Rower...
Moderatorzy: Tyrystor, Szeregowy_Równoległy
A powiem na to, że czytałem już o takich wałkach w książkach historycznych.A co powiecie na to?
Podczas budowy kolei transkontynentalnej w USA, wykonawcom płacono za kilometr zbudowanej trasy.
Efektem takiej polityki była piękna kolejowa serpentyna przez kilka stanów.
W końcu, kilometry trzeba było gdzieś "ponabijać".
Myślę, że tutaj jest podobny przypadek (może jestem przeczulony, ale nie wierzę, że w tym kraju jakiekolwiek inwestycje publiczne są realizowane bez wałka).
Najgorsze, że ludzie ponarzekają, popukają się w głowę, pogadają, że "decydent idiota", że Polska i pójdą dalej...
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36618
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
A jak tam jest z nachyleniem? Nie przekraczałoby norm w przypadku poprowadzenia na wprost?
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26817
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Norma dla roweru to 5%, ale dopuszczalne jest do 15 w uzasadnionych przypadkach. Dla drogi o prędkości projektowej 60 km/h* to 8% - mniejszej (umożliwiającej większe pochylenia) tam raczej nie zakładano.
* - to NIE musi być prędkość dopuszczalna
* - to NIE musi być prędkość dopuszczalna
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Ktoś z was zarejestrował się i wykręca kilometry w warszawskiej grupie ECC?
http://www.ztm.waw.pl/aktualnosci.php?i=1153&c=100&l=1
http://www.ztm.waw.pl/aktualnosci.php?i=1153&c=100&l=1
Ja się zarejestrowałem. Nie motywuje mnie to, co prawda, do większej aktywności, jednak uznałem, że jeśli dzięki moim kilometrom Warszawa ma coś wygrać, a dla mnie to tylko jedno kliknięcie to się zapiszę.
-
- Posty: 5799
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Jeżeli nie w tym dziale, to proszę o przeniesienie.
Dzisiejsza trasa masy kretynicznej przerosła głupotą wszystkie poprzednie. Jest Solidarności, Puławska, Wołoska i Marszałkowska. Jeżeli chodzi o utrudnienia dla innych użytkowników dróg, to jest to szczyt szczytów. Potem rowerzyści dziwią się, że nikt się z nimi nie chce bawić w piaskownicy.
Dzisiejsza trasa masy kretynicznej przerosła głupotą wszystkie poprzednie. Jest Solidarności, Puławska, Wołoska i Marszałkowska. Jeżeli chodzi o utrudnienia dla innych użytkowników dróg, to jest to szczyt szczytów. Potem rowerzyści dziwią się, że nikt się z nimi nie chce bawić w piaskownicy.
miłośnik 13N
-
- Posty: 5799
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Można do następnej masy powspominać, jakimi epitetami nas raczono, a" ten burak za kierownicą" mało nie pękł ze złości. Moim zdaniem , w masie jeżdżą lanserzy, a nie normalni rowerzyści.
miłośnik 13N
- No Limit Biker
- Posty: 418
- Rejestracja: 18 gru 2005, 15:54
- Lokalizacja: Peryferie Stolicy
Masa się skończyła w okolicach roku 2010 (nie pamiętam dokładnie), kiedyś to była faktycznie manifestacja i żądanie poprawy warunków dla rowerzystów. Teraz dla organizatorów to przede wszystkim maszynka do robienia pieniędzy i wybicia się w strukturach organizacyjnych i miejskich.
Każdy mógł podejść i podzielić się spostrzeżeniami, pomóc ustalić trasę, a teraz panowie i władcy na dwóch kółkach, nietykalni.
Każdy mógł podejść i podzielić się spostrzeżeniami, pomóc ustalić trasę, a teraz panowie i władcy na dwóch kółkach, nietykalni.
Droit au but!!
No Limit Bikers 4L!!
No Limit Bikers 4L!!
Oraz różnego sortu nawiedzeńcy. Pedałowanie stało się dla nich jakąś religią, rower bożkiem, a "masa" liturgią. A u podstaw-owszem, pamiętam-było robienie na złość kierowcom samochodów: stąd piątkowy popołudniowy szczyt-kiedy jest największy ruch. Tyle że każdy z nich potrafi robić na tyle skutecznie na złość na co dzień i indywidualnie (uparcie np. jeżdżąc po jezdni, obok której jest droga dla rowerów), że nie potrzeba już tego typu imprez. O gigantycznych środkach pompowanych w budowę dróg dla rowerów nie wspomnę (oczywiście zawsze im coś musi nie pasować-a to kostka nie taka, a to zakręty za krzywe, a to płotki, słupki nie tam gidze trzeba). Wydaj mi się, że miasto powinno zacząć jednak powoli wypraszać tę imprezę, przynajmniej ze ścisłego centrum, albo przynajmniej zmusić jej uczestników do przestrzegania przepisów. Tylko... kto odważny się znajdzie? Lobby jest wyjątkowo krzykliwe i ma niestety oparcie w opiniotwórczych mediachStary Pingwin pisze:Można do następnej masy powspominać, jakimi epitetami nas raczono, a" ten burak za kierownicą" mało nie pękł ze złości. Moim zdaniem , w masie jeżdżą lanserzy, a nie normalni rowerzyści.
Popatrz, jaka franca!