (lub na ulicy), więc wpadam na pieszych (lub na samochody, bo muszę ze ścieżki włączyć się do ruchu na ulicy). Po kolejnych kilkuset metrach jest znowu ścieżka rowerowa (niestety, często po niej chodzą piesi) i potem znowu się kończy i wpadam na pieszych (przykład: ścieżka rowerowa wzdłuż Radzymińskiej).

Moja propozycja dla Świętokrzyskiej: po dwa pasy ruchu jak do tej pory i po obu stronach jezdni jeden rząd miejsc parkingowych, a nie - jak do tej pory - cały chodnik dla samochodów po jednej stronie ulicy; zamiast tego będzie szeroki chodnik do spacerowania.

Wojtek
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Bywalec
Posty: 4867
Rejestracja: 29 mar 2010, 20:17

Post autor: Bywalec » 27 cze 2011, 8:26

KLIK
Obrazek
Świętokrzyska musi być otwarta dla mieszkańców

Zamknięto Świętokrzyską, wiadomo, że będzie przebudowywana. I wielu warszawiaków podchwyciło: chcemy ulicy przyjaznej, ciągu spacerowego, ścieżek rowerowych, drzew i ogródków kawiarnianych. Jak na Krakowskim Przedmieściu, jak na Nowym Świecie! - Witold Pietrusiewicz, geograf i urbanista.


Świetnie! Też jeżdżę na rowerze, a że mieszkam niedaleko, pod pomysłem budowy ścieżek - oby powiązanych z innymi - i dosadzenia drzew podpiszę się rękami i nogami. Ale też dodam parę kwestii pomijanych przez osoby, które tu nie mieszkają.

Trzeba uwzględnić specyficzne warszawskie uwarunkowania, z pewnością znane nie tylko geografom i urbanistom. Mamy w sąsiedztwie Świętokrzyskiej najwyższy w Warszawie (ponad 20 metrów) odcinek stromej wiślanej skarpy. To atrakcyjny element krajobrazu, ale też duża bariera komunikacyjna. Obok - druga specyficzna bariera - Trakt Królewski, wyłączony z ruchu indywidualnego, a w weekendy pozbawiony także autobusów. Wokół nich liczne tereny niedostępne dla ruchu kołowego: parki, ogrody klasztorne, teren uniwersytetu i otoczenie Pałacu Prezydenckiego. Konsekwencją jest bardzo rzadka, jak na śródmieście, sieć ulic. Zupełnie odmienna niż w rejonach miast, które przytacza się często jako przykłady udanych stref pieszych - jak w centrum Krakowa czy Wrocławia.


Ulic wspinających się na warszawską skarpę jest niewiele: Bednarska, Karowa, Oboźna z Dynasami i Tamka. Spośród nich wyłącznie jeden ciąg Świętokrzyska - Tamka przecina Trakt Królewski. Na odcinku dwóch kilometrów, gęsto zabudowanym i zamieszkanym, ciągnącym się południkowo od Starego Miasta do Alej Jerozolimskich, żadna inna ulica nie pozwala przejechać ze wschodu na zachód! I nie chodzi tu o przejazd tranzytem, ale o zwykły dojazd mieszkańców do domu. Mieszkańców nie tylko samej Świętokrzyskiej, ale całkiem sporego terenu: od Foksal do Bednarskiej, od Chmielnej do Trębackiej.

Mówimy o obszarze, gdzie istniejące ograniczenia ruchu są już dzisiaj najbardziej restrykcyjne w skali całego miasta! Większość ulic jest jednokierunkowych, wiele ślepych, wyłączonych z ruchu, zakazy skrętu, uciążliwe okolicznościowe objazdy i ciągły niedostatek miejsc parkingowych. Na te niedogodności uskarża się wielu warszawiaków, którzy dojeżdżają tu do szkoły, pracy czy w interesach. Najbardziej jednak uderzają one w mieszkańców, którzy mają z nimi do czynienia na co dzień.

Świętokrzyska to lokalny kręgosłup komunikacyjny tej części Śródmieścia. Od czasu wyłączenia Krakowskiego Przedmieścia z ruchu samochodów indywidualnych to ona, choć ma zupełnie inny przebieg, zapewnia mieszkańcom wielu okolicznych ulic jedyną możliwość dojazdu do ich domów. Kto mieszka na Kubusia Puchatka, Wareckiej, Kopernika, Gałczyńskiego, Ordynackiej, Okólniku, Dynasach, Bartoszewicza, Sewerynowie, Oboźnej, a nawet na Foksal - jeździ Świętokrzyską, bo inaczej się nie da! Pomysł wyeliminowania z niej ruchu samochodów indywidualnych, podniesiony przez Forum Rozwoju Warszawy, jest więc chybiony i zupełnie nierealny. Chyba że przebijemy parę innych ulic i wpuścimy auta na Trakt Królewski.

Oczywiście można przekonywać mieszkańców, by całkowicie porzucili samochody i przesiedli się do autobusów. Ja nie mam samochodu. Z perspektywy mieszkańca tej części Śródmieścia wygląda to tak: w tygodniu jest nieźle, za to weekendy bywają koszmarem. Od wiosny do jesieni w dni wolne Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście stanowią ciąg spacerowy, wyłączony z ruchu autobusowego. Wtedy do najbliższego przystanku w kierunku północ-południe (przy Zachęcie i poczcie głównej) trzeba pokonać 500-700 metrów. Dużo, szczególnie dla osób starszych, a takich mieszka tu wiele. Jak na śródmieście to kiepski wskaźnik, w weekendy obszar ten jest po prostu źle obsłużony transportem publicznym. Są wprawdzie przystanki na Świętokrzyskiej, ale w weekendy bez dogodnych przesiadek z relacją północ-południe. Jadąc na Mokotów czy Żoliborz, do kolejnych przystanków trzeba i tak przejść albo przesiadać się po kilka razy (dlatego proponuję po przebudowie Świętokrzyskiej uruchomić dodatkowe przystanki przy placu Powstańców Warszawy). Można szukać rozwiązań absurdalnych: w słotne niedziele z kościoła na Starówce w rejon Nowego Światu nieraz już wracaliśmy przez Pragę, dwukrotnie pokonując Wisłę - było szybciej i wygodniej niż piechotą przez Krakowskie niż z dwiema przesiadkami przez Marszałkowską.

Dodatkowym utrudnieniem są częste i w dużym stopniu nieprzewidywalne zmiany tras autobusów w tym rejonie Śródmieścia. Ze względu na różne uroczystości, imprezy, biegi, parady i demonstracje ich nieraz niedoprecyzowany czas trwania i dość spontaniczny przebieg, oprócz objazdów weekendowych (przez Bracką i plac Małachowskiego) mamy objazdy objazdów (okolicznościowe, co raz inną trasą, często różnie w różnych godzinach, np. rozmaite warianty przez Marszałkowską, kiedy zamknięty jest pl. Piłsudskiego). Sąsiad żartuje, że w soboty i święta żyjemy jak na wsi. Tam też do pekaesu wędruje się pół godziny i nie wiadomo, czy przyjedzie. Zrozumiałe więc jest, że wielu wybiera własny samochód.

W sprawie Świętokrzyskiej warto rozsądnie wyważyć różne racje. Z pewnością należy usunąć stąd ruch tranzytowy, przedziwne autobusy dalekobieżne do Białegostoku czy pracownicze z instytutu w Świerku. Należy uporządkować parkowanie i dążyć do zbudowania podziemnych parkingów. Warto przypomnieć pomysł międzyuczelnianej ścieżki rowerowej, niegdyś wymalowanej na dziko. Przydałoby się odtworzyć wzory z klinkierowej kostki na chodniku. Kwietniki, placyki, mała architektura, ogródki kawiarniane - to jest całkiem realne. To wszystko jednak trzeba pogodzić z funkcją drogi lokalnej, dostępnej dla mieszkańców. Świętokrzyska musi być także dla nich, innego wyboru nie ma.
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 27 cze 2011, 23:05

powiedzcie mi - gdzie się przeniósł ruch ze Świętokrzyskiej? Gdzie się znacznie gorzej jeździ?
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

reserved
Posty: 14588
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 27 cze 2011, 23:22

Trasa Łazienkowska? Ostatnio rzadko nią jeżdżę ale pamiętam jak ostatnio stałem autobusem (!) w korku na TŁ koło 12.00 w DP.

primoż
Posty: 3712
Rejestracja: 24 gru 2010, 0:57
Lokalizacja: z pól kartoflanych

Post autor: primoż » 28 cze 2011, 0:09

MeWa pisze:powiedzcie mi - gdzie się przeniósł ruch ze Świętokrzyskiej? Gdzie się znacznie gorzej jeździ?
W tamtym tygodniu lubiły się zakorkować Grzybowska między pl. Grzybowskim a al. Jana Pawła II popołudniu, ale korek szedł w miarę sprawnie. JPII między DWC a Grzybowską się blokowała zajebiście w szczycie popołudniowym. Dziś natomiast na JPII korka nie było :-k

Domino2001
Posty: 1767
Rejestracja: 08 sty 2009, 9:03
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów (Zachodni)

Post autor: Domino2001 » 28 cze 2011, 18:46

Klika dni temu jechałem Królewską w kierunku Uniwerka. Korek przed Marszałkowską i Zachętą. Ruch samochodowy z Królewskiej głównie przenosił się na Moliera i pl. Małachowskiego.
Najczęściej jeżdżę liniami: M1, 179, 185, 195, 209, 503, 737.

Awatar użytkownika
Bywalec
Posty: 4867
Rejestracja: 29 mar 2010, 20:17

Post autor: Bywalec » 01 lip 2011, 19:29

KLIK
Obrazek
16 lipca zamkną kolejny odcinek Świętokrzyskiej

Obrazek

W połowie lipca drogowcy zamkną fragment ulicy Świętokrzyskiej od Czackiego do Nowego Światu. To kolejne zmiany związane są z budową centralnego odcinka II linii metra. Utrudnienia czekają kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej.


- Zamknięcie ma związek z rozpoczęciem budowy stacji Nowy Świat – mówi Mateusz Witczyński, rzecznik prasowy konsorcjum AGP, wykonawcy podziemnej kolejki.

Zamknięcie tego odcinka spowoduje utrudnienia dla kierowców, którzy dotychczas dojeżdżali tędy do ulicy Tamka i dalej do mostu Świętokrzyskiego. Teraz będą musieli szukać innej drogi.

Utrudnienia dla pasażerów

10 czerwca po tym, jak drogowcy zamknęli ulicę Prostą i Świętokrzyską od ronda Daszyńskiego do Jasnej zmieniły się trasy wielu linii autobusowych.
Na trasy objazdowe są skierowane linie: 105, 118, 125, 157, 160, 162, 166, 171, 174, 178, 218, 501, 507, 512; powstały też nowe linie: 109, 128, 228 oraz zlikwidowane zostały linie 101, 150, 155, 506, 360.

Głównym objazdem dla komunikacji miejskiej na lewym brzegu Wisły jest ul. Grzybowska. Obowiązuje tam nowa organizacja ruchu, gdzie wytyczone są buspasy i ustawione nakazy skrętu dla kierowców indywidualnych.
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Wasyl
Posty: 362
Rejestracja: 04 cze 2011, 13:20
Lokalizacja: Warszawa-Mokot
Kontakt:

Post autor: Wasyl » 01 lip 2011, 22:35

Jak wobec tego będą wyglądać kursy weekendowe dla linii kursujących Krakowskim Przedmieściem?

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 01 lip 2011, 23:26

A samochodem z centrum na Powiśle to chyba przez dwa mosty trzeba będzie jechać...

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 01 lip 2011, 23:31

MichalJ pisze:A samochodem z centrum na Powiśle to chyba przez dwa mosty trzeba będzie jechać...
ee no można zjechać Książęcą, już tak nie panikujcie :)
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8618
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 02 lip 2011, 11:45

Obrazek
:arrow: Coś tu jest nie tak, bo jadąc Kopernika od północy znaki poziome pozwalają na jazdę w prawo lub prosto, ale jadący prosto po chwili spotkają podwójną linię ciągłą.

Awatar użytkownika
Bywalec
Posty: 4867
Rejestracja: 29 mar 2010, 20:17

Post autor: Bywalec » 07 lip 2011, 12:05

KLIK
Obrazek
Tak zmieni się okolica
metra Świętokrzyska


Obrazek
Obrazek

Dziś jest tu parking, budka z kebabem i wielkie, dmuchane reklamy. Jak będzie wyglądać skrzyżowanie Marszałkowskiej ze Świętokrzyską po zakończeniu budowy metra?


Za trzy lata będzie to jedno z najważniejszych skrzyżowań w Warszawie. Oprócz dwóch arterii, przetną się tu dwie linie metra. Co zobaczą pasażerowie wysiadający z podziemnej kolejki?

Zmiany zaczną się już pod ziemią. Dwie stacje mają być połączone, choć ratusz rozważał rezygnację z tego pomysłu. Będą też przejścia podziemne pod całym skrzyżowaniem. Nie oznacza to jednak, że przechodnie będą musieli za każdym razem biegać po schodach - przejścia naziemne zostaną.

Wciąż nie wiadomo natomiast, jak zmieni się sama ulica Świętokrzyska. Forum Rozwoju Warszawy proponuje ją zwęzić i uczynić bardziej przyjazną dla pieszych oraz rowerzystów. Ratuszowi projekt się podoba, ale czy i kiedy nabierze "mocy urzędowej" wciąż nie wiadomo.

Park z muzeum w tle

Większych zmian nie należy się spodziewać na północno-wschodnim rogu skrzyżowania, gdzie stoi budynek z teatrem Bajka na parterze. Niewiele więcej będzie się działo po przekątnej. Uchwalony niedawno plan miejscowy dla terenów wokół Pałacu Kultury nie pozwala na zabudowę narożnika, więc na pewno zostanie tu park.

W tle powinno już jednak powstawać Muzeum Sztuki Nowoczesnej, a w między czasie zniknąć ma wielkoformatowa reklama, którą na swojej działce pozwolił ustawić właściciel kawałka parku. Ale na razie urzędnicy nie potrafią sobie z nią poradzić, więc i ona może doczekać otwarcia II linii metra.

Nowe budynki na rogach

Co innego pozostałe dwa narożniki - tu po zakończeniu budowy metra mogą zacząć się całkiem poważne zmiany. W miejscu Sezamu i pierwszego w Polsce McDonald'sa stanąć ma biurowiec firmy Juvenes. Na dolnych, przeszklonych kondygnacjach mają działać sklepy, wyżej - biura. Budynek ma być wyższy, niż dom handlowy z czasów PRL. Wejście do metra znajdzie się prawdopodobnie na placyku, gdzie dziś sieciowy fastfood ma swój ogródek, choć inwestor chciał, by nowy budynek miał podziemne połączenie ze stacją metra.
Juvenes ma już wydane przez ratusz warunki zabudowy i stara się o pozwolenie na budowę. Chce, by prace budowlane zakończyły się razem z budową metra.

Ugrzęźli w procesach...

Bardziej skomplikowana jest sytuacja z zabudową czwartego narożnika. Działka, na której dziś można zaparkować samochód, zjeść - skądinąd niezły - kebab i podziwiać coraz to nowe dmuchane reklamy, należy do CBD International - spółki córki austriackiego dewelopera Universale International. Firma chce w tym miejscu postawić 11-piętrowy biurowiec z lokalami użytkowymi w parterze zaprojektowany przez pracownię Jerzego Skrzypczaka i Jerzego Janczaka. Istniejące wejścia do stacji metra znalazłyby się w jego przyziemiu.

Ratusz wydał warunki zabudowy, ale nie wiadomo, kiedy inwestycja ruszy. Projekt zakłada bowiem, że budynek obejmie jeszcze dwie inne działki, których stan prawny jest dość skomplikowany.

Pierwsza sąsiaduje z działką inwestora od strony północnej. Kawałek dalej były pawilony, które miasto rozebrało w zeszłym roku. Ostał się tylko jeden, który stał na prywatnym gruncie. A konkretnie na działce należącej właśnie do CBD International.

- Zaproponowaliśmy ratuszowi zamianę. My oddalibyśmy pawilon, co pozwoliłoby przygotować cały należący do miasta teren do zagospodarowania na nowo. W zamian chcieliśmy dostać działkę o tej samej powierzchni, przylegającą do naszej - mówi Renata Czaplińska, pełnomocnik CBD International.

Niestety, działka którą chciałby dostać deweloper, objęta jest procesem sądowym między ratuszem, a właścicielami dawnych Domów Towarowych Centrum, które kiedyś dostały decyzję lokalizacyjną na inwestycję Centrum BIS, która obejmowała cały teren pomiędzy Świętokrzyską, Królewską, Marszałkowską i Zielną i roszczą sobie prawa do należącej nadal do miasta części tego terenu. Póki sąd nie rozstrzygnie sprawy, miasto nie może jej zamienić.

... i roszczeniach

Zagmatwana jest również sytuacja drugiej działki, którą chciałby objąć swoim planem inwestor. To pasek ziemi wzdłuż ulicy Marszałkowskiej, między jezdnią, a planowanym budynkiem. - Od spadkobierców dawnych właścicieli odkupiliśmy roszczenie do tego fragmetu - informuje Renata Czaplińska. Firma nie poszła jednak z roszczeniem do sądu, gdzie sprawa ciągnęłaby się wiele lat - chciała odkupić działkę od miasta. Ratusz nie zgodził się jednak na taką transakcję. Prawo nie pozwala bowiem na sprzedaż działki objętej roszczeniem, nawet jeśli kupić chce ją właściciel tego roszczenia. - Gdybyśmy od razu poszli do sądu, sprawa byłaby już pewnie zamknięta - zauważa Renata Czaplińska.
Wobec tych problemów, firma złożyła w ratuszu nowy wniosek o warunki zabudowy. Tym razem dla budynku, który zmieści się tylko na jej działce, i będzie o 1/4 mniejszy. Decyzja została niedawno wydana, ale ze względu na budowę II linii metra i wiążące się z nią utrudnienia oraz nieuregulowane sprawy roszczeń do sąsiednich działek wciąż nie wiadomo, kiedy mogłaby się zacząć budowa. Inwestor zastanawia się więc, czy nie wykorzystać tego czasu i nie wystąpić o kolejne warunki zabudowy, tym razem dla budynku znacznie wyższego niż planowane do tej pory.

Karol Kobos
ObrazekObrazek

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26817
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 07 lip 2011, 14:43

Prawo nie pozwala bowiem na sprzedaż działki objętej roszczeniem, nawet jeśli kupić chce ją właściciel tego roszczenia.
Aha.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

ODPOWIEDZ