Nazwy pociągów

Moderator: JacekM

Awatar użytkownika
Twmastersky
Posty: 93
Rejestracja: 14 kwie 2016, 18:36
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Twmastersky » 12 wrz 2016, 19:48

#DobraZmiana.
Swoją drogą jak można nazwać TLK "W Altanie" :twisted:
Obrazek

bepe
Posty: 3516
Rejestracja: 04 wrz 2010, 15:33
Lokalizacja: Gocław

Post autor: bepe » 12 wrz 2016, 23:34

Niezależnie od oceny proponowanych nazw, podejście PIC do nazw pociągów to idealny przykład marnowania potencjału marketingowego. Wygląda na to, że nikt nie myśli o pociągu jako o produkcie i o jego nazwie jako o marce tego produktu. Nikt nie próbuje nawet wyrabiać w pasażerach przyzwyczajenia typu "codziennie o 17 szybko, wygodnie i bezpiecznie dojedziesz Chrobrym z Warszawy do Szczecina".

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27355
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 13 wrz 2016, 9:47

Z drugiej strony - takie tuzy jak DB czy SNCF, które co nieco o kreowaniu marki wiedzą, z nazw zrezygnowały na rzecz budowania wizerunku całego segmentu...
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
Emyl
Podrzędne Chamidło
Posty: 6920
Rejestracja: 13 wrz 2009, 16:34
Lokalizacja: E91 ▸ Sbarascherstr.
Kontakt:

Post autor: Emyl » 13 wrz 2016, 9:54

Intercity niby też próbowało, ostatnio żeniby w przypadku EIP.

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 13 wrz 2016, 9:56

Jeżeli masz sieć opartą na takcie 30 minut i 30 połączeń na dobę, to nazwy tylko przeszkadzają. Przy kilku połączeniach w danej relacji nazwy są bardzo przydatne. W polskich warunkach nazwy były bardzo cenne, co zresztą doskonale zauważyły PR, błyskawicznie recyklując nazwy porzucone przez PKP. Jestem przekonany, że zyskały w ten sposób niemało pasażerów, przyzwyczajonych do konkretnych nazw.

Przy corocznym przewracaniu nazewnictwa do góry nogami wartość nazw spada prawie do zera...

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27355
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 13 wrz 2016, 10:04

MichalJ pisze:Jeżeli masz sieć opartą na takcie 30 minut i 30 połączeń na dobę
Otóż to, otóż to... :(
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36586
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 14 wrz 2016, 23:48

A Chemik i Górnik jeszcze jeżdżą do Gliwic?
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
vernalisadonis
Posty: 3058
Rejestracja: 03 cze 2012, 13:12

Post autor: vernalisadonis » 14 wrz 2016, 23:54

Nie
Warszawa, 08.07.2014r., 8505/4A/519
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Komunikacja miejska oraz kolej

Awatar użytkownika
vernalisadonis
Posty: 3058
Rejestracja: 03 cze 2012, 13:12

Post autor: vernalisadonis » 27 wrz 2016, 2:22

Warszawa, 08.07.2014r., 8505/4A/519
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Komunikacja miejska oraz kolej

osa
Posty: 2595
Rejestracja: 23 wrz 2009, 12:04

Post autor: osa » 27 wrz 2016, 16:08

Moniuszko ostał się jakimś cudem, największy śmiech - "Pomarańczarka".

gfedorynski
Posty: 715
Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45

Post autor: gfedorynski » 27 wrz 2016, 16:48

Dlaczego? Świetna nazwa.

Piottr
Posty: 1291
Rejestracja: 27 kwie 2010, 9:36
Lokalizacja: Wilanów
Kontakt:

Post autor: Piottr » 29 wrz 2016, 16:21

bepe pisze:Niezależnie od oceny proponowanych nazw, podejście PIC do nazw pociągów to idealny przykład marnowania potencjału marketingowego.
MichalJ pisze:W polskich warunkach nazwy były bardzo cenne, co zresztą doskonale zauważyły PR, błyskawicznie recyklując nazwy porzucone przez PKP. Jestem przekonany, że zyskały w ten sposób niemało pasażerów, przyzwyczajonych do konkretnych nazw.
Wy to wiecie, ja to wiem, tylko jakoś Intercity ma ze zrozumieniem tego problem, a szkoda.
Nikt nie widzi analogii pomiędzy nazwą pociągu a nazwą produktu. To tak, jakby co roku zmieniać nazwę batonika, telewizora, samochodu. Żadnej marce na dobre by to nie wyszło.

A do czasów, kiedy na każdej trasie dalekobieżnej będziemy mieli pociągi w takcie 30-minutowym, to chyba nawet moje dzieci nie dożyją...
Doszliśmy w Polsce do stanu, że rozkład jazdy pociągów to jest coś,
co w istocie działania przypomina kalejdoskop, obracający się nie rzadziej niż cztery razy do roku,
w tym raz, w grudniu, z solidnym potrząśnięciem....

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27355
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 29 wrz 2016, 18:31

Na szczęście nie tylko nazwami pociągów żyją pasażerowie, a dynamika zmian w przewozach wyraźnie wskazuje, że zmiany ofertowe zostały odebrane bardzo pozytywnie.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 29 wrz 2016, 18:54

Co ma piernik do wiatraka? To jest "u was Murzynów biją" à rebours.

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27355
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 29 wrz 2016, 20:48

Nie, to jest zwrócenie uwagi, że zdecydowanie przeceniacie rolę nazw.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

ODPOWIEDZ