Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
-
Ikarusomaniak
- Posty: 365
- Rejestracja: 15 gru 2005, 18:54
- Lokalizacja: znad Tagu
Post
autor: Ikarusomaniak » 18 mar 2006, 10:18
Życie Warszawy pisze:Na Andrzeju K. może się nie skończyć
Policja, która w czwartek aresztowała za udział w mafii wołomińskiej radnego SDPL z Pragi Południe, interesuje się także innymi samorządowcami.
Sprawę bandytów z Wołomina prowadzi białostocka Prokuratura Apelacyjna. To wielowątkowe, skomplikowane śledztwo.
Jeden z tropów wiedzie wprost do stołecznego samorządu. Funkcjonariusze mają bowiem podejrzenia, że samorządowcy mogli pomagać członkom wołomińskiej mafii w legalizacji prowadzonych przez nią interesów. Jeśli ten trop się potwierdzi, może dojść do kolejnych zatrzymań.
Na razie w areszcie został osadzony Andrzej K., praski radny, znany w środowisku handlowców. Do jego zatrzymania doprowadziły zeznania Jacka K., ps. Citek, jednego z trzech bossów wołomińskiej mafii.
Jacek K. był przesłuchiwany w sprawie zabójstwa handlarza narkotyków z Wołomina. Przyznał się do zlecenia tej zbrodni i obciążył też innych gangsterów. W trakcie przesłuchania zaczął także opowiadać o współpracy gangu z Andrzejem K, praskim radnym. Z relacji Jacka K. wynika, że w 2004 r. praski samorządowiec przystał do gangsterów. I właśnie pod zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym w środę został zatrzymany, a w czwartek aresztowany. W piątek zaś SDPL, ugrupowanie, do którego należy Andrzej K., zawiesiło go w członkostwie na pół roku.
– Zaś jeśli postawione radnemu zarzuty się potwierdzą, zostanie wykluczony z partii – zaznacza Bartosz Dominiak, przewodniczący mazowieckiej SDPL. Zarówno partyjni koledzy Andrzeja K., jak i całe środowisko samorządu stołecznego, są zszokowani aresztowaniem go pod tak poważnym zarzutem. Jego koledzy z praskiej rady twierdzą jednak, że Andrzej K. ma wielu bardzo różnych znajomych, lubi towarzyskie spotkania. Pasjonuje się też samochodami oraz warszawskim folklorem – gra nawet w kapeli.
Radny podczas pobytu w areszcie nie będzie otrzymywał diety. Mandat samorządowca straci jedynie, jeśli sąd prawomocnie go ukarze.
El dupa pisze:(...)Warszawscy radni to największa bandyterka,
każdy jeden chciwie na publiczne pieniądze zerka(...)