Strona 1 z 16

: 14 lip 2006, 21:09
autor: Bastian
Palec boży? :-k
Działo się to w roku 1829. Szkuner MERMAID, płynący z Sydney do Raffles Bay, rozbił się o rafy koralowe w cieśninie Torres, między Australią i Nową Gwineą. Osiemnastoosobowa załoga przedostała się przez sterczące z morza skały i po trzech dniach wyratowana została przez żaglowiec SWIFTSURE. Dwa dni później ten statek wpadł na mieliznę. Rozbitków przejął na pokład szkuner GOVERNOR READY, płynący do Papua. W dalszej drodze wybuchł na nim pożar. Trzy załogi liczące już 64 marynarzy zajęły miejsca w szalupach, które przedryfowały na otwarty Pacyfik. Rozbitkom przybył z pomocą kuter COMET. Ale i ten statek nie wytrzymał burzy, jaka rozszalała się po kilku dniach. 85 rozbitków przejął na pokład płynący do Australii JUPITER. Ledwie jednak odpłynął od miejsca katastrofy, sam nadział się na podwodne skały.
Pięć załóg rozbitków - razem 123 marynarzy i wśród nich pięciu kapitanów - uratował liniowiec CITY OF LEEDS wiozący 100 pasażerów. Nie zdążyli oni jeszcze ochłonąć z wrażeń związanych z losami pięciu kolejno zniszczonych statków, gdy nowa sensacja wynikła z wyjątkowego zupełnie zbiegu przypadków.
Lekarz okrętowy CITY OF LEEDS rozglądał się wśród obecnych na pokładzie za mężczyzną w wieku około 35 lat, który mógłby ujść za urodzonego w hrabstwie York w Anglii. Chciał go zaprowadzić do pewnej umierającej pasażerki, wzywającej zaginionego przed 10 laty syna. Okazało się, że jeden z członków załogi szkunera MERMAID pochodzi z Yorku i liczy 34 lata. Gdy doktor poprosił go, by udawał niejakiego Petera Richardsona z miasteczka Whitby, okazało się, że ten nie musi wcale udawać, bo sam jest właśnie owym zaginionym synem chorej pasażerki. Płynęła ona do Australii, żeby go odszukać. Spotkanie z synem uratowało jej życie. Dokumenty dotyczące tej nieprawdopodobnej historii znajdują się w archiwum Urzędu Morskiego w stolicy Australii.

(za "Lamusem ciekawostek", pod red. Mariana Kozłowskiego, wyd. KAW, Warszawa, 1976.

: 14 lip 2006, 21:15
autor: SławekM
Przeznaczenie.

: 18 wrz 2006, 20:10
autor: SławekM
wikipedia pisze:
Buffalo buffalo Buffalo buffalo buffalo buffalo Buffalo buffalo – to poprawne gramatycznie zdanie w języku angielskim złożone z homonimów. Zdanie to istnieje przynajmniej od 1992 (zostało użyte przez Williama J. Rapaporta w grupie dyskusyjnej Linguist List, zostało także umieszczone w książce Stevena Pinkera "The Language Instinct".

"Buffalo" w języku angielskim ma trzy znaczenia:

Buffalo – miasto w stanie Nowy Jork,
zwierzę – bizon, "buffalo" jest także używane do oznaczenia liczby mnogiej (wiele bizonów – "buffaloes"),
czasownik o znaczeniu "zmylić", "otumanić", "zastraszyć".
Przypisując różnym znaczeniom tego słowa powyższe numery porządkowe wygląda ono następująco:

Buffalo1 buffalo2 Buffalo1 buffalo2 buffalo3 buffalo3 Buffalo1 buffalo2.
Napisane w "normalny" sposób wygląda ono następująco:

The Buffalo bisons that Buffalo bisons intimidate, intimidate Buffalo bisons. (Bizony z Buffalo, które są zastraszane przez inne bizony z Buffalo, same zastraszają inne bizony z Buffalo.)
Jeżeli w zdaniu jest mowa o bizonach amerykańskich to ze względu na to, że ich nazwa gatunkowa brzmi "Bison bison bison", może ono być zapisane jako:

"Buffalo Bison bison bison Buffalo Bison bison bison buffalo buffalo Buffalo Bison bison bison."
Podobne zdania istnieją w innych językach, także w języku polskim:

Szczęk szczęk – odgłosy w bijatyce,
Nie dzielę w niedzielę – żartobliwe "postanowienie matematyka",
Trzask trzask – głos wydobywający się z pieca,
Rana z rana – zacięcie się przy goleniu,
Buta Buta – duma kozaka,
Burka Burka – psia kurtka.
Przykłady w innych językach:

"Gore gore gore gore" – język chorwacki – "tam powyżej wzgórza palą się coraz bardziej",
"gaga gaga ga ga?" – język koreański – "czy ta osoba (gaga) rodziny Ga (drugie gaga) jest członkiem (pierwsze ga)?" (ostanie ga oznacza, że jest to pytanie),
"Sayang, sayang, sayang sayang sayang. Sayang sayang sayang?" – język malajski "Kochanie, kocham Cię, Czy Ty mnie kochasz?" – pytany może odpowiedzieć "Sayang sayang sayang,",
"Mai mai mai mai, mai." - język tajski - "świeże drewno się nie pali, prawda?" na co odpowiedź może brzmieć "Mai mai mai mai", czyli "świeże drewno się nie pali".
"Ma ma ma ma ma ma ma ma ma ma" - języki mandaryńskie - "matka złości się na konie czy konie złoszczą się na matkę?"

: 18 wrz 2006, 21:27
autor: Kleszczu

: 18 wrz 2006, 21:36
autor: SławekM
Ja to czytam bez problemu.

: 18 wrz 2006, 21:45
autor: IndeX148

: 10 lis 2006, 12:46
autor: Tm
kosmici już tu są
http://pishmo.com/macro/

: 10 lis 2006, 15:42
autor: Dantte
ciarki przechodzą :neutral:

: 10 lis 2006, 20:19
autor: TGM
Ciekawostka: w TV leci reklama MM, której akcja toczy się w 2952. Gość na widok cen w MM wyrywa ze złości (bo drożej gdzieś tam kupił) zębami kawał fotela (obicie plus gąbka) :-s .

: 23 lut 2008, 0:10
autor: Bastian
http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=466054
Rozwiązła 16-latka ma już siódemkę dzieci!
2008-02-22 17:51


Argentyńska 16-latka urodziła urodziła trojaczki w Buenos Aires. Dołączą one do reszty jej dzieci mieszkających w domu zbudowanym przez lokalne władze. Syna którego urodziła mając 14 lat i trojaczków, które przyszły na świat rok później, podał serwis dnaindia.com.

Za wyjątkiem pierwszego dziecka, wszystkie pozostałe to dziewczynki będące wcześniakami, informuje BBC. Lekarze twierdzą, że cała nowo narodzona trójka i jej matka mają się dobrze.

Rodzina Pameli już otrzymuje pomoc od lokalnych władz, które zakupiły dla niej ziemię i wybudowały jej dom, gdy urodziły się pierwsze trojaczki. Matka Pameli powiedziała, że będzie szukała większego wsparcia dla swej córki i wnuków.

Niektórzy Argentyńczycy twierdzą, że bardziej przydało by się nauczyć rozwiązłą 16-latkę odrobiny wstrzęmięźliwości.

(dnaindia.com, BBC)

: 23 lut 2008, 2:32
autor: Szamot
a ja idąc tropem katastrof morskich przypomnialem sobie taką zasłyszaną niegdyś ciekawostkę:
Mówią Wieki - magazyn historyczny pisze: Kwietniowy przegląd internetowy poświęcamy tragedii sprzed 90 lat – katastrofie transatlantyka "Titanic", który zatonął na północnym Atlantyku po zderzeniu z górą lodową 15 kwietnia 1912 roku.
(...) Natknęliśmy się na stronę z interesującym tekstem Ewy Cieplińskiej Proroczy sen pisarza*. Autorka przedstawiła mało znane aspekty feralnego rejsu "Titanica". Możemy się dowiedzieć, że w 1898 roku, a więc 14 lat przed katastrofą, Morgan Robertson napisał opowiadanie Futility (Daremność), w którym opisał dziewiczy rejs transatlantyka "Tytan". Literacki pierwowzór "Titanica" również zderzył się z górą lodową i poszedł na dno wraz z tysiącem pasażerów. Zakrawa to na ironię losu, ale o tej książce przypomniano sobie tuż po tragedii Titanica, a jej autor – nagabywany przez dziennikarzy – przyznał, że pomysł na taką fabułę wpadł mu do głowy w czasie choroby, kiedy leżał trawiony gorączką. Czy to prawda, czy tylko legenda, jest to dość niezwykła historia!
*) http://www.gwiazdy.com.pl/11_98/32.htm
:D

http://www.mowiawieki.pl/artykul.html?id_artykul=267

: 21 mar 2008, 11:59
autor: Tm
http://www.youtube.com/watch?v=W1czBcnX1Ww
Toż to technika poczyniła wielkie postępy. BigDog - robot transportowy.

: 21 mar 2008, 15:01
autor: TGM
Tm pisze:http://www.youtube.com/watch?v=W1czBcnX1Ww
Toż to technika poczyniła wielkie postępy. BigDog - robot transportowy.
Dog... mi to przypomina raczej bezgłowego łosia skrzyżowanego z moskitem :P .

http://pl.youtube.com/watch?v=yln_IGDuOCo - zabawy robotem

http://pl.youtube.com/watch?v=mDvVKJtLocQ - testowanie

: 26 mar 2008, 18:18
autor: SławekM
onet.pl pisze: Królik-gigant śpi w budzie dla psa


Jest długi na ponad 121 centymetrów i waży ponad 22 kilogramy. Amy - olbrzymi królik - jest tak wielki, że musi spać w psiej budzie - pisze "The Daily Telegraph".
Jego właścicielka mówi, że 3-letni zwierzak jest rasy Continental Giant. Samica królika jest obecnie największą przedstawicielką tego gatunku, przerosła bowiem innego królika imieniem Roberto. Poprzedni zdobywca tytułu największego zwierzęcia sięgnął po ten laur w roku 2004.

Jednak od tego roku w Księdze Rekordów Guinnessa zaprzestano zapisywania takich rekordów. Powód był prosty: obawiano się, że właściciele futrzaków mogą chcieć je przekarmiać - czytamy na telegraph.co.uk.


Annette Edwards, właścicielka wspominanego królika, powiedziała "The Daily Telegraph", iż nie wiedziała o rekordzie, jaki pobiła Amy. Zdradza jednak, czym karmi swojego pupila: codziennie wydaje 10 funtów na karmę dla niego w paczce o takiej wielkości jak dla psów, dwa jabłka, kilka marchewek, pół kapusty i trawę.

- Ona jest ogromna, ale nie dlatego, że je bardzo dużo. Amy po prostu zdrowo się odżywia i bardzo często się rusza - Annette Edwards nie ukrywa dumy.
http://wiadomosci.onet.pl/1717384,69,item.html

: 27 mar 2008, 20:27
autor: TGM