Koleje Dużych Prędkości (tzw. Ygrek)

Moderator: JacekM

Aligator
Posty: 927
Rejestracja: 17 wrz 2008, 9:34
Lokalizacja: Warsaw/Higashikurume

Post autor: Aligator » 16 gru 2011, 21:59

Kiedy? W takim razie LOT zlamił, bo nie słyszałem o tych promocjach.
Zdaje się że w drugim tygodniu listopada ale głowy nie dam :)
Pytanie brzmi "zlamił" LOT czy Ty? LOT dał na swojej stronie duuuży banner reklamujący usługę, reklamy pojawiły się również w sieci. A to że Ty nawet nie pofatygowałeś się żeby wejść na stronę przewoźnika, czy jakąkolwiek inną poświęconą podróżom lotniczym (bo zgodnie z Twoją teorią i tak bilety byłyby po 700 pln) to już Twój problem i Twoja własna wina.

Ja patrzę na ceny krajowe i widzę 500 zł i więcej. Zaporowe. Pisałeś o jakieś promocji na 50-90 zł, to już lepiej. Tylko pytanie - czemu, jako klient, nic o tym nie wiedziałem?
Nie wiedziałeś bo Ciebie to po prostu nie interesowało... z założenia wyszedłeś że nie masz czego szukać np. w Locie i nawet na stronę nie wszedłeś. Wniosek jest prosty, warto co jakiś czas wchodzić na strony linii lotniczych zamiast od ręki je odrzucać.

Nie, błąd, mieszasz różne rzeczy:
- w latach 70. Arabowie zorientowali się, że ropa ma jakąś wartość. Szokowy koniec z nieograniczoną podażą spowodował oderwanie się ceny ropy od (praktycznego) zera.
- peak oil to hipoteza polegająca na obserwacji wielkości wydobycia ropy ze złoża. Najpierw rośnie, osiąga maksimum, potem spada. Hipoteza zakłada, że w podobny sposób są odkrywane kolejne złoża, a co za tym idzie - globalne wydobycie. Otóż cena ropy wzrosła 6x (słownie: sześciokrotnie), a o ile wzrosło wydobycie?
Nie nie mieszam różnych rzeczy. jasno dałem Ci do zrozumienia. Jeśli ropa będzie droga to zostanie wyparta za pomocą substytutu.
Być może będzie można produkować ropę z węgla, ale wzrost cen jest nieunikniony (chociażby żeby sfinansować budowę nowego przemysłu).
Oczywiście, podobnie jak wzrost cen każdej innej formy energii...
Pociągi to czym bedziesz napędzał? Siłą mięśni? Jak sobie wyobrażasz działanie linii KDP w Polsce gdzie w ciągu najbliższych lat będzie elektryczny blackout?
Co tylko oznacza, że KDP może się opłacać i sugeruje, że polskie KDP będzie najwyżej nieco pod kreską, nawet po dodaniu kosztów budowy.
W sumie mógłbym tutaj powiedzieć to z czym mi kiedyś wyjeżdżaliście na forum. "To że sprawdza się gdzie indziej nie znaczy że sprawdzi się w Polsce" :)
Nigdzie nie powiedziałem że się nie ma prawa sprawdzić. Aczkolwiek nie byłbym takim huraoptymistą. Jeśli obecnie w Polsce uznaje ktoś że nie stać go na podróż za 50E to jeśli mu podstawią KDP za 75E to serdecznie podziękuje.
Ot taka różnica jednak zamożności.
Tylko że CPL będzie logiczną konsekwencją wzrostu rynku lotniczego w Polsce.
Wybacz. ja tej logiki nie dostrzegam. Intercontinental się Ci śni do lotów po Polsce?
Takie porty lotnicze jak CPL mają sens jedynie w wypadku gdy chciałbyś rywalizować na rynku międzykontynentalnym. Natomiast nie zanosi się na to by jakakolwiek duża linia była zainteresowana przeniesieniem hubów intercontinental do Polski a także nie zanosi się na to by Polska miała być punktem docelowym podróży dla ludzi światowego biznesu.
Ja podaję ceny na 20.12, bo chcę do rodziny na święta pojechać. To, plus turystyka, podstawowy powód do podróży w PL.
No wiesz takie sprawy to akurat da się zaplanować. Nie ma problemu w ułożeniu sobie podróży miesiąc wcześniej prawda? Druga sprawa. Turystyka w wykonaniu Polskim - zwany oszczędzę 30 zł jadąc 2 godziny dłużej - i lotnictwo albo KDP? Spoważniej.
KDP tak jak samoloty, są dla klasy średniej, ludzi biednych ani jedno ani drugie nie zainteresuje, będą woleli tłuc się 10h byleby oszczędzić.
Nie no, tę godzinę dojazdu do Modlina to doliczamy. Drugą we Wrocku, trzecią na odprawę i czwartą samego lotu. Wobec 4,5h w ekspresie przez Poznań i 2h po igreku.
Wiesz chociaż gdzie we Wrocławiu jest lotnisko? Kilkanaście minut od centrum, podobnie jak Okęcie.
Podróż góra 2,5h wliczając odprawę i dojazdy ;), Jeśli brać pod uwagę że do pociągu też trzeba dojechać... to do tych 4,5h dolicz czas no i oczywiście klasyczne już "opóźnienia" :)

[ Dodano: |16 Gru 2011|, 2011 22:58 ]
...gdzie wybudowano za ciężkie pieniądze autostrady, nie inwestując w kolej, to koleje upadły. A teraz Amerykanie stoją w korkach i się zastanawiają, co robić. Właśnie przed takim scenariuszem przestrzegam.
Chwila, chwila, chwila.
W USA kolej pasażerska nie ma szans być konkurencją dla samolotów choćby z powodu dystansów i tego że środek kontynentu jest tam bardzo słabo zaludniony - preria, pustynie, lasy na północy. Po prostu nikt przy zdrowych zmysłach nie odpali połączenia kolejowego relacji Miami-San Diego albo Detroit-Dallas a jednocześnie ciężko znaleźć byłoby debila który by takiego połączenia szukał.
Więc trochę wyhamuj z tymi Twoimi rewelacjami. Uwierz przy USA, Europa to wyrostek.
Druga sprawa nie krytykuj kolei w USA z jednego prostego powodu. Tam kolej budowano jako prywatną i o dziwo ta prywatna kolej zarabia miliardy, jest o niebo bardziej wydajna niż w Europie i buduje własne torowiska, podczas gdy państwowe koleje w Europie najczęściej potrzebują jałmużny do podstaw funkcjonowania. Nadal chcesz coś pisać o zaniedbaniach i upadłej amerykańskiej kolei? Jedź, zobacz, poznaj, potem komentuj.
To że każdy kto może korzysta z samochodu to inna sprawa - ale spróbuj dojeżdżać 100km po aglomeracji dziennie do pracy maskomem. Życzę powodzenia. To są dystanse których Ty sobie nie wyobrażasz w większości o parterowej zabudowie więc kolej jako transport jest praktycznie nie opłacalna.
Już pomijam tu że przez niektóre dzielnice - zwłaszcza czarne - po prostu nie przejedziesz maskomem bo Ci ktoś kosę sprzeda albo łeb odstrzeli i powstaje opcja że jedziesz do domu np 40-50 km zamiast 7.
Jakąśtam analogię można ewentualnie szukać między Unią Europejską a USA z tym, że Europa jest chyba jednak bardziej równomiernie zaludniona.
Jak by to powiedzieć. Europa... jest mała ;)
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 17 gru 2011, 3:17

Aligator pisze:o do tych 4,5h dolicz czas no i oczywiście klasyczne już "opóźnienia"
czy samoloty statystycznie rzadziej się opóźniają niż pociągi?

Problemem z samolotem jest taki, że czasem jakiś wyjazd wynika nagle - nie wszystko jestem w stanie z tak dużym wyprzedzeniem planować.
Aligator pisze: więc kolej jako transport jest praktycznie nie opłacalna.
Aligator pisze:i o dziwo ta prywatna kolej zarabia miliardy
to na czym ta kolej zarabia miliardy?
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10639
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 17 gru 2011, 9:42

@Ness i Aligator: pisałem przecież o kolei pasażerskiej, więc zyski, a nawet 48% udział w przewozach kolei towarowej do mnie nie przemawiają. (-(
Delfino pisze:W Wiki piszą tak:
Tam jest mowa o milionach czy miliardach €?
Delfino pisze: Być może miała by ona sens gdyby zapotrzebowanie było duże, a przez co także i częstotliwości kursowania były sensowne.
No i to właśnie trzeba policzyć. Ty wyciągasz z palca 1-2 wagony, ja ci powiem, że ekspert mówi o 16 parach {Gdańsk, Białystok, Lublin, Biała Podlaska}Wawa-Wroc i 22 Wawa-Poznań{Szczecin, Berlin, ...?}, nie licząc Kraków-Berlin, Przemyśl-Szczecin i innych fanaberii. Codziennie! Dalej się nie opłaca?
Żeby nie było, myślę, że ów ekspert nieco przesadza. Nieco. Ale nawet jak o czynnik 2, to i tak mówimy o pociągu co godzinę na każdy z tych kierunków. A ile dziś jest ekspresów z Łodzi dokądkolwiek?

Już dziś mamy 6 ekspresów Wawa-Poz, które nic nie dają ponad TLK, i 8 TLK+IR. Jak więc mam nazwać twoje 1-2 wagony, bo mi słów brakuje?
Aligator pisze:Jeśli ropa będzie droga to zostanie wyparta za pomocą substytutu.
Przy jakiej cenie? Przy 140 $/bbl nikt jeszcze o tym nic nie mówił, co najwyżej o cholernie drogim wodorze.
Aligator pisze:ale spróbuj dojeżdżać 100km po aglomeracji dziennie do pracy maskomem. Życzę powodzenia. To są dystanse których Ty sobie nie wyobrażasz
W Polsce takie rzeczy są możliwe: Siedlce, Radom, Łódź. We Francji też znajdą się ludzie dojeżdżający do Paryża TGV, bo bilet miesięczny kosztuje mniej więcej tyle, co różnica w czynszu, a wolą mieszkać na wsi. Dezurbanizacja to też wynik amerykańskiego modelu transportu, opierającego się na samochodzie. Tylko wątek nie o tym.
MeWa pisze:to na czym ta kolej zarabia miliardy?
Co innego kolej towarowa, co innego dotowana pasażerska. Zupełnie różne światy.

[ Dodano: |17 Gru 2011|, 2011 09:50 ]
Aligator pisze:Po prostu nikt przy zdrowych zmysłach nie odpali połączenia kolejowego relacji Miami-San Diego albo Detroit-Dallas a jednocześnie ciężko znaleźć byłoby debila który by takiego połączenia szukał.
Efekt jest taki, że najtańszym sposobem dostania się dwóch osób z jednego wybrzeża na drugie jest kupienie samochodu, przejechanie i próba jego sprzedaży.

[ Dodano: |17 Gru 2011|, 2011 09:57 ]
A co do szukania ofert w drugim tygodniu listopada: nie, wtedy jeszcze nie wiedziałem, w której części Polski je spędzę. Dlaczego w drugim? #-o
Żadnej reklamy lotu nie kojarzę, chociaż fakt, nie fatyguję się na ich stronę.
Aligator pisze:Wiesz chociaż gdzie we Wrocławiu jest lotnisko?
Faktycznie, nie wiem. Za to wiem, że Wrocław należy do najbardziej zakorkowanych miast w Polsce i wjazd z rogatek do centrum miasta potrafi zająć godzinę. Jakdojade mówi o 30 min, więc +30 min na korki nie wygląda abstrakcyjnie.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Aligator
Posty: 927
Rejestracja: 17 wrz 2008, 9:34
Lokalizacja: Warsaw/Higashikurume

Post autor: Aligator » 17 gru 2011, 12:36

czy samoloty statystycznie rzadziej się opóźniają niż pociągi?
W Polsce? Zdecydowanie.

Problemem z samolotem jest taki, że czasem jakiś wyjazd wynika nagle - nie wszystko jestem w stanie z tak dużym wyprzedzeniem planować.
Wybacz, problem że coś Ci może wypaść nagle masz ze wszystkim.
Cały czas myśl o jednej sprawie MeWa. KDP to nie będzie zabawką dla ludzi biednych. Tam bilety wcale nie będą cenowo odbiegać od lotniczych - to z uporem maniaka pomijasz, albo po prostu faktu nie akceptujesz. Więc bez różnicy będzie czy kupisz za 300-400 zł bilet na samolot czy na szybki pociąg.
to na czym ta kolej zarabia miliardy?
Chciałbym doczekać dnia gdy skończysz czepiać się słówek a zaangażowanie przerzucisz na polemikę?
@Ness i Aligator: pisałem przecież o kolei pasażerskiej, więc zyski, a nawet 48% udział w przewozach kolei towarowej do mnie nie przemawiają. (-(
A co do Ciebie ma przemówić - może poza własną wyobraźnią i własnymi żalami?
Bełkoczesz coś o upadłej amerykańskiej kolei, która sobie nie radzi bo państwo o nią nie dba to Ci napisaliśmy jak to wygląda w rzeczywistości. Nie ma tam praktycznie - może poza paroma wyjątkami dalekobieżnych pociągów osobowych bo się po prostu nie opłacają - i to bynajmniej nie z powodu tego strasznego lobby motoryzacyjnego ale z powodu prostych kalkulacji. Jeśli masz o to żal, to trudno, musisz z tym żyć.
Już dziś mamy 6 ekspresów Wawa-Poz, które nic nie dają ponad TLK, i 8 TLK+IR. Jak więc mam nazwać twoje 1-2 wagony, bo mi słów brakuje?
Mi również zaczyna słów brakować. Pomyśl trochę. Niech Ci będzie że masz nawet i 30 wagonów, na godzinę. Ilu z tych ludzi skorzysta z oferty bilet za 200-300 zł w momencie gdy dla nich dużym wydatkiem jest już 100? Czy gdyby mieli możliwość dotrzeć gdzieś 2-3 krotnie szybciej i nie przejmować się pieniędzmi to jechaliby PKP?
No więc jeśli ktoś im zafunduje KDP za któe będą musieli zapłacić w granicach 300 za bilet to będą z niego korzystać czy nadal zostaną przy klasycznej kolei? - to nie jest podchwytliwe pytanie.
W Polsce takie rzeczy są możliwe: Siedlce, Radom, Łódź. We Francji też znajdą się ludzie dojeżdżający do Paryża TGV, bo bilet miesięczny kosztuje mniej więcej tyle, co różnica w czynszu, a wolą mieszkać na wsi.
Ale co to ma do rzeczy że znajdą się ludzie? Powiedz mi lepiej ilu z nich w Polsce by z kolei zrezygnowało gdyby się skończyły subwencje? No właśnie. Nagle okazałoby się że kolej pasażerska nei jest taka tania jak byś chciał.
We Francji znajdzie się ktoś kto chce dojeżdżać z inengo miasta do Paryża (rozumiem że to miałeś na myśli pisząc dojazd ze wsi TGV)? Ok, jego sprawa, jego zachcianka.
Są ludzie którzy potrafią codziennie przylecieć do pracy awionetką albo dojeżdżać 6 litrowym mustangiem. Czy mam im tego bronić bo mają na to ochotę? Czy to o czymś ma świadczyć?
Czy ma to być powodem by obecnie ktoś w USA kuł tysiące kilometrów nowych torowisk tylko w celu budowy kolei pasażerskich? Uwierz że tam gdzie osobowy transport kolejowy ma rację bytu w USA tam istnieje, ale jest takich miejsc niewiele, za duży kraj, za duże dystanse, za mała rentowność.
Przy jakiej cenie? Przy 140 $/bbl nikt jeszcze o tym nic nie mówił, co najwyżej o cholernie drogim wodorze.
Widzę że kolega wiadomości choćby o CGN jeszcze nie słyszał.
Efekt jest taki, że najtańszym sposobem dostania się dwóch osób z jednego wybrzeża na drugie jest kupienie samochodu, przejechanie i próba jego sprzedaży.
Powiedz mi czym podpierasz tę błyskotliwą tezę? Skąd bierzesz takie rewelacje?
Policz choćby podstawowe rzeczy - jedzenie, czas podróży, noclegi, dodatkowe opłaty. Pomijam paliwo i płyny :)
Taka opcja nawet na samym wschodnim wybrzeżu przy 4 osobach jest absurdem a Ty chciałbyś tak przejechać kontynent?
A co do szukania ofert w drugim tygodniu listopada: nie, wtedy jeszcze nie wiedziałem, w której części Polski je spędzę. Dlaczego w drugim? #-o
Żadnej reklamy lotu nie kojarzę, chociaż fakt, nie fatyguję się na ich stronę.
To to już zdaje się Twój problem kolego. To chyba całkiem dobra lekcja, może na przyszłość zaczniesz zaglądać.
Faktycznie, nie wiem.
I to generalnie powinno zakończyć dialog. Nie wiesz, nie widziałeś, nie interesujesz się, czy to w lotnictwie czy w temacie jak wyżej, a tworzysz scenariusze rodem nie wiem z innych światów. Zwolnij trochę.
Za to wiem, że Wrocław należy do najbardziej zakorkowanych miast w Polsce i wjazd z rogatek do centrum miasta potrafi zająć godzinę. Jakdojade mówi o 30 min, więc +30 min na korki nie wygląda abstrakcyjnie.
W Europie również. Niem niej temat który poruszyłeś to kolejna piłeczka do odbicia. Z dworca też trzeba dojechać do celu. Co wówczas? Też stoisz w korku.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 17 gru 2011, 14:44

Aligator pisze:
czy samoloty statystycznie rzadziej się opóźniają niż pociągi?
W Polsce? Zdecydowanie.
a jakieś podstawy takiego twierdzenia czy też "takmisięwydaje"?

Aligator pisze:Wybacz, problem że coś Ci może wypaść nagle masz ze wszystkim.
Cały czas myśl o jednej sprawie MeWa. KDP to nie będzie zabawką dla ludzi biednych. Tam bilety wcale nie będą cenowo odbiegać od lotniczych - to z uporem maniaka pomijasz, albo po prostu faktu nie akceptujesz. Więc bez różnicy będzie czy kupisz za 300-400 zł bilet na samolot czy na szybki pociąg.
jak już ustaliliśmy, na samolot nie mamy jednej ceny na dogodny dla nas lot... Co z uporem maniaka przemilczasz.
Aligator pisze:
to na czym ta kolej zarabia miliardy?
Chciałbym doczekać dnia gdy skończysz czepiać się słówek a zaangażowanie przerzucisz na polemikę?
może dasz przykład i odpowiedz na pytanie? Czy też tak o tezy sobie rzucasz bez pokrycia?
Aligator pisze: W Europie również. Niem niej temat który poruszyłeś to kolejna piłeczka do odbicia. Z dworca też trzeba dojechać do celu. Co wówczas? Też stoisz w korku.
pomijąć to, że dworce najczęściej są w centrum miast (w przeciwieństwie do lotnisk) i są dobrze skomunikowane komunikacją szynową, która nie stoi w korkach, to tak - masz rację... =;
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10639
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 17 gru 2011, 15:20

Aligator pisze:A co do Ciebie ma przemówić - może poza własną wyobraźnią i własnymi żalami?
Studium wykonalności, powtórzę jeszcze raz. I wypraszam sobie gadkę o żalach i bełkocie, nie musisz eksponować swojego braku argumentów.

Jeśli o coś mam żal, to że minister podejmuje decyzję na podstawie badziewnych wyliczeń lobbysty, zamiast poczekać na merytoryczną ocenę projektu.
Aligator pisze:We Francji znajdzie się ktoś kto chce dojeżdżać z inengo miasta do Paryża (rozumiem że to miałeś na myśli pisząc dojazd ze wsi TGV)? Ok, jego sprawa, jego zachcianka.
Nie, miałem na myśli dosłownie wieś. Wyboraź sobie Nowe Skalmierzyce. Tylko one są za daleko od Warszawy (ale od Wrocławia?). Inne miasta to Hiszpania. Owszem, to zachcianki, które poszerzają rynek, tak jak loty za 80 zł do Barcelony (tylko że TGV faktycznie na tym zarabia).
Aligator pisze:Nie wiesz, nie widziałeś, nie interesujesz się, czy to w lotnictwie czy w temacie jak wyżej, a tworzysz scenariusze rodem nie wiem z innych światów.
Po czym sprawdziłem i wyszło na moje. Nie zauważyłeś?
Aligator pisze:Z dworca też trzeba dojechać do celu. Co wówczas? Też stoisz w korku.
Albo jadę metrem, tramwajem, buspasem, albo faktycznie stoję w (krótszym) korku, w zależności od oferty miasta. Większość celów jest w centrum miasta, ale nawet do Galerii Mokotów jedzie się tyle samo (22 min) z Okęcia, co z DwC.
Aligator pisze:To chyba całkiem dobra lekcja, może na przyszłość zaczniesz zaglądać.
Może zacznę, chociaż 136 zł to nadal nie moją obecną kieszeń. Na razie się dowiedziałem, że chyba jednak muszę zmienić plany. Uff, bo już miałem kupować bilet na polskiego busa.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

kajo
Posty: 2787
Rejestracja: 03 lut 2007, 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Rakowiec

Post autor: kajo » 18 gru 2011, 8:24

Samoloty maja wskaźnik punktualności 60-70% Przy założeniu, że 10 minut to nie spóźnienie, a na tanich liniach kilka godzin opóźnienia nie jest jakimś wielkim "Halo".
Ciocia mojej dziewczyny leciała kiedyś WizzAirem spóźnionym 4 godziny bo nie mieli (chyba nadal nie mają) rezerwy i latają wszystkim co mają, a jak się coś zepsuje to trudno.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10639
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 18 gru 2011, 11:36

Ja znalazłem ~50-90%, w tym LOT ~80%. Tymczasem kolej ma 91%. Co prawda na kolei jest to liczone po wszystkich pociągach, a powszechnie wiadomo, że lokalne są punktualniejsze od dalekobieżnych. Z drugiej strony wydzielenie ruchu kolejowego od drogowego i brak remontów powinno sporo pomóc.

W każdym razie niesłusznie w pierwszej chwili łyknąłem argument, że samoloty są punktualniejsze.

[ Dodano: |18 Gru 2011|, 2011 12:30 ]
Niemniej jednak porównywanie się do malutkiego rynku lotniczego to nie jest coś, co chciałbym tutaj uprawiać. Wolę kraść z rynku samochodowego.

Zamiast szukania 1,5 mln/r pasażerów po 400 zł, wolę szukać 7 mln pas./r po 230-250 zł (70 gr/km*). A gdyby do Jakubasowych 1,5 mln pas/r dodać 5,5 mln pas/r pasażerów stanowiących 25% ludzi jeżdżących pomiędzy miastami**, to właśnie powoli zaczyna stykać.

Pokazuje to jednak największą niepewność pomysłu, która przekreśla wszelkie finansowanie prywatnym kapitałem: niepewność szacunków przyszłych potoków pasażerskich na nieistniejącym rynku.

* - 7 L/100 km benzyny po 5,5 zł/L + 45000 zł/150000 km amortyzacji. Dla porównania ministerialny limit zwrotu kosztów dla pracownika to 85 gr/km.

** - Wziąłem SDR z GPR 2010 z głównych tras pomiędzy Wawą, Ponaniem, Łodzią i Wrocem.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 19 gru 2011, 21:16

KwZ pisze:
Aligator pisze:Póki co to jest tak że jak ktoś chciał i przeglądał strony np. Lotu to mógł kupić sobie zapas biletów lotniczych na jakie chciał połączenia krajowe w cenach od 50 do 90 pln na terminy od bodajże grudnia do czerwca przyszłego roku w praktycznie każdym samolocie.
Kiedy? W takim razie LOT zlamił, bo nie słyszałem o tych promocjach. A reklamę połączenia Łódź-Sztokholm wykupioną przez
niezadowolonego klienta już widziałem, serio.
Tak a propos tego to właśnie teraz LOT ma promocje gdzie mozna kupic bilety troche taniej. Np na luty za 88 zł mozna poleciec do Gdanska czy Wroclawia.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10639
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 19 gru 2011, 21:22

I naprawdę uważasz, że taka - bądź porównywalna - będzie średnia cena biletu w tym samolocie?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

JacekM
Śnieżynka
Posty: 10151
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:23
Lokalizacja: OX11

Post autor: JacekM » 19 gru 2011, 23:07

BTW, czy ktoś się orientuje czy przepisy pozwalają IC na ewentualne zerwanie z taryfą odcinkową na rzecz elastycznej, zależnej od pory dnia i obłożenia pociągu?
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.

przewoz
Posty: 6157
Rejestracja: 15 mar 2006, 16:58

Post autor: przewoz » 21 gru 2011, 1:01

Aligator pisze:Cytat:
czy samoloty statystycznie rzadziej się opóźniają niż pociągi?


W Polsce? Zdecydowanie.
Tak mi się właśnie przypomniało, jak jakoś w listopadzie jechałem samochodem skądś tam i słuchałem radia. W wiadomościach podali, że mgła nad Warszawą od rana etc, że samolot z Berlina musiał zawrócić do Berlina, samolot z Gdańska...zawrócił do Gdańska, resztę przekierowano, gdzie się dało. W tym momencie sobie przypominam, jak bodaj "wycieczka" jakiejś tam góry z PKP (albo dokładnie PLK, nie pamiętam) wybrała się samolotem na targi pewne i samolot musiał zawrócić, wylądowali dalej niż mogli przypuszczać :D A krążyła ta opowieść, krążyła.
Ja jak wsiadam do pociągu, to jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym definitywnie nie mógł kontynuować podróży w dobrym kierunku (nawet z przesiadką, wynikającą np z wypadku).

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36586
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 30 sty 2013, 12:04

Gorzko o KDP w Hiszpanii:

http://www.rp.pl/artykul/967841.html
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

kajo
Posty: 2787
Rejestracja: 03 lut 2007, 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Rakowiec

Post autor: kajo » 30 sty 2013, 12:09

Bastian pisze:Gorzko o KDP w Hiszpanii:

http://www.rp.pl/artykul/967841.html
Przykładem jest Tardienta - niewielka wioska pod Saragossą, która nie ma żadnych atrakcji, albo stacje w Andaluzji, na których - jak zapewniają autorzy raportu - z pociągu wysiada najwyżej 5 pasażerów.
:rotfl2: :rotfl:
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36586
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 30 sty 2013, 12:14

To jest lepsze:
Nie pomogło nawet zamknięcie linii w Castylii i la Manchy, której budowa kosztowała 400 milionów euro, a z której dziennie korzystało... 16 osób.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

ODPOWIEDZ