[PL] Komunikacyjne ciekawostki

Moderator: JacekM

TLG
Posty: 5895
Rejestracja: 15 gru 2005, 19:20

Post autor: TLG » 13 sie 2006, 21:13

Tworze ten wątek z myślą prezentacji i dyskusji na temat różnych ciekawych zagadnień dotyczących historii i rozwoju komunikacji miejskiej w Polskich miastach.
Na początek chce zaproponować niezrealizowany projekt tramwajów w Lublinie. Miłęj lektury!
15/12/2005-12/7/2019

Awatar użytkownika
dessa
Posty: 29
Rejestracja: 23 maja 2006, 13:26
Lokalizacja: Wybieram Warszawę!
Kontakt:

Post autor: dessa » 18 lip 2007, 11:45

Skoro tramwajowo to ja proponuję historię tramwaju-żłobka w Warszawie.

Jak dla mnie pomysł przedni;)
http://miastomania.pl - Warszawa w obrazkach (specyficznych)
http://tramwaje.wasowska.net - Trolejbusy i tramwaje. Dawniej i dziś.

SławekM
(solaris8315)
Posty: 17699
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:57
Kontakt:

Post autor: SławekM » 18 lip 2007, 13:04


Awatar użytkownika
dessa
Posty: 29
Rejestracja: 23 maja 2006, 13:26
Lokalizacja: Wybieram Warszawę!
Kontakt:

Post autor: dessa » 30 lip 2007, 16:27

:)
To ja mam kolejną ciekawostkę tramwajową. Otóż Kraków zabawiał się kiedyś w Zjednoczone Królestwo i tramwaje obowiązywał tam ruch LEWOstronny. Na szczęście tylko do 1925 roku;)
Ciekawe też, że w czasie II wojny światowej tramwaje tam się rozwijały, przybyło tras i wozów. A zwykle bywało chyba odwrotnie...

Więcej o tramwajach w Krakowie.
http://miastomania.pl - Warszawa w obrazkach (specyficznych)
http://tramwaje.wasowska.net - Trolejbusy i tramwaje. Dawniej i dziś.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36565
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 30 lip 2007, 17:08

Jakim cudem, skoro torowiska są w jezdniach? :shock: Tramwaj lewą stroną, a dorożka mu naprzeciw? :-k
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Tm
Posty: 7559
Rejestracja: 13 gru 2005, 21:27
Lokalizacja: Boskie Buenos

Post autor: Tm » 30 lip 2007, 17:40

a czy przypadkiem w całych Austro-Węgrzech nie obowiązywał ruch lewostronny?
აბგდევზთიკლმნოპჟრსტუფქღყშჩცძწჭხჯჰ
абвгґдеєжзиіїйклмнопрстуфхцчшщюяь
ابتثجحخدذرزسشصضطظعغفقكلمنهويةى

plocmaster
Posty: 84
Rejestracja: 16 lis 2006, 20:45
Lokalizacja: Płock

Post autor: plocmaster » 30 lip 2007, 17:41

Przed I wojną był tam generalnie ruch lewostronny, ale jak radzili sobie po niej — nie wiem, ale przecież nie wprowadzili prawostronnego z dnia na dzień. Zresztą, ruch był wtedy tak niewielki, że jakoś mogło to funkcjonować

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36565
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 30 lip 2007, 19:11

A, to chyba że tak :)
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27350
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 30 lip 2007, 20:04

Tm pisze:a czy przypadkiem w całych Austro-Węgrzech nie obowiązywał ruch lewostronny?
No chyba tak, przynajmniej po szynach - z Bogumina przez Przerów do Brzecławia nawet nadal się lewą stroną jeżdzi...
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

JaBaal
Posty: 740
Rejestracja: 09 lis 2006, 21:06

Post autor: JaBaal » 30 lip 2007, 20:22

plocmaster pisze:przecież nie wprowadzili prawostronnego z dnia na dzień.
A ZTCW w Szwecji w latach 60-tych, albo nawet 70-tych (musiał być już spory ruch samochodowy!) właśnie wprowadzili ruch prawostronny z lewostronnego - myślę, że z dnia na dzień, bo jak inaczej? Na raty?
A do tego taka ciekawostka, choć chyba o tym już było: koleje francuskie [-o< jeżdżą 'po angielsku'. Dlaczego? To nie zagadka, tylko pytanie - ja nie wiem :-k
Jeśli ktokolwiek wypowiada się o komunikacji w Pruszkowie, niech nie zapomina, że na północ od torów (Gąsin, Żbików, Bąki) też mieszkają ludzie.
Śp. 714 Ożarów - os. Staszica = to były piękne dni...

plocmaster
Posty: 84
Rejestracja: 16 lis 2006, 20:45
Lokalizacja: Płock

Post autor: plocmaster » 30 lip 2007, 23:10

JaBaal pisze:A ZTCW w Szwecji w latach 60-tych, albo nawet 70-tych (musiał być już spory ruch samochodowy!) właśnie wprowadzili ruch prawostronny z lewostronnego - myślę, że z dnia na dzień, bo jak inaczej? Na raty?
Chodziło mi o to, że nie wprowadzili go zaraz po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, tylko po pewnym czasie.

mariow
Posty: 2655
Rejestracja: 13 lut 2007, 16:10
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post autor: mariow » 31 lip 2007, 11:06

wprowadzili go z dnia na dzień. w dodatku był to tez ostatni dzień kursowania sztokholmskich tramwajów gdyż wozy nie były juz zdatne do uzytku po takiej zmianie i wykorzystano to jako pretekst - a wiadomo w latach 60' była moda na likwidację tramów
PURA VIDA!

Awatar użytkownika
jasiu
Posty: 3282
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:11
Lokalizacja: Transplovietia

Post autor: jasiu » 31 lip 2007, 11:56

Dlatego w Szwecji tramwaje pozostawiono bodajże tylko w 1 mieście. A co do Austro-Węgier to tak samo było we Lwowie, ruch prawostronny tramwajów wprowadzono ok. 1922

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36565
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 31 lip 2007, 12:02

Bardzo ładny opis tego dnia w Szwecji dał kiedyś w "Dużym Formacie" Włodzimierz Kalicki w cyklu "Zdarzyło się dziś". O tramwajach też było :]
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

mariow
Posty: 2655
Rejestracja: 13 lut 2007, 16:10
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post autor: mariow » 31 lip 2007, 12:20

Bastian pisze:Bardzo ładny opis tego dnia w Szwecji dał kiedyś w "Dużym Formacie" Włodzimierz Kalicki w cyklu "Zdarzyło się dziś". O tramwajach też było
dokładnie stamtąd to pamietam i nawey wyszperałem w necie :)

http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,3590172.html

To ja sobie pozwolę wkleić... ;) (B.)

Obrazek
3 września 1967. Łoś spojrzał w drugą stronę
Włodzimierz Kalicki
2006-09-18, ostatnia aktualizacja 2006-09-01 19:09


Tej nocy ulice szwedzkich miast wyglądają jak wymarłe. W niedzielę od 1.00 obowiązuje zakaz poruszania się pojazdów prywatnych. Stoi ćwierć miliona samochodów osobowych. W Sztokholmie ruch wstrzymano już w sobotę o 10 rano. Kursują jedynie autobusy, nieliczne taksówki, karetki pogotowia, patrole policyjne i wojskowe. W sobotę o 10 rano sztokholmskie tramwaje zjechały do remiz. Wielu mieszkańców żegnało je z łezką w oku. Wszystkie stołeczne tramwaje lada dzień pójdą na złom.

Dziś o północy w Szwecji zaczyna się Dagen H - dzień wprowadzenia na drogach ruchu prawostronnego (Högertrafik to po szwedzku ruch prawostronny).

Ruch lewostronny obowiązuje w Szwecji od dwóch i pół wieku - ale przez pomyłkę. Król Karol XII, wielki wódz, który aż do klęski poniesionej w roku 1709 z wojskami rosyjskimi pod Połtawą trząsł północną i środkową Europą, w jednej z nielicznych chwil, gdy urzędował w swym gabinecie, a nie na polu walki, wydał rozporządzenie dotyczące mijania się dwóch królewskich ambulansów pocztowych. Doradcy zarekomendowali monarsze wprowadzenie - jako bardziej logicznego - ruchu prawostronnego. Karol XII zgodził się z nimi, ale gdy już dyktował tekst rozporządzenia, po prostu pomylił się. Powiedział, że każdy z mijających się ambulansów musi zjechać na lewą stronę. Żaden z urzędników nie miał odwagi zwrócić ambitnemu i impulsywnemu władcy uwagi na tę pomyłkę. I tak już zostało.

Pierwszą próbę zmiany ruchu na prawostronny podjęto w roku 1718, tuż po śmierci Karola XII podczas oblężenia norweskiej twierdzy granicznej Fredrikshald. Nic z tego nie wyszło. Konserwatywni Szwedzi przywiązali się do ruchu lewostronnego. Dopiero rozwój motoryzacji sprawił, że na drogach zrobiło się niebezpiecznie. Szwedzi produkowali samochody z kierownicą po prawej stronie, przystosowane do ruchu lewostronnego. Takie same importowano z Wielkiej Brytanii. Ale z innych krajów sprowadzano samochody z kierownicą po lewej stronie. Dziś znakomita większość pojazdów na szwedzkich drogach ma kierownice zainstalowane na europejską modłę. Pojazdy te są niebezpieczne zwłaszcza przy szybkiej jeździe - kierowca siedzący po lewej stronie nie widzi drogi przed wyprzedzanym pojazdem.

Dodatkowym argumentem za zmianą jest wielka polityka. Za kilka miesięcy Szwecja będzie oficjalnie starać się o wejście do EWG. Europejskie instytucje nie kryją, że dopasowanie ruchu drogowego do europejskiego standardu jest jednym z istotnych kryteriów w ocenie kandydatury Sztokholmu.

Studia nad zmianą organizacji ruchu rozpoczęto już w roku 1927. Szwedom pomysł ten nie spodobał się. W roku 1955 roku zagłosowali w referendum za starym porządkiem. Ruch lewostronny chciało zachować aż 82,9 proc. Za prawostronnym było tylko 15,5 proc. głosujących. Kierowcy bali się siedzieć bliżej środka jezdni.

O wszystkim zdecydował jednak parlament. Przed pięcioma miesiącami uchwalił zmianę organizacji ruchu drogowego. Głosowała za nią miażdżąca większość posłów. Szczególnie skwapliwie popierali ją deputowani Szwedzkiej Partii Pracy. Rządzący od 35 lat socjaldemokraci ostatnio systematycznie tracą poparcie wyborców. Tymczasem kampania wyborcza rozpoczęła się przed dwoma tygodniami. Premier Erlander i jego partyjni koledzy liczą, że sukces starannie przygotowanej zmiany ruchu drogowego uratuje notowania Partii Pracy. Szwedzi dowcipkują, że przed wyborami lewica ostro skręca w prawo.

Dzień H wymagał gigantycznych inwestycji. W całym kraju przebudowano ronda, wybudowano nowe przystanki autobusowe. W miastach trzeba było odwrócić układ ulic jednokierunkowych. Na każdym skrzyżowaniu zamontowano dodatkową sygnalizację świetlną i nowe znaki drogowe, które na razie owinięto pokrowcami z czarnej ceraty. Obok dotychczasowych żółtych linii na jezdniach i drogach pojawiły się nowe, białe. Państwowa Komisja Ruchu Prawostronnego zakupiła tysiąc autobusów z drzwiami po prawej stronie, a w ponad 3,5 tys. autobusów drzwi przełożono z lewej na prawą burtę. Jest i jedno ułatwienie. Samochody z kierownicą po lewej stronie, fabrycznie wyposażone w asymetryczne światła mijania przystosowane do ruchu prawostronnego, muszą mieć reflektory zalepione paskami maskującymi. Dziś będzie je można zerwać.

Miliony koron wydano na akcję propagandową i informacyjną. Od kilku miesięcy kraj zalewają broszury i gadżety z literą H. Furorę robią damskie majtki z H na honorowym miejscu.

O 4.50 nad ranem radio nadaje sygnał zmiany ruchu. Wszystkie pojazdy w Szwecji zatrzymują się, po czym powolutku zjeżdżają na prawą stronę i znów nieruchomieją. W radiu trwa odliczanie. Kierowcy wysiadają i zrywają z reflektorów taśmy maskujące.

Pracownicy służb drogowych wspomagani przez 10 300 policjantów i żołnierzy ściągają czarne ochraniacze z nowych znaków drogowych i zasłaniają znaki stare, lewostronne. Przy każdym przejściu dla pieszych w kraju stoi patrol przeszkolonych ochotników, który aż do nocy ma pilnować, by przechodnie wypatrywali zagrożenia na jezdni z właściwej strony. Do tej akcji zmobilizowano ponad 100 tys. osób.

Punktualnie o 5 radio daje sygnał: można jechać! Byle powoli. Dopuszczalną prędkość w miastach zmniejszono z dotychczasowych 50 km/godz. do 40 km/godz.

W Sztokholmie i Helsingborgu zlikwidowano tramwaje - przełożenie torów na drugą stronę ulic kosztowałoby zbyt wiele. Władze miejskie Göteborga tramwaje postanowiły uratować. Na ulice ruszają tam osobliwe zestawy: do nielicznych przebudowanych wagonów z drzwiami po prawej stronie podczepiane są tyłem stare wagony, z drzwiami po lewej. I jakoś to jedzie.

O 15 w Sztokholmie włączają się do ruchu prywatne samochody. Jest ich dużo więcej, niż przewidywano - zwłaszcza młodzi kierowcy chcą od razu spróbować po prawej.

Szwedzi jeżdżą po zmianie zadziwiająco bezpiecznie. Najczęstszym błędem kierowców jest odruchowe zjeżdżanie na lewy pas ruchu przy skręcie w lewo. Na szczęście ograniczenie prędkości do 40 km/godz. pozwala uniknąć groźnych wypadków. Do nocy policja odnotowuje jedynie kilkadziesiąt niegroźnych stłuczek. Przewidywanych przez malkontentów dziesiątek ofiar śmiertelnych - ani śladu.

Kierowcy zachodzą w głowę, dlaczego zmienił się znak "Uwaga na łosia". Dotąd ten symbol Szwecji na znakach ostrzegawczych wkraczał na jezdnie z lewej strony. Teraz nadchodzi z prawej. Czyżby urzędnicy o zmianach organizacji ruchu zawiadomili także łosie?

Wieczorem wszystko się wyjaśnia. Producenci znaków drogowych skrupulatnie zrealizowali urzędową dyrektywę, by wszystkie znaki drogowe w nowej wersji były lustrzanym odbiciem starych znaków.
PURA VIDA!

ODPOWIEDZ