O jakości powietrza w Warszawie

Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte

Sebastian
Posty: 907
Rejestracja: 28 mar 2015, 21:56

Post autor: Sebastian » 19 sty 2017, 17:58

Inne dane podają że samochody są odpowiedzialne za 30% zanieczyszczeń. Generalnie chodzi o to że w kwestii transportu najłatwiej podjąć widoczne i efektowne kroki. Decyzję o zostawieniu samochodu i dojechaniu do pracy można podjąć w kilka chwil,a ani pieców w domu, ani przemysłu nie wymienisz tak z dnia na dzień.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10639
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 19 sty 2017, 18:04

Poproszę źródło. Ostatnio mignęło mi na fb, że 56% pyłów pochodzi od samochodów, więc trzeba to sprawdzić.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
Solaris U10
Posty: 2702
Rejestracja: 18 gru 2005, 13:26

Post autor: Solaris U10 » 19 sty 2017, 18:06

W skali kraju to może i 10%, ale na pewno inny wynik będzie na wsi, gdzie smrodzą piece i jest mały ruch samochodowy, a inny w śródmieściu Warszawy, gdzie jest dokładnie na odwrót. Potrzeba dokładniejszych danych, żeby móc na ten temat dyskutować.

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 19 sty 2017, 18:07

Oczywiście, ale nawet jeśli wszyscy nagle zostawią samochody, to normy i tak będą dość konkretnie przekroczone. Mówiono o trzykrotnym przekroczeniu norm, czyli w powietrzu jest trzy razy więcej syfu niż powinno być. Dla uproszczenia rachunków przyjmę, że te 300% normy to 300 jednostek syfu. Jeśli przyjąć, że auta generują z tego 30%, czyli 90 jednostek, to zakazując i egzekwując zakaz eksploatacji dostaniemy 210 jednostek syfu, czyli dalej 210% normy. Odstawimy samochody a i tak wszyscy umrzemy. Szczególnie, że syf wypluwany przez samochody jest względnie stały, bo i liczba aut w ruchu jest raczej stała. Plus minus kilka procent. Pomijam, że w okolicach nowego roku, przy znacznie mniejszym ruchu samochodów, smogowe alarmy też wyły.
KwZ pisze:Poproszę źródło. Ostatnio mignęło mi na fb, że 56% pyłów pochodzi od samochodów, więc trzeba to sprawdzić.
Najbardziej syfią diesle. Wypluwają tlenki azotu. Przeglądam fanpejdża Warszawskiego Alarmu Smogowego i tlenki azotu nawet 30% normy nie osiągają. A wskaźniki najbardziej szaleją w Otwocku czy Konstancinie, gdzie ruch samochodów na hektar jest mniej niż w Warszawie. Albo w niedzielę o 5 rano wykazują, że wdychamy piekielną siarkę. Niemniej jak ktoś by wytropił jakieś sensowne źródła, to byłoby fajnie.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 19 sty 2017, 19:16

Ostatnio miałem czas, więc popatrzyłem sobie na odczyty z naszych (aglomeracji warszawskiej) stacji badających zanieczyszczenie powietrza. I tak na przykład można tutaj odróżnić dwa rodzaje zanieczyszczeń:
1) Te, które pojawiają się głównie wieczorami i trwają do rana - dotyczą głównie terenów z zabudową jednorodzinną albo bez dostępu do miejskiej sieci ciepłowniczej czyli Wawra, Piastowa i Konstancina. Najbardziej prawdopodobnym źródłem smogu są tutaj piece (bo jak ludzie są w robocie, to nie palą), zwłaszcza że stopień zapylenia zależy od temperatury panującej danej nocy.
2) Te, które pojawiają się w szczytach komunikacyjnych czyli centrum Warszawy i Legionowo - tu zapewne kluczowym aspektem wydaje się jednak ruch samochodowy.
Należy przy tym pamiętać, że na zanieczyszczenia w Warszawie mają też wpływ zanieczyszczenia typu 1, które podnoszą zanieczyszczenia w centrum miasta, jednak jest to wpływ dosyć labilny i zależny od warunków atmosferycznych. Najgorzej jest, gdy nie wieje lub wieje z Wawra do centrum.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26798
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 22 sty 2017, 21:20

Szeregowy_Równoległy pisze:Motor w ostatnim numerze pochyla się nad tematem smogu z perspektywy samochodziarzy. Z przytoczonych w artykule danych (jako źródło podane są Krakowski Alarm Smogowy, Europejska Agencja Środowiska oraz Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska) wynika, że samochody odpowiadają za 10% zanieczyszczeń. Że głównym (87%) generatorem benzo[a]pirenu są piece, a za emisję pyłów w ogólności odpowiadają piece (52%), przemysł (17%), transport drogowy (10%), energetyka (9%), rolnictwo (4%) i inne czynniki (8%). Jeżeli przyjąć te dane za prawdziwe, to jaki sens, poza politycznym i wizerunkowym, mają akcje z darmowymi przejazdami komunikacją, skoro nikt nie zgasi pieca dlatego, że kupił bilet, a nawet likwidacja transportu drogowego w ogóle nie spowoduje znaczącego obniżenia poziomu zanieczyszczeń?
Motor, jako skrajnie stronniczy i skompromitowany periodyk, oczywiście podał dane ogólnokrajowe. Jednak w dużych miastach (zwłaszcza w stosunkowo nieźle przewietrzalnej i osieciowanej ciepłowniczo Warszawie) dane te wyglądają inaczej.

Przekroczenia norm PM w Warszawie występują także latem. Klimatyzatory na węgiel w Otwocku odpalają czy co?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 22 sty 2017, 22:26

Glonojad pisze: Przekroczenia norm PM w Warszawie występują także latem.
Nawet jeśli, to znacznie rzadziej i mniejsze.
Obrazek

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36586
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 23 sty 2017, 14:03

Bo w piecach węglowych pali się wtedy rzadziej i mniej? :>
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 23 sty 2017, 14:19

Nie ja stawiałem tezę, że to nie piece są winne.

Awatar użytkownika
a/p TALENT
Posty: 1710
Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Flughafen Bemowo

Post autor: a/p TALENT » 23 sty 2017, 15:08

Nic tak nie zasmradzało atmosfery jak dwutakty na "przebogatej mieszance". A jaki piękny był nagar na świecach, kiedy już nie dało się odpalić takiego smoka.
ZUS fundatorem emigracji

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26798
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 23 sty 2017, 19:21

Ja kojarzę info, że przekroczenia są 300x w roku (tzn. przez 300 dni) ale źródła nie przytoczę.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 23 sty 2017, 20:20

Nawet jeśli (ale nie), to nie wrzucaj do jednego worka przekroczenia o 10% i o 1000%.

Na szybko: masz tu wykres z Krakowa, na zielono dni bez przekroczeń:

https://naforum.zapodaj.net/images/9536c5613521.jpg

Widać, że raz, w zimie jest o wiele gorzej, dwa, że systematycznie (acz zbyt wolno) sytuacja się poprawia.

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26798
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 23 sty 2017, 20:52

No dobrze, ale jaki z tego wniosek - mam się przestać wkurzać na trujące mnie 20-letnie diesle bez filtrów cząstek spalin z dalekich suburbiów czy jak?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 23 sty 2017, 21:18

Wniosek jest taki, że należy ze smogiem walczyć, ale nie popadać w histerię, jakoby pojawił się dopiero w tym roku, bo wiara w tę tezę prowadzi do fałszywych wniosków. Poza tym z suburbiów to nie diesle, tylko piece dymią...

(Nowsze diesle też kopcą, bo raz, spełnianie nowych norm okazało się grubym oszustwem, a dwa, polactwo i tak filtry wycięło.)

gfedorynski
Posty: 715
Rejestracja: 09 sie 2010, 15:45

Post autor: gfedorynski » 24 sty 2017, 11:01

No ja bym nie miał nic przeciwko pogonieniu diesli w cholerę w ogólności.

ODPOWIEDZ