[Kolej] Pochwały i nagany
Moderator: JacekM
Nie. Możesz coś więcej napisać?Wolfchen pisze:Wielka nagana dla pracowników nastawni stacji Gdańsk Główny. Powód chyba wiadomy...
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
Jaki strajk kolejarzy? Ja słyszałem ze tylko banda nierobów zwana mieniąca się dla jaj związkowcami wyszła blokować tory.Wolfchen pisze:Strajk kolejarzy, pociągi opóźnione po pół godziny, albo i więcej...rufio198 pisze:Możesz coś więcej napisać?
Zawsze mnie dziwiło dlaczego w takich wypadkach nikt nie zażąda od policji siłowego usunięcia blokujących z torów
I stało się - Muminek ma Muminkę i pannę Migotkę
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
http://www.fotokolej.waw.pl/
Mój post to moja prywatna opinia i nie jest pisany po to żeby go cytować w mediach
Dawno nic nie było w tym temacie, więc pochwała dla maszynisty poc 20832 w piątek do mińska za skuteczne próby nadrabiania opóźnienia poprzez używanie trzeciego stopnia bocznikowania regularnie podczas rozruchu. teraz łatwiej o takiego, co przejedzie całą trasę na równoleglej bezoporowej niż użyje boków, choć sprzęt ma sprawny bo np te same jednostki w te same dni mają boki w użyciu. Tak więc pochwała.
Order z ziemniaka, dobra rzecz szczególnie z pieczonego.
To ja pochwalę dzisiejszą obsługę (maszynistę) 9802.
Jechał na zasadzie: kibel ma trzy boki i nie zawaham się ich użyć Rzadkość zimą, na prawdę.
Jednostki dostarczył Tłuszcz (nic ciekawego, bo jedna to FP pieczące w tyłek jejku, jak rzadko tego doświadczam ). Ale dzięki temu, że mniej więcej w planie, to jak mało kiedy, podróż plastikowym kibelkiem była całkiem znośna.
To ja pochwalę dzisiejszą obsługę (maszynistę) 9802.
Jechał na zasadzie: kibel ma trzy boki i nie zawaham się ich użyć Rzadkość zimą, na prawdę.
Jednostki dostarczył Tłuszcz (nic ciekawego, bo jedna to FP pieczące w tyłek jejku, jak rzadko tego doświadczam ). Ale dzięki temu, że mniej więcej w planie, to jak mało kiedy, podróż plastikowym kibelkiem była całkiem znośna.
Nie wiem czy to standard (pociągami ostatnio rzadko jeżdżę) ale dziś w 21236 przed Okęciem została puszczona zapowiedź:
"Drodzy podróżni!Zbliżamy się do stacji docelowej.Przed opuszczeniem pociągu prosimy o sprawdzenie czy nie został bagaż...bla bla bla...Dziękujemy...bla bla bla...i zapraszamy do skorzystania z usług Kolei Mazowieckich".
Plusik się należy
"Drodzy podróżni!Zbliżamy się do stacji docelowej.Przed opuszczeniem pociągu prosimy o sprawdzenie czy nie został bagaż...bla bla bla...Dziękujemy...bla bla bla...i zapraszamy do skorzystania z usług Kolei Mazowieckich".
Plusik się należy
- a/p TALENT
- Posty: 1710
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Polubiłem IR, zwłaszcza za cenę - 2 osoby z Ł. Fabrycznej do W-wy za 43 zł. Słupki kilometrowe dowodziły, że poczciwy kibel rżnął 120 na godz. - 2 km. na 1 minutę.
Efekty akustyczne i wstrząsy sugerowały, że ezt zbliża się do pokonania bariery dźwięku / mimo, że odcinek do Skieniewic jest po remoncie/.
Efekty akustyczne i wstrząsy sugerowały, że ezt zbliża się do pokonania bariery dźwięku / mimo, że odcinek do Skieniewic jest po remoncie/.
ZUS fundatorem emigracji
Nagana dla Kolei Mazowieckich KM Sp. z o.o. za brak prawidłowych informacji o rozkładzie jazdy pociagów w dniu 1 lipca 2011 r. na linii sochaczewskiej.
Chodzi mi o pociąg do Warszawy Zachodniej, który według blachy wiszacej na peronie w Ożarowie odjeżdża o 20.19.
Przyszedłem 20.13, czekałem do 21.20, oprócz mnie jesze jakieś 4 osoby.
Pociągu nie było.
Tzn. dzisiaj myślę, że przyjechał wczesniej. Pod blachą z rozkładem jazdy wisiały w koszulkach przyklejonych taśmą klejacą kartki o korekcie rozkładu w dniach 2.07-24.07.2011. I zgodnie z ta korektą ten pociąg odjeżdża z Ożarowa wczesniej. Pierwszego lipca powinien jednak być zgodnie z tym, co na blaszanej tablicy, czyli o 20.19. Po godzinie i dziesięciu minutach czekania w deszczu na pociąg, o którym myślałem, że się opóźnił, poszedłem na przystanek 713.
Nie wiem, jaki jest cel robienia korekt co miesiąc lub dwa, zwłaszcza w przypadku tego pociągu (po co go przyspieszać, skoro następny jest o 21.50). Brak na stacji dostępu do aktualnego w danym dniu rozkładu jazdy pozwolił mi na obserwacje mknących w deszczu: ekspresu z Berlina, teelek, IR z bohunami, cystern petrolotu ciągnętych przez czerwoną orlenowską ET21, siódemkę ciągnącą jakiegoś zielono-czerwonego spalinowego flirta.
I wszystko byłoby fajnie, może nawet poczekałbym do 21.50, ale ten deszcz, temperatura i kilku dresiarzy wieczorową porą na horyzoncie...
Nie ma to jak kolej. Chciałem po kilku latach niejeżdżenia tą linią przejechać się pociągiem, bo piątek, korki, ludzie wyjeżdżają na wakacje. Więcej tego błędu nie popełnię. Tylko samochód.
Chodzi mi o pociąg do Warszawy Zachodniej, który według blachy wiszacej na peronie w Ożarowie odjeżdża o 20.19.
Przyszedłem 20.13, czekałem do 21.20, oprócz mnie jesze jakieś 4 osoby.
Pociągu nie było.
Tzn. dzisiaj myślę, że przyjechał wczesniej. Pod blachą z rozkładem jazdy wisiały w koszulkach przyklejonych taśmą klejacą kartki o korekcie rozkładu w dniach 2.07-24.07.2011. I zgodnie z ta korektą ten pociąg odjeżdża z Ożarowa wczesniej. Pierwszego lipca powinien jednak być zgodnie z tym, co na blaszanej tablicy, czyli o 20.19. Po godzinie i dziesięciu minutach czekania w deszczu na pociąg, o którym myślałem, że się opóźnił, poszedłem na przystanek 713.
Nie wiem, jaki jest cel robienia korekt co miesiąc lub dwa, zwłaszcza w przypadku tego pociągu (po co go przyspieszać, skoro następny jest o 21.50). Brak na stacji dostępu do aktualnego w danym dniu rozkładu jazdy pozwolił mi na obserwacje mknących w deszczu: ekspresu z Berlina, teelek, IR z bohunami, cystern petrolotu ciągnętych przez czerwoną orlenowską ET21, siódemkę ciągnącą jakiegoś zielono-czerwonego spalinowego flirta.
I wszystko byłoby fajnie, może nawet poczekałbym do 21.50, ale ten deszcz, temperatura i kilku dresiarzy wieczorową porą na horyzoncie...
Nie ma to jak kolej. Chciałem po kilku latach niejeżdżenia tą linią przejechać się pociągiem, bo piątek, korki, ludzie wyjeżdżają na wakacje. Więcej tego błędu nie popełnię. Tylko samochód.
Wagen fahr!