Z solówkami jest tak, że one generalnie obsługują linie o mniejszej częstotliwości, gdzie liczba całek między DP a DS niewiele się różni. Ponadto są to linie, na których jest stosunkowo mało dodatków.ashir pisze: ↑24 sty 2021, 8:35A warto drążyć temat, bo z punktu widzenia ZTMu i pasażera dlaczego zamawiać mniejszy wóz, skoro można mieć większy za taką samą stawkę? Co innego, gdyby stawki były zróżnicowane w zależności od metrażu. Policz, ile R-1 wystawia planowo brygad przegubowych w DŚ i porównaj to do całkowitej liczby przegubowców na stanie Woronicza, ile wyjdzie? 40%? A w przypadku solówek zakładają, niemal 100%? A do kasacji to chyba skierowano 4 SU12, w dodatku szarpaki przecież kiedyś stacjonowały właśnie na Woronicza.
W związku z tym "zaangażowanie" solówek w DS niewiele się różni od DP. I stąd m.in. problemy z obsługą brygad solówkowych w DS.
Moim zdaniem jest na to prosta rada: linie, na których całki są obsługiwane w DP przegubami, powinny również być obsługiwane przegubami w DS.
Myślę tu o 501, 141, 512, 165 (nie wiem, czy coś jeszcze).
W tej sposób "uwalnia" się w całej sieci ZTM-u ponad 20 solówek - i po kłopocie.