BJ pisze:Najbrzydsza Część Lewobrzeżnej Warszawy, tj. Młynów
Odpowiadając na post BJ-a, chciałam całkowicie pogrążyć zarzuty o brzydocie Młynowa.BJ pisze:No brzydko tam jest.
Podejrzewam, że skoro negujesz wartość całej Woli, to sugerujesz że stare jest złe? Bo przecież Wola w większości to stare, przedwojenne kamienice albo PRL-owskie bloki.
Sama w takim mieszkam, właśnie na Młynowie. Lubię swoje osiedle, mimo tego że według niektórych jest nijakie i nawet napisałam o nim pracę licencjacką. A historia jest ciekawa, bo pierwotnie Młynów V miał być wynaturzeniem socrealizmu. Czytelnicy "Stolicy" zaprotestowali i architekci częściowo złagodzili projekt, z którego finalnie zrealizowano tylko dwa budynki. Na resztę Młynowa V zorganizowano nowy konkurs, który wygrał Zbigniew Wacławek z "pudełkowatymi" blokami. Ostatecznie teren dogęszczono przez postawienie ośmiopiętrowych bloków, które dobrze komponowały się z resztą budynków. Całość osiedla odgrodzona jest od Górczewskiej i Płockiej pasami zieleni, które w zeszłym roku (kiedy pisałam pracę) były wyjątkowo żywe i bujne, niestety nie mam zdjęcia. W obecnych czasach niestety, a może i -stety, prawie wszystkie bloki zostały ocieplone i pomalowane nieraz w kosmiczne barwy, ale ogólnie nie jest źle, pastele pasują do tych budynków.
Czy Młynów jest ładny czy brzydki to już subiektywna opinia. Moim zdaniem jest to dobre miejsce do mieszkania, które pokutuje czasem słynnymi PRL-owskimi niedoróbkami (krzywe ściany itp.), ale całość rozplanowana jest całkiem nieźle i wygląda sympatycznie. Na koniec mogę jeszcze wspomnieć fakt, że w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego "ustala się ochronę konserwatorską historycznego układu urbanistycznego zespołu osiedli Młynów w granicach oznaczonych symbolem KZ-B(b) na rysunku planu"
Dorzucam kilka zdjęć ukazujących lepszą stronę Młynowa.