Fikander pisze:link?
Wiedziałem, że o to zapytasz
. Linku do samego rozporządzenia nie mam, ale mam linki do kilku tekstów na ten temat. Głośno o tym było:
http://www.weekend.petrus.pl/cgi-bin/news.cgi?id=18294
Radio Weekend pisze:O nowe dowody osobiste, prawa jazdy i pozostałe dokumenty będą musieli wystąpić mieszkańcy miejscowości, których drugi człon nazwy to „Wybudowanie”, „Dworzec”, „Wieś”, „Kolonia”, „Osada” i podobne. Wszystko przez myślnik, jaki musi pojawić się w tych nazwach najpóźniej w przyszłym roku.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wystosowało do samorządów pismo, w którym zobowiązuje je do zmiany nazw zgodnie z sugestią Rady Języka Polskiego. Naraża to na spore koszty zarówno mieszkańców, jak i samorządy. Problem dotyczy większości gmin w naszym regionie. W gminie Człuchów urzędnicy szacują, że wymiana dokumentów musiałaby objąć około 1,5 tys. dorosłych mieszkańców. Jak powiedział sekretarz gminy Arkadiusz Kubalewski koszty trudno oszacować. „Te sprawy będziemy regulować stopniowo. Na pewno nie będziemy podejmowali gwałtownych kroków w tej sprawie i zmuszali ludzi do nagłej wymiany dokumentów. Moje zdanie jest takie, że biorąc pod uwagę koszty całej operacji w skali kraju, można by tę sprawę jeszcze raz przemyśleć” – dodał Kubalewski.
Zmiany czekają też np. gminę Czersk. Wiceburmistrz Jan Gliszczyński powiedział nam, że urzędnicy w Czersku już stosują nową pisownię.
Jak dotąd rozesłano informacje wśród urzędników oraz wszystkich jednostek podległych Urzędowi Miejskiemu w Czersku, aby nazwy, które wymagają wstawienia myślnika między dwa człony, już stosować w praktyce. „Nie szacowaliśmy jeszcze kosztów, które wiązałyby się z wymianą tablic na drogach oraz elementów informacyjnych. Będziemy robić to sukcesywnie, w miarę posiadanych środków. Będziemy też starać się wywiązać ze wskazanych terminów wymiany dokumentów” – dodał Gliszczyński. Gmina Chojnice do tej pory nie podjęła żadnych działań w tej sprawie. Dyrektor Wydziału Organizacyjnego i Spraw Obywatelskich Krystyna Kijek poinformowała nas, że żadne pismo dotyczące nazw dwuczłonowych do urzędu jeszcze nie wpłynęło, więc na razie tym się nie zajmowali.
http://pruszczgdanski.naszemiasto.pl/wy ... 44849.html
Dziennik Bałtycki pisze:Dowody osobiste, akty urodzenia, akty notarialne i pieczątki do wymiany - taka konieczność czeka wszystkich, którzy w dokumentach mają wpisaną miejscowość Grabiny Zameczek.
- Zgodnie z wytycznymi Rady Języka Polskiego w sprawie pisowni dwuczłonowych nazw miejscowości, Grabiny-Zameczek należy pisać z łącznikiem - wyjaśnia Aleksandra Matusz, zastępca wójta gminy Suchy Dąb. - Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, w związku z aktualizacją urzędowych nazw miejscowości w całej Polsce, nałożyło na nas obowiązek ujednolicenia pisowni we wszystkich dokumentach. Za wystawienie nowych dowodów osobistych pracownicy Urzędu Gminy w Suchym Dębie nie będą pobierać opłat. Niestety, za zdjęcia do dokumentu każdy mieszkaniec Grabin-Zameczku będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni. Portfele kierowców uszczupli konieczność wymiany praw jazdy i dowodów rejestracyjnych aut.
- Wystawiając nowe dokumenty nie możemy stosować żadnych ulg. Nawet, jeśli zmiany adresowe nastąpiły w wyniku rozporządzenia MSWiA - mówi Danuta Skrzeczkowska, naczelnik wydziału komunikacji w Starostwie Powiatowym w Pruszczu Gdańskim.
http://wiadomosci.o2.pl/?s=513&t=8899#more
o2 pisze:Która wersja jest poprawna: Gajewniki-Kolonia czy Gajewniki Kolonia? Rada Języka Polskiego stwierdziła, że we wszystkich podobnych nazwach miejscowości trzeba wprowadzić myślnik. Jedna mała kreseczka sprawi, że od przyszłego roku ze sporymi wydatkami muszą się liczyć mieszkańcy 800 miejscowości w ponad 200 gminach w Polsce, informuje "Dziennik Łódzki".
Kłopot będą mieli wszyscy, którzy mieszkają i pracują w miejscowościach, w których nazwach drugi człon to m.in.: "kolonia", "osada", "tartak", "śródmieście", "huta", "letnisko" lub "zdrój". Tam trzeba będzie wymienić tablice z nazwami, numerami posesji, tablice na urzędach, drogowskazy, plany zagospodarowania przestrzennego, mapy, dowody osobiste, pieczątki, druki firmowe i zgłoszenia do urzędów skarbowych i ZUS itd.
Samorządowcy już teraz łapią się za głowę. Sami jednak narobili sobie kłopotu. To po ich licznych pytaniach czy nazwy takich miejscowości pisać z myślnikiem, czy bez, MSWiA poprosiło o wykładnię Radę Języka Polskiego.
Koszty wprowadzenia ortograficznej rewolucji w większości poniosą gminy. Wstępnie można ocenić, że wydatki pójdą w miliony złotych. Budżet państwa pokryje jedynie wydatki związane z wymianą dowodów osobistych. Choć też nie w całości, bo mieszkańcy sami będą musieli zrobić sobie zdjęcie do nowego dokumentu.