Alkohol w pociągu - za i przeciw
Moderator: JacekM
Zależy od cydru, ale jak piwo raczej.
Mi bardziej chodzi o te 4,5%. W Szwecji (i pewnie nie tylko) są cydry po 7%.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
Piwa po 7% też są, więc w dalszym ciągu mieści się to w kategorii "jak piwo". I generalnie cydr uznaje się za alkohol do piwa porównywalny, a nawet słabszy.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
- Solaris U10
- Posty: 2703
- Rejestracja: 18 gru 2005, 13:26
Niby Niemcy to nie Polska, ale tam jakoś zwyczaj kulturalnego picia piwa w pociągu funkcjonuje.
Sądzę zresztą, że ogólnie karane powinno być wyłącznie zakłócanie porządku po alkoholu, a nie samo picie.
Sądzę zresztą, że ogólnie karane powinno być wyłącznie zakłócanie porządku po alkoholu, a nie samo picie.
Ogólnie karane powinno być zakłócanie porządku. I tyle wystarczy
To, że jestem trzeźwy, nie znaczy, że mogę drzeć mordę o 3:30 w nocy.
To, że jestem trzeźwy, nie znaczy, że mogę drzeć mordę o 3:30 w nocy.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36618
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Pytanie, czy na trzeźwo robisz coś takiego... Ale oczywiście zgoda.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27388
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Ja uważam, że bardziej zakłóca porządek choćby pan dres z dziewczęciem oglądający film na laptopie bez słuchawek, niż pan fik grzecznie wypijający dwa piwa między Krakowem a Warszawą w niedzielny wieczór i nie wydający z tego tytułu żadnych dodatkowych odgłosów. Skłonność do nadużywania alkoholu ma pewną korelację ze skłonnością do zakłócania spokoju, ale z pewnością nie jest to proste wynikanie, a już z pewnością nie rozumiem, czemu bardziej mogę coś zakłócać wypijając dwa piwa z mojego plecaka, niż dwa piwa w warsie.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36618
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
A to też zależy od tego, na co kto jest wyczulony. Jednemu będzie bardziej przeszkadzał dźwięk z kreskówki, innemu zapach piwa (tak, bynajmniej nie wszyscy go lubią). Mi w sumie przeszkadza i to, i to
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27388
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
...innemu bardziej będzie przeszkadzał zapach grzybów, bo sąsiad w cenie biletu klasy pierwszej wziął sobie jajecznicę z kurkami. Niestety, podróżowanie transportem publicznym i ogólnie przebywanie w społeczeństwie ma to do siebie, że czasami trzeba przymknąć oko na pewne niedogodności z tym związane, dopóki nie wykraczają one poza pewną normę. Dlatego uważam, że kulturalne piwo lub dwa nie jest problemem, tak jak nie jest problemem słuchanie muzyki przez słuchawki (które w końcu zazwyczaj nie tłumią 100% dźwięków) czy krótka rozmowa telefoniczna. Problemem jest chlanie wódy bez opamiętania, darcie japy, robienie dyskoteki z wagonu czy godzinne plotkowanie z psiapsiółą.
BTW wszelkich problemów odgłosowych: od kwietnia w pendolino strefa ciszy (w rozmiarze jednego wagonu kl. 2) będzie.
BTW wszelkich problemów odgłosowych: od kwietnia w pendolino strefa ciszy (w rozmiarze jednego wagonu kl. 2) będzie.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Jest słuchanie a słuchanie. Jeśli ja słucham czegoś przez słuchawki w autobusie i zdarzy się, że słuchawki mi wypadną z uszu, to mając na brzuchu dyndającą słuchawkę w ogóle nie słyszę, czy ona gra.
A jeśli do autobusu wsiądzie chłopię ze słuchawkami, to słyszę jego muzykę z 10 metrów. To ja nie wiem, ile on w tych uszach ma, 120 dB? Nic dziwnego, że potem musi coraz głośniej i głośniej...
Ciekawe, kto będzie tę ciszę egzekwować, skoro ani zakazu palenia w toaletach, ani zakazu zajmowania stolików bez konsumpcji, nigdy "nie ma komu".
A jeśli do autobusu wsiądzie chłopię ze słuchawkami, to słyszę jego muzykę z 10 metrów. To ja nie wiem, ile on w tych uszach ma, 120 dB? Nic dziwnego, że potem musi coraz głośniej i głośniej...
Ciekawe, kto będzie tę ciszę egzekwować, skoro ani zakazu palenia w toaletach, ani zakazu zajmowania stolików bez konsumpcji, nigdy "nie ma komu".
Problem w tym, że są ludzie, którym po dwóch piwach załącza się totalny agresor (niekoniecznie stereotypowym panom w dresach). Ale to jest kwestia wychowania narodu i zakazami tylko pogłębimy ten problem.fik pisze:Skłonność do nadużywania alkoholu ma pewną korelację ze skłonnością do zakłócania spokoju, ale z pewnością nie jest to proste wynikanie, a już z pewnością nie rozumiem, czemu bardziej mogę coś zakłócać wypijając dwa piwa z mojego plecaka, niż dwa piwa w warsie.
Perfumy i środki do czyszczenia. Niemniej daleki jestem od zakazywania tych dwóch rzeczy. Btw najgorsze jest to, czego TW używa do czyszczenia klimy. Kiedyś w czasie jazdy z Gocławka do Muzeum Narodowego naliczyłem 47 kichnięć w swoim wykonaniu.Bastian pisze:A to też zależy od tego, na co kto jest wyczulony. Jednemu będzie bardziej przeszkadzał dźwięk z kreskówki, innemu zapach piwa (tak, bynajmniej nie wszyscy go lubią).
Miałem kiedyś takie słuchawki, w których lepiej było słychać muzykę, mając je zdjęte niż założone.MichalJ pisze:A jeśli do autobusu wsiądzie chłopię ze słuchawkami, to słyszę jego muzykę z 10 metrów. To ja nie wiem, ile on w tych uszach ma, 120 dB? Nic dziwnego, że potem musi coraz głośniej i głośniej...
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27388
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
No ale im się załączy też po wypiciu tych samych dwóch piw w warsie.Poc Vocem pisze:Problem w tym, że są ludzie, którym po dwóch piwach załącza się totalny agresor (niekoniecznie stereotypowym panom w dresach).fik pisze:Skłonność do nadużywania alkoholu ma pewną korelację ze skłonnością do zakłócania spokoju, ale z pewnością nie jest to proste wynikanie, a już z pewnością nie rozumiem, czemu bardziej mogę coś zakłócać wypijając dwa piwa z mojego plecaka, niż dwa piwa w warsie.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
W Warsie mogą odmówić takiemu delikwentowi wydania drugiego piwa, bo mają go "pod obserwacją" cały czas.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears