[RJ] O rozkładzie jazdy PKP 2019
Moderator: JacekM
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27362
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Oczywiście, że jeździ: 17001, 18101, 17003, 18113, 17005, 17007, 1701 i w drugą stronę 7100, 8110, 71000, 71002, 71004, 81100, 71006.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26798
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
jestem na Centralnym. I mamy tu dwuwagonowe (Z1B) IC do Przemysla przez Deblin, Radom, Sandomierz, a 5 minut pozniej mamy IC do Wrocławia, 5 wagonowe (174A i 111A-20 czyli dużo lepsza, niż oferowana w Jantatze! ) , także przdz Deblin i Radom. Czemu one nie jada jako jeden pociag do Radomia, jeśli juz musi on miec 7 pudel z Warszawy o 6 rano?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Na Morcinku planowo są wyłącznie przedziałowe 174A. A jadą w odstępie 5 minut przez jednotor. Wcześniej Morcinek zaczynał bieg w Radomiu, a Banach jeździł innymi trasami, np. przez Warkę.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26798
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
No to może podsył do Wrocka. A reszta zagadki? Czemu nie mogą być jednym skladem?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Pewnie ten sam powód dlaczego Morcinek i inne składy kończące handlowo bieg w Radomiu zjeżdżały do Kielc. Skąd w Radomiu weźmiesz drugą lokomotywę i kto rozdzieli skład?
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26798
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Lokomotywe prześlę dokładnie tę, która jedzie od Warszawy. Za manewry i obsługę zapłacę Kolejom Mazowieckim, które maja w Radomiu zaplecze.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26798
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
A czemu całe społeczeństwo ma w dotacji płacić za siedem wagonów jadących w dwóch slotach, na dwóch drużynach, dwóch maszynstach?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Ale chyba nie uważasz, że o 6 rano do Radomia jest potrzeba więcej niż 2 wagony w Banachu. Tak już jest, że jadą w różne strony. W normalnej sieci byłaby to godzina podróży a nie 2.5.
ŁK
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26798
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Nie demagoga, tylko po prostu bez sensu ciągnąć dwie lokomotywy i dwie drużyny dla 7 wagonów (z których faktycznie potrzebne są 2 ale to inna sprawa) choć spokojnie można by pociąg podzielić,jak się je dzieli w wielu innych miejscach kraju. Tam też jakiś demagog decydował? Demagog w Monachium w każdym kursie dzieli S1 w Monachium na lotnisko i do Freising?
A marudzenie o kwadrans na rozpięcie składu (które w cywilizowanym świecie nie musi trwać kwadransa zresztą) w sytuacji, gdy to i tak są 2,5 godziny jazdy, jest właśnie demagogią (jak już skończyliśmy ad meritum i zaczęliśmy ad personam).
Oczywiście, dlatego uważam, że powinien być grupą wagonów.
Jadą 5 minut jeden od drugiego, pasażer nic z tej oferty nie ma. Gdyby był chociaż godzinny odstęp, to inna sprawa.Tak już jest, że jadą w różne strony. W normalnej sieci byłaby to godzina podróży a nie 2.5.
A marudzenie o kwadrans na rozpięcie składu (które w cywilizowanym świecie nie musi trwać kwadransa zresztą) w sytuacji, gdy to i tak są 2,5 godziny jazdy, jest właśnie demagogią (jak już skończyliśmy ad meritum i zaczęliśmy ad personam).
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27362
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Ostatnio, jak sprawdzałem, Monachium i Freising nie znajdują się w Rzeczypospolitej Polskiej, z jej zarządcą infrastruktury, organizatorem, regulatorem rynku i systemem prawnym. To jest uno.Glonojad pisze: ↑08 paź 2019, 16:05Nie demagoga, tylko po prostu bez sensu ciągnąć dwie lokomotywy i dwie drużyny dla 7 wagonów (z których faktycznie potrzebne są 2 ale to inna sprawa) choć spokojnie można by pociąg podzielić,jak się je dzieli w wielu innych miejscach kraju. Tam też jakiś demagog decydował? Demagog w Monachium w każdym kursie dzieli S1 w Monachium na lotnisko i do Freising?
Duo: z chęcią poznam te inne miejsca kraju, gdzie dzieli się dzienne pociągi dalekobieżne nie w miejscu, w którym manewry się przeprowadza i tak, ewentualnie w dużym węźle z wskaźnikiem wymiany na poziomie 50% i więcej. Ja na szybko kojarzę jedno: Białogard, i bynajmniej nie uważam tego za rozwiązanie bardzo szczęśliwe. Czym innym jest dzielić pociąg do Suwałk i Grodna w Białymstoku, czym innym byłoby dzielić pendolina do Krakowa i Katowic w Psarach.
Tertio: uważam, że w sytuacji, gdy pociągi dalekobieżne nie mogą kursować przez Warkę, dokładanie im dodatkowych kar w czasie przejazdu jest bardzo złym pomysłem. Dobrze, że nie zaproponowałeś wjazdu do Mińska, żeby połączyć się jeszcze z Terespolem, na powrocie jadą trzy obok siebie.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Rozpięcie pewnie nie musi. Dopięcie do lokomotywy musi nastąpić po odczepieniu pierwszego składu, który musi mieć też jakąś rezerwę. To już jest ileś. A potem żeby spiąć taki skład wieczorem - już raczej musi być 15 minut w obu, bo trzeba odpiąć loka i jeszcze cofnąć z ludźmi. W dodatku muszą przyjechać o jednej porze, a nie np. w odstępie godzinowym.Glonojad pisze:
A marudzenie o kwadrans na rozpięcie składu (które w cywilizowanym świecie nie musi trwać kwadransa zresztą) w sytuacji, gdy to i tak są 2,5 godziny jazdy, jest właśnie demagogią (jak już skończyliśmy ad meritum i zaczęliśmy ad personam).
Lokomotywa wg obecnych założeń musiałaby nie nocować w Radomiu, a więc pewnie w Kielcach. Drużyna i tak na pusto jechać z W-wy. Takie coś to już lepiej byłoby robić w Skarżysku ze zmianą czoła.
ŁK
W ogóle to pociągi, które mają mniej niż trzy wagony powinny być obsługiwane szynobusami, bądź krótkimi EZT.