Z przedziałami czy bez?
Moderator: JacekM
A w bezprzedziałowym sąsiad musi wstać, żeby cię wypuścić... Jak się nie odwrócisz, d. z tyłu.
Bo zawsze się można było albo przesiąść, albo obok nie było drugiego miejsca.
ŁK
Czyli porównujemy wagon przedziałowy przy pełnej frekwencji z bezprzedziałowym przy małej. To ja napiszę, że przedziałowy lepszy, bo masz przedział dla siebie.Łukasz pisze:Bo zawsze się można było albo przesiąść,
Czyli porównujemy wagon przedziałowy drugiej klasy z wagonem bezprzedziałowym pierwszej klasy.albo obok nie było drugiego miejsca.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Jechałem do Białegostoku Dartem. Wracałem starym, brzydkim TLK. I nikt mi nie wmówi, że bezprzedziałowo to lepiej. W Darcie miałem dokazujące dzieci, nie mogłem mówić zbyt głośno, bo wokół są ludzie, więc rozmawiając z towarzystwem podróży musiałem się hamować oraz bagażem podręcznym (tylko taki miałem) zająłem całą dostępną przestrzeń na bagaż. W przedziale przynajmniej zamiast siedzieć z kilkudziesięcioma osobami które albo chrapią, albo mają hałaśliwe dzieci, siedzę z kilkoma, więc szansa trafienia uciążliwca jest mniejsza. No i mam miejsce na bagaż. Niby drobiazg, a jednak robi różnicę. A mi nie robi większej czy siedzę w Darcie przy stoliku i muszę współpracować z człowiekiem siedzącym po przeciwnej stronie, żeby się nie kopać, czy siedzę w przedziale i muszę współpracować z gościem siedzącym po przeciwnej stronie, żeby się nie kopać. Jadąc bezprzedziałowym czułem się jak gdybym jechał tramwajem. O ile dwugodzinna podróż to nie jest problem, to dłuższa jazda w ten sposób to komfort LuxExpressu, tylko bez tabletu i z mniejszą ilością miejsca na nogi.
A to nie jest tak, że wagony bezprzedziałowe są przeznaczone do krótkich podróży?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Ten Dart, co nim wczoraj jechałem, cisnął z Bielska-Białej do Białegostoku. Z Bielska do Warszawy jedzie to cudo 5 godzin. To już nie jest krótka podróż.
Pendodartoflirty są przeznaczone do jazdy przez cały kraj i nie mają w składzie ani jednego wagonu przedziałowego.KwZ pisze:A to nie jest tak, że wagony bezprzedziałowe są przeznaczone do krótkich podróży?
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
A w sytuacji, kiedy są wolne miejsca, przedział wygrywa jeszcze bardziej. Kto nigdy w półpustym przedziale się nie rozwalał? A w Darcie takiej opcji nie ma. Po prostu. To jest różnica w komforcie podróżowania. W moim odczuciu przedział wygrywa bez względu na to, czy jest pełno, czy nie. Ja generalnie nie widzę zalet dalekobieżnej podróży bezprzedziałowej.
Ja też nie widzę, ale co poradzisz...
Szeregowy_Równoległy pisze:Ja generalnie nie widzę zalet dalekobieżnej podróży bezprzedziałowej.
No to jest już nas co najmniej trzech.MichalJ pisze:Ja też nie widzę, ale co poradzisz...
A co poradzisz? Ja np. wybieram autobus, za połowę ceny tego co bezprzedziałowy pociąg. Po co przepłacać, skoro nie widać różnicy (z racji raczej skromnego wzrostu, nigdy nie miałem problemów z rozstawem siedzeń u PB).
Doszliśmy w Polsce do stanu, że rozkład jazdy pociągów to jest coś,
co w istocie działania przypomina kalejdoskop, obracający się nie rzadziej niż cztery razy do roku,
w tym raz, w grudniu, z solidnym potrząśnięciem....
co w istocie działania przypomina kalejdoskop, obracający się nie rzadziej niż cztery razy do roku,
w tym raz, w grudniu, z solidnym potrząśnięciem....
Znajdą się też tacy, którzy nie widzą zalet podróżowania w przedziałach
Jednak nad 8 osobami w przedziale w jakimś rozpadającym się 111Ah wagon bezprzedziałowy jednak wygrywa, bo mimo wszystko masz obok siebie jedną osobę, a nie 7. I pusty bezprzedziałowy (np. wagon nr 7 w pendolino) też ma swoje zalety - np. łatwiej się z laptopem rozłożyć przy większym stoliku. Ale w każdym innym wypadku przedział wygrywa.Szeregowy_Równoległy pisze:W moim odczuciu przedział wygrywa bez względu na to, czy jest pełno, czy nie. Ja generalnie nie widzę zalet dalekobieżnej podróży bezprzedziałowej.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27362
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
To nie tłumaczy, czemu pasażerowie pytani o preferencje wybierają w +/- połowie układ bezprzedziałowy.Bastian pisze:Fiku, z całym szacunkiem: to nie jest w pełni normalne ani typowe. Zgadzam się z MichałemJ: większość ludzi woli mieć przed sobą przestrzeń w 1/5 wypełnioną nawet awatarem Szeregowego, niż w 4/5 oparciem.fik pisze:Ja się czuję dziwnie, gdy co chwilę nawiązuję kontakt wzrokowy z kimś obcym.
Nie wstać, tylko obrócić się o 45 stopni (w porywach do 60, jeśli wychodzący jest mojej szerokości).MichalJ pisze:A w bezprzedziałowym sąsiad musi wstać, żeby cię wypuścić...
Od pół roku dość intensywnie (2-6 razy w miesiącu) jeżdżę Waw - Krk, i żaden wagon przedziałowy nie oferuje mi tyle komfortu i prywatności, co zapyziały Arow w Kaszubie, o pendo nie wspominając nawet. I owszem, fajnie jest mieć cały przedział dla siebie, ale idąc tym tropem można powiedzieć, że wagony bezprzedziałowe są fajne, bo można mieć cały wagon dla siebie.
(no i jeszcze nie spotkałem wagonu przedziałowego, w którym mógłbym na stoliku stabilnie położyć laptopa...)
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?