Ale ja nie o tym.
Otóż w wyborach samorządowych, kandydatka na prezydenta m. Bydgoszczy - p. Grażyna Ciemniak - wsławiła się propozycją budowy metra, "nie wiem gdzie i za co". Okazuje się, że koncepcja ta nie była z jej strony taka zupełnie nieprzemyślana, a przynajmniej - nie została przez nią dobrze sprzedana.
Ze strony bydgoskich miłośników dowiadujemy się bowiem, że:
Innymi słowy, kandydatce chodziło o LRT w nieco cięższej odmianie, a nie o żadne ciężkie i niezwykle kosztowne "pełne" metro. A zatem - o rozwiązania znane w Krakowie a zwłaszcza w Poznaniu..."Grażyna Ciemniak chciałaby przedłużyć linię tramwajową do Myślęcinka, a kolejkę
wąskotorową przenieść na tereny stricte parkowe. Kandydatka chciałaby też opracować
koncepcję naziemno - podziemnego metra łączącego wschód i zachód miasta, budowanego
w oparciu o istniejące oraz już zaplanowane linie tramwajowe. Koncepcja miałaby być
zrealizowana w ciągu najbliższych kilkunastu lat. Grażyna Ciemniak twierdzi, że przy
realizacji można wykorzystać istniejące od wielu lat prace studialne oraz jest przekonana, że
projekt byłby współfinansowany ze środków unijnych.
źródło