O architekturze mieszkaniowej Warszawy

Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy

MC
Posty: 1828
Rejestracja: 16 paź 2009, 23:11

O architekturze mieszkaniowej Warszawy

Post autor: MC » 19 mar 2015, 16:48

BJ pisze:Najbrzydsza Część Lewobrzeżnej Warszawy, tj. Młynów
BJ pisze:No brzydko tam jest.
Odpowiadając na post BJ-a, chciałam całkowicie pogrążyć zarzuty o brzydocie Młynowa.
Podejrzewam, że skoro negujesz wartość całej Woli, to sugerujesz że stare jest złe? Bo przecież Wola w większości to stare, przedwojenne kamienice albo PRL-owskie bloki.
Sama w takim mieszkam, właśnie na Młynowie. Lubię swoje osiedle, mimo tego że według niektórych jest nijakie i nawet napisałam o nim pracę licencjacką. A historia jest ciekawa, bo pierwotnie Młynów V miał być wynaturzeniem socrealizmu. Czytelnicy "Stolicy" zaprotestowali i architekci częściowo złagodzili projekt, z którego finalnie zrealizowano tylko dwa budynki. Na resztę Młynowa V zorganizowano nowy konkurs, który wygrał Zbigniew Wacławek z "pudełkowatymi" blokami. Ostatecznie teren dogęszczono przez postawienie ośmiopiętrowych bloków, które dobrze komponowały się z resztą budynków. Całość osiedla odgrodzona jest od Górczewskiej i Płockiej pasami zieleni, które w zeszłym roku (kiedy pisałam pracę) były wyjątkowo żywe i bujne, niestety nie mam zdjęcia. W obecnych czasach niestety, a może i -stety, prawie wszystkie bloki zostały ocieplone i pomalowane nieraz w kosmiczne barwy, ale ogólnie nie jest źle, pastele pasują do tych budynków.
Czy Młynów jest ładny czy brzydki to już subiektywna opinia. Moim zdaniem jest to dobre miejsce do mieszkania, które pokutuje czasem słynnymi PRL-owskimi niedoróbkami (krzywe ściany itp.), ale całość rozplanowana jest całkiem nieźle i wygląda sympatycznie. Na koniec mogę jeszcze wspomnieć fakt, że w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego "ustala się ochronę konserwatorską historycznego układu urbanistycznego zespołu osiedli Młynów w granicach oznaczonych symbolem KZ-B(b) na rysunku planu" :)
Dorzucam kilka zdjęć ukazujących lepszą stronę Młynowa.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 19 mar 2015, 17:00

Lubię starsze osiedla.
Dużo bardziej mi się podoba na Służewcu czy Rakowcu niż na Skoroszach (tych przy Leroy Merlin).

Sam bym najchętniej mieszkał właśnie na Górnym Mokotowie, Służewcu lub ew. Kabatach (bo mam sentyment i bo metro).

Ale akurat Wola kojarzy się źle. I chyba ciężko będzie to zmienić.

Generalnie w PRLu lepiej projektowano osiedla.
Teraz nie dość, że zieleni jak na lekarstwo to jeszcze wszystko "prestiżowo" pogrodzone...

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 19 mar 2015, 17:08

Magda, wyłącz ten lokalny patriotyzm. BJ wyraził opinię i jego zdaniem Młynów jest paskudny. Moim zresztą też. Opowiadając historię nie zmienisz postrzegania. To, że coś ma ciekawą historię nie oznacza, że musi być ładne. Ja jestem zakochany w swojej części północnej Pragi, jednakowoż nie mam zamiaru nikomu wmawiać, że tam jest ładnie. Mieszkałem w czteropiętrowym klocku i to, że lubię te rejony niczego nie zmieni: to dalej będzie czteropiętrowy, paskudny klocek.
A to, że w PRL osiedla projektowano sensowniej to fakt. Bo nie koncentrowano się na wpieprzeniu jak największej ilości bloków i płotów na możliwie małej przestrzeni, tylko tworzono pełnoprawne osiedla. Takie z chodnikami, drogami dojazdowymi, przedszkolami i szkołami nawet. Na Ursynów mogę pojechać samochodem, bo mam go gdzie zostawić, a na Derbach takiej opcji po prostu nie ma. Bo są bloki i płoty. I spływające prestiżem miejsca parkingowe dla mieszkańców, a dla bogatszych segment premium: garaże podziemne. Dla kogoś, kto przyjechał w odwiedziny, miejsc nie przewiduje się, albo, jak na osiedlu mojej koleżanki, są trzy. Z regulaminem użytkowania, gdzie osoba, którą odwiedzam, musi 24 godziny wcześniej zarezerwować miejsce dla mnie, o ile będzie wolne. A dzieciaki zamiast iść do szkoły musza się zastanawiać, czy 304 przyjedzie, a wcześniej rodzice musieli szukać przedszkola cholera wie gdzie, ewentualnie zostawiać dziecko w jakimś klubie malucha czy innym cholerstwie, które nie jest przedszkolem, bo nie spełnia wymogów, ale cenowo stara się robić za Sheratona sektora przedszkolnego.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 19 mar 2015, 17:43

Dla mnie ideałem są niskie (do 5 pięter) osiedla budowane za końcowego PRL-u (bodaj od 1983 r.) w technologii ramy H. Tak wykonane budynki możemy znaleźć na Idzikowskiego, Przy Bernardyńskiej Wodzie czy Rzymowskiego. Z jednej strony na wznoszonych wtedy osiedlach typowo dla PRL-u budynki są wznoszone w stosunkowo dużym rozstawie, przez co osiedla obfitują w zieleń, na dodatek mają w miarę kompletną infrastrukturę, a z drugiej mieszkania mają przyzwoity standard nie odstający od współczesnego, a nawet przewyższający (okno w kuchni :P ), jakość wykonania jest też nieco wyższa niż w zwykłej płycie z lat 70-tych (acz szału nie ma, przekątne pomieszczenia o długości 5,60 m miały 5 cm różnicy). Owszem, budynki dalej są klockowate, odpałów w postaci ścian pod kątem (które są straszliwie nieustawne zresztą) tam nie znajdziemy, ale ich bryła jest urozmaicana licznymi zagięciami tak w pionie jak i w poziomie (pojedyncze mieszkania na piętrze to może nie wzór ekonomii, ale... kto się w PRL przejmował takimi bzdurami?), przez co każdy blok nabywa znamion indywidualności. Wreszcie niewątpliwą zaletą jest dostateczna ilość miejsc dla mieszkańców - jest ich więcej niż na starych osiedlach, gdzie jest straszny problem z parkowaniem (albo mam traumatyczne wspomnienia z zamieszkiwania obok szpitala MSW), o różnego rodzaju Derbach czy innych Regatach nie wspominając.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 19 mar 2015, 19:44

Mam spore doświadczenie w parkowaniu na dwóch starych osiedlach i na dwóch nowych.
Dwa stare to Służewiec (Orzycka) i Rakowiec (PKP Rakowiec, 1 Sierpnia). Tam jest źle, ale zawsze coś w końcu się znajdzie. Może półprzepisowo, może trzeba parę metrów przejść, ale zawsze gdzieś zaparkuję nie wadząc nikomu (czyli nic nie zastawiając) i nie rozjeżdżając trawnika.
Dwa nowe to wspomniane Skorosze i Miasteczko Wilanów. O ile w MW na ul. Hlonda jest z parkowaniem zaskakująco dobrze, o tyle na Skoroszach jest to koszmar.
Są garaże podziemne za kilkadziesiąt k za miejsce dla mieszkańców. Są oczywiście też prestiżowe szlabany z parkingami naziemnymi dla mieszkańców.
A dla gości? Kilkanaście bloków z setkami mieszkań obsługuje jedna zatoczka do parkowania równoległego na kilkanaście aut.

A nawet na takich Kabatach jest miejsce i na parkowanie dla każdego, i na szerokie chodniki.

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27358
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 19 mar 2015, 20:17

Szeregowy_Równoległy pisze:Magda, wyłącz ten lokalny patriotyzm. BJ wyraził opinię i jego zdaniem Młynów jest paskudny. Moim zresztą też.
Paskudny, moim skromniutkim zdaniem, może być kołchoz przy Okopowej/Żytniej/Kaczej (który mam nieprzyjemność oglądać z okien), mogą być Solipse i Skorosze, paskudne są stacje drugiej linii metra i wyjścia z nich, paskudne jest Okęcie (to przy pralce), paskudna jest Arkadia i Blue City, paskudny jest pierdolnik na Burakowskiej i Piaskowej, paskudny jest fiut z flagą na rondzie Babka, ale Młynów? Młynów jest nijaki, nudny i bez wyrazu, ale poprawny do bólu; raczej ciężko nim się zachwycić, ale jeśli ktoś autentycznie uznaje, że jest paskudniejszy od ww. przybytków, to ja tego uznawania nie przyjmuję do wiadomości.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

MC
Posty: 1828
Rejestracja: 16 paź 2009, 23:11

Post autor: MC » 19 mar 2015, 20:43

Dziękuję! ;) Czarny Kot jest najpaskudniejszy chyba.
Co do parkowania - sama nie mam przyjemności poszukiwać miejsc, ale na Młynowie właśnie one są, mimo tego, że garaże miały pomieścić niewiele samochodów (1 samochód na 40 mieszkańców).

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 19 mar 2015, 23:44

Dlaczego jak ktoś wywiesi polską flagę, to mu się wymyśla od stawiania fiutów, a jak amerykańską, to nikt nawet nie piśnie?

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27358
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 19 mar 2015, 23:54

W którym miejscu tego kraju amerykańska flaga jest tak wyraźną i przeskalowaną dominantą krajobrazu?
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 20 mar 2015, 7:38

Banacha róg ŻiW.

Awatar użytkownika
person
(geograf)
Posty: 8267
Rejestracja: 15 gru 2005, 2:45
Lokalizacja: z szafy

Post autor: person » 20 mar 2015, 8:37

MC pisze:A historia jest ciekawa, bo pierwotnie Młynów V miał być wynaturzeniem socrealizmu. Czytelnicy "Stolicy" zaprotestowali i architekci częściowo złagodzili projekt, z którego finalnie zrealizowano tylko dwa budynki.
Czy mogłabyś rozwinąć wątek "wynaturzenia socjalizmu"?

Awatar użytkownika
a/p TALENT
Posty: 1710
Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
Lokalizacja: Flughafen Bemowo

Post autor: a/p TALENT » 20 mar 2015, 9:11

Patrz MDM i Pajac Kultury. Oczywiście, nie socjalizm a socrealizm.
ZUS fundatorem emigracji

JacekM
Śnieżynka
Posty: 10151
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:23
Lokalizacja: OX11

Post autor: JacekM » 20 mar 2015, 9:37

MichalJ pisze:Banacha róg ŻiW.
Niewielki maszt przed Jeffsem jednak jest ^ciutkę^ mniej inwazyjny niż gigantyczna biała żyrafa szpecąca krajobraz nad połową Żoliborza i Muranowa. Wywieszanie flagi jako takiej jest zupełnie normalne, np. przy urzędach albo nad Muzeum Powstania. Ale, do licha, nie jesteśmy Turkmenami albo Ukraińcami, żeby nam przypominać w tak agresywny sposób o tym, jak wygląda flaga.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 20 mar 2015, 9:52

W USA też są Turkmenami? Naprawdę nie rozumiem wstrętu do polskiej flagi - przecież gdyby na tym maszcie wisiała reklama Czarnego Kota, to nikt by nie zwrócił uwagi. Dopiero obecność flagi budzi protesty.
Flaga szpeci krajobraz? No ludzie...

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27358
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 20 mar 2015, 10:36

1. Flaga hamerykańska jest o połowę niższa od drzew, przy których stoi. Zapomnijmy o temacie.
2. Szpeci nie sama flaga, tylko sposób jej prezentacji na gigantycznym dildzie.
3. Teoria, że "gdyby na tym maszcie wisiała reklama Czarnego Kota, to nikt by nie zwrócił uwagi" jest tak absurdalna, że nawet nie potrafię jej skomentować.


Swoją drogą, totalnie zapomniałem o chyba faktycznie najpaskudniejszym miejscu lewobrzeżnej Warszawy, odwiedzanym mną codziennie, czyli skrzyżowaniu Żelaznej z Grzybowską i wszystkim w najbliższej okolicy.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

ODPOWIEDZ