Piłka kopana we wszystkich odsłonach

[primoż]

Żeby Raków zdołał się wywrócić, to Legia musiałby mocno naciskać na lidera.

[karmat]

Żeby Raków zdołał się wywrócić, to Legia musiałby mocno naciskać na lidera.

Albo "odpowiednimi" sędziami obstawić ważne dla siebie mecze.

W dobrym momencie Papszun odejdzie, niż po jakieś kompromitacji w el. LM. Medaliki nie mają dużych czas na zaistnienie w Europie. No może "Puchar Biedronki" faza grupowa się trafi.

[primoż]

Po wczorajszym meczu Newcastle United - Tottenham Hotspur to kibice tych drugich powinni zmienić nazwę przydomku z Kogutów na Kurczaki albo wręcz Kapłony. Byłoby to w określenie w sam raz w stosunku do gry tego zespołu w rundzie wiosennej, jak też w zarządzaniu Spursami jako klubem.

[vernalisadonis]

Jak Śląsk Wrocław tak dalej będzie tracił punkty, to w następnym sezonie drużyny z pierwszej ligi polskiej będą miały okazję zagrać na dwóch stadionach wybudowanych na Euro 2012.

[primoż]

Jak spadną do I ligi, to przeprowadzą się na swoje stare stadiony, a jak Lechia Gdańsk wyląduje w IV lidze, to już w ogóle będzie powrót na Traugutta.

Generalnie nie jest dziwne, że strefę spadkową okupują Śląsk Wrocław i wcześniej wspomniana Lechia. Są to kluby z grona najgorzej zarządzanych w Ekstraklasie. Aż szkoda, że Miedź Legnica nie dojechała sportowo do Ekstraklasy, bo jeszcze Górnik Zabrze był w strefie spadkowej. Akurat spadłaby do I ligi cała święta trójca patologii rodzimej piłki

[bartoni722]

Czy Lechia Gdańsk właśnie spadła z ligi? Przegrała w kolejnym "meczu o życie" 1:0 z Jagą, ma 5 punktów straty do bezpiecznego miejsca i Pogoń, Raków, Cracovię i Legię na rozkładzie...

Śpij słodko aniołku.

(1:3 z Zagłębiem wyjaśniło temat i nie ma już matematycznych szans na trzy kolejki przed końcem).

Wysłane z mojego CPH1941 przy użyciu Tapatalka

[vernalisadonis]

Ja czekam na spadek Śląska Wrocław. Mam nadzieję, że miastu czkawką odbije się ten spadek.

[kocur]

Tymczasem prowadzona przez Macieja Skorżę japońska Urawa Red Diamonds została zwycięzcą Ligi Mistrzów Azji.

[primoż]

Śpij słodko aniołku.

(1:3 z Zagłębiem wyjaśniło temat i nie ma już matematycznych szans na trzy kolejki przed końcem).

To teraz będą emocje czy do I ligi, czy od razu do IV

Ja czekam na spadek Śląska Wrocław. Mam nadzieję, że miastu czkawką odbije się ten spadek.

Tamtejsze ZOO będzie musiało być otwarte całą dobę, bo w I lidze nie ma kroplówki z Canal+

Na dobrej drodze są też: Śląsk II Wrocław (tzw. rezerwy I zespołu), żeby spaść z II ligi, oraz młodzieżówka U-19 do spadku z Centralnej Ligi Juniorów. Jest szansa na potrójną koronę muszli klozetowej

Tymczasem prowadzona przez Macieja Skorżę japońska Urawa Red Diamonds została zwycięzcą Ligi Mistrzów Azji.

Długo wyczekiwany sukces polskiej myśli szkoleniowej poza granicami RP

[Wiliam]

Polonia już o krok od 1.ligi

[primoż]

Znicz Pruszków też z szansami (mniejszymi) na bezpośredni awans do I ligi lub (większymi) na baraże o nią

Warto odnotować: Raków Częstochowa piłkarskim mistrzem Polski sezonu 2022/23 z racji wygrania Ekstraklasy. Jest to pierwszy tytuł mistrzowski dla Medalików.

[Bastian]

Komentarz z netu, ciekawy:

Wszystko na to wskazuje, że w tym roku z piłkarskiej ekstraklasy lecą Lechia Gdańsk i Śląsk Wrocław. Co łączy te kluby, poza kibicowską sztamą? To, że oba grają na stadionach zbudowanych specjalnie na piłkarskie Euro. Co więcej, prezydenci Adamowicz i Dutkiewicz obaj mieli ambicję, żeby to ich miasto gościło fazę pucharową turnieju, więc kazali zbudować czterdziestotysięczniki, mimo że UEFA wymagała stadionu o pojemności 30 tysięcy.
Euro się skończyło, stadiony zostały, i żeby uzasadnić i choćby częściowo zamortyzować poniesiony wydatek, przeniesiono na nie ligowe zespoły z Gdańska i Wrocławia, czyli właśnie Lechię i Śląsk. Problem polega na tym, że na ich mecze chodziło w porywach kilkanaście tysięcy ludzi, a w życiu nie liczba choćby zbliżona do czterdziestu. Stało się więc to, co musiało się stać - miasta by ratować inwestycję w stadion zaczęły angażować się w bieżącą działalność i finansowanie klubu. Skończyło się anegdotami jak to zyski z wrocławskiego zoo są transferowane na utrzymywanie kopaczy Śląska.
Anegdoty anegdotami, ale miasto, które podjęło nieracjonalną decyzję o budowie przewymiarowanego stadionu, będzie podejmować równie nieracjonalne decyzje przy zarządzaniu klubem grającym na tym stadionie. I właśnie te decyzje sprowadzają Lechię i Śląsk na dno.

[primoż]

Komentarz z netu, ciekawy:

Ciekawy, ale też nie do końca tak, jak jest w nim napisane, o czym za chwilę.

Co więcej, prezydenci Adamowicz i Dutkiewicz obaj mieli ambicję, żeby to ich miasto gościło fazę pucharową turnieju, więc kazali zbudować czterdziestotysięczniki, mimo że UEFA wymagała stadionu o pojemności 30 tysięcy.

Akurat Gdańsk gościł fazę pucharową Euro 2012, a konkretnie ćwierćfinał. Tutaj bardziej jest problem, że można było pomyśleć o tymczasowych trybunach, jak na części stadionów w Rosji na czas mundialu 2018 lub Austrii i Euro 2008. Aczkolwiek dochodziła też kwestia możliwości organizacji przez te miasta meczów reprezentacji Polski w kalifikacjach na ME/MŚ i ewentualnej organizacji finału Ligi Europy (co się nawet udało, bo w Gdańsku raz odbył się finał LE), tak więc rozebranie trybun tymczasowych po turnieju wiązałoby się z brakiem możliwości ubiegania się o następne imprezy.

Nie można zapominać też, że na arenach Euro 2012 po turnieju organizowano też mecze eliminacyjne biało-czerwonych. Dopiero decyzja poprzedniego prezesa PZPN Zbigniewa Bońka o tym, że wszystkie mecze kwalifikacyjne Polaków organizować na Narodowym (do czego miał pełne prawo) spowodowała, że poza Narodowym organizowano mecze towarzyskie, a później - po powstaniu Ligi Narodów UEFA - również tych meczów.

Euro się skończyło, stadiony zostały, i żeby uzasadnić i choćby częściowo zamortyzować poniesiony wydatek, przeniesiono na nie ligowe zespoły z Gdańska i Wrocławia, czyli właśnie Lechię i Śląsk. Problem polega na tym, że na ich mecze chodziło w porywach kilkanaście tysięcy ludzi, a w życiu nie liczba choćby zbliżona do czterdziestu.

Tu jest tylko część prawdy: stadiony przy Oporowskiej we Wrocławiu i Traugutta w Gdańsku były za małe na ówczesne potrzeby tych klubów. Należy dodać, że obydwa kluby były po awansie do Ekstraklasy w 2008 roku, będąc tym samym niejako na fali wznoszącej, a Śląsk nawet zdobył sensacyjnie tytuł mistrza Polski w sezonie 2011/12. Natomiast prawdą jest to, że faktycznie te areny były za duże na potrzeby obydwu klubów.

Zarówno we Wrocławiu, jak i w Gdańsku jest potencjał na oglądanie piłki nożnej, co pokazał ostatni sezon w Lechii i eliminacje do Ligi Konferencji Europy, a w przypadku Śląska gra w eliminacjach Ligi Europy 2013/14 i mecz w IV (ostatniej) rundzie eliminacji z Sevillą FC. No i nie uwierzę, że w Gdańsku i we Wrocławiu ludzie nie lubią piłki, skoro taka Łódź ma Widzew z jedną z najlepszych frekwencji w Polsce i bitymi rekordami sprzedaży karnetów sezonowych (a był to jeszcze w poprzedniej dekadzie klub, na który przychodzili w większości fanatycy i pies z kulawą nogą), a za chwilę powróci do Ekstraklasy powróci ŁKS, w Szczecinie były piłkarz Dariusz Adamczuk z Pogoni uczynił klub na miarę czołówki Ekstraklasy, a to powiązane z oddaniem do użytku nowego stadionu zaczyna powodować modę na chodzenie meczów Dumy Pomorza. A przecież Gdańsk i Wrocław jak najbardziej mają tradycje piłkarskie. Tylko do tego potrzeba sukcesów i/lub sprawnych działań marketingowych. Najlepszym przykładem Sparta Wrocław, która wykreowała modę na żużel i przy okazji na siebie, a nigdy nie był to popularny sport w stolicy Dolnego Śląska. Już nie wspominając, że ich 13-tysięcznik miał więcej ludzi na swoich rozgrywkach niż Śląsk na swoim 40-tysięczniku

Stało się więc to, co musiało się stać - miasta by ratować inwestycję w stadion zaczęły angażować się w bieżącą działalność i finansowanie klubu. Skończyło się anegdotami jak to zyski z wrocławskiego zoo są transferowane na utrzymywanie kopaczy Śląska.
Anegdoty anegdotami, ale miasto, które podjęło nieracjonalną decyzję o budowie przewymiarowanego stadionu, będzie podejmować równie nieracjonalne decyzje przy zarządzaniu klubem grającym na tym stadionie. I właśnie te decyzje sprowadzają Lechię i Śląsk na dno.

Akurat Lechia Gdańsk jest własnością prywatną, co pokazuje wbrew powszechnej opinii, że prywatnym podmiotem też można źle zarządzać.

To jest też pokłosie zatrudniania niekompetentnych ludzi, którzy są znajomymi królika i/lub nadania partyjnego (Śląsk) przydzielane są im stanowiska w zamian za korzyści polityczne uzyskiwane przez prezydenta Sutryka (forma podziękowania), zatrudniania ludzi chuj wie skąd (Lechia) i powierzania im funkcji zarządzających (Mandziara, LGD, ) i osób, za którymi ciągnie się smród z poprzednich klubów piłkarskich (Żelem, też Lechia). Żeby było śmieszniej, ten ostatni łączy punkty: burdel w Śląsku Wrocław, burdel w Piaście Gliwice (oni też przez chwilę byli strefie spadkowej; tak samo są spółką miejską) i burdel w Lechii Gdańsk.

[pawcio]

Ze stadionem 40-50k pojemności przy widowni 20k jest jeszcze problem wizerunkowy. Na Legii 20k ludzi wystarcza by stadion wyglądał na pełny, w Gdańsku i we Wrocławiu wciąż świeci pustkami.

[Daniel_FCB]

@primoż akurat żużlem to Wrocław stał od zawsze i z tego co wiem od ładnych kilku lat jest komplet na olimpijskim. Co więcej, żużel we Wrocławiu jest uważany za sport rodzinny, ludzie często idą na olimpijski przychodzą z dziećmi (i kompletem zatyczek do uszu ). Tak zwany kibic patologiczny dużo częściej idzie na piłkę.

Ponadto piłkarski Śląsk nie ma jakichś wybitnych tradycji w mieście. Ot, klub wojskowy przejęty potem przez miasto. W zasadzie fala wznosząca pojawiła się w momencie ogłoszenia Wrocławia gospodarzem Euro*. Koszykarze w tym czasie przebrzmieli i chylili się ku bankructwu, piłkarze weszli do Ekstraklapy, miasto nie miało tradycji ani siatkarskich, ani szczypiornika. Stanęło na dofinansowaniu klubu piłkarskiego i błędem miasta było, że nie sprzedali go nikomu po zdobyciu mistrzostwa. W rękach miasta, to Śląsk musi jebnąć.

*duuużo lepszym pomysłem było postawić na Kraków. Wisła i/lub Cracovia dużo lepiej przejadłyby 40 tys. krzesełek.