O ulicach dwujezdniowych...

Moderator: Wiliam

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25289
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 29 lut 2016, 17:09

Z Gocławia z przesiadką na Stare Miasto. To naprawdę można przeżyć. Kwestia nastawienia. Na ten rok planuję kolejny krok i zainwestować w fotelik rowerowy. Trzeba tylko wyjść z najprostszych schematów myślowych (z pomysłem że lepiej mieć pół pokoju więcej ale na wygwizdowie).
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 29 lut 2016, 18:26

Nie polecam ze względu na zdrowie dziecka. Jako alergik jestem dość czuły na zanieczyszczenia i powiem, że żeby dojechać na Stare Miasto, dzieciak będzie się musiał sporo spalin nawąchać.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25289
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 29 lut 2016, 18:32

Bo czekając na przystanku przy Smyku przez cały okres wyłączenia Mostu Łazienkowskiego oddychała świeżym górskim powietrzem. Akurat mam możliwość jeżdżenia trasą, która sporymi fragmentami będzie przebiegać nie w bezpośrednim sąsiedztwie ulic.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
yavorius
Posty: 2355
Rejestracja: 13 cze 2007, 15:11
Lokalizacja: Prosto i w czwartek w prawo

Post autor: yavorius » 29 lut 2016, 18:49

Sebastian pisze:Jak na jakiejś linii kursuje paru pasażerów, jest dużo miejsca to można tak z dzieckiem jeździć. Ale takich linii jest coraz mniej.
Na przykład w 522 rano :D
Ostatnio widziany 12.04.2018 w 522

Awatar użytkownika
Wiliam
Posty: 4761
Rejestracja: 01 kwie 2012, 21:30
Lokalizacja: Saska Kępa

Post autor: Wiliam » 29 lut 2016, 20:52

Sebastian pisze:
pawcio pisze:Dowożenie dziecka do przedszkola to wygodnicki dogmat.
Zależy skąd dokąd i jak dla kogo jest granica akceptowanego braku wygody. Mieszkając na Białołęce widziałem i stale często w 509 matkę odwożącą małym dzieckiem w wózku.
Nie mam dzieci, ale zawsze wydawało mi się że przedszkolaki to już chodzą na własnych nogach i nie trzeba wózka.
Obrazek

Łukasz
Posty: 10492
Rejestracja: 15 gru 2005, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Łukasz » 29 lut 2016, 23:09

BJ pisze:Bo 50 km/h to w tym mieście 90% kierowców jeździ Hożą albo jakimiś zupełnie osiedlowym uliczkami. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Nie znam żadnego kierowcy, który by jeździł z przepisową prędkością. I nigdy z takim nie jechałem (np. taksówkarzem). Tak to po prostu wygląda.
Więc przy przejściach uspokajajmy ruch, ale w jakiś sensowny sposób, których nie brakuje, a nie tylko światłami.
E tam, oczywiście, że są - czasem jak przyjedzie jakiś LPU, to zmienia całą dynamikę ruchu.

Dodano po 4 minutach 21 sekundach:
O ulicach dwujezdniowych...
Sebastian pisze:
pawcio pisze:Dowożenie dziecka do przedszkola to wygodnicki dogmat.
Zależy skąd dokąd i jak dla kogo jest granica akceptowanego braku wygody. Mieszkając na Białołęce widziałem i stale często w 509 matkę odwożącą małym dzieckiem w wózku. Nie było to wygodne. Jedno że autobus zatłoczony i wózek zajmuje kilka miejsc stojących i ciężko go ulokować, a drugie, że nie było to miłe i wygodne dla współpasażerów bo zwiększało to tłok i trzeba było uważać żeby nie zrobić dziecku krzywdy, a i dziecko choć przyzwyczajone to widać było że było tym zmęczone.
Jak na jakiejś linii kursuje paru pasażerów, jest dużo miejsca to można tak z dzieckiem jeździć. Ale takich linii jest coraz mniej.
E tam, zawsze musi być jakaś alternatywa:
Kierowca MPK Poznań wyrzucił mamy z małymi dziećmi z autobusu
http://www.gloswielkopolski.pl/wiadomos ... u,9417383/
ŁK

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 29 lut 2016, 23:54

Jestem betonem. Mając dostarczyć dzieciaka do przedszkola rano a potem iść do pracy wybrałbym auto, gdybym dzięki temu wygrał pół godziny snu dłużej. A moje pół godziny snu dłużej to tyle samo dla dzieciaka, więc w moim odczuciu warto. Natomiast jeśli ja jestem betonem, to nie wiem jakim budulcem są ludzie gotowi zwlekać się wcześniej i budzić dziecko tylko po to, żeby żyć w zgodzie z ideałami zamiast ze zdrowym rozsądkiem. Naprawdę nie każdy ma przedszkole po drodze do pracy. Po bardzo szeroko pojmowanej drodze. U moich rodziców, koło bloku, Praga Północ, jest przedszkole. Od groma ludzi z Tarchomina czy innych części Białołęki tam pociechy dostarcza. Nie wiedzieć czemu większość jedzie autem, bo nie chcą wstawać z pierwszym pianiem koguta. Też betony?
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

rudy
Posty: 1800
Rejestracja: 21 maja 2007, 12:26
Lokalizacja: Skorosze

Post autor: rudy » 01 mar 2016, 11:48

Wiliam pisze:
Sebastian pisze: Zależy skąd dokąd i jak dla kogo jest granica akceptowanego braku wygody. Mieszkając na Białołęce widziałem i stale często w 509 matkę odwożącą małym dzieckiem w wózku.
Nie mam dzieci, ale zawsze wydawało mi się że przedszkolaki to już chodzą na własnych nogach i nie trzeba wózka.
A może to było młodsze dziecko (1-1,5 roku) odwożone do żłobka...
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10640
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 01 mar 2016, 12:10

Myślę, że nawet 3-letnie dziecko łatwiej opanować, jeśli przez pół godziny siedzi.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25289
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 01 mar 2016, 12:14

Moje doświadczenie mówi, że lepiej z dzieckiem jechać z przesiadkami na raty niż 40 minut jednym środkiem transportu. Siedzenie cały czas na fotelu to jednak strasznie nudne jest.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
Nordyk110
Posty: 1615
Rejestracja: 06 sty 2006, 21:32

Post autor: Nordyk110 » 01 mar 2016, 17:31

I nieedukacyjne , bo jak przywyknie to nie będzie ustępować starszym miejsca .
Przegubowce ,to sól tej ziemi .

Sebastian
Posty: 907
Rejestracja: 28 mar 2015, 21:56

Post autor: Sebastian » 01 mar 2016, 23:39

rudy pisze:
Wiliam pisze: Nie mam dzieci, ale zawsze wydawało mi się że przedszkolaki to już chodzą na własnych nogach i nie trzeba wózka.
A może to było młodsze dziecko (1-1,5 roku) odwożone do żłobka...
Być może. Wszystko zależy indywidualnie od dziecka. W opisywanym przypadku była to spacerówka. Do przedszkola przyjmuje się 2,5latki (takie niektóre używają jeszcze w przedszkolu pieluch), a i czasami dziecko 3,5 letnie jeździ w takim wózku, szczególnie w KM jest wygodny bo nie trzeba trzymać dziecka na rękach jak zmęczone jeżdżeniem zaśnie lub nie będzie chciało stać.

ODPOWIEDZ